Czy nie mamy zdania?

Śpieszę się na wstępie poinformować, że nie będzie to tym razem typowy artykuł a krótkie odpowiedzi na Państwa pytania czy zarzuty jakie postawiliście nam na wewnętrzny mail gazety. Do niektórych się odniesiemy w poszczególnych publikacjach, aczkolwiek eurowybory i paradę równości postanowiliśmy ominąć, ponieważ sądzimy, że byłoby to bicie piany.

Niemniej z szacunku dla Państwa odpowiemy choć skrótowo dlaczego uważamy snucie rozważań na te tematy za stratę czasu.

Otóż twór jakim jest EU co prawda nie zostanie na razie rozwiązany ale zbyt długich świetlanych lat przed sobą także nie ma. Zaś wszystkie posunięcia zarówno ekonomiczne jak i polityczne wobec Polski są przez EU dawno zaplanowane, więc nawet najbardziej zdeterminowany polityk tego nie zmieni. Rzekome spory PiSu z parlamentem Eu to była szopka dla naiwnych mająca na celu podprogowo oddziaływać na zagraniczną opinię publiczną szkalując naród polski i ukazując go w wyjątkowo niekorzystnym świetle.

.

Spójrzmy na niektórych eurodeputowanych, których rzekomo wybrali Polacy; Adamowicz wesoła wdówka brylująca po salonach i nie tylko politycznych, skompromitowany Radosław Sikorski, Róża von Thun…., o ile można zrozumieć, że w celu utulenia zbolałej, polskojęzycznej wdowy po Adamowiczu spłynęło tej pani parę głosików, to nie wierzymy aby nawet otumaniony polski elektorat wybrał Sikorskiego czy von Thun, czyli następna ustawka przy pomocy obecnie królującej nam władzy i to bezczelna ustawka.

Reasumując z naszych podatków dożywotnio apanaże będą pobierać polskojęzyczni eurodeputowani, którzy swoje stanowiska we parlamencie EU otrzymali za zupełnie inne „zasługi” … .

Natomiast jeżeli chodzi o eurodeputowanych PiS to być może niezauważalny procent, który dla pozoru nie jest polskojęzyczny miałby i dobre intencje ale niestety będzie stosował się do poleceń partyjnych. Elektorat tej formacji rzekomo obdarzył Dorotę Szydło dużym mandatem zaufania. Niemniej nie zapominajmy, że i ona pomimo iż nie zalicza się do polskojęzycznych także przeszła szkolenie syjonistyczne w USA. Ciekawi nas też pewien polskojęzyczny – pan Patryk Jaki, który jak sądzimy ze względu na młody wiek ma dużą przyszłość polityczną przed sobą jeżeli chodzi o bałamucenie goja. Nie otrzymał stolca prezydenta Warszawy ale nagroda europosła jest chyba równie intratna jeżeli nie intratniejsza. Gwoli przypomnienia to ten pan który twierdzi, że każdego który uważa że Polską rządzą polskojęzyczni należy odesłać do psychiatryka… 

W wyborach ponoć uczestniczyło blisko 48 procent społeczeństwa, należy jednak wziąć pod uwagę, że prawo do głosowania mieli Ukraińcy mieszkający w Polsce a kartę Polaka naprawdę nie jest aż tak trudno zdobyć. Zaś żydzi z Izraela czy Stanów przyjeżdżający masowo do Polski, obywatelstwo otrzymują na żądanie.

Zatem wybory do Euro parlamentu odzwierciadlają układ parlamentarny, który uformuje się po wyborach jesiennych w Polsce.

Należy jednak współczuć wszystkim prawdziwym Polakom, którzy łudzą się jeszcze że ich głos miał lub będzie miał jakikolwiek wpływ na otaczającą nas rzeczywistość polityczno – ekonomiczną.

Pewien bardzo mądry człowiek powiedział kiedyś,( niestety nie mam nazwiska) : GDYBY WYBORY COŚ MOGŁY ZMIENIĆ NIGDY NIE POZWOLONO BY CI GŁOSOWAĆ .

Natomiast jeżeli chodzi o drugi temat czyli parad równości w odniesieniu szczególnie do tej ostatniej, która odbyła się w Gdańsku, to kolokwialnie twierdzimy, że nasz „żenadomierz” osiągnął górne granice. Po pierwsze jeżeli uczestnicy tej parady chcieli zaszokować to powinni się bardziej postarać, bo panowie w sukienkach i kabaretkach już się opatrzyli, natomiast różowe peruki też „niczego nie urywają”. Ruchy tańczących przypominały taniec zombi, nad wszystkim unosiła się atmosfera nieszczęśliwych, rozżalonych i zakompleksionych postaci w większości o wątpliwej urodzie. Nikt nie odpowiada za swój wygląd ale zawsze można coś w sobie zmienić i wyeksponować to co da się oglądać, tutaj zdecydowanie było odwrotnie po prostu jakby uczestnicy umówili się epatować najkoszmarniejszymi stronami swojego ciała. I nawet jeżeli nie bylibyśmy w opozycji do lgbt, to nie uleglibyśmy zachętom w postaci wezwań ze strony maszerujących „chodźcie z nami”.

Rzecz jasna obejrzeliśmy tylko wideo aby się nieco rozerwać a tu klapa… zauważyliśmy kodziarzy, partie razem i „inne takie” oraz wszelkiej maści polskojęzyczne organizacje używające tych biednych pogubionych ludzi do swoich niecnych celów.

Nawet jeżeli hasło typu „Polska cała dla lgbt” rzeczywiście rzucił homoseksualista, to wcale nie świadczy o jego wyzwolonej postawie czy walce o wolność dla swojego środowiska a raczej jest dowodem na to, że chce wyeliminować z gry heteroseksualnych. Sparafrazowano zawołanie „Polska dla Polaków” i my przyznajemy się, że rzeczywiście chcemy aby ten kraj był w naszych a nie obcych rękach.

Niemniej takie hasła w środowiskach lgbt mogą za parę lat się rozwinąć i oscylować w kierunku „precz z polskimi heteroseksualnymi”, bo ci byli największym zagrożeniem swobód obyczajowych, chociaż tak naprawdę nie byli i nie są, bo zbyt wielkiej anty- widowni parada gdańska jednak nie miała.

Natomiast tym, którzy się dziwią brakowi protestów w Gdańsku przeciw paradzie, na podstawie mojej wiedzy mogę odpowiedzieć, że większość wcale nie wiedziała jakimi ulicami parada będzie się przemieszczać i ludzie stojący w potężnych korkach sądzili, że drogi zablokowano z powodu ataku terrorystycznego. Aczkolwiek protesty nic by nie zmieniły, musiałyby wylec tłumy ale większość nie ma ochoty na tego typu uliczne starcia. Nie oszukujmy się parady równości serwują nie same środowiska lgbt ale polskojęzyczna władza. Kto dobrze się wsłuchał mógł usłyszeć dość kaleczony polski język wśród policjantów, zaś liczba panów w policyjnych mundurach była w rzeczy samej imponująca.

Marzanna Polińska

Dodaj komentarz