Jedwabny szlak – Chiny supermocarstwem I

中国  (zhōng guó), w języku mandaryńskim tłumaczy się jako Państwo Środka. 
Państwo Środka, jak często określa się Chiny,  jest nazwą powstałą  przed okresem  tak zwanych odkryć geograficznych, kiedy uważano, że Chiny są położone centralnie w stosunku do „czterech mórz”. Ówczesne społeczeństwo uznawało, iż  Ziemia jest płaska, niebo okrągłe, a w środku leżą  Chiny. 
Czy Chiny są  skazane na sukces?
To pytanie prowokacyjne, ponieważ dzisiaj centrum gospodarcze świata przenosi się ze Stanów Zjednoczonych do  Azji Południowo –wschodniej, do Chin, a może jeszcze bardziej na Syberię i do Dalekiego Wschodu. Prawda jest taka, że Chiny dopiero się budzą i na naszych oczach stają się supermocarstwem.  W 2016 roku Chiny,  zaprosiły Polskę i inne państwa naszego regionu do ogromnego projektu handlowego pod nazwą „Jedwabny szlak” i to wbrew wszelkim  planom snutym przez Stany Zjednoczone, które na naszym terytorium planowały wojnę pomiędzy  Zachodem, a Federacją Rosyjską. „ -Polska jest łącznikiem i mostem między Wschodem  i  Zachodem, więc powinna skorzystać na Jedwabnym szlaku ze względu na ogromny rozmach inwestycji zaproponowanej przez Chiny” –z takim optymizmem mówił do Polaków goszczący w naszym kraju jeden z najbardziej wpływowych ludzi w Chinach,  ekonomista Song Hongbing. Ciekawym jest tylko, co będzie z Europy, w tym z Polski, wracało z powrotem do Chin? Czy Polacy będą umieli  z tego projektu skorzystać?
Koncepcja proponowanego przez Chiny projektu odwołuje się wprost  do „Jedwabnego szlaku” istniejącego od III wieku p.n.e., który funkcjonował praktycznie do czasu kiedy handel został zdominowany przez wielkie europejskie potęgi morskie. Poza tym nawiązuje do czasów świetności, kiedy cywilizacja chińska oddziaływała swoimi wpływami na cały niemal  obszar Eurazji. Chiny oprócz sieci dróg lądowych przymierzają się do stworzenia drogi morskiej. Koncepcja szlaku handlowego jest projektem otwartym ale też zarazem jest projektem rozbudowy wpływów Państwa Środka i znaczącym elementem chińskiej polityki w budowie nowego porządku międzynarodowego. Plan  połączenia Chin z zachodnim wybrzeżem Europy został oficjalnie zaprezentowany  przez Xi Jinpinga Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej  w 2013 roku, w rok później władze zapowiedziały utworzenie Funduszu Budowy Jedwabnego szlaku z kapitałem 40. mld dolarów. W skład projektu ma wejść sieć korytarzy transportowych, w tym superszybkiej kolei,  zmodernizowana ma zostać infrastruktura kolejowa i drogowa, porty morskie, lotniska, infrastruktura przesyłowa służąca do transportu paliw: rurociągi, gazociągi, a także infrastruktura telekomunikacyjna umożliwiająca szybki przesył informacji.  
Jedwabny szlak w czasach starożytnych
„Jedwabny Szlak ”, może poszczycić się niezwykle bogatą tradycją, ponieważ od tysiącleci stanowił sieć dróg spinającą wszystkie cywilizacje na ogromnym kontynencie Eurazji. Wiódł on często przez tereny pustynne i górzyste, tak zwany szlak północny od północy omijał łańcuch gór Tien –szan, w Azji środkowej wiódł dalej przez pustynię Kara –kum w kierunku Samarkandy okrążając od północy Morze Kaspijskie i Morze Czarne. Droga południowa wychodziła z Indii przez tereny dzisiejszego Pakistanu i dalej przez Afganistan, Iran. Druga nitka szlaku południowego przebiegała od delty Gangesu przez Bangladesz i Półwysep Arabski do Syrii. Miał ogromny wpływ na formowanie się kultur i cywilizacji przez które przebiegał. W XVII wieku utracił na znaczeniu, stało się to za przyczyną żeglarzy portugalskich, a w późniejszym czasie też holenderskich, którzy „odkryli” drogę morską do Chin. Z czasem zdominowali oni handel na Oceanie Indyjskim i Oceanie Spokojnym. Z kolei Rosjanie zbudowali szlak lądowy przez Syberię ale nie wytrzymał on konkurencji ze szlakiem morskim. Do XVII wieku na trasie „Jedwabnego szlaku” znajdowały się przystanki handlowe, na których handlowano wszelkiego rodzaju towarami, przeważały jednak tkaniny: indyjska bawełna, syryjski jedwab, tkaniny wełniane z Flandrii, egipski len, chiński jedwab, orientalne przyprawy, biżuteria i inne kosztowności, wiele z nich zdobiło suknie scytyjskich kobiet zamieszkujących u podnóża Karpat. Dzięki szlakowi kwitła potęga Imperium Rzymskiego, później Bizancjum ze stolicą w Konstantynopolu, rozpowszechnił się islam, a za przyczyną wędrujących nim mnichów także inne religie. Na terenach przez które przebiegał, w XII wieku wyrosło Imperium Mongolskie, którym władał Czyngis –chan, później swoje imperium w Azji środkowej zbudował Tamerlan, dzięki temu że był żądny uwieńczenia swojej potęgi, do dzisiaj możemy podziwiać błękitne pałace Samarkandy czy Buchary. Tym szlakiem wędrował sławny wenecki kupiec i podróżnik Marco Polo. Po rozpadzie Imperium Mongolskiego wiele z plemion wchodzących w jego skład skłaniało się ku osiadłemu trybowi życia co spowodowało, że handel na „Jedwabnym szlaku” zaczął zamierać, zbiegło się to z odkryciem przez Europejczyków drogi morskiej do krajów Orientu.
Gur Emir –mauzoleum Tamerlana w Samarkandzie (Uzbekistan)
Projekt nowego „Jedwabnego szlaku” w wersji proponowanej przez Chiny może na nowo stać się łącznikiem rozwoju dla kontynentu Euro –azjatyckiego.

Szlak Jedwabny w średniowieczu –droga morska i droga lądowa
W XIX w. oficer Marynarki Amerykańskiej Alfred Thayer Mahan napisał książkę pod tytułem (The Influence of Sea Power Upon History 1660 -1783), w tłumaczeniu na język polski „Wpływ potęgi morskiej na historię 1660 -1783”. Myśl zawarta w tym opracowania, nazwana później doktryną Mahana miała niewątpliwy wpływ na rozwój floty amerykańskiej, która z niewiele znaczącej od 1890r. przez kolejnych 15 lat ustępowała jedynie angielskiej Royal Navy, pamiętajmy, że w tym czasie Korona Brytyjska była jeszcze potęgą kolonialną, jej zamorskie kolonie obejmowały blisko ¼ terytorium lądowego Ziemi. Mahan zwrócił uwagę na znaczenie handlu morskiego dla rozwoju gospodarczego państwa. Wskazał konieczność budowy przesmyku, późniejszego Kanału Panamskiego, łączącego Ocean Spokojny z Oceanem Atlantyckim, Kanału Sueskiego ale też na strategiczne znaczenie Cieśniny Malakka. W swych rozważaniach odszedł od koncepcji mocarstwa jako potęgi lądowej na rzecz potęgi morskiej, która może budować mocarstwowość państwa nad innymi poprzez posiadanie silnej floty handlowej, floty wojennej oraz rozmieszczonych we wszystkich strategicznych rejonach świata baz wojskowych, których zadaniem byłaby kontrola szlaków handlowych na świecie. Już wówczas przewidywał, że wraz ze wzrostem potęgi Chin dojdzie do konfliktu interesów w tym regionie świata.
Dzisiaj rejon Cieśniny Malakka należy do najważniejszych obszarów strategicznych na Ziemi. Z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że kto kontroluje Cieśninę Malakka, ten kontroluje cały region Azji południowo –wschodniej. Myśl Mahana niewątpliwie wywarła wpływ na wejście USA w sojusz z Wielką Brytanią. Wpłynęła też na ograniczenie potencjału morskiego państw tego regionu. W tamtym czasie, pas Azji, patrząc na mapę, od 30 do 40 równoleżnika wyznaczał teren konfliktowy pomiędzy potęgą ówczesnej Rosji i Korony Brytyjskiej, która panowała na morzach. Po pierwszej wojnie światowej Imperium Brytyjskie zaczęła tracić swoją dominującą rolę na morzach, aż wreszcie po II wojnie światowej angielska Royal Navy ustąpiła miejsca amerykańskiej marynarce. Od tamtej pory amerykańska US Navy kontroluje morskie szlaki handlowe na świecie ale to zacznie się niedługo zmieniać i to za przyczyną Chin. W ostatnich latach wzrost gospodarczy, głównie Chin ale też gospodarek innych państw: Indii, Pakistanu, Iranu…, doprowadził do wielu napięć w Azji południowo –wschodniej. I bynajmniej nie eskalowały ich Chiny tylko „światowy szeryf” – Stany Zjednoczone.
Współczesny świat ulega dynamicznym przemianom, traci powoli na znaczeniu myśl Mahana, który uważał, że tylko centrum azjatyckiej masy kontynentalnej nie podlega wpływom potęgi morskiej. I tak i nie. Na pewno wpływom potęgi morskiej , w obecnym czasie, podlega Chińska Republika Ludowa, ponieważ przy tak dynamicznym wzroście gospodarczym, nieprawdopodobnym od 30 lat, wymiana handlowa odbywa się w dużym stopniu drogą morską przez strategiczną dla tego państwa Cieśninę Malakka łączącą Morze Południowochińskie z Morzem Andamańskim. Z tego powodu Chiny dążą do zdobycia jak największej kontroli w tym regionie, co jest zrozumiałe. Stany Zjednoczone, które po II wojnie światowej pobudowały swoje bazy wojskowe po całej kuli ziemskiej, są oczywiście obecne w tym regionie. Kilkadziesiąt baz amerykańskich otacza wręcz Morze Południowochińskie.

Amerykanie od lat, nie dość, że prowokują to oskarżają Chińczyków o dążenie do osiągnięcia hegemonii na Morzu Południowochińskim. Ma to związek z zainstalowanym przez Stany Zjednoczone na terytorium Korei Południowej systemem THAAD umożliwiającym przechwytywanie i niszczenie pocisków balistycznych na dużych wysokościach, poza atmosferą. Poza tym na południu Półwyspu Koreańskiego zainstalowali równocześnie system radarów, który obejmuje znaczną część Chin oraz zahacza o Rosję. Stanom Zjednoczonym, jako światowemu „szeryfowi” przeszkadza, że Chińczycy roszczą sobie prawa do archipelagu wysp Spratly i powiększa sztucznie powierzchnię tych wysp, do których roszczą prawo także: Filipiny, Malezja, Brunei i Wietnam. Z kolei Państwo Środka, z właściwym sobie spokojem, oświadcza od lat, że ich kontrola nie rożni się niczym od ochrony przez Stany Zjednoczone Hawajów na Pacyfiku. Poza tym w tym regionie znajdują się duże złoża ropy naftowej i gazu. Rosnące w potęgę Chiny nie mają zamiaru być zależne od amerykańskiego „widzi mi się” i jest to jeden z głównych powodów tak ogromnego przedsięwzięcia jakim jest proponowany przez nich „szlak handlowy”.

cdn.

krystyna wilanowska

Dodaj komentarz