Aleksander Łukaszenko – ostatni nieprzekupny

Wszystkim osobom nie zgadzającym się z takim określeniem Prezydenta Białorusi proponuję prześledzić wraz ze mną kilka kadrów z prezydentury Aleksandra Łukaszenki oraz niektóre szczegóły z Jego biografii.

Istnieją też rzeczywiste twarde dowody z nagranych filmików zaś większość nagrywających nie była wcale życzliwie usposobiona do Prezydenta.

Pragnęli oni zgoła przedstawić ich zdaniem Jego gruboskórność, ale jak to bywa wedle starego przysłowia „nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło”- to starania nagrywających przyniosły wręcz odwrotny skutek do tego jaki oni sobie życzyli.

Aleksander Łukaszenko to Ostatni Mohikanin Europy opierający się z całych sił zmasowanym atakom masonerii.

Niewiele brakowało a byłby został prezydentem Federacji rosyjskiej, ale o tym w dalszej części artykułu.

Nie będę przedstawiać dokładnej biografii Prezydenta, bo takąż możecie znaleźć na wiki ale pewne wątki są jednak konieczne dla stworzenia sobie sobie obrazu człowieka, który obejmując władzę 24 lata temu z pierestrojkowego, zrujnowanego złodziejską prywatyzacją kraju(tak, tak tam ona już zakwitała) utworzył solidny, zasobny, zadbany i porządny kraj. A co najważniejsze wolny od przekupnych i sprzedajnych polityków, oczywiście wszystkich nie udało się Prezydentowi prześwietlić, chociaż parę lat temu wypowiedział znamienne słowa cytuję „trzeba wziąć pod lupę wszystkich żydów mieszkających na Białorusi”. Niemniej branie pod lupę innych narodowości Pan Łukaszenka rozpoczął nieco za późno i na chwilę obecną widzimy skutki.

Zmanipulowana pseudo mirażami zachodu pewna część społeczeństwa białoruskiego, chce tego samego co w Polsce po magdalenkowej.

My mieliśmy i mamy ogromne bogactwa mineralne, czyli nasz upadek był znacznie dłuższy natomiast Białoruś „stała i stoi” tylko umiejętnym zarządzaniem Pana Łukaszenki (jest to prawdziwy gospodarz) oraz ułożeniem stosunków przez niego względem Rosji.

Scenariusz po ewentualnym odsunięciu obecnego prezydenta to gorszy niż nasz pookrągłostołowy: a więc żymskie banktserstwo zabierze fabryki a wielkie gospodarstwa rolne, które były własnością narodu przejdą w ręce kapitału zagranicznego a Białorusini będą tam pracować na zasadzie pracowników najemnych, chyba że wyjadą za granicę, czyli powtórka z majdanu ukraińskiego. Finalnie więc będzie to koniec tej Białorusi, która tak pielęgnowała swoje tradycje, która była ostoją słowiaństwa, tam odbywały się przecież wszelkie ogromne zjazdy i festiwale słowiańskie.

Aczkolwiek skoro Białorusini pozwolili się tak otumanić, to życzę im owych „zachodnich luksusów”przede wszystkim niepewności jutra, kredytów, bezrobocia, życia na emigracji pośród obcych mentalnie ludzi a przede wszystkim koronaświrusa, zmuszania rodziców do podpisywania MZ czyli oświadczenia, że to szkoła dysponuje ich dzieckiem, lock downu oraz kagańców na gębę i szczepionek czyli depopulacji… No chyba, że będzie drugi scenariusz z interwencją Rosji.

Wracając jednak do bohatera artykułu czyli Pana Prezydenta Aleksandra Łukaszenki, jako że życiorys ma bardzo bogaty, więc przedstawię tylko najważniejsze wątki, które będą w jakiś sposób rzutować na całokształt kariery prezydenta Białorusi. A więc urodził się na wsi w 1954 roku, ojca nie znamy ponieważ był dzieckiem panieńskim i to już w pewnym stopniu stygmatyzowało dzieciństwo Aleksandra Łukaszenki. Wrogowie przypisują mu ojca cygana albo jednookiego żyda, najbardziej rozbawił mnie ów „jednooki żyd”- kompletny żyd byłoby to już zbyt wiele prawda? na tyle to naród wybrany nie może sobie pozwolić względem Pana Prezydenta. (hi, hi…). O ile wiem dywagacje na temat Jego Ojca Pan Łukaszenko ma w… „głębokim poważaniu”, w dodatku jest to człowiek o dużym poczuciu humoru.

A więc obecny Prezydent po szkole średniej rozpoczął studia w Instytucie Pedagogicznym na wydziale historii, po ukończeniu studiów pracował jako nauczyciel, ukończył też trzyletnią szkołę muzyczną, gra na kilku instrumentach. Nieco później po paru latach ukończył też Białoruską Akademię Gospodarstwa Wiejskiego, uzyskał tutaj zawód ekonomisty. W międzyczasie wykonywał sporo różnych funkcji min był sekretarzem komsomołu, kontrolował jakość żywności. Następnie pracował w organizacji ds. Handlu towarami Spożywczymi, potem jako instruktor Komitetu Wykonawczego Miasta Mohylewa, był także sekretarzem filii Wszechzwiązkowego Towarzystwa „Wiedy”. Oczywiście w międzyczasie odbył służbę wojskową jako pogranicznik.

W 1979 roku wstąpił do komunistycznej partii Białorusi i zaczął podejmować wysiłki w celu uzyskania kierowniczego stanowiska w kołchozie.

W latach 1980-82 służył w Gwardyjskiej Dywizji Piechoty Zmechanizowanej ZSRR, jako zastępca dowódcy kompanii czołgów, do spraw politycznych. W latach 1982-83 zastępca przewodniczącego kołchozu, lata 83-85 zastępca dyrektora Kombinatu Materiałów Budowlanych w Szkłowie. Od 1985 do 1987 sekretarz komitetu partyjnego sowchozu, zaś od 1987-1994 pracował jako dyrektor sowchozu w rejonie szkłowskim.

W tym czasie następowała w związku sowieckim pierestrojka i do reform tam wprowadzanych Aleksander Łukaszenka odniósł się początkowo entuzjastycznie. Zwłaszcza do wprowadzania leasingu w kołchozach, który to pozwalał na samodzielne gospodarowanie nadwyżkami produkcji.

Jego zarządzanie uznano za tak efektywne, że wybrano Go do rejonowej KPB i zaproszono do Moskwy jako przykład dyrektora z powodzeniem wprowadzającego reformy.

Jednakże A. Łukaszenko nie należał do elity białoruskiej SRR (w domyśle czytaj „nie należał do żymskiej oligarchii”).

W 1989 roku zorganizował w swoim sowchozie okręgowe zebranie wyborcze i został wystawiony jako kandydat tego okręgu na Zjazd Deputowanych Ludowych ZSRR.

W czasie kampanii wyborczej dystansował się już od KPB obwiniając działaczy partyjnych za złą sytuację swoich wyborców, przegrał jednak z Kiebiczem.

Niemniej już w czasie wyborów parlamentarnych w roku 1990 Aleksander Łukaszenka został wybrany na deputowanego ludowego do Rady Najwyższej Białorusi i pokonał przeciwnika z wynikiem 68,2 procent, w parlamencie wyróżniał się wysoką aktywnością. Podczas strajków stworzył partię Komuniści dla Demokracji, która potępiała komunistyczną partię Białorusi i optowała za niepodległością tej republiki sowieckiej.

W 1991 r podczas puczu moskiewskiego sprzeciwił się stworzeniu dyktatury na Białorusi.

W 1993 r objął funkcję Przewodniczącego do Walki z Korupcją, gdzie już po kilku miesiącach przekazano Jego raport z pracy komisji. Wtedy to stał się osobą powszechnie znaną jako nieprzejednany przeciwnik korupcji.

W 1994 wystartował jako kandydat niezależny na stanowisko prezydenta, konkurował z nim min. Zenon Paźniak, żymskie indywiduum – wielki przyjaciel polskojęzycznych okrągłostołowców, wybitnie negatywnie nastawiony do narodu polskiego jak to u żymian bywa.

Aleksander Łukaszenka uzyskał 80 procentowe poparcie, obiecał on rozliczyć uczestników gospodarczych afer z lat 91-94 oraz zakończenie złodziejskiej prywatyzacji oraz zacieśnienie stosunków politycznych i gospodarczych z Rosją.

Polakom obiecał polskie szkoły, odrestaurowanie zabytków oraz pomoc. Finalnie dotrzymał wszystkich powyższych zobowiązań zarówno wobec Polaków na Białorusi jak i planu dla całego kraju.

W 2005 roku obradujący IX Zjazd Wszechsłowiański wybrał Prezydenta Łukaszenkę na Honorowego Przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Słowiańskiego. Wspomnijmy sobie kto wówczas wiedział w Polsce o Sławjanach wyłączając oczywiście nasz sławjański krąg i paręnaście osób, próbujących się przebić z publikacjami, oczywiście bez zainteresowania u prawie wszystkich ówczesnych Polaków.

Niemniej nawet bardzo negatywnie nastawione do Białorusi zachodnie organizacje ekonomiczne nie mogły zaprzeczyć, że Białoruś osiągnęła wysoki wzrost gospodarczy ale dodawały przy tym, że to dzięki tanim surowcom z Rosji.

Aczkolwiek gdyby nie mądry gospodarz to niekoniecznie ten aspekt miałby decydujące znaczenie, wystarczy sobie wyobrazić gdyby społeczeństwo białoruskie wybrało wówczas żymianina zenona paźniaka, to po pierwsze wprowadził by on rozwiązania magdalenkowe swoich polsko języcznych ziomali. Następnie wziąłby za przysłowiową „mordę” mniejszość polską, albo dawno byłaby ona już rozsiana po świecie a Białoruś byłaby drugą ukrainą.

Co prawda za rządów Aleksandra Łukaszenki również bywały w różnych okresach dość mocne tarcia pomiędzy Mińskiem a Moskwą ale też zazwyczaj dochodzono do consensusu.

Prezydent Łukaszenka poparł między innymi Saddama Husejna, Muammara Kadafiego czy Slobodana Milosewicia, sprzeciwiał się agresji państw nato. Wobec stanowiska Pana Łukaszenki nasuwa mi się kwestia jak można było się pozwolić tak zmanipulować mówię o polskiej trzodzie aby uwierzyć, że ci trzej przywódcy, którzy zarządzali kwitnącymi krajami są godni potępienia bo „hameryka kazała”. Durne pseudo słowiańskie nacje cieszyły się jak osądzano Sławjanina Milosewicia człowieka, który walczył o niezależność swojego kraju od syjonizmu światowego. Zmarł otruty w więzieniu w Hadze jak i prawie wszyscy Jego współpracownicy.

Wówczas ten człowiek walczył samotnie bo żadna ze sławjańskich nacji go nie wspomogła, mam nadzieję, że ci wszyscy wierni wyznawcy usraela sobie o tym przypomną jak „szczekali”na Milosewicia i to teraz jak zaczną zamykać ich w domach i oddzielać od własnych dzieci (oświadczenie MZ), a do tego stosować na nich depopulujące szczepionki- sądzę że skoro nic nie pozostaje w kosmosie bez „wypłaty”, to zapewne im się to słusznie należy.

Natomiast nasze środowiska wierzyły propagandzie jak to na Białorusi jest strasznie źle i ubogo, zaś wszelkie „seby” na swoich forach to potwierdzały, nawet nigdy w tym kraju nie będąc, opierając się na wiadomościach od części podjudzonych polaczków, którym tutaj fundowano studia.

Zarzucano np. niskie zarobki ale już o czynszu, który za dwu pokojowe mieszkanie wynosi 120 zł. miesięcznie nikt nie wspominał, prawda? Zadajmy też sobie przyszłościowe pytanie jak długo potrwa zachodnia gospodarka, bo następnych loc”downów” to nawet germania nie wy-dzierży.

Wracając do naszego bohatera, to podniósł on Białoruś z ruin, każdy kto odwiedzał ten kraj po pierestrojce był zszokowany panującą tam biedą i bezczelnym okradaniem przez szybko powstałą tam oligarchię. W internecie można znaleźć wspomnienia starszych osób, którzy są w stanie subiektywnie i obiektywnie ocenić tę ogromną pracę, którą wykonał Prezydent Łukaszenka, ludzie ci dysponują zdjęciami i filmami z tamtego okresu.

Przypomnę więc tylko parę migawek jak zachowuje się prawdziwy gospodarz Sławjanin, oto wizytuje on budowę dworca poznańskiego i zauważa, że toalety są bardzo oddalone od budynku tegoż dworca – i co robi, a więc aby rzec kolokwialnie „objeżdża” odpowiedzialnych za to budowlańców pytając wprost, czy człowiek czujący „potrzebę”ma się spóźnić na pociąg albo po….kać . Rozkaz szefa Łukaszenki był lakoniczny dla Januszów budownictwa, musieli zburzyć oddalone toalety i usytuować w pobliżu budynku czy nawet na terenie dworca. Zapytajcie się sami siebie, który z polskojęzycznych zainteresowałby się Waszym komfortem?

Inna migawka wybudowano sporo tanich domów dla osób o najniższych dochodach, natychmiast w tej „biednej” Białorusi znalazł się „byznesman”, który je wszystkie wykupił, a było tego sporo i zamierzał sprzedawać po zawyżonej cenie. Prezydent Łukaszenka zareagował natychmiast ów cwaniaczek musiał oddać wszystko z powrotem jak niepyszny i domy zostały oddane najbardziej potrzebującym jak było to zaplanowane.

Następny przypadkowy kadr z prezydentury Pana Łukaszenki – w fabryce czekolady jakiś starszy i ładniejszy próbował ubić sobie interesik. Otóż kakao do czekolady kupowano bezpośrednio od producenta rzeczonego kakao, natomiast pan mądrzejszy żymskim sposobem znalazł pośrednika aby przez niego spróbować sprowadzać owe kakao.

Jak się orientujemy nie chodziło o dobro konsumentów czekolady jedynie o to aby zarobił autor pomysłu i pośrednik a kosztami obciążono by amatora słodkości czyli zwykłego kupującego, ponieważ jeżeli dodatkowo dwa podmioty miałyby zarobić produkt musiał by być sporo droższy.

Oczywiście jak zwykle znowu zareagował Pan Prezydent który ma oko na wszystko i chytrusek musiał natychmiast zerwać kontrakt z pośrednikiem i produkcja wróciła na stare tory, czyli obyło się bez zbędnych podwyżek.

Konsekwencje dla cwaniaczka nie były zbyt miłe ponieważ zamiast zarobić na oszwabianiu ludzi stracił i to sporo grosza i jak domniemywam również swoje stanowisko.

Pan Prezydent nienawidzi korupcji.

Kadr z ostatnich tygodni, na który zwróciłam uwagę: otóż kotłują się dziesiątki podjudzonych pracowników na placu, a przed nimi a właściwie „oko w oko” z tymi ludźmi stoi Prezydent Łukaszenka i jakieś wyjątkowo obrzydliwe indywiduum z tłumu wrzeszczy do ochroniarzy „zabij go, zabij go”!

Prezydent pozostawia ochronę i idzie w kierunku nawołującego do Jego zabójstwa, niestety drogę zastawiają mu inni, za którymi tchórz się schował. Więc Prezydent rozkłada ręce i mówi „no z wami wszystkimi naraz nie będę się przecież bił”, miał oczywiście rację bo w myśl przysłowia „ Gdy ludzi kupa to i Herkules dupa”. Natomiast ten odważny zamiast wyjść do Prezydenta solo schował się za koleżkami a Pan Łukaszenka nie zwracał się przecież do ochrony, samotnie skierował się w kierunku prowokatora.

Prezydent Łukaszenka pomimo, bardzo silnych zależności gospodarczych od Rosji zawsze rozmawia z władzami Rosji z godnością, wielokrotnie nieraz przeforsował swoje zdanie, pomimo iż Moskwa miała inny punkt widzenia.

Białoruś nie karmi też wojsk Federacji Rosyjskiej tak jak my pozwalamy się obżerać jankesom, którzy kosztują nas krocie.

No cóż Białoruś nie doceniając swojego dbającego o nią gospodarza brnie w g…o, więc jako że chcącemu nie dzieje się krzywda trzeba jej życzyć – „z górki”, bo z górki łatwiej wpada się w szambo.

Na koniec tzw. wisienka na torcie, otóż fundusz walutowy próbował przekupić Prezydenta Białorusi sporymi sumami, które wyewoulowały do ponad 900 milinów dolarów, aby tylko Pan Łukaszenka ogłosił na Białorusi korona świrusa, oczywiście Pan Prezydent ofertę ze wszech miar lukratywną odrzucił i fundusik żymski wyśmiał, potwierdziła to Nicola Bizzi, która często coś przemyca od tajnych służb.

Pan Prezydent Łukaszenka – ostatni nieskorumpowany i nieprzekupny, prawdziwie charyzmatyczny polityk. Doceniło go nawet społeczeństwo rosyjskie i kto wie gdyby sytuacja ździebko inaczej się potoczyła mógł był nawet zostać Prezydentem Rosji. Jak wyczytałam żymiaństwo aż ciarki przechodziły na samą myśl o takiej ewentualności, natomiast dla nas Sławjan byłoby to przyśpieszenie odrodzenia Imperium Sławjańskiego.

Analizując Jego drogę do prezydentury można określić, że było to zbieranie doświadczeń bo miejsca w których pracował i organizacje, które reprezentował stworzyły później Go jako prawdziwego gospodarza swojego kraju, znającego nie tylko meandry polityki ale też meandry ekonomii oraz tajniki sterowania państwem.

Pan Łukaszenko stwarza wrażenie twardego, bezkompromisowego nieustępującego z obranej drogi człowieka, emanuje nadal niezwykłą siłą.

Prezydent dał się też poznać jako ciepły i serdeczny człowiek, wypowiadając się, po próbach buntowania ze strony polskojęzycznych władz mniejszości polskiej na Białorusi. Cytuję Pana Łukaszenkę „Polacy na Białorusi to są moi Polacy i ja o nich dbam …. Zresztą było sporo takich wypowiedzi, które wzruszają tym bardziej że na co dzień nigdy nie słyszałam żadnych ciepłych słów do narodu w kraju polin, jedynie demagogię i wiecznie nienawistne aroganckie pyski, tak zimne i podstępne jak gęba Szatana.

Na koniec dla poprawy nastroju kilka dowcipnych powiedzonek Pana Prezydenta Łukaszenki:

-Towarzysze wszystko wytrzymam inwazję, sankcje, trybunały, zamieszki, zamachy ale oglądania TVP na białoruskich odbiornikach nie wytrzymam ani minuty, dlatego dzisiaj zdecydowałem na przerzucenie wojsk na granicę z Polską.

-W Polsce panuje inteligencja bezobjawowa!

Tutaj zgadzam się z Panem Łukaszenką muszę tylko zaprotestować, że powinien pomyśleć o tych kilkuset tysiącach Sławjanach polskich co jednak mózgu nie noszą bezobjawowo.

-W Federacji Rosyjskiej ruszyła akcja przeciw covidowi i została opracowana szczepionka przez naukowców z kgb, jako pierwsi zostali zaszczepieni przedstawiciele opozycji.

Och Panie Prezydencie oby słowo ciałem się stało! Ale w rzeczywistości.

Marzanna Polińska

4 komentarze

  • Tak opisałaś Łukaszenke, że aż rozważam zmianę płci bądź orientacji 😛

  • Witaj Marzanno,
    majdan na Białorusi nie dojdzie na razie do skutku i jego organizatorzy musieli się z tym liczyć – przynajmniej dopóki
    Aleksander Łukaszenko jest u władzy i kontroluje sytuację. Co się jednak stanie, kiedy rządy się zmienią?
    Prezydentura Łukaszenki i Putina są gwarantem stabilności oraz rozwoju Białorusi i Rosji. Sądzę jednak, że mamy obecnie do czynienia z “późnym okresem” ich rządów, pomimo że wciąż są jeszcze w dobrej formie. W końcu przyjdzie moment, że ktoś będzie musiał zastąpić ich na stanowisku, a dla przykładu w Rosji Michaił Miszustin nie wydaje się politykiem tego samego formatu co Władimir Putin. Na Białorusi wygląda to podobnie – nie widać silnego i rozpoznawalnego polityka, który mógłby zastąpić Aleksandra Łukaszenko, a oba kraje mogą zostać ostatecznie rozerwane lub przejęte, jeśli u ich władzy nie znajdą się ludzie skuteczni i obdarzeni wysokim autorytetem.
    Śniło mi się coś na kształt wojny domowej w Syrii u naszego wschodniego sąsiada, a sytuacja krajów wydaje się bardzo podobna. Nie oznacza to, że coś takiego musi się przytrafić. Białoruś jest jednak dzisiaj zajadle atakowana i zastanawiam się, czy naród da sobie radę bez Łukaszenki.
    Pozdrawiam,
    Jarosław

    • Witaj Jarosławie, zgadzam się z Tobą całkowicie, niestety mamy do czynienia z późnym okresem rządów tych wielkich polityków, wielkich postaci. Jedynie Niebo wie ile zrobili dla zachowania Sławjan, dla utrzymania pokoju ile lawirowali wśród tych diabelskich sił aby je przechytrzyć.
      I to właśnie ,że nie pokazuje mi się nikt kto mógłby podjąć ich dziedzictwo, martwi mnie i spędza sen z powiek. Gdyby nie nadzieja w Chinach, to sytuacja byłaby wyjątkowo krytyczna.
      Jeżeli chodzi o Twój sen to może chodzi o Armenię, chociaż bardzo bym tego nie chciała, Ormianie przeszli straszne rzeczy w swojej historii, to dobrzy ludzi. No ale jak wiemy bycie dobrym przed niczym nie chroni.
      Jeżeli chodzi o Miszustina to nie znam tej postaci ale już samo nazwisko mi się nie podoba, jeżeli już to widziałabym Ławrowa ale też nie jest młody.
      Pozdrawiam Ciebie

      Marzanna

Dodaj komentarz