Masoneria – wprowadzenie

Patrząc w otchłań, musisz wiedzieć, że i ona patrzy na ciebie.

Masoneria najbardziej tajemnicze organizacje na świecie, mnóstwo autorów zajmował ten temat, mamy w związku z tym sporo publikacji. Niektórzy twierdzą, że ustalenie definicji masonerii nie jest proste i mają rację ponieważ ma ona wbrew pozorom wiele twarzy. Ta tajna organizacja posiada wielu zwolenników ponieważ oficjalnie mówi o wolności równości i braterstwie oraz zdobywaniu wiedzy.

W chwili obecnej trzyma w swoich rękach władzę na świecie, i wypiętrzyła się współcześnie jako NOWY PORZĄDEK ŚWIATA (NWO). Nieoficjalnie zaś oddaje cześć wielkiemu budowniczemu świata, którego imię trzyma w tajemnicy, niemniej obrazy, które przenikają tu i ówdzie do szerszego gremium przedstawiają zawsze Bachometa – kozła, wśród przeciwników lóż kojarzony jest z Lucyferem. Zresztą wiele członków tej organizacji coraz częściej przyznaje się do lucyferianizmu.

Eksperci opisują podzielone loże na ryty szkockie czy francuskie, jest też sporo wspomnień osób które rzekomo opuściły, te tajne organizacje. Do tych ostatnich podchodzić należy jednak z dużym dystansem, trudno bowiem uwierzyć, że można loże masońskie tak bezproblemowo opuścić i nie pociąga to żadnych konsekwencji.

Według znawców tematu masonerii, iluminaci istnieją około trzysta lat, ze źródeł nam dostępnych te organizacje czczące wielkiego budowniczego, którego inni zwą Lucyferem, istniały od początku ludzkości. Trzysta lat temu one tylko się oficjalnie uwidoczniły na scenie świata, nawet osoby podchodzące to tematu działalności w bardzo naukowy sposób, nie mogą zaprzeczyć, że były rasy od wieków oddające cześć Lucyferowi. Nie jest to więc żaden ewenement ostatnich trzech wieków, tylko stara jak człowiek historia kultu zła.

Wielki Budowniczy jest co prawda przerażający dla zwykłego człowieka ale dysponuje ogromnym sprytem i wiedzą, z którą możemy tylko konkurować wyłącznie przy pomocy wysokiej moralności i czystości duszy. Masoni, jego ziemska forpoczta również przewyższają nas zarówno na poziomie rozeznania większości spraw jak i dysponują pewnymi mocami, niedostępnymi zwykłemu śmiertelnikowi. Moje wypowiedzi są oparte na wieloletnich obserwacjach osoby spokrewnionej i chociaż pochodzą z okresu przed drugą wojną światową, niemniej tylko niektóre rzeczy zmieniły się jeżeli chodzi o iluminacko – masońskie organizacje.

Aczkolwiek tych osób, posiadających wysoki stopień wtajemniczenia i tajemną wiedzę jest obecnie niewiele – są one na szczycie masońskiej piramidy, większość zwykłych członków ma tylko wykonywać określone zadania i brać udział w tajnych rytuałach. Nie posiadają oni żadnych specjalnych mocy, czy preferencji, ale przy pomocy wiedzy im przekazanej są w stanie manipulować polityką czy światową ekonomią.

Masoneria rozstawia pionki na szachownicy świata w tak sprytny sposób, że zrozumienie tych procesów przekracza możliwości percepcyjne przeciętnego człowieka. Przy pomocy mamony te organizacje sterują rządami, wszelkimi konfliktami światowymi i wojnami. Na chwilę obecną przejmują już kontrolę nad całymi społeczeństwami, wykorzystując instynkt stadny człowieka i chęć naśladownictwa – podążanie za nowymi trendami, niestety często zgubnymi.

Nasza wiedza o masonerii jest mniej więcej taka na jaką oni pozwolą, mamy co prawda sporo fotografii panów w charakterystycznych „fartuszkach ” , które w rzeczy samej niewiele wnoszą do sprawy. Powierzchowne opisy rytuałów, a te są zaledwie tylko czubkiem góry lodowej. Są one udostępniane dla zaspokojenia ciekawości, w ich pojęciu „gawiedzi”, bowiem tak jak niskie mniemanie ma o człowieku ten któremu oddają cześć, także takie samo mają i jego wyznawcy.

Masoni sterują światem za pomocą pomocników, gdyby nie pieniądz musieli by w charakterze zapłaty, wprowadzać tychże w tajniki owej najgłębszej wiedzy, tylko im dostępnej, a to nie jest ich celem. Wielu szeregowych członków tych lóż jest traktowanych instrumentalnie, niemniej dumą napawa ich fakt, że mogą brać udział w manipulacji człowiekiem, że mają choćby namiastkę negatywnego boga w sobie. Oni jednak bardzo się mylą, sądząc że uzyskają taką samą nagrodę po „drugiej stronie”, co ich zwierzchnicy. Nie jest jednak naszym celem „uświadamianie” tych ludzi, niech pławią się jak najdłużej w swojej rzekomej wyższości.

Masoni upatrują źródła doskonałości właśnie w dostępie do wiedzy tajemnej i diabolicznych rytuałach niedostępnych zwykłemu człowiekowi. Postawmy tutaj pytanie jak to się ma do tejże propagowanej równości, skoro elity masońskie nie dopuszczą nikogo spoza swojego grona do owej wyjątkowej wiedzy. Odpowiedź jest prosta, oni ponad wszystko przekładają władzę nad drugim człowiekiem, tak jak ich protektor Lucyfer, który tak bardzo jej pożądał, że zaprzedał się demonom. W dodatku prezentują jak najwyższy stopień pogardy dla zwykłego człowieka, dlatego NWO planuje pozostawić na naszej planecie tylko 1 miliard ludzi.

Następny aspekt to ten, że praktycznie nawet przynależący do wyższych stopni masoni nie orientują się czy nie mają minimalnego pojęcia o najwyższym stopniu drabiny masońskiej. Z kolei na wyższe stopnie wtajemniczeń awansuje tylko człowiek pozbawiony skrupułów. (Na temat stopni wtajemniczenia masońskiego w następnym odcinku). Faktem historycznym jest co prawda, że wielu naszych przedstawicieli klas rządzących jak i inteligencji, ludzi sztuki i nauki, podobnie jak i na całym świecie, należało do masonerii, ale nie przekroczyli oni nigdy wyższego stopnia wtajemniczenia.

Jak już wspomniałam posiadam pewne wiadomości dotyczące działalności masonerii przedwojennej szczególnie na Pomorzu. W oparciu o tę wiedzę śmiem przypuszczać, że podstawowe stopnie masonerii dzisiaj, to racze zabawa w niewiele znaczące rytuały i podnoszenie ego jej członków, którzy mogą być przydatni we wprowadzaniu tych czy innych rozwiązań na niwie społecznej. Podstawowe stopnie dysponują jedynie w miarę dobrze opanowaną techniką manipulacji i rożnymi sposobami zabiegów socjotechnicznych.

Natomiast dość wysokie stopnie wtajemniczenia posiadali członkowie lóż przed wojną np. na Pomorzu. Zaznaczam, że mam informacje dotyczące tylko tego regionu. Świadkami ich „możliwości” jeżeli chodzi o tzw. wiedzę lucyferiańską, były niejednokrotnie całe wsie.
Nawet gdybyśmy uznali, ze ci ludzie ulegali masowym halucynacjom widząc takie czy inne obrazy to temat był zawsze jeden – diaboliczny i przerażający. Natomiast trzeba dysponować takimi czy innymi mocami aby bawić się ludzkimi wizjami w celu trzymania ich w szachu, z czym masoni wtedy się nie kryli.

W czasach komuny musiała również działać masoneria, wystarcza mi tutaj jeden przykład, otóż w miejscowości Rokocin w małym pałacyku (dzisiaj to miejsce dla osób niepełnosprawnych), istniały tajemnicze podziemne labirynty, było to miejsce spotkań i rytuałów przedwojennych pomorskich masonów. Te podziemia za komuny został zalane betonem, aby żaden ewentualny badacz nie mógł niczego się dokopać. Moim zdaniem jest to jedyny powód – ukrycie masońskich tajemnic.

Istnieją inne tajemnicze miejsca jak np. grobowiec Erny i Bruno Schulza – wielkich mistrzów pomorskiej loży w miejscowości Góra. Jest co prawda bardzo zniszczony grobowiec, niektórzy mieszkańcy dewastowali go po wjnie z premedytacją , inni zaś z ciekawości, być może kolekcjonerskiej, wyrywali dziwne i mroczne kafle, przedstawiające rzeczy dla zwykłego śmiertelnika niezrozumiałe.

W następnym odcinku – stopnie masońskie i działalność masonerii na Pomorzu przed wojną.

Marzanna Polińska

Dodaj komentarz