ŚDM

 

 Minęło już ponad dwa mieś od ŚDM i dowiadujemy się, że o różnych niedopełnionych płatnościach i poniesionych stratach finansowych przez instytucje czy osoby związane z aprowizacją pielgrzymów. W każdym razie abstrahując od naszego współczucia tym firmom czy firmie, byłaby to chyba jedyna rzecz(jeżeli rzeczywiście ma miejsce) kładąca się cieniem na tej jakże pozytywnej „imprezie”. Warto być może ją jeszcze trochę „pokomentować”, zanim przejdzie do tzw. lamusa historii sprowokować do przemyśleń, że słuszne imprezy z odpowiedniej rekomendacji mają jednak błogosławieństwo-może nie od razu Boga ale pewnych organizacji na pewno. Paradoksalnie też przynoszą zupełne inne efekty aniżeli te zaplanowane. ŚDM przebiegły nad podziw spokojnie i bez zakłóceń, polski zaścianek i ciemnogród -cytując media-pokazał się z jak najpozytywniejszej strony, aż trudno uwierzyć , obserwując z boku “rasistowską, antysemicką i ksenofobiczną Polskę.”

 Odbyło się wszystko tak jak przewidziała słowiańska wiedźma w swojej astrologicznej przepowiedni, byli jednak i tacy , którzy i bez tego wiedzieli, że tym razem żaden terrorysta nie poważy się podjąć jakichkolwiek podstępnych kroków, są pewne granice!. Każdy zdroworozsądkowo myślący obywatel wiedział z pewnością, że tam gdzie pojawi ten święty człowiek Papież Franciszek, tak ofiarnie orędujący na rzecz sprowadzania uchodźców do Europy, sytuacji zagrożenia terrorystycznego nie będzie. Trudno każdemu z nas byłoby sobie wyobrazić atak IZIS na Panią Angelę Merkel i jakieś zgromadzenie w jedynej i słusznej sprawie przez nią zorganizowane. Notabene są obrazy namalowane rzekomo przez uchodźczynie przedstawiające kanclerz Niemiec jako Anioła ze złotymi skrzydłami, na tych anielskich peanach się skończyło bo jako niegodną kobietę nową reinkarnacją Allacha nie można jej jednak obwołać.

 Wracając jednak do ŚDM drugi aspekt całej historii to osoba organizatora czyli Arcybiskupa Dziwisza . Delikatnie ujmując człowieka otwartego i mającego niemałą sympatię, szczególnie na Zachodzie za postawę która jak napisała pewna gazeta wyróżnia biskupa bardzo pozytywnie spośród ksenofobicznego i „antysemitycznego” społeczeństwa polskiego (no jakżeby mogło być inaczej – Amen!). Z kolei głosy dobrodusznych katolików twierdzących, że Duch św zadziałał w sprawie bezpieczeństwa ŚDM, niekoniecznie przekonują. Duch św po prostu wiedział prędzej , że żadnego zagrożenia nie będzie. Jedyne co, to mógł zwrócić uwagę na samotnie pałętającego się „groźnego Syryjczyka”-naszym dzielnym służbom specjalnym. Zanim rozpoczęły się owe uroczystości było sporo głosów, że praktycznie teren nie jest zabezpieczony i przygotowany na przyjęcie tak wielkiej ilości ludzi ale jak teraz widzimy nie było to wcale niezbędne. Najzwyczajniej w świecie terroryści nie mieli rozkazu, a chyba przestaliśmy się łudzić, że działają spontanicznie. Rozkazodawca płaci ale też czasem wymaga troszeczkę wstrzemięźliwości. Niemniej wielu rozemocjonowanym panom religii terrorystycznej trudno było przełknąć tyle bezkarnie zgromadzonych chrześcijan w jednym miejscu i na pewno ślinka ciekła po granatach-oj ciekła.

Młodzież katolicka z różnych krajów europejskich była zaszokowana, że można w Polsce obwieszać się publicznie krzyżykami z ukrzyżowanym Jezusem, medalikami z Matką Bożą. Na Zachodzie można ale ewentualnie maltańskim ,celtyckim czy jakimkolwiek innym byle nie były to stricto chrześcijańskie emblematy. Przy takiej okazji ciśnie się pytanie na usta skąd taka tęsknota za Ciemnogrodem, jak sytuacja będzie się tak dalej rozwijała – to z kolei nasze słowiańskie ale i także te typowe tylko u nas wartości chrześcijańskie będziemy racjonować i sprzedawać na kartki Zachodowi. Reasumując mam nadzieję, że przynajmniej ta obudzona słowiańska część narodu zdaje sobie sprawę jakie nacje promują nasz kraj jako dzicz i prostactwo. Przy takich okazjach jak np. ŚDM inne narody mogą zrewidować zdanie o Polakach, których znają lub nie jedynie ze zmywaków, placów budowy czy opieki. Polak to nie tylko “robol” Europy i alkoholik, ale ktoś kto próbuje ten kraj utrzymać na zdrowych wartościach gdzie istnieją jeszcze okruchy wolności i zdrowego rozsądku. Mamy bardzo dużo sygnałów, z niektórych krajów Zachodu, że Polska jest bezpiecznym krajem bo jest jeszcze monolitem kulturowym i ludnościowym (w ten monolit to bym nieco powątpiewała-trzeba tu dodać parę milionów starszych i mądrzejszych oraz Niemców). Natomiast co się tyczy Ducha św. to w jednym przypadku można się zgodzić, że zadziałał, bo bezpieczeństwo ŚDM miało służyć zupełnie innemu celowi, a posłużyło raczej promocji antyliberalnej. Być może w Polsce nie zdajemy sobie sprawy ale owoce już kiełkują i to nie w kierunku oczekiwanym przez liberałów . W następnym odcinku opublikujemy spostrzeżenia na temat Polski, kilkunastu młodych ludzi z różnych krajów Europy

francis-26-01-2014 francis-26-01-20141 francis-26-01-20143
Watykan, 26.01.2014 r. Fot. Alessandro Bianchi/Reuters

Marzanna Polińska

Komentarz

  • My od SŁAWY, nie od słowa, my SŁAWIANIE, nie słowianie. We wielu językach MY to SŁAWIANIE: ang. Slavic, niem. Slaven, rus. славяне (slawjane), włoski Slavi, franc. Slaves. Obdarto nas z naszej wielkości, zabrano moc słów, wiedzę, naszą wiarę i tradycję. My od LACHA, nie od Lecha, my SŁAWIANIE PO LACHICCY, MY POLACHY! To jest w naszych genach, obudźcie się POLACHY, obudźcie się dzieci SARAH MACKIE!

Dodaj komentarz