Wspomnienie o Adku

Mija rok gdy w nocy z dnia 24 na 25 zmarł Adolf Kudliński, pierwszy polski prepers, zielarz ale przede wszystkim wielki patriota sławjański. Naszym czytelnikom nie trzeba Adka przedstawiać, ponieważ wszyscy znali go głównie z Jego kanału na youtube. Adek to było Wielkie Serce, Jego chęć niesienia pomocy człowiekowi była ogromna, zresztą byłoby niesprawiedliwością nazwać Jego działania jedynie chęcią, bo przecież działał aktywnie w różnych dziedzinach. Założył fundację Słowiańskie Powroty, organizację strzelecką lecz niestety musiał z tego zrezygnować, z powodu nacisku władz. Aktywnie pomagał ludziom, chcącym się leczyć za pomocą ziół, właściwie kanał Adka na youtube to był kanał głównie „zielarski”.

Aczkolwiek często właśnie tam wypowiadał się on czasami bardzo emocjonalnie w kwestiach politycznych i czynił to bez strachu mówiąc wiele razy imiennie do polińskich polityków, za to kochaliśmy Go najbardziej.

Był on bystrym obserwatorem zarówno społeczeństwa jak i procesów zachodzących w światowej polityce. Trzeba przyznać, że Adek nie pominął nic co nawet nosiło jedynie znamiona zakulisowych działań, a potem jednak się upubliczniało i trzeba było przyznać mu rację, że trafnie odczytywał czasem niepozorne znaki, czy zwiastuny takiego czy innego nieszczęścia. Mamy nadzieję, że większość już jest w stanie pojąć, że to co pewna rasa kombinuje w zaciszu swoich gabinetów wykładanych złotem i najdroższymi marmurami, obraca się zawsze na nieszczęście dla narodów.

My znaliśmy Adka niecałe siedem lat, według miary ludzkiego życia jest to niedługi czas, jednakże wszyscy bardzo jesteśmy szczęśliwi, że taka osoba jak on była naszym dobrym przyjacielem, na którego zawsze mogliśmy liczyć i jesteśmy przekonani, że gdyby Adek żył nasza przyjaźń trwałaby bez zakłóceń.

Mieliśmy w niektórych sprawach czasem odmienne zdanie, ale ceniliśmy bardzo u niego to, że nawet po najbardziej emocjonalnej dyskusji nie chował urazy, ważne dla niego tak jak i dla nas był fakt, że gramy do tzw. jednej bramki. Nie możemy wspominać tego człowieka bez łez w oczach, dla nas czujących Tamtą Stronę Adek tak naprawdę nie umarł. Niestety nie zobaczymy na tej ziemi jego osoby, nie usłyszymy głosu w słuchawce, czy nawet niektórzy znajomi już nie zadzwonią do nas czymś zbulwersowani ze słowami „włączcie kanał i zobaczcie co ten wasz Adek znowu wyczynia”.

Możemy oglądać Jego stare przekazy, przypominać sobie długie dyskusje czy wizyty u Adka, których z żalem musimy stwierdzić było niewiele, ale mieliśmy okazję odczuć jakim gościnnym i serdecznym był człowiekiem. Na szczęście mamy za sobą wielogodzinne rozmowy telefoniczne, w trakcie których Adek zawsze żartował „a to się agentura nasłuchała dzisiaj”, albo „chłopaki, wy co tam podsłuchujecie rozsiądźcie się wygodnie, bo będą nieprzyzwoite rozmowy z pięknymi kobietami”- takich wstawek Adek miał sporo. Ogólnie nie wyglądał na faceta z poczuciem humoru więc, nieraz byliśmy zdziwieni jego pomysłowością jeżeli chodzi o żarty przez telefon. Więc dzięki Ci Adku, bo naprawdę bawiliśmy się świetnie, bolały nas szczęki od śmiechu i mimo że wtedy nie było Ci łatwo nie dawałeś nic po sobie poznać.

Adek oczekiwał na wojnę i tutaj nie zgadzałam się z nim głównie ja, ponieważ w moich przepowiedniach jeszcze wojny nie widziałam, prawdopodobnie to co przeczuwał i być może miał na myśli to „wojna cozwidowa”. W obecnych czasach gdy straszą nas przerwami w dostawach żywności, gdy tworzą zasieki na granicy z Białorusią itd…. to plecak ucieczkowy, czy nauka przetrwania w trudnych warunkach i inne adkowe rady nabierają coraz większego sensu a pamiętamy jak obśmiewano naszego przyjaciela w początkach Jego działalności youtubowej.

A przecież w rzeczywistości był on bardzo rzeczowym człowiekiem, ale Jego dalekowzroczność dla ograniczonych i przyziemnych ludzi była fantazją nie do pojęcia. Nie wiem czy te osoby tak wyśmiewające naszego przyjaciela dzisiaj cokolwiek zrozumiały.

Pamiętamy jak słuchaliśmy z ogromną ciekawością Jego przeżyć, czy spotkań z ludźmi, którzy dzisiaj są bardzo wysoko np. o spotkaniu w młodości na swojej drodze dzisiejszego Prezydenta Rosji- Władimira Putina. Niestety tutaj Adek nas rozczarował mówiąc tylko tyle, że co prawda Pan Prezydent Putin wylewny nie był ale z drugiej strony był niezmiernie sympatycznym i miłym człowiekiem o lekko filozoficznym zabarwieniu, ale też takim, z którym można było wypić wódkę i pożartować. No jak się domyślacie to było za mało aby zaspokoić naszą ciekawość, niestety jak Adek sam twierdził, to jako że wówczas byli oni oboje relatywnie młodzi więc nawet jeżeli Władimir Putin miał już jakieś plany to przecież nie opowiadałby o tym na lewo i prawo. Oczywiście było to zrozumiałe, że przypadkowo napotkanemu człowiekowi nie zwierzałby się z takich spraw, natomiast Adek twierdził, że mimo tego przelotnego spotkania pomyślał przez moment, że dobrze by było gdyby ten człowiek zdobył jakieś wpływy na Kremlu. Jednakże były to takie czasy, że komunę w tym wydaniu jakim była ży-mki próbowały zamienić na inny system, a więc były to czasy rozpoczynającego się dla Rosji chaosu.

Nie da się w paru akapitach zawrzeć kilkuletniej znajomości tym bardziej jeżeli była ona bardzo intensywna, cieszyliśmy się i z sukcesów Adka i martwiliśmy Jego zmartwieniami bo to były również nasze zmartwienia. Do dzisiaj bardzo nam przykro np. że panie grzybiarki, za którymi Adek się wstawił, później ze strachu nie wsparły go w sądzie. Wiemy, że 2 tygodnie przed niewyjaśnioną śmiercią Adka, został zaatakowany gazem przez policję. Było to dla nas nie do uwierzenia, że człowiek zdrowy jak tur, prowadzący również zdrowy tryb życia tak nagle odchodzi.

Nie ulega wątpliwości, że szykany fałszywych świadków oraz „wymiaru sprawiedliwości”, również miały wpływ na Jego zdrowie, jednakże naszym zdaniem nie na tyle, by doprowadzić Go do śmierci. Adek strachliwy nie był i nie przejmował, się za bardzo swoim bezpieczeństwem, niestety jak widać przeszkadzała bardzo Jego bezkompromisowość i głoszenie prawdy, dlatego jesteśmy przekonani, że zmarł w wyniku następstw użycia gazu.

Bardzo smutne było i jest dla nas nie tylko, że odszedł nasz przyjaciel, ale także dla tego, że nie widzimy na razie żadnego następcy Adka.

Więc na koniec zwracamy się do Adka Wielkiego Sławjanina będącego po tamtej stronie, aby pomyślał o tej sprawie, aby pomyślał o tych , którzy próbują coś działać w kierunku odrodzenia Imperium Sławjan.

Jak bardzo Adku chcielibyśmy czasem usłyszeć Twoje zdanie w różnych kwestiach, Twoja rzeczowość bywała nieoceniona.

Jest bardzo wielką sprawą dla nas fakt, że mieliśmy szczęście się z Tobą przyjaźnić a nawet współpracować.

Cześć Twojej Pamięci

My Słowianie

Dodaj komentarz