Bliźniaczy płomień

Kontynuując powyższy temat, najpierw odpowiem kilku z Was na pytania dotyczące bliźniaczych płomieni, które wysłaliście ostatnio na mail gazety. Otóż pisząc, że  bliźniacze płomienie schodzą razem bo ich misją jest np. poczęcie i wychowanie dziecka indygo, dziecka kryształowego itp. miałam na myśli dziecko wyjątkowe nawet wśród tych dzieci. Jak wiemy przecież z obserwacji tychże dzieci indygo i kryształowych rodzi się sporo w ostatnich czasach i nie potrzeba zawsze bliźniaczych płomieni by je kształtować, ponieważ często to one kształtują swoich rodziców. Natomiast jeżeli w erze wodnika i zmieniających się wibracjach mają się urodzić czy już się urodziły dzieci wybitne, które mogą zmienić losy świata, to raczej jako wsparcie otrzymują one  rodziców, którzy są bliźniaczymi płomieniami, i są to przy okazji dusze stare i doświadczone.

Drugie pytanie czy raczej przekonanie z Waszej strony, że skoro jest duża utrata Światła i nagromadzenie negatywnych wibracji, to logiczniejsze byłoby właśnie aby  bliźniacze płomienie schodziły jednak razem, bo wtedy lepiej mogłyby się oprzeć złu, ponieważ ich bliźniacza energia jest potężniejsza.

Oczywiście tak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, jednakże jeżeli bliźniacze płomienie są razem to niestety jak pisałam w poprzedniej części popełniają te same błędy bo zazwyczaj w odcinku egzystencji ziemskiej przez który przechodzą wspólnie, mają te same wyzwania jeżeli chodzi o zło. Prosty jest więc wniosek, że więcej nauczą się będąc z osobna ponieważ zbiorą każdy inne doświadczenia jeżeli chodzi o działanie zła. A jak wiemy wojownik Światła ma nie tylko odwagę ale musi mieć też  wiedzę o działaniu Zła a przecież w Domu Światłości tej wiedzy nie nabędzie, ponieważ tam Zła nie ma. Dysponujemy oczywiście wiedzą przekazaną przez Ojca ale nie ma tzw. wiedzy praktycznej, która jest bardzo potrzebna bo jak wiemy Imperium Zła nigdy nie odpuszcza.

Ze zbieraniem doświadczeń jest w Niebie jak i na ziemi, znamy np. z opisów czy literatury fachowej zachowania i działania psychopatów aczkolwiek co innego jest przeczytać o tego typu osobowościach a co innego mieć do czynienia z takimi osobnikami w rzeczywistości. Najwartościowsza wiedza to wiedza poparta doświadczeniem. Nawet nasz Wszystkowiedzący Ojciec przez Ukrzyżowanie Swojego Syna dotknął Zła w praktyce, chociaż on miał całkowitą wiedzę czym jest Zło niemniej ono teraz nie  zaskoczy Światła, bo Światło je zna od wewnętrznej strony.

W związku z powyższym tylko w przypadku misji, którą bliźniacze płomienie stawiają wyżej aniżeli same doświadczenia ze Złem schodzą one więc tak by spotkać się w trakcie ziemskiej wędrówki. Zazwyczaj scenariusz jest taki, że w pewnym okresie życia ich ścieżki mają się skrzyżować i nie musi być to zawsze w młodości, w okresie prokreacji a może być również w  wieku późniejszym, w zależności od rodzaju misji jaką sobie założyli przed zejściem w energie ziemskie.

Bywa, że spotykają się wtedy gdy mają już rodziny dzieci i to nie umniejsza ich ogromnej radości i szczęścia a także nie ma nic wspólnego ze zdradą rozumianą w pojęciu ziemskim, ponieważ po spotkaniu się bliźniaczych płomieni i przeniknięciu się ich energii następuje zawyżenie ich wibracji więc automatycznie są na wyższym stopniu zrozumienia transcendentalnego.

W związku z tym jeżeli odbieramy na wyższym poziomie to i nasze czyny są adekwatne do bardziej zaawansowanego poziomu duchowego i psychicznego oraz  zrozumienia motywów działania drugiego człowieka. A więc nie porzucamy swojej rodziny czyli obecnego męża i dzieci, jedynie współpracujemy z naszym bliźniaczym płomieniem i wspomagamy go jak możemy. Nie wygląda to tak jak opisują niektóre nawiedzone kobiety, (być może jest to  mocne określenie) aczkolwiek jeżeli ktoś porzuca swój dotychczasowy dobrze funkcjonujący związek bo nagle oszalał na punkcie kogoś nowo poznanego, który działa jak coś w rodzaju narkotyku na daną osobę to nie jest wcale bliźniaczy płomień. Pamiętajmy o jednym, po spotkaniu się bliźniaczych płomieni współpracują one ze sobą tak aby nie czynić sobie żadnych przykrości i ani jedno ani drugie nie żąda aby pozostawić partnera czy partnerkę, którzy są im oddani, pomimo tęsknoty za byciem razem. Dzieje się  tak dlatego ponieważ ludzie w wyższych wibracjach potrafią  opanować swoje emocje oraz ich zrozumienie jest na wyższym poziomie bo wiedzą, że po wypełnieniu misji i tak będą na zawsze razem. Nie oznacza to, że nie  odczuwają tęsknoty i pragnienia bycia razem, niemniej patrzą na to z pozycji tego co maja do zrobienia i empatii, która jest wyższa aniżeli u ludzi, którzy nie działają, że tak określę w skoncentrowanej podwójnej energii.

Bliźniacze płomienie schodzące obecnie to zazwyczaj stare dusze i dla nich ziemia nie jest terenem zabawy a życie zawsze misją. Ostatnie setki lat schodziło mnóstwo młodych dusz i widzimy efekty jak dały się zwieść dzieciom Kajina, oczywiście często to nie ich wina bo masońska nacja była od nich silniejsza jeżeli chodzi o wiedzę transcendentalną. Jakie są różnice pomiędzy młodymi a starymi duszami napiszę w osobnym artykule ponieważ STS mówi na ten temat  co innego aniżeli ezoteryka. Wracając więc do bliźniaczych płomieni, kiedy już spotkamy nasz bliźniaczy płomień zazwyczaj będziemy wiedzieć po co to się stało i jaki był tego cel, nawet jeżeli dotąd żyliśmy w błogiej nieświadomości. Nasze życie czy będziemy tego chcieli czy nie ulegnie gwałtownej zmianie np. jeżeli ceniliśmy swój spokój i nie interesowaliśmy się pewnymi sprawami jak ochroną środowiska, polityką, czy rzeczami które ogół określa jako nadprzyrodzone, walką ze złem itp. bo uważaliśmy, że się nie sprawdzimy czy nie damy rady to zaczniemy się zmieniać pod wpływem naszego bliźniaka. Zazwyczaj jeden z bliźniaków jest nieco bardziej zaawansowany na rzecz tej misji, którą sobie oboje przyrzekli wypełnić. Zaś ten drugi często ma tylko wewnętrzny nacisk do poświęcenia się pewnym ważnym sprawom ale odkłada często na potem np. gdy odchowa  dzieci, będzie miał więcej luzu od pracy zawodowej itd…

Natomiast po spotkaniu naszego bliźniaka to wszystko ulatnia się bo widzimy się w nim jak w lustrze i szybko nadrabiamy nasze zaszłości. Rozumiemy się doskonale i orientujemy się w naszej roli, co i jak mamy przedsięwziąć aby wykonać misję jak najlepiej. Nie oznacza to jednak, że zawsze nam się uda to co zaplanowaliśmy,  w każdym razie w jakiś sposób wpłyniemy na losy przynajmniej swojej nacji i to pozytywnie, pozostawimy swój ślad i przykład do naśladowania dla dusz młodych.

Bywa i tak u niektórych, że np. mężczyzna czy kobieta nie potrafi sobie ułożyć życia  z żadnym partnerem oznacza to, że w pamięci transcendentalnej ma ślad swojego bliźniaczego płomienia. Z tego powodu schodząc tutaj zamykamy zazwyczaj ten kanał aby możliwie przeżyć życie według scenariusza, który sobie zaplanowaliśmy, i aby nie zżarła nas tęsknota za naszym wiecznym partnerem. Gdybyśmy bowiem mieli go w pamięci ziemskiej umarlibyśmy z tęsknoty, dlatego mamy tę amnezję transcendentalną na własne życzenie.

Często bywa, że spotykamy się po nie bardzo udanym życiu, nie mając żadnych zobowiązań w stosunku do byłego partnera i wtedy nawet nie pada żadne pytanie co do przyszłości ponieważ bliźniacze płomienie wiedzą, że spotkały partnera docelowego ale wiedzą też, że odtąd ich życie nie będzie już proste ani łatwe, oczywiście nie ze względu na nich samych ale ze względu na to co zobowiązali się wypełnić. Aczkolwiek ich to już nie przeraża są bowiem razem i wiedzą, że stuprocentowo mogą na siebie liczyć i nie rozdzieli ich nawet śmierć.

Oczywiście życzyłabym spotkać ludziom bliźniaczy płomień jest to bowiem szczęście, którego sobie nie wyobrażamy, nawet jeżeli nie dane będzie nam spędzić z nim ziemskiego życia w związku ale dane nam będzie z nim współpracować. Bliźniacze płomienie gdy działają np. w bardzo trudnych czy niebezpiecznych warunkach bez wahania oddają za siebie życie. Nawet gdy nie są razem cieszą się ogromnie z sukcesów czy postępów drugiego bliźniaka, są szczęśliwi jego szczęściem i zawsze służą sobie pomocą i pociechą nawet na odległość. Zaś kiedy już się spotkają obojętnie czy są razem czy też nie oboje mają doskonałe poczucie bezpieczeństwa i ponad ziemskiego szczęścia, które dają sobie na wzajem. Nie odczuwają też specjalnie lęku przed śmiercią oraz chęci do największego wykorzystania życia do maximum. Natomiast często jeżeli spotykają się w późniejszym okresie życia jedno z nich żyje na wysokiej stopie nie oznacza jednak, że nasz bliźniak  zabiegał o to, po prostu zdobył jakby mimochodem wyższy poziom egzystencji zawdzięczając go swoim talentom. Często takie czy inne dobra materialne potrzebne mu są dla wykonania misji w świecie materii.

Zanim spotykamy naszego bliźniaka bywa, że już wykonujemy naszą misję ale często działamy jakby nieco  „przymuleni”, nie odczuwamy świata i naszych działań z taką  intensywnością jak po spotkaniu z nim. Jednakże nie jest powiedziane, że wszystkie osoby poświęcające się jakiejś ważnej sprawie  spotkają swój bliźniaczy płomień na ziemi. Jeżeli uzgodniliście to przed zejściem tutaj to tak się stanie a jeżeli nie to zazwyczaj macie do pomocy bratnie dusze czyli ludzi, którzy nadają na tych samych falach i z którymi zazwyczaj dobrze się rozumiemy oraz chętnie współpracujemy.

Oczywiście jak już w poprzedniej części napisałam stare dusze, którymi są obecnie schodzące bliźniacze płomienie również popełniają błędy ale popełniają ich mniej niż dusze młode. Oznacza to, że nie zawsze wykonają swoją misję jak sobie zamierzyły, szczególnie w obecnych czasach kiedy wchodzimy w erę wodnika i zło, które osłabnie kiedy już osadzimy się w wodniku, teraz działa na oślep i ze zdwojoną intensywnością. Zło które wierzga jest czasami o wielokroć gorsze aniżeli wtedy jeżeli działa zgodnie z planem, bo wtedy i Światło ma plan, natomiast mimo potęgi przewidywalności Światło  źle się czuje  w chaosie, tzn. nie jest to jego element. Wiecie o tym jeżeli czytaliście te odcinki o Imperium Zła, jaki panuje tam chaos i że jest to jeden z elementów istot ciemności a więc one dobrze się w nim odnajdują.

Wracając do bliźniaczych płomieni myślę, że odpowiedziałam również na pytanie tych jak się rozpoznać, czyli nie ma tu nic specjalnie do opisywania bo bliźniacze płomienie rozpoznają się od razu, jeżeli coś takiego nie zaistnieje co jest podobne do otwarcia bramy raju, czy poczucia jakby ktoś zdjął z nas ciężar egzystencji, rozkosznego cienia w tropikalnych upałach, czy śpiewu gwiazd i nie nakręca adrenaliny na najwyższe obroty to nie jest bliźniaczy płomień. Zresztą natychmiast zanim wy wypowiecie swoje niezdarne ludzkie powitanie przedtem przytulą się wasze dusze i ta radość nie jest w niczym podobna do tej ziemskiej.

Należy jednak zaznaczyć, że bliźniacze płomienie to nie święte istoty bez skazy, żyją tutaj na ziemi i oprócz swojej nieco wyższej wiedzy niż przeciętnego człowieka są też podatne na niektóre negatywne energie. W poprzednich częściach o istotach Światła informowałam za STS, że są one różnie ukonstytuowane jeżeli chodzi po ludzku określając tzw. charakter, czyli istoty Światła to nie klony, są bardzo zróżnicowane pod każdym względem. I tak np. te działające bezpardonowo, na ziemi wykazują się nieustępliwością a nawet agresją oczywiście nie w stosunku do swojego bliźniaka ale w stosunku do wrogów.

Tak więc osoba, która spotkała swojego bliźniaka a dotąd nie analizowała siebie może przejrzeć się w swoim bliźniaczym płomieniu jak w lustrze i w pierwszym momencie może być dla niej szokiem jakie cechy odkryje w sobie. Natomiast niektórzy nawet z osobna rozwijają te same cechy nie wiedząc jeszcze o swoim spotkaniu na ziemi i wtedy z kolei w pierwszym momencie następuje zdziwienie, że to lustrzane odbicie jest aż tak dokładne.

Bliźniacze płomienie wykazują też zewnętrzne podobieństwa i to nie oznacza jedynie tego samego błysku w oku czy gestykulacji ale podobieństwa jeżeli chodzi o aparycję i ciało. Niemniej ktoś może zapytać jakie mogą być podobieństwa pomiędzy np. dajmy na to niewysoką kobietą o wyglądzie porcelanowej lalki a np. wysokim dobrze zbudowanym mężczyzną o brutalnym wyglądzie na pierwszy rzut oka, otóż zapewniam Was, że mogą i ten temat poruszę min. w trzeciej części. Poza tym bliźniacze płomienie podczas swojej wędrówki do pierwszego ich  spotkania nazbierały często różnych doświadczeń i wtedy bardzo szybko się uzupełniają i ubogacają.

Cd w następnej części.

 

Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

9 komentarzy

  • Chciałbym poprosić o pomoc ponownie, jako, że utraciłem… wiele. Przepraszam, że nie odpowiedziałem na podanym wcześniej na onecie mailu, lecz utraciłem dostęp do konta tamtego. Chciałbym zasięgnąć rady, czy ktoś mógłby mi pomóc? Wiedźmia Wnuczko, proszę wyślij na mój mail obecny to co chciałaś wysłać wcześniej lub wysłałaś wcześniej w związku z pomocą mi, ponieważ nie otrzymałem maila z tym a wyczekiwałem go, teraz się pojawiam dopiero bo się pozbierałem, choć może nazajutrz nadejść na mnie cios, którego nie zniosę… pomóżcie, proszę. Jak mogę się zwrócić o pomoc do Ojca Naszego, Trygława Boga i Potęgę Miłości – jak mogę otrzymać pomoc, czuję się rozbity, ciężko mi, nic zrozumienia z otoczenia, a może ja nie potrafię się odnaleźć, pomoc od Aniołów bym chciał wyprosić… Sława…

    • Kochany Voymirze Twoje prośby naprawdę napawają mnie bardzo głębokim smutkiem ale zanim przejdę do dalszej części odpowiedzi, to chce Cię poinformować, że wysyłałam Tobie już na maila porady. Oczywiście zrobię to jeszcze raz jeżeli nie doszły, poproszę też o radę moją krewną zielarkę, będzie to może bardziej pomocne przynajmniej w dolegliwościach ciała.
      Voymirze, jeżeli nie pomogły Tobie medytacje lub Twoja walka osobista z negatywnymi energiami, to znaczy że pewnie wybrałeś taki scenariusz na życie, zanim zszedłeś w ziemskie energie i wtedy raczej to wszystko czy dobre czy złe musi się realizować.
      Jednakże uwierz mi Voymirze nie ma rzeczy na ziemi, których nie dalibyśmy rady przetrwać.
      Oczywiście nie będę Ci dawała przykładów z mojego życia czy moich przyjaciół, bo to nic nie pomoże w Twoim przypadku, ale jestem pewna że były to wiele poważniejsze rzeczy niż te, z którymi się mierzysz w chwili obecnej.
      Być może pogniewasz się ale w Twoim przypadku najpierw pomoże Ci odrzucenie egoizmu, bo pamiętaj nikt Tobie nie obiecywał ani teraz, ani zanim tu zszedłeś , że będziesz przeżywał bajkę. Po drugie nieszczęścia i ciosy mają tylko taką moc i intensywność z jaką my je odczuwamy.
      Będąc tu tracimy osoby, które bardzo kochamy i świat wtedy się dla nas zmienia, zapadamy również na choroby itd…często jednak sami generujemy sobie nieszczęścia na własne życzenie.
      Natomiast jeżeli rozstaje się z nami ktoś kogo kochamy to jest to tylko lekcja, z kórej mamy wyciągać wnioski, taka sytuacja zdarza się każdemu, z tą różnicą że wszyscy uważają, iż są jedynymi, którym dane było tego doświadczyć aż tak boleśnie a czasem nawet tragicznie.
      Piszesz, że spodziewasz się ciosu, niestety jeżeli będziesz czekał na ten cios to on przyjdzie, musisz przyjąć zupełnie inną, pozytywną postawę.
      O ile się domyślam nie robisz nic aby sobie pomóc, tylko pogrążasz się w mroku i lękach.
      Jeżeli czujesz, że wszystko się wali to załóż „nogę na nogę” i daj się temu zawalić na co nie masz wpływu, niewiele osób mnie posłuchało ale ci co tak zrobili są mi wdzięczni.
      Natomiast jeżeli żyjesz w strasznym lęku, niemalże panice to prawdopodobnie jest to wynikiem choroby i jak przypuszczam nie masz cierpliwości leczyć się przy pomocy ziół, bo kuracja trwa długo, to niestety musisz skorzystać z leczenia standardowego w szpitalu.
      Natomiast jeżeli Twój stan psychiczny się polepszy natychmiast przejdź na zioła. Zamawiaj sobie olej z czarnuszki i orzechów pij po łyżce dziennie. Nigdy nie pozwalaj sobie na bycie głodnym czy niedojedzonym, mózg również nie może głodować więc zjadaj codziennie pół paczki orzechów włoskich. Całą dietę i zestaw ziół wyślę Tobie w mailu.
      Na koniec powtarzam Ci jeszcze raz, jeżeli to objawy choroby a Ty o tym wiesz najlepiej, to pierwszy etap -leczenie standardowe bo za daleko się zapuściłeś.
      Drugi zioła i regularny tryb życia, oczyszczanie umysłu i ciała.
      Voymirze już w zeszłym roku sygnalizowałeś swój stan czy coś zrobiłeś aby sobie pomóc, skorzystałeś z moich rad?
      To co Ci teraz pisze jest tylko domyślne bo tak naprawdę nie znam Twoich obecnych problemów, przypuszczam jednak ,że są kontynuacją zeszłorocznych. I pomimo że przeżywam głęboko Twój lęk i rozdarcie, to podkreślam, że pierwszy który może uczynić pozytywny krok w kierunku ozdrowienia ciała i duszy jesteś Ty sam. Wysyłam Ci jak najlepszą energię, niech Światło będzie z Tobą i obudzi Twoją moc. Poza tym życzę Tobie i Twojej Rodzinie spokojnych i rodzinnych świąt Narodzenia Jezusa, niech On obudzi w Tobie radość.

      Sława Sławajanom
      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

      • Wnuczko Sławiańskiej WiEDźmy – Proszę je wysłać na mój adres gmail. – cezary.walaszek.6.8@gmail.com – jako, że z pewnych powodów brak mi dostępu do tego konta na onecie, proszę wysłać mi je jeszcze raz – ostatnio znalazłem inną pocieszajacą metodę Ho’oponopono – doraźnie mi pomaga, jako że rzeczywiście częstotliwościami można uzdrawiać wszystko jak się zdaje, lecz faktycznie mam zaburzone emocje – to tak ad vocem mojego stanu z Twojej poprzedniej obszernej odpowiedzi, próbowałem na gmailu, ale nic z wiadomości nie mam, wyczyściłem nawet te ciasteczka teraz, nie mogę znaleźć. DO konta na onecie jak napisałem – nie mam dostępu już.

        Co do mojej ukochanej… czy mogłabyś wyczuć co czuje moja narzeczona do mnie – Anna Jujka, podejrzewam, że to milość, ale z mojej strony zaczęła się wkradać desperacja – więc opowiem mój obecny problem – moja mama mówi, że Ania wróci, ma takie same problemy jak ja, prawdopodobnie również doszło do fizycznego uszkodzenia móżgu w wieku nastoletnim przez nią, stąd jej diagnoza – ja niestety nie odżywiałem móżgu przez ten czas jak należy ale się trzymam bez leków, co pocieszajace, ale dieta faktycznie u mnie szwankuje, prosże o wysłanie raz jeszcze Twoich porad na powyżej podany adres gmail. jeśli uważasz, że faktycznie pomoże to to przstanę być krnąbrny i zacznę się leczyć, mam dostęp do konopii, zaznę odżywiać mózg, jak należy, prosze prześlij mi tę dietę Sławian WiEDźmo, proszę!

        MAm też zagwozdkę, wątpliwości, jest ktoś taki jak Amala, nie wiem czy to podstawiona osoba z czarnej magii, jako że zaproponowała mi rytuał miłosny, ale nie wiem jakie jest stosunek wszechrzeczy – Naszego Ojca Trzygłowa do sztucznego wywoływania miłosnego stanu – poprzez rytuały, mogłabyś rozwiać moje wątpliwości? Wróżka która to mi proponowała (i ponoć rytuał odprawiła, pozostawałoby świece jedynie zapalić do wypalenia) mówi, że to jedynie odwołanie się do uczuć które są w jej głębi, wydobycie jej na zewnątrz, w akcie desperacji chciałem po to sięgnąć, lecz przemyślałem sprawę i stwierdziłem, że to może być wpływanie na wolę i, że odwołuje się to do czarnej magii, (strona Amali z Centrum Ezoterycznego jest na moje podejrzana, ale mogę się mylić) sprawdziłem w kilku źródłach, jedna osoba poradziłą mi tam (Daria z Rubikon Wings) coś być może oczywistego – jeśli kochasz tę osobę prawdziwie – daj jej odejść, jeśli wróci jest “Twoja” jeśli nie – nigdy “Twoja” nie była…

        Proszę odpiszcie na ten post jak najszybciej!

        • Dodam, że neuroleptyki które pobieram, mają w składzie rzeczy które mogą powodować agresję i nadmierne myślenie o współżyciu, co niestety bez tabletek, których nie łykałem, wywołąło huśtawkę która mogła zniszczyć mój związek, choć jeszcze jest szansa, to skomplikowane, starałem się dogodzić mojej siostrzanej duszy, ale widocznie sama jest w chaosie, albo – może już w ładzie a ja muszę się pozbierać

          Mogłabyś ze swojej wiedzy także poradzić mi jak modlić się do Anioła stróża? jestem nadal w wewnętrznym chaosie i musiałbym zażyć/zapalić konopii teraz, mam poczucie że wszystko mi się wali. Dziekuję za odpowiedź!

          • PS: Co do Amali – otrzymałem wpierw informacje nagle – w momencie najgorszego samopoczucia, po długim czasie nagle zadzwoniła od niej wróżka i zaproponowała ten rytuał, wiem tylko, że przypadków jest brak, więc z pocżątku chciałem przystać na wspomniany rytuał, ale rodzina mnie skutecznie odwodzi od (czy to mogłoby być rozwiązanie od Stwórcy?czy wręcz przeciwnie – paranie się czarną magią?). czy to para jutro mozę przyjść do mnie paczka, prosże o pomoc i rozwianie moich wątpliwości – nie wiem czy powinienem był ją odebrać?

          • Kochany Voymirze, skoro nie otrzymałeś mojego maila to wyśle Tobie drugi. Energii Twojej dziewczyny nie odczuwam w ogóle czyli prawdopodobnie chce na jakiś czas odciąć się od wszystkiego.
            Nie radzę Tobie robić żadnych rytuałów miłosnych na zmuszenie do powrotu Twojej dziewczyny, to jest spętanie i i wpływanie na wolną wole drugiego człowieka, w naszym sławjańskim kodeksie Boga Trójgłowa jest to przestępstwo.
            Nasz Bóg dał każdemu wolną wolę a Ty jako człowiek chciałbyś ją komuś ograniczyć? Twoja Mama i wróżka mają rację jeżeli tak postanowiliście przed zejściem na ten świat, że będziecie razem to ona wróci do Ciebie…
            Na prawdę, ogarnij swój egoizm, inny człowiek niekoniecznie musi spełniać Twoje życzenia czy pragnienia. Odrzuć raz na zawsze pomysły na czarne rytuały.
            Uporządkuj swoje wnętrze i psychikę bo już widzę, że dalej tak nie „pojedziesz”, jeżeli masz uszkodzenia fizyczne mózgu to musisz to sprawdzić i podjąć leczenie, bo dusza wtedy nie jest kompatybilna z ciałem, i nikt Ci nie pomoże. Poszukaj dobrego przewodnika duchowego a także dobrego uczciwego lekarza, wiem że nie jest to łatwe ale to Ty musisz podjąć te kroki lub Twoja rodzina, innej możliwości nie ma. Do swojego Anioła Stróża możesz się modlić swoimi słowami prosząc Go aby dał Ci wewnętrzny spokój bo tego potrzebujesz najpierw, musisz chcieć złapać z nim kontakt, bo on jest obok Ciebie zawsze. Ja ze swej strony także zastanowię się jaka byłaby najbardziej odpowiednia modlitwa dla Ciebie i wyślę ja Tobie. Życzę Tobie i Twojej rodzinie lepszego i spokojniejszego Roku 2021 a przede wszystkim szczęśliwszego od poprzedniego.

            Sława Sławjanom
            Wnuczka Sławjańskiej Wiedźmy

            • Cudowna Wiedźmia Prawnuczko, dziękuję z serca, mam kilka zagwozdek na ten temat, sprawdziłem pocztę, nadal nie widzę nigdzie maila. Zanim otrzymałem paczkę – postanowiłem nie brać udziału w żadnym rytuale, wziąć jedynie to co chcieli mi wysłać by było ze mną, by niczego nie “kombinowali”, przysłali świece, czarną, czerwoną i amulet na fortunę, czuję się oszukany przez własną głupotę, postanowiłem podjąć myślę słuszną decyzję o niebraniu udziału w tym co mogą mi zaoferować wszelkiej maści ezoterycy, czy też – czarnomagowie… Moja Ania wróciła, nie wiem czego to jest skutkiem, dowiedziałem się od niej, że była o krok… od zdrady, ale przyznała się do tego, nie wiem czy kłamie czy nie, lecz jestem dobrej myśli, chce budować ze mną życie pomimo Naszego wewnętrznego zamętu… Mam też coś takiego pod rozwagę, dziękuję za rady i za pomoc, niech Ci się szczęści, aby każde z Nas było świadkiem tryumfu Ariów-Sławian nad siłami ciemności… co ciekawe, mam pewien… pewną zagwozdkę – nie wiem czy pewne zjawisko w moim domu jest elementem sił dobra czy ciemności, mrugające światło, które w łazience mojego domu zdaje się odpowiadać mruganiem na moje myśli… miałem już coś takiego przed Trzema Królami 10 lat temu, gdy zaatakowała moja “choroba”… To światło zdaje się odpowiadać (teraz w sposób niezrozumiały zupełnie, a przecież światło lampy nie mruga samo z siebie… wyjaśnię jeśli poprosisz o wyjaśnienie Wiedźmia prawnuczko dokładniej o co chodzi, jestem pewiem, że przypadków jest brak, dlatego mnie to zastanawia, pytanie, czy mogę uznać to za dobrą monetę czy za zły omen, jako, że jeszcze 10 lat temu pierwszą myślą było to, że to dzieło tego drugiego… – “Szatana”, czy inaczej – poplecznika Naczelnego Demona i szarą eminencję dworu tegoż)

              Post Scriptum, czy mogłabyś wyczytać coś z energii mojej ukochanej, bo zdaje się z czymś zmagać, służę jej pomocą od 6 lat gdy się spotkaliśmy i zawiązaliśmy relację zrębów Naszej rodziny, mamy córeczkę razem i – na dobre i na złe, pomimo, że błądzimy często z braku spokoju – wraca Ona, choć błądzi coraz to bardziej… Kocham ją, chcę poukładać z nią wszystkie sprawy, teraz jest na to podatny grunt i sprzyja Nam wiele czynników… w żadne złe rytuały już nie mam zamiaru inwestować czasu i energii… bo to złe, już to wiem, mam nadzieję, że gorzej nie zrobiłem… Sława!!!

  • Witaj Voymirze,
    najlepiej zwrócić się do Boga z głębi serca. Powierz swoją sytuację i zaufaj. Jakkolwiek w trudnej sytuacji byśmy nie byli wierzę że zawsze jest światełko w tunelu, nie warto skupiać się na smutku, który nas przytłacza i jeszcze bardziej przygnębia. Poza tym na pewno też dobrze jest przyjrzec się czym karmimy nasze ciało fizyczne. Jak mozesz staraj się oczyścić swój organizm, pij czystą wodę źródlaną. Popatrz na to jaka jest Twoja dieta, może dobrym rozwiązaniem będzie ograniczenie węglowodanów a wprowadzenie większej ilości nierafinowanych tłuszczy. Wiele rzeczy ma na nas wpływ. Jakkolwiek trudna byłaby przypadłość która Ci dokucza nie ma sytuacji bez wyjścia. Życzę Ci dużo Światła i Radości. Zdrowia !!!

Dodaj komentarz