Czym jest klątwa?

Drodzy czytelnicy na razie chyba będę odnosiła się do Waszych konkretnych pytań, bo napłynęło ich sporo najwięcej jest na temat klątw, złorzeczeń, uroków i złego oka. W jednym artykule tego nie pomieszczę, więc zacznę od najcięższego kalibru czyli klątwy, która jest różnie interpretowana w zależności od tego kto się o niej wypowiada kościół, ezoterycy czy ktokolwiek z nas, niemniej ma parę punktów zbieżnych. W każdym razie być może wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, że dobrze rzucona klątwa jest najstraszniejszą rzeczą, która może przydarzyć się nam ziemskim stworzeniom. Wielu z nas mogłoby się zdziwić ale ona dotyka wszystkich bytów ziemskich a więc zarówno ludzi, zwierząt jak i przyrody.

Pierwszą klątwę rzucił Kajin na Abla jeszcze przed Jego śmiercią, ale Abel potrafił ją zniszczyć więc, więc Kajin nie mogąc inaczej mu szkodzić zdecydował się go zabić. W tamtej rzeczywistości Ariów klątwa nie kumulowała jeszcze tyle demonicznej mocy, co w naszej ziemskiej ponieważ ludzie żyli na wysokim poziomie Światła i samoświadomości.

Na ziemi ma doskonałą pożywkę ponieważ energie demoniczne sobie tutaj spokojnie „hulają”. Aczkolwiek same te niskie energie mogą wiele utrudnić ale nie są w stanie wywoływać tak strasznych następstw jak użycie tzw. klątwy. Klątwa może sprowadzić śmierć ale czyni to niezmiernie rzadko, w związku z tym, że jej zadaniem jest raczej sprowadzać tortury zarówno fizyczne jak i psychiczne. Natomiast efektem jej działania pośrednio może być śmierć

Zdefiniować klątwę jest pozornie prosto, większość, uważa,że jest to zły program energetyczny, który przy pomocy odpowiednio dobranych słów czy intencjonalnie wypowiedzianych zwrotów sprowadza na wybraną ofiarę różnorakie klęski. Prawdziwych klątw nie ma na szczęście aż tak wiele jak sugerują ezoterycy, czy kościół a czasem nieświadomi ludzie, którzy jakieś negatywne zaklęcie uważają często niesłusznie za klątwę.

Jednakże w rzeczywistości nie mamy pojęcia o straszliwej potędze prawdziwej klątwy i trzeba wysokiej energii Światła oraz zrozumienia mechanizmów demonicznych by klątwę zniszczyć, ponieważ odesłać czy przerzucić na wysyłającego się nie da. Zniszczyć klątwę mogą naprawdę wybrane osoby żyjące na bardzo wysokim poziomie Światła czy jak mówią ezoterycy w bardzo wysokich wibracjach.

Istnieją opinie, że klątwa jest powiązana z energiami rzucającego, tak nie jest do końca, ponieważ rzucający- najczęściej jest to mag negatywny czyli osoba powiązana ze złymi siłami, a więc w momencie jego odejścia z tego świata powinna klątwa stracić moc, niestety tak się nie dzieje. Mag czy rzucający „obeznany w temacie” tylko uruchamia proces, dalej sytuacja już rozwija się z sama z siebie i nie ma nic wspólnego z energią maga, on był tylko katalizatorem czy inaczej mówiąc zapalnikiem granatu pełnego złej energii.

Aby zrozumieć dlaczego klątwy są tak straszne i nie do zatrzymania musimy poznać czym one są naprawdę, bo mówiąc jak wyżej o programach energetycznych upraszczamy sprawę. Otóż Demon ma niewyczerpane pokłady „strasznej broni i amunicji”, czyli narzędzi do niszczenia i żeby było jasne nie są one wyłącznie skierowane do walki z ze stworzeniami Boga Światłości. Napisałam w starszej części STS, że w Imperium Demona wrze, czyli są rejony gdzie istoty żyją tylko wojnami, których brutalność i okrucieństwo metod jest dla nas niezrozumiała i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Kolokwialnie rzecz biorąc nie mamy instrumentów po temu aby analizować to zagadnienie i przekładać na język światła. Nie musi nas to jednak aż tak bardzo interesować bo ta broń na nas nie podziała, jest ona dla ich wewnętrznych „potrzeb”.

Natomiast w „magazynach” Demona jest też broń przeznaczona do walki z nami, i z niej mogą korzystać dzieci Kajina oraz magowie czy ludzie bezmyślnie lub zaplanowanie wybierający konszachty z ciemną stroną mocy. Jasno i wyraźnie należy powiedzieć, że klątwa to nie jest żaden szkodzący nam spersonifikowany wysłannik Demona, ale jak już wyżej powiedziałam GRANAT PEŁEN CZARNEJ ENERGII, KTÓRY JEST NIEZWYKLE DOKŁADNY I KONSEKWENTNY BO JEST ŚLEPY, JEST TEŻ PCHANY SAMOWYZWALAJĄCĄ SIĘ ENERGIĄ. DZIAŁANIE JEST OPARTE NA RODZAJU KODU DZIĘKI KTÓREMU GO URUCHOMIONO. MOŻNA KLĄTWĘ PRZYRÓWNAĆ DO POCISKU, JAK WIEMY POCISKU NIE ZATRZYMAMY MUSI TRAFIĆ W CEL, JAKIKOLWIEK!

JEDNAK NAJSTRASZNIEJSZE OBLICZE KLĄTWY JEST TO, ŻE ZAWSZE PRECYZYJNIE TRAFIA W WYBRANY CEL. ŻADEN NAJLEPSZY MAG JEJ NIE ZAWRÓCI, TAK JAK NIKT NIE ZAWRÓCI KULI. MOŻNA JEDYNIE UŻYĆ PRZECIWSTAWNEJ BRONI ŚWIATŁA ABY JĄ ZNEUTRALIZOWAĆ BO ODESŁAĆ DO NADAWCY TEŻ NIE MOŻNA, PO WYPEŁNIONYM ZADANIU SAMOUNICESTWIA SIĘ.

Przeraża fakt, że nie możemy po ludzku odnieść się do tego potwornego zjawiska i nie istnieje ewentualność by go jakoś ujarzmić modlitwami czy obłaskawić, ewentualnie przekonać. Mając bowiem do czynienia z wysłannikami Demona jest możliwość użycia egzorcyzmów, w przypadku klątwy egzorcyzmy nie działają. Istnieją jednak osoby jak wyżej zaznaczyłam, które mogą klątwę rozbić przez zastosowanie tzw anty klątwy Światła. Polega to na tym, że przy pomocy również pobranej energii o wysokich czystych wibracjach, „rozpuszczają” ten szkodzący granat zła.

Niestety Światło ze swej natury jest czyste, nie posiadało więc w „swym arsenale” klątw dlatego rozpuszczanie trwa zawsze długo, jednak jest skuteczne.

W związku z tym, że w prastarych czasach dzieci Kajina często uciekały się do klątw, jednak inne rasy w tamtych przedziałach dziejowych miały wysoką energetykę więc nie można im było uczynić takiej szkody jak w późniejszych okresach. Wtedy ku obronie dano wiedźmom słowiańskim umiejętność rzucania klątw, który to kod udostępniły im uciekające spod tyranii Demona stworzenia przebywające w Otchłani. Te klątwy mogą jednak wiedźmy użyć jedynie przeciw wrogom Ojczyzny lub rodu, nie ma tutaj prywaty, nasz Trójgłowy Bóg bardzo obwarował, że się tak wyrażę prawo klątwy. Wysyłając klątwę wcale nie trzeba wzywać Demona aby „zaadaptować” coś z Jego arsenału, kolokwialnie rzekę on lubi ruch w interesie, dlatego nie protestuje przeciwko takim praktykom nawet jeżeli jego broń czasem dotyka boleśnie i Jego wyznawców. Wychodzi z założenia zapewne, że jeżeli są oni słabi to też są jednocześnie nieużyteczni, skoro nie są odporni na takie ataki.

A więc klątwa w przeciwieństwie do tego jak ogólnie się ją przedstawia jest czarną przerażającą kumulacja energii zła i bezrozumną jak nabój wystrzelony z broni. Jest to energia niezwykle potężna więc nie „opłaca” się jej stosować do jakiegoś maluczkiego człowieka. Można takie zastosowanie porównać do wykonanie kary śmierci zamiast strzałem z pistoletu ewentualnie karabinu do użycia broni np. wysokiego rażenia przeciwko pojedynczemu człowiekowi. To co ezoterycy określają jako klątwę rzucaną na pojedyncze osoby jest tzw. przekleństwem. Jest ono również bardzo niebezpieczne i zależnie jak zostało użyte może trwać przez pokolenia, może też dotykać zarówno przyrody jak i zwierząt. Zaś złorzeczenia, uroki i złe oko nie są raczej długotrwałe i działają wyłącznie na ludzi.

Największe klątwy w historii ludzkości to: klątwa rzucona na Słowian tzw. klątwa babilońska i jak wyjaśnia STS nie ma nic wspólnego z zakłamanym opisem testamentu żydowskiego jakoby budowano wieżę do nieba aby w ten sposób utorować sobie drogę w tamte rejony i wtedy Bóg za karę miał pomieszać języki budowniczym. Gdyby to rzeczywiście miało miejsce, to nasz potężny Bóg na pewno nie zainteresowałby się kilkoma budowniczymi ówczesnego drapacza chmur i karałby ich w tak idiotyczny sposób, powiedzmy z głupotę. Najprostszy człowiek wiedział od zawsze, że połączenie z ziemi, z energią bożą może zaistnieć tylko poprzez duszę a nie poprzez budowanie odpowiednio wysokich budynków. Dodajmy też , że budowniczy to byli jednak wszechstronnie wykształceni ludzie.

Porównując STS i stary testament żydowski a nawet nowy testament napisany dla katolików można odnieść stuprocentowe wrażenie, że były one pisane dla idiotów( bez obrazy chrześcijan). Swoje ludzkie przywary i sposób zachowania mający cechy wręcz schizoidalne odnosili do Boga – reprezentującego najwyższe, najmędrsze, logiczne i uporządkowane energie, pozostawiam to więc bez komentarza.

Wracając do innych największych klątw w historii człowieka na ziemi to klątwa nałożona na Majów i Azteków ( a co za tym idzie inne spokrewnione z nimi plemiona), klątwa rzucona na Etrusków, naród ten również wyginął.

Obie klątwy zostały rzucone przez dzieci Kajina.

Natomiast klątwę babilońską zainicjowały również dzieci Kajina w specjalnie zaprojektowanej do tego celu wieży babel, którą zbudowano na wzór demonicznych labiryntów, pnących się ku górze ale działających na zasadzie odwrotności, dodatkowo mających bezpośrednie połączenie z tzw. arsenałem Demona. Był to swego rodzaju portal, klątwa musiała mieć takie wzmocnienie, ponieważ Ariowie dysponowali jeszcze wtedy wysokim poziomem wibracji a dzieci Kajina nie posiadały odpowiedniej mocy by nie posiadając odpowiedniego wsparcia, mogły tę klątwę rzucić.

Prolog do tej klątwy to właśnie rozbicie Ariów poprzez pomieszanie języków, przedstawiciele różnych rodów Ariów nagle przestali się ze sobą rozumieć. Proste przykłady to np. po polsku oczy a po rosyjsku głaza, u nas głazy, my np. rozumiemy poprzez zapomnienie wymazanie z pamięci, natomiast Rosjanie właśnie tak określają zapamiętywanie itd. Oczywiście język Ariów wyglądał wtedy zupełnie inaczej, posiadał owo świetlane bogactwo, jednakże pomieszanie działa i właśnie na tej zasadzie, powstałej w wyniku klątwy. Spróbuję to opisać w następnej części. STS.

Zawiniła tutaj najbardziej naczelna wiedźma o czym już pisałam w poprzednich odcinkach, dała ona się namówić na ofiarę krwi. Tamże została również rzucona na Słowian klątwa uśpienia, jest to najgorszy akapit w historii ziemskiej Ariów. W wyniku tez klątwy babilońskiej rozeszły się ich drogi z najbardziej zaprzyjaźnioną rasą żółtą

Inne klątwy to: Noego rzucona przez niego na własnego syna w wyniku, której miał mieć tylko czarne potomstwo, pisałam o tym w części Jak Powstały Rasy. Klątwa Żydów na Egipt, który w swej dawnej niezwykłej Świetności także nie istnieje.

Ciekawa jest też jedyna znana mi a w jakiś sposób działająca na Żydów klątwa rzucona przez kapłanów egipskich. Otóż jeżeli będą oni mieszkać w jakimkolwiek zakątku ziemi dłużej zabraknie tam na pewno wody, będą też i inne skutki klimatyczne. Wyczytałam podobną rzecz w ich st. testamencie ale jest bardzo zagmatwane i niejasne, potwierdzało by to jednak przekaz STS.

Inna klątwa to rzucona na państwo polskie u kolebki jego powstania. Istnieją też klątwy nałożone na pewne obszary ziemi tak iż bardzo długo nie będą one zdatne dla egzystencji człowieka i mu przyjazne. Należy jeszcze wspomnieć o klątwach rzucanych na poszczególne rody oraz wyjątkowo rzadko na wybitne pojedyncze jednostki przynależące do jakiejś określonej nacji. Wszystkie klątwy działają na szczęście tylko w energii ziemi, nie przenosimy ich w wyższe rejony.

Na zakończenie należy wspomnieć o rytuałach klątw rzucanych przez banderowców, którzy dokonywając mordów na Wołyniu kopali groby i składali w nich symbolicznie państwo polskie jako trupa. Na szczęście te rytuały nie były odpowiednio przeprowadzane, jednak przekleństwo udało się im na nasz kraj rzucić.

Reasumując Klątwa rzucana jest na nacje, poszczególne rody i wtedy trwa przez epoki lub generacje, dotyczy także bardzo wybitnych jednostek. W następnej części o klątwie wyjaśnię jej działanie na Rosję i kto tę klątwę rozpuścił, czyli jak się popularnie mówi -zdjął.

Koniecznie trzeba mieć też na uwadze, że masoni rozpętując wojny robią to nie tylko dla kasy ale także dla możliwości swobodnego urządzania swoich rytuałów krwi i całopalenia. Wykorzystują oni odwieczną klątwę Kajina wojen dręczących inne narody.

Pragnę zaznaczyć, że nie jest prostą sprawą przybliżyć naszemu rozumowaniu ziemskiemu sprawy trudne dla sfery naszego pojmowania rzeczy nazywanych potocznie nadprzyrodzonymi, być może używam śmiesznych porównań i odnośników ale pragnę by czytelnik zrozumiał temat możliwie najdokładniej lub przynajmniej przesłanie mu towarzyszące.

W najbliższej części o przekleństwach, złorzeczeniach, urokach, złym oku oraz nakładaniu tzw. czarów.

Wnuczka słowiańskiej wiedźmy

11 komentarzy

  • Witam serdecznie,
    Mam pytania do poniższego akapitu:
    “Na zakończenie należy wspomnieć o rytuałach klątw rzucanych przez banderowców, którzy dokonywając mordów na Wołyniu kopali groby i składali w nich symbolicznie państwo polskie jako trupa. Na szczęście te rytuały nie były odpowiednio przeprowadzane, jednak przekleństwo udało się im na nasz kraj rzucić.”
    1. Czym skutkowało/czy nadal skutkuje jest aktywne?
    2. Czy ten kto bawi się w takie rzeczy czymś nie ryzykuje? Czy tego typu złorzeczenie może do niego wrócić?
    3. Wcześniej pisałaś o klątwie rzuconej na państwo polskie oraz na Słowian, co możemy/każdy z nas, czy jest taka możliwość/szansa, aby ten zaklęty niekorzystny krąg zdarzeń odwrócić i powrócić do tego co utracone?
    Pozdrawiam

    • Witaj Łukaszu

      Troszeczkę wyprzedziłeś swoim pytaniem następny artykuł o przekleństwach i złorzeczeniach który przedstawię w przyszłym tygodniu. Tam również napiszę o skutkach przekleństwa rzuconego przez banderowców, które trwa nadal.

      Jeżeli chodzi o klątwę ten kto ją rzuca nic nie ryzykuje ponieważ jak pisałam jest to wystrzelony pocisk i trafia do celu, jedynie może trafić w inny cel, jeżeli ryt nie jest dopełniony ale tak zazwyczaj nigdy nie bywa.

      Natomiast przekleństwo w pewnych wypadkach wraca rykoszetem ale to już znajdziesz w artyk w przyszłym tyg.

      Jezeli chodzi o klątwę uśpienia rzuconą na Słowian to miała skończyć się po wejściu w erę wodnika, w którą cały czas wchodzimy, jednak jeżeli rzeczywiście w 2017 r przyszedł na świat syn Demona to przedłuży się o ok. 5o lat. Zważ jednak ,że dużo Słowian już się obudziło szczególnie na Wschodzie. Jeżeli chodzi o nasz kraj to klątwa została nałożona w 966r.i miała trwać ok. tysiąc lat ale zazwyczaj jest sto lat więcej, bo liczy się od czasu kiedy „nabrała mocy urzędowej”tzn. od momentu pierwszego rozlewu krwi. Z tym, że jak już pisałam pod koniec działania klątwa samounicestwienia się czyli powoli wytraca moc.

      Pozdrawiam ciepło
      Wnuczka słowiańskiej wiedźmy.

  • Sława!

    Pytanie dotyczące przekleństw.
    Wielokrotnie zauważyłem, że gdy coś “nie idzie” np. w pracy i zaklnę sobie K…a Mać!
    To jakby się coś odblokowywało. Możesz coś napisać na akurat to przekleństwo?

    Pozdrawiam ciepło i przepraszam za przekleństwo.

    • Sława

      Robertosławie jeżeli coś Ci nie wychodzi w pracy czy przy jakimś innym zajęciu oznacza to, że zablokowały Cię negatywne energie albo same się zaplątały dookoła Ciebie, i wtedy właśnie silna wiązka innej negatywnej energii użyta przez Ciebie w postaci K… Mać robi wyłom w tym zaklętym kręgu i wszystko wraca do normy. Nie słowa są tu ważne one są tylko nośnikiem ale Twój emocjonalny w tym wypadku negatywny ładunek. Powinnam Ci doradzić abyś poprosił w takiej sytuacji swojego Anioła Stróża o pomoc ale to trwa dłużej i niestety większość ludzi nie ma cierpliwości i woli radykalne metody. Serdecznie pozdrawiam i korzystaj lepiej z Anioła.

      Wnuczka słowiańskiej wiedźmy

  • Witam ,mam takie pytanie ,wysłałem kiedyś sms do programu tv z wrózkami, i pani mówi po przeczytaniu mich danych że jestem przeklęty od 8 pokoleń, i że ona nie może jednorazowo tego usunąć, co mam myśleć o tym , bo muszę przyznać że mnie to wystraszyło, i jak to jest z tymi przeklęciami , czy to by musiała być cała rodzina ,czy może to dotyczyć konkretnych osób

    • Kochany Andrzeju, nie wiem co to była za wróżka, która od razu z Twoich danych wyczytała, że jesteś przeklęty i za jednym razem tego nie zdejmie, bardziej mi tu wygląda, że chodziło o kasę. Zgadzam się, że rzadko bo rzadko ale bywają dobre wróżki w swoim fachu. Ja mam za mało wiadomości aby stwierdzić czy to jest przekleństwo, jeżeli chcesz to opisz mi na wewnętrzny mail naszej gazety, czyli to byłoby tylko dla mnie a ja Ci mogę na podstawie symptomów odpowiedzieć prywatnie, czy to jest przekleństwo. Natomiast jeżeli nie chcesz to radzę poprosić wiedźmę sławjańską lub wieduna o pomoc, Ci ludzie wychodzą powoli z cienia, w ciągu roku widziałam 2 razy takie ogłoszenia ale potem je usunięto, pewnie te osoby miały za dużo ludzi. Oni też biorą za to pieniądze ale znam ten sposób i sam w sobie jest kosztowny, natomiast uprzedzam pytanie ja nie odważyłabym się na taki rytuał, jest niebezpieczny. Postaraj się poszukać na internecie lub przez szeptunki jeżeli taka osoba nie przysięgnie Ci na Swarożyca, nie jest sławjańską wiedźmą. Przeszukaj też internet sprzed kilku lat wszystkich podróżników piszących o Wschodzie jeden z nich pamiętam tylko imię Przemek pokazywał Rosjankę, która za sumę jaką ty zaproponujesz zdejmowała przekleństwa, była już wiekowa ale robiła to doskonale, działała na granicy czarnej i białej magii. Zdopingowałeś mnie i sama będę szukać, bo ona chyba nie mieszkała w centrum Rosji tylko bliżej naszej granicy. Jednakże nie wpadaj w panikę, bo nie bardzo mam przeczucie aby to była prawda. Pozdrawiam Ciebie po sławjańsku i przesyłam Ci energię Światła niech Cię oczyszcza z tego co Ci szkodzi.

      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

  • Iga

    Witam.
    Mam bardzo poważny problem, mianowicie podejrzewam, że padłam ofiarą klątwy lub uroku- jako 13-latka.To trwa już 21 lat, przez ten czas coś stale wyniszcza mnie psychicznie i fizycznie. Przeszłam m.in. poważną operację (błąd medyczny), na mojej drodze pojawiają się źli ludzie wciągający mnie w kłopoty (finansowe, prawne). Mam za sobą bolesny upadek firmy, mam olbrzymi długi. Gdy jestem czegoś pewna na 100% to coś i tak w ostatniej chwili odbiera mi deskę ratunku, zaś kiedy spotka mnie cokolwiek pozytywnego, kolejnego dnia otrzymuję 10-krotnie większą dawkę goryczy. Nowe problemy pojawiają się praktycznie codziennie, dosłownie codziennie, zazwyczaj niespodziewanie.
    Być może ten zły urok rzuciła na mnie babcia, zmarła parę miesięcy po tym. Rzuciła go dosłownie, w nerwach- pamiętam to. Byłam wówczas zbuntowaną choć zarazem ułożoną i osiągającą sukcesy w nauce nastolatką. Przebywałam u babci, pokłóciłyśmy się o rozlaną wodę w łazience. Wypowiedziała wówczas w stanie olbrzymiego wzburzenia jakieś słowa po polsku i litewsku (pochodziła z Wilna). Na drugi dzień wyjechałam. Więcej nie widziałam się już z babcią, zmarła kilka miesięcy później.
    Bardzo proszę o wskazówki, czy jest dla mnie jakiś ratunek? Dodam, że byłam już u szeptunki, byłam u rzekomego medium (ta kobieta wyglądała mi na oszustkę, zastraszała).
    Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

  • Iga

    Ps. Być może awantura z babcią to mylny trop? Będę wdzięczna za wszystkie sugestie.

    • Kochana Igo Twoją sytuację muszę rozpatrywać wielowątkowo, jednak przede wszystkim na pewno nie jesteś ofiara klątwy, bo te były w przeszłości i zapewne są rzucane nadal zazwyczaj przez czarnych magów na jakichś znaczących członków społeczeństwa, dziś to mogą być na przykład znani politycy. Przeczytaj dokładnie co piszę o klątwie, więc to odrzucamy. Z kolei, jeżeli chodzi o złorzeczenie lub przekleństwo to rzeczywiście mogło Cię to dotknąć. Rozpatrywałam zachowanie Twojej Babci i oczywiście jeżeli pochodziła z Litwy to mogła znać nieco ten temat. Pewnie nie czytałaś mojego artk. o zafałszowanej historii i tam wyjaśniam, że rdzenni Litwini byli bardzo zachwyceni masońskim zakonem krzyżaków i od nich się pewnych ciemnych rzeczy nauczyli a potem i Polacy również od Litwinów. Myślę, że gdyby było takie zwykłe w gniewie wypowiedziane złorzeczenie, takie popularnie rzecz biorąc przekleństwo ze strony Twojej babci to wypowiedziałaby je po polsku, natomiast gotowe formułki przekleństw zazwyczaj przeklinający wypowiada w języku jakim się tego nauczył, choć mogła też wypowiedzieć formułkę złorzeczenia jakby to powiedzieć rytualnego i wtedy nie byłoby to ciekawe. Natomiast piszę o tym w moich artyk o złorzeczeniach, że jeżeli zwykły człowiek rzuca to na drugiego i jest to niewspółmierne do winy, to nadwyżka wraca do rzucającego. A więc jeżeli to było niewspółmierne do Twojej winy mogło wrócić do Babci i być powodem nawet jej śmierci, ale to już musisz sama przeanalizować czy śmierć Babci była np. przedwczesna itp…Poczytaj mój art. o złorzeczeniu.

      Druga sprawa to zastanów się czy nie oczekujesz już tylko negatywnych rzeczy, wiem oczywiście jak trudno się przestawić na pozytywne myślenie po latach ataków złej energii, mówiąc popularnie pecha. Niestety jeżeli chcesz podjąć walkę z przyklejonymi do Ciebie negatywnymi energiami musisz to zrobić. Bo to jest mniej więcej tak: jeżeli ciągle się boisz i podświadomie oczekujesz ciosu to zapewniam Cie ,że on przyjdzie – bo to jest tak jakbyś zostawiała otwarte drzwi i przyzwolenie dla złodzieja.
      Po pierwsze to nie wiąże się jednak ze zwykłym przeciwstawieniem się złym energiom, zauważ jeżeli się tylko czemuś sprzeciwiasz, to to uparcie trwa dalej. Jesteśmy często zbyt słabi na prawdziwy sprzeciw. Więc po pierwsze poddaj się nurtowi życia i nie zakładaj broń Boże żadnego nowego interesu, chyba że sto procent pewnego ale takie są rzadko. Po drugie jeżeli na Twojej drodze pojawiają się zawsze źli ludzie to ( wiem teraz się oburzysz ) ale to Ty ich podświadomie przyciągasz, ponieważ jesteś okręcona jak mumia złymi energiami więc podobne przyciąga podobne. Posiadasz natomiast intuicję i jeżeli pierwszy sygnał jest na „nie” to choćby z lukratywną propozycją zjawił się sam Rotszyld to Ty mówisz nie !
      Nawet jeżeli jakaś uzdolniona w tym kierunku osoba odetnie od Ciebie pecha to złe energie zaraz nie ustąpią ponieważ w Tobie znalazły „żywiciela”. Postaraj się w najbliższym czasie niczego nikomu nie udowadniać , odetnij złe relację, i udowodnij sobie ,że jesteś w stanie funkcjonować na innych zasadach niż dotychczas, żadnych przyjaźni na siłę i robienia kariery czy biznesów na siłę.
      Natomiast wytrenowanie wewnętrznego spokoju poprzez medytacje. Natomiast rytuały odcięcia i oczyszczania masz na moich stronach możesz to stosować, to poczyni wyłom w tych negatywnych energiach. Może dokładniej objaśnię to jeszce w przyszłości w artykule. Życzę Tobie ciepłych Świąt i przesyłam Ci mnóstwo dobrej sławjańskiej energii w Nowym 2020 roku. Wierzę, że Ci się uda, bo czuję, że masz w sobie siłę !!!

      Wnuczka Sławjańskiej wiedźmy

  • Iga

    Witam.
    Dziękuję za wskazówki. Zauważyłam, że przyciągam złych ludzi, choć generalnie w ogóle od ludzi stronię- tzn. jestem osobą towarzyską ale zawsze utrzymuję dystans, bo bardzo cenię sobie prywatność i osobistą przestrzeń, jeszcze bardziej od czasu gdy nacięłam się na własnej naiwności. Bardzo bym chciała odciąć złą relację, aczkolwiek pewien człowiek trzyma mnie “w szachu”- rzekomy przyjaciel, który sprawdza każdy mój krok, psuje jak tylko może (niby niewinnie) każdy mój uczciwy i ambitny zamiar. Poręczyłam mu kredyt…spory dług, który spłacam sama licząc nadal, że choć odrobinę mi pomoże (kolejny przejaw mojej naiwności)? On obiecuje, deklaruje, wypomina że przez pracę nie znajduję dla niego czasu. Traktuje mnie jak niańkę i prywatnego szofera. Zaczęłam się stawiać. Skutek: ciągłe awantury i rosnący opór z jego strony. Przyznam szczerze, o ile ze wszystkim w życiu sobie lepiej lub gorzej radziłam, z tym człowiekiem nie potrafię. Boję się z jego strony zemsty, która właściwie już ma miejsce.
    Co do oczekiwania negatywnych rzeczy: nie tyle oczekuję, co się z nimi liczę, bo ilekroć nastawiałam się do czegoś pozytywnie, byłam pewna na 100% powodzenia, jakaś nieprzewidziana sytuacja psuła mi wszystko w dosłownie ostatniej chwili. Dlatego staram się działać z nastawieniem neutralnym.
    Kariery na siłę też nie robię. Choć mam wyższe wykształcenie, pracuję po 12-14 godzin dziennie za śmieszne pieniądze, mając do dyspozycji minimalną krajową (dzięki komornikowi). Ludzie mówią, że jestem głupa, że nie mam ambicji, że “taplam się w ciepłym błotku” zamiast iść do przodu. Owszem ta sytuacja jest dla mnie po równo krytyczna jak i stabilna, ale wewnętrznie czuję, że to dobra droga. Mogę się mylić, ale na tyle nie lubię sterowania moim życiem, załatwiania czegoś po znajomości, iż dopóki sama nie znajdę lepszego wyjścia nic z tym nie robię.
    Pozdrawiam,
    Iga

    • Kochana Igo, może zacznę od końca tego co napisałaś – masz rację siedź dalej w tym miejscu aż nie otrzymasz jasnej podpowiedzi. Bo na razie energie wokół Ciebie są zbyt zaburzone abyś próbowała coś zmienić na oślep.
      Skoro już nieco „dogadałaś się ze swoim wnętrzem” to idź tą drogą i słuchaj intuicji, natomiast tzw. neutralne stanowisko niestety nie różni się negatywnego myślenia. Jest to coś w rodzaju: widzisz zbirów okładających człowieka i zachowujesz tzw. neutralne stanowisko. To samo ma odniesienie do energii, neutralne również więc jak na powyższym przykładzie przyciąga negatywne energie. Powinnaś zamienić to na tak zwany dystans do rzeczywistości czyli oczekuję tylko dobrego ale złego również się nie boję(wyrzucić lęk). Oczywiście w Twoim przypadku samo myślenie , że będzie dobrze również nie wystarczy, bo negatywne energie to „słyszą” i zaraz Ci „dowalają” aby zachwiać Twoje poczucie własnej wartości i wiary w szczęście.
      Najlepszym sposobem na to będzie jak przed każdym planowaniem czegoś lub nawet tylko pozytywnym myśleniem wypowiesz formułkę „Ja człowiek mocą mojej wolnej woli danej mi przez Ojca Stwórcę, wypraszam wszystkie negatywne energie bo to o czym będę myślała ma być tylko dostępne dla życzliwych mi istot Światła” trzy razy dodaj tak być musi bo tak już jest. Zobaczysz, że po dłuższym czasie sytuacja zacznie się zmieniać. Natomiast jeżeli chodzi o mężczyznę , z którym jesteś powinnaś zerwać wszystkie relacje. Moje koleżanki przypłaciły takich toksyków narcyzów ciężkimi załamaniami nerwowymi i ruiną finansową. Przypuszczam, że nie posłuchasz mnie tak jak i one bo przypuszczalnie należysz do tych kobiet, które wypijają kielich goryczy do końca jeżeli chodzi o mężczyzn. To zdanie to tylko przypuszczenie, aczkolwiek mam nadzieję, że w tak spektakularnym roku jak 2020 znajdziesz siłę by to zmienić, to przecież rok szokujących zmian. Przesyłam Ci sławjańską energię ciepła i miłości.

      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

Dodaj komentarz