Piłat Poncjusz- Samotna walka o życie Jezusa II

NIE MA  WIĘKSZEGO  SZCZĘŚCIA  NIŻ  NAPOTAKAĆ W  SWOIM  ŻYCIU  UCZCIWEGO  CZŁOWIEKA  O  CZYSTYCH   INTENCJACH

    Tyberiusz Cezar Rzymu

 

Na początku tej części ustosunkuję się najpierw do Waszych pytań w mailach, które jakby zasugerowane są komentarzem zewnętrznym czytelnika pytającego się, jak możemy mieć tak dokładne opisy w stylu „Jezus uśmiechnął się lekko, czy niedostrzegalnie”. Otóż odpowiedź jest w miarę prosta, zjudaizowana religia katolicka w większości wypowiedzi Jezusa podaje to samo ale sparafrazowane na własny użytek. Aczkolwiek właśnie dlatego, dla wnikliwego czytelnika w katolickim wydaniu to wszystko nie trzyma się kupy.

 Aby coś historycznie zweryfikować musimy jednak opierać się nie tylko na suchym przekazie ale i na logice oraz tle historycznym opisywanego okresu.

 A więc sfałszowany przekaz katolicki stara się umniejszać od długiego już czasu rolę żydów w ukrzyżowaniu Jezusa a oskarżyć Rzym i Piłata, który jak już poznaliśmy Go w pierwszej części był jedyną ziemską, wysoko postawioną  osobą walczącą o życie Jezusa.

Dokładne opisy nie tylko procesu ale i męczeńskiej śmierci Jezusa zawdzięczamy także osobie Tyberiusza.

 Otóż Cezar był człowiekiem stroniącym od tzw. życia salonowego, bywało czasami że nie brał udziału nawet w uroczystościach państwowych, jeżeli nie były one wyższej wagi. Unikał pokazów walk  gladiatorów, balów itd…. Tyberiusz był natomiast hobbystą ogrodnikiem, zaś drugie jego hobby to studiowanie natury ludzkiej czyli psychologia, kiedyś ona także istniała i miała wielu zwolenników.

Tyberiusz znany był z tego, że w raportach dowódców wojsk żądał się nie tylko konkretów ale także opisu np.  zachowania się pokonanych wysoko postawionych  wrogów, wziętych do niewoli i  ich reakcji na ogłoszenie wyroku śmierci, czy ułaskawienia itd…

Domagał się detali w formie opisu ich mimiki twarzy czy tonu głosu, co niezmiernie irytowało jego wojskowych, bo oni jako trudniący się zazwyczaj tylko rzemiosłem, któremu na imię było „walka i zabijanie”, uważali to za fanaberie cezara.

Niemniej cezarowi nikt nie odważyłby się odmówić,  więc często dowódcy zatrudniali na swój rachunek osoby mające lekkie pióro lub wyławiali jakiegoś utalentowanego żołnierza, który za dodatek do żołdu lub awans spisywał wszystko dla cezara ze szczegółami, w ich imieniu.

Tego samego domagał się cezar od Piłata, oczywiście nie łzawych historyjek ale rysu psychologicznego Jezusa na pewno i to raczej ze szczegółami. A jako, że Piłat był jak wiemy człowiekiem wszechstronnie wykształconym a przy tym nie tylko osobą wyjątkowo inteligentną oraz świetnym obserwatorem i znawcą natury ludzkiej, więc Tyberiusz uwielbiał raporty swojego namiestnika, które właściwie można już nazwać wręcz korespondencją między nim a Piłatem. 

Piłat również bardzo plastycznie odmalował cezarowi np. moment strasznego wycia tłumu „ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go”.

 Napisał, że w pierwszym momencie miał złudzenie wzrokowe jakby na placu nie było ludzi tylko kłębiące się żmijopodobne stwory a ich wycia nie będzie w stanie do śmierci zapomnieć, więc żałuje że nie wywiózł za miasto żony i dzieci.

Jednak Klaudia pomimo  swojej kruchości i delikatności była bardzo silna duchowo, ona też wspierała męża, byli przecież bliźniaczymi płomieniami czyli rozumieli się bez słów.

W dodatku była tak bardzo zaangażowana duchowo i fizycznie w sąd nad Jezusem więc  na pewno nie pozwoliłaby się odciąć od procesu swojego  Mistrza i przyjaciela. Właściwie oni oboje wraz z Matką Jezusa, Marią Magdaleną i Weroniką od chusty, która nie była żydówką, cierpieli okropnie w ostatnich godzinach fizycznego pobytu na ziemi Syna Boga.

Następne fałszerstwo, to porównanie tłumu z dnia sądu nad Jezusem, do tłumów mu towarzyszących podczas nauczania. Otóż w dniu procesu a był to dzień paschy żydowskiej miasto okupowali żydzi z różnych stron Judeji.
Cudzoziemcy raczej nie byli mile widziani w te żydowskie święta i raczej nie szwendali się po Jerozolimie bez konkretnego celu.

Natomiast jeżeli chodzi o tłumy podczas nauczania składały się one  głównie  cudzoziemców, pracujących czy przebywających w Judeji czy pobliskich prowincjach. Znali oni zazwyczaj hebrajski ale bywało jak czegoś nie rozumieli dopytywali Jezusa o szczegóły Jego nauki w powszechnie wówczas panującym języku czyli po łacinie. Nauk Jezusa przyjeżdżali też słuchać ludzie z odległych krain, wbrew temu czym karmi nas religia katolicka -Jezus był niezwykle popularny i znał bardzo dobrze język łaciński.

Oczywiście w tamten tłum krzyczący „ukrzyżuj Go” wmieszani byli także agenci kapłanów i króla, żydzi nie pozostawili niczego przypadkowi, pomimo że jedynymi żydami idącymi za Jezusem z przekonania to byli outsiderzy, żyjący poza nawiasem diaspory, niestety było ich bardzo niewielu, naukę Jezusa przyswajali sobie też   niewolnicy judejczyków.

A więc od pewnego czasu biblia katolicka bardzo duży nacisk kładzie na negatywne przedstawienie osoby Piłata,  pomijając zachowanie się tłumu i kapłanów, którzy już wcześniej słali petycje do senatu i cezara Tyberiusza o wykonanie kary śmierci dla Jezusa. Do tego nacisku dołączała się lichwa urzędująca w Rzymie, która  miała w swoich szponach mnóstwo instytucji jak i osób prywatnych, o czym biblia nie mówi.

W związku z tym stosowano nawet szantaż w stosunku do cezara, któremu ta  sytuacja się również nie podobała. Niemniej on sam nie miał całkowitej władzy a często musiał ulegać woli senatu, gdzie większość senatorów siedziała u lichwy w kieszeni.

Tyberiusz był bardzo pokojowym człowiekiem za jego urzędowania Rzym prawie nie prowadził wojen, więc za cenę pokoju w prowincji judeja uległ naciskom senatu i  przychyliwszy się do ich woli, podpisał wyrok śmierci na Jezusa.

Należy też mieć świadomość, że cezar był już mocno posunięty w latach gdy Jezus nauczał i pomimo, że jako człowiek bardzo się Synem Bożym interesował, to jako cezar dał się przekonać senatowi w imię racji stanu, pomimo, że to senat nigdy nie miał łatwo z cezarem do tej pory. Między innymi kilka miesięcy walczyli podkupieni senatorzy z Tyberiuszem aby uległ woli żydów, zresztą Tyberiusz do śmierci żył z przekonaniem, że uczynił źle.

W związku z powyższymi decyzjami w sprawie śmierci Jezusa, które zapadły na najwyższym szczeblu Piłat nie mógł wypowiedzieć tych słów „mam władzę by Cię ukrzyżować lub uwolnić”, bo takiej władzy absolutnie nie miał.

 On mógł starać się jedynie przekonać żydów aby odstąpili od wykonania kary śmierci na Jezusie. Te słowa zostały włożone w usta Piłata po to by spreparować rzekomą odpowiedź Jezusa brzmiącą w rzeczy samej bardzo butnie „nie miałbyś żadnej władzy gdyby nie dał ci jej mój ojciec”. Co miało na przyszłe co najmniej piętnaście wieków zamącić narodom w głowach, że wszelka władza pochodzi od Boga.

Zastanówmy się więc czy te wszystkie rozpustne, przekupne rody królewskie i cesarskie pochodziły od naszego Boga Światła. Zapewne tak samo jak i „władza dana” szumowskiemu czy morawieckiemu, który powiedział, że Polacy powinni pracować za miskę ryżu….Rzeczywiście „władza namaszczona przez przez boga”, ale jakiego?

Wróćmy teraz do Jezusa, którego odesłano najpierw do  arcykapłana annasza  ten ponownie odesłał Jezusa  do kajfasza. Co działo się z Synem Bożym wiemy od legionistów, którzy towarzyszyli Mu na rozkaz Piłata i mieli polecenie zapamiętać dokładnie wszystkie rozmowy, ponieważ Piłat miał jeszcze nadzieję jako prawnik, je wykorzystać przeciwko domagającym się ukrzyżowania.

Niestety jak wiemy bardzo szybko zebrał się sanhedryn w liczbie siedemdziesięciu jeden czyli uczestniczyli w nim wszyscy członkowie i jednomyślnie orzekli karę śmierci.

W rozmowie z arcykapłanami żydowskimi Jezus był bardzo oszczędny w słowach i na podstępne pytania reagował wymownym milczeniem, w ogóle Jezus zachował aż do końca pełną godności postawę.

 Na setne chyba pytanie o Jego naukę powiedział krótko „nauczałem jawnie przed światem a nie w synagogach dla wybranych”, był to przytyk dla żydów, którzy uważali się za naród wybrany.

Religia sfałszowała słowa Jezusa, który miał rzekomo powiedzieć nauczałem w synagogach gdzie gromadzą się wszyscy żydzi”, po co miał podkreślać, że w synagogach gromadzą się żydzi kiedy było wiadome, że nie-żydom był tam wstęp wówczas wzbroniony. Zaś Jezus od początku swej nauki podkreślał, że Bóg kocha wszystkie swoje dzieci i rasa oraz pozycja w świecie materialnym nie ma absolutnie żadnego znaczenia, i zgodnie z tym gromadził dookoła siebie ludzi najróżniejszego pochodzenia oraz najróżniejszych zawodów. Należy pamiętać, że Starożytny Rzym to był twór podobny do dzisiejszej eu, tylko że inne podbite prowincje nie miały takich przywilejów jak judeja.  W dodatku żydów najwięcej mieszkało w Rzymie mieli oni swoje dzielnice, największa była po prawej stronie Tybru.

Mieszkańcy Imperium mogli się przemieszczać za pracą czy walczyć w legionach, co wcale nie było takie złe ekonomicznie bo przecież czasem dziesiątki lat nie było wojen a legionista był bardzo dobrze opłacany. Nie wszyscy też wiemy, że otrzymywał emeryturę lub jeżeli się wyróżnił to dostawał na własność ziemię oraz obywatelstwo Rzymu a to było rarytasem na ówczesne czasy.

Nie opisuje się w biblii katolickiej, że Jezus powiedział jasno i oficjalnie przed tłumami cudzoziemców do żydów  „Jesteście dziećmi węża przedwiecznego” i to nie była obelga bo Jezus nie był wzburzony przy tych słowach, tylko było to smutne i po tym Syn Boga popadł na pewien czas w głęboką zadumę.

Prawdopodobnie też dlatego arcykapłan annasz wpadł w furię gdy Jezus rzekł „Jestem Synem Boga i odtąd ujrzycie mnie przychodzącego w obłokach niebieskich, co oznacza „ujrzycie mnie w majestacie po prawicy Ojca”.

Jego wściekłość spowodowana była tym, że Jezus przetrwa ofiarę krwi i jednak spełni to po co przyszedł na ziemię a przede wszystkim wybawi istoty z otchłani. Dlatego rozdarł ze wściekłości szaty i powiedział „winien jest śmierci”.

Wówczas taki akt oznaczał wyrok.

Zanim annasz wydał wyrok w swoim imieniu, zadawał podstępne pytania Jezusowi, On jednak odpowiedział tylko na dwa,  pierwsze że nauka Jego była jawna a drugie, że jest Synem Boga, co już przytoczyłam powyżej.

U annasza wypowiedział też znamienne słowa do sługi arcykapłana, który Go uderzył – „Czemu mnie bijesz ?  jeżeli powiedziałem coś źle udowodnij co było złego a jeżeli nie, to dlaczego mnie uderzyłeś?. Czyli nie ma tutaj żadnego potwierdzenia tzw. nadstawiania drugiego policzka, wręcz przeciwnie Jezus dopuszcza, że sprowokowani możemy czasami posunąć się do rękoczynów. Natomiast w tych ostatnich dla nas przekazach na kilka godzin przed swoją śmiercią nie było niczego co by potwierdzało sfałszowaną naukę judeoreligii min. o   nadstawianiu drugiego policzka.

O tym, że torturowano Jezusa u annasza opowiedzieli legioniści, którzy Mu towarzyszyli, np. zarzucono Jezusowi brudną szmatę na twarz i bito pięściami szydząc, prorokuj kto Cię uderzył, kiedy Jezus upadł zaczęli Go kopać. Legioniści oczywiście zapobiegli dalszemu znęcaniu się nad Jezusem, jak to też czynili później z tłumem rozpędzając co bardziej krewkich żydów, którzy wyrywali Jezusowi włosy, próbowali wydrapać oczy i rzucali w niego kamieniami. Nie jest prawdą, że znęcali się legioniści, oni wykonywali tylko konieczne rozkazy, nie dodając nic od siebie. Wszelkim potwornościom jest winien tłum i kapłani, nie ma co do tego żadnej wątpliwości!

Piłat chcąc wykorzystać wszystkie możliwości odesłał Jezusa do tetrarchy galileji heroda antypasa, za którym nie przepadał ale znał go i miał z nim dość dobre stosunki. Plotkowano że matką heroda była jedna z zagranicznych  nałożnic jego ojca heroda wielkiego. Aczkolwiek prawowita żona heroda wielkiego nie potwierdziła plotek ale jak wiemy kobiety w tym środowisku nie miały wiele do powiedzenia.

Były to niby tylko podejrzenia,  niemniej ówczesny król nie był bogobojny w stylu żydów i kapłani bardzo go krytykowali za taką  postawę.

Herod rozmawiał dosyć długo z Jezusem ale bez  świadków, po rozmowie był bardzo zbulwersowany  i absolutnie, tak jak podejrzewał Piłat nie zgodził się wydać wyroku na Jezusa.

Czyli jak widać, władzę mieli kapłani i podległa im lichwa, bo wywarli nacisk na senat, cezara a nawet ich król nie miał nic do powiedzenia w tej kwestii. Odpowiedzmy sobie więc, kto rzeczywiście sprawował wówczas władzę?

Po tym, drugi arcykapłan zięć annasza kajfasz powiedział, że dobrze byłoby aby jednak odbyła się ofiara krwi za naród żydowski i to powinien być Jezus….

Praktycznie wyrok był już zatwierdzony przez sanhedryn i niech religia katolicka nie wymyśla jakiś faryzeuszy, saduceuszy bo taka była wola całego narodu i zwierzchnictwa oprócz króla, który nie był pełnej krwi żydem, zaś rolą tłumu było wykazać postawę narodu żydowskiego w kwestii wyroku na Jezusa, wobec świata.

Pod koniec procesu (o którym dużo by można pisać) Piłat był już przekonany, że nie da się ocalić Jezusa, był też przygnębiony bo Klaudia miała złe sny co do ich przyszłości, jednak oboje byli odważnymi ludźmi i umówili się, że przyjmą swój los z godnością – Jezus był dla nich przykładem.

Aczkolwiek Piłat jeszcze kilkakrotnie pytał tłumu „co On wam uczynił?”, niestety jako odpowiedź rozlegał się  jeden wielki ryk „na krzyż z nim !”.

Wobec tego umył ręce i wrzasnął z groźbą w głosie „Nie jestem winien Krwi tego Sprawiedliwego ale Krew Jego na was i na dzieci wasze” .

Odpowiedzią był potężny ryk zadowolenia „ tak, tak krew jego na nas i na dzieci nasze”, czyli radość z profitów jakie otrzymają od ich pana za ofiarę krwi Jezusa.

Ten okrzyk zszokował nawet zaprawionych w bojach legionistów bo dla nich było to straszne przekleństwo gdy by ktoś na nich i ich rodziny rzucał takie słowa jak Piłat, natomiast tłum cieszył się z tego jak oszalały.

Czego Piłat zakazał czynić z Jezusem po Jego śmierci, czyli postawił się kapłanom i o tym pisałam w części o krzyżowaniu Jezusa. Natomiast na tabliczce nad głową  Jezusa kazał wyryć napis w trzech językach i ten został nam  również zakłamany. Otóż nie znam dokładnie tej formułki jedynie jej znaczenie, otóż przekaz tego był taki: Jezus Chrystus Król Żydowski ale nie pochodzący od tego narodu tylko z innego Wymiaru, innego Świata….coś w tym tonie.

Powstał po tym ogromny bunt aczkolwiek Piłat uważał, że już nie ma nic do stracenia, odpowiedział więc arcykapłanowi bezczelnie „Napisałem jak chciałem”, biblia przekazuje „com napisał tom napisał”. Napis był w trzech językach.

Koniecznie należy tutaj przytoczyć także wątek samaryjski czyli inaczej samarytański, bo jest on bardzo ważny.

Otóż samarytanie po ukrzyżowaniu Jezusa przyjechali do Jerozolimy na obchody jakichś świąt żydowskich i przy okazji bezcześcili miejsce Czaszki czyli Golgotę gdzie został ukrzyżowany Jezus. Piłat polecił im się stamtąd wycofać ale było ich sporo i wszyscy uzbrojeni więc podnieśli bunt, że jest to miejsce pochówku przestępców, i mogą tam przebywać więc Piłat po śmierci Mistrza pałający  nienawiścią do żydów wraz ze swoim legionem większość z nich wyciął. Cała sprawa miała miejsce krótko po śmierci Tyberiusza, a także śmierci jego wielkiego przyjaciela Sejana, na którego lichwa podpuściła paru przekupionych senatorów aby zeznali iż zamierza on zabić cezara Tyberiusza. Tak więc przyjaciel Sejan został zamordowany wraz z całą rodziną, a Piłat wiedział kto jest winien tej zbrodni…

Oczywiście został za krwawe stłumienie rebelii samarytan  odwołany z judeji,  za sprawą również finansowanego przez lichwę witeliusza., na tronie cesarskim zasiadał już wtedy  zboczeniec i psychopata kaligula.

W biblii mamy obraz dobrego samarytanina cudzoziemca, który opatrywał rannego żyda…. A przecież samarytanie to także odłam żydów, tylko bardziej ortodoksyjnych np. stosowali oni chów wschowny czyli inaczej kazirodztwo.

Mieli zakaz dotykania kogokolwiek, więc nigdy nie pomogli by rzeczywistemu cudzoziemcowi (oprócz tego kto posiadał szekle czy złoto) więc jak biblia uważająca się za chrześcijańską mogła takie kłamstwo włożyć w usta Jezusa. W dodatku jak można nazywać ich cudzoziemcami w stosunku do innych żydów, to tak jakby określić np. Kaszubów nie Polakami. Rzekomo byli nieakceptowani przez mniej ortodoksyjnych żydów ale jakoś przez wieki mieszkali wspólnie i w Izraelu istnieją do dzisiaj. Gdyby nie związki kazirodcze które spowodowały, że resztki tego odłamu żydów posiada wszystkie wady genetyczne świata i pozostało ich już tylko kilkuset, to mieli by się bardzo dobrze.

A teraz na potwierdzenie tych słów odsyłam do gazety wyborczej michnika alias szechter, który opisuje jak to samarytanie chcąc odnowić swój ród wybierają sobie za żony ukrainki, bo tylko one ponoć są odpowiednie do tej roli.

Po drugie ta sama  gazeta wyborcza opisuje przerażenie zwierząt ofiarnych czyli owiec, które czując śmierć są tak sparaliżowane ze strachu, że czekają jak zahipnotyzowane  na klingę która poderżnie im za moment gardło. Jest to gazeta sprzed ok. pięciu lat. Więc mamy tutaj „szlachetnych samarytan”….mistrzów w podrzynaniu rytualnie gardeł i największych kazirodców na świecie

Natomiast wracając do Piłata został on ukrzyżowany w Rzymie, oczywiście już za rządów kaliguli, w dzielnicy rzymskojęzycznej, na oczach żony i dzieci oraz  swoich najbliższych przyjaciół. Oprawcy odcięli mu głowę i chcieli wrzucić ją do fekaliów, to jak już pisałam jest ich czarny rytuał, ale tak jak Piłat bronił Jezusa po śmierci przed czarnymi rytuałami, tak po śmierci wybronił go Jezus, wysyłając swojego anioła.

Otóż na miejscu kaźni zjawiła się ogromna świetlista postać płci męskiej  i zabrawszy głowę Św. Piłata oddaliła się spokojnie zostawiając oniemiałych katów.
Było to o tyle dobre, że Klaudię Prokulianę i ich dwoje dzieci zamordowali poprzez poderżnięcie gardeł ale nie odważyli się już odcinać głów,  tylko zwłoki wrzucili do Tybru. Ta sytuacja była też opisana w listach św. Pawła ale ok. trzysta lat temu sobór kazał je wycofać.

W roku 384 po Jezusie sobór watykański w wyznaniu wiary dodał zdanie „umęczony pod Poncjuszem Piłatem…”

a dlaczego nie pod sanhedrynem, z wyroku annasza i kajfasza?. 

Tytułem epilogu: Starożytnego Rzymu nie rozsadziło chrześcijaństwo, przejęli go czarnogłowi za pomocą właśnie sfałszowanej nauki Jezusa.

Do fałszowanej nauki Jezusa jeszcze powrócę, ponieważ jest to bardzo pojemny materiał.

Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

 

 

 

10 komentarzy

  • A wiadomo za co Piłat został skazany na ukrzyżowanie?

    Pozdrawiam,
    Damian

    • Jeszcze muszę się odnieść do nadstawiania drugiego policzka. Oczywiście nadal uważam, że nie rozumiesz tego Droga Wnuczko, natomiast ja bym to przypisywał, co najmniej po części Twojej płci – kobiety są opiekunkami (mężczyźni budowniczymi), kobiety to wir lewoskrętny – pobierający energię (mężczyźni prawoskrętny – wysyłający energię), nie jesteśmy przeciwni, jesteśmy uzupełniający się. Tak jak by chcemy tworzyć, tak kobiety chcą się opiekować (potomstwem, domostwem), więc naturalne jest, że życie ma dla Was większą wartość (Wy ziemia, my Słońce), ponieważ dzieci duchem się nie nakarmi!:)

      Gdy po Pana Jezusa przyszli żołnierze, on dał się im pojmać i zabrać na Drogę Krzyżową (wiedział przecież, że czekają go tortury i śmierć) mimo iż jednym skinieniem mógł ich wszystkich posłać w niebyt. Gdy go biczowali, gdy wyrywali mu włosy, gdy na niego pluli, gdy chcieli mu wydłubać oczy, albo gdy przybijali go do krzyża – On cały czas mógł zmienić ich w marny pył, ale dalej poddawał się kaźni. Jeśli to nie jest nadstawianiem drugiego policzka to nie wiem co nim jest. Przecież gdybym ja lub Ty mieli taką moc to jakby tylko ktoś podniósł na nas rękę to ta ręka by mu uschła, albo lepiej – jakby tylko ktoś pomyślał o skrzywdzeniu drugiej osoby to by dostawał wylewu – i to by właśnie była obrona/walka. To, że Pan Jezus zwrócił uwagę komuś kto czyni źle (za uderzenie w twarz) nie znaczy, że nie nadstawił drugiego policzka – przecież nadstawił, dał się bić! On tylko napominał grzeszników (co jest obowiązkiem każdego dobrego człowieka), ale nie oznacza to, że napominający nie nadstawia drugiego policzka – nadal może.

      Pozdrawiam cieplutko,
      Damian

      • Damianie, Jezus nie zabił ich skinieniem palca, bo on nie niesie śmierci, tylko życie wieczne. On wzniósł się na najwyższy szczyt miłości znosząc to dla istot z otchłani, które go wolały
        Kiedy ktoś uderzy cie w twarz to według twojej teorii nie możesz się bronić tylko musisz pozwolić mu na zrobienie tego jeszcze raz.

        • Nie według mojej teorii, tylko tak właśnie postąpił Pan Jezus. On każdego grzesznika napominał (bo napominanie wynika z miłości, jeśli nie jest narzucaniem, a pokojowym zwróceniem uwagi), ale też dawał się katować mimo iż mógł unicestwić wszystkich, którzy go krzywdzili (nie tylko nie odwzajemniał ataku, ale nawet się nie bronił).

          Pozdrawiam,
          Damian

          • Damianie, nikt nie skazał Piłata bo były to pierwsze lata rządów kaliguli i poświęcał się on głównie swoim chorym zboczeniom. Zydzi co prawda zabiegali o proces dla Piłata ale jakoś to się odwlekało. Więc mieszkający czarnogłowi po prawej stronie Tybru porwali Piłata i zastosowali samosąd, oni mieli się bardzo dobrze pod rządami kaliguli. Przyjaciele Piłata skrzyknęli się i podążyli wraz z Jego gwardią przyboczną za nim by go ratować, niestety stanęła przeciw nim cała dzielnica, więc nie mieli szans. Wraz z Piłatem wyrżnęli cywilów, Jego przyjaciół.
            Puścili wolno tylko gwardię przyboczną, ponieważ pośrednio należeli tacy gwardziści do legionów, więc bali się reakcji kaliguli, pomimo że on i tak sprzyjał zydom.
            Po śmierci Piłata, Jego rodziny i przyjaciół w Rzymie podniósł się bunt, bo pomimo sprzyjania Piłata chrześcijanom, był on bardzo lubiany i był patrycjuszem, a patrycjusza bez pozwolenia cezara nie zabija się bezkarnie.
            Czarnogłowi obrócili to przeciwko Piłatowi i Jego przyjaciołom jakoby miał najechać dzielnicę żydowską, zeznania gwardii były brane pod uwagę ale zgubiła ich opowieść o świetlanej postaci, która zabrała głowę z rąk oprawców, przy której obstawali uparcie, więc nie wzięto ich zeznań poważnie . Gwardia została wcielona do legionów i wysłana na rubieże w pobliżu Imperium Sławjan, a czarnogłowi musieli zapłacić jedynie karę finansową, za niestosowanie się do prawa rzymskiego, wykonawcy mordu też otrzymali jakąś karę więzienia ale niewspółmierną do czynu.
            Pozdrawiam cieplutko
            Sława Sławjanom

            Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

      • Kochany Damianie w kwestii drugiego policzka pewnie się nie spotkamy, ponieważ ja opieram się na Starym Testamencie Sławjan a Ty na judeobiblii. Poza tym ja przedstawiając coś nigdy nie napisałam, że chcę przeforsować moje zdanie, ja przekazuje tylko co mówi na ten temat Jezusa STS, a że sie z tym zgadzam to druga sprawa.
        Moja dezaprobata nie wynika też z faktu, że jestem kobietą i posiadam takie właśnie energie ale z logicznych następstw nadstawiania drugiego policzka, o czym już pisałam; czyli brak reakcji i obrony rozzuchwala agresora, mianowicie zacznie od policzka a skończy na morderstwie i wtedy część odpowiedzialności spada na tych którzy do tego dopuścili, nie ucinając sprawy w zarodku.
        Po drugie Jezus mógł jedynie oprawców zneutralizować, natomiast zabić ich nie mógł, ponieważ był Bogiem i Transcendentalne Prawo Najwyższej Konsekwencji było w nim, napiszę na ten temat osobno bo jest to ważna sprawa.
        Następnie pamiętajmy, że to był Bóg i gdyby odstąpił od ofiary krwi jego przyjście na świat i przyjęcie ciała człowieczego byłoby daremne, on mógł tylko nie być skazany na śmierć gdyby nawróciło się plemię żmijowe ale żaden z nich się nie nawrócił, więc musiał pozwolić się ukrzyżować, gdyby tego nie zrobił zginęły by te ogromne masy z otchłani a nasz Bóg jest przecież miłością.
        Drugi policzek włożyła w usta Jezusa judeoreligia aby produkować rzesze potulnych niewolników, pisałam już o tym. Natomiast własną energią możesz ukarać swojego oprawcę gdy Cię skrzywdził ale tylko dokładnie oddać mu tyle na ile zasłużył, nic ponadto, pisałam ogólnikowo już na ten temat.
        Pozdrawiam cieplutko

        Sława Sławjanom
        Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

        • “brak reakcji i obrony rozzuchwala agresora, mianowicie zacznie od policzka a skończy na morderstwie i wtedy część odpowiedzialności spada na tych którzy do tego dopuścili, nie ucinając sprawy w zarodku”

          Być może nadal się nie rozumiemy co do definicji “nadstawiania drugiego policzka”. Dla mnie nadstawianie drugiego policzka to nie jest stanie bezczynnie, a może nawet uśmiechanie się z miłością do kata, czy mówienie “proszę, uderz mnie jeszcze raz, no dawaj”, a jest to postawa jaką wydaje mi się, że reprezentował Pan Jezus. On nie zachęcał by go nękano, czy nie uśmiechał się radośnie do katów, ani nie mówił im że wszystko jest w porządku. On napominał każdego grzesznika “robisz źle bracie”, ale rozumiał przecież że każdy ma wolną wolę, że nikt go nie krzywdzi nawet gdy go zabije, a każdy może skrzywdzić tylko sam siebie. Tak więc moim zdaniem gdybyśmy chcieli zachować się jak Pan Jezus to do osoby która nas uderzy zwracamy się stanowczo “uderzyłeś mnie, naruszyłeś nietykalność mojego ciała, mojej własności, zatem moją wolę – popełniłeś grzech; jesteś moim bratem i rozumiem że możesz być zły, ale apeluję do miłości, która jest w Tobie – nie splamiaj swojej duszy, nie odchodź w mrok, wróć na drogę światła, życzę Ci tego”. Taka postawa może spowodować, że taki człowiek się nawróci, ponieważ pokazanie miłości roznieca miłość w obdarzonych nią. Agresja wzbudza tylko agresję.

          Kilka miesięcy temu na odpuście u nas, przyjezdny ksiądz wygłosił kazanie. Powiedział w nim, aby dać się dzieciom wykrzyczeć, ba, aby kupić im worki treningowe i jak się wkurzają to zachęcać “no wal, bij w ten worek, wyżyj się, mocniej!”. Nie… Wzbudzanie agresji to najgorsze co można zrobić i nikt kierujący się miłością nie powinien tak postępować, ani w stosunku do dziecka, ani dorosłego. Agresja zawsze wzbudza agresję, tylko miłość wzbudza miłość. Gdy nasza córeczka się denerwuje, tupie nogą czy podnosi głos to my staramy się mówić jak najspokojniej, staramy się porozmawiać z nią, zrozumieć jej zachowanie i wytłumaczyć. Taka postawa nie jest najlepsza dla rodziny, czy przyjaciół, ale i dla wrogów również. Oczywiście może to oznaczać, że my przypłacimy to życiem (tym ziemskim, doczesnym), ale być może uratujemy przy tym dusze naszego kata (jeśli chcemy być święci). Tak jak św. Jakub, który ucałował swojego kata zanim ten go ściął. Później ten kat się nawrócił i sam został męczennikiem. Gdyby św. Jakub zbeształ go i pałał do niego nienawiścią, tamten zapewne nie miałby szans na nawrócenie.

          Pozdrawiam cieplutko,
          Damian

          • Damianku kochany jakby ktoś tak z boku czytał naszą wymianę komentarzy nt. Drugiego policzka to mógłby pomyśleć, że ja jestem kimś złym kto próbuję Cię przekonać do złej strony mocy. Oczywiście wkradło się tutaj nieporozumienie bo ja nie namawiam do pieniactwa i zapiekłości jeżeli ktoś nas skrzywdził, przebaczanie jest jak najbardziej szlachetnym gestem i nawet konieczne jest przekonanie kogoś zawziętego, że postępuje wbrew Bożym Prawom. Tak samo jak najbardziej pożądane jest dawanie dobrego przykładu miłości bliźniego. Ja mówię o czymś zupełnie innym, czyli np. kiedy nie masz czasu na przekonywanie lub kiedy doskonale zdajesz sobie sprawę, że to nic nie pomoże i można wiele stracić ustępując placu.
            Jednakże według STS taka postawa obowiązuje nas tylko wobec Ludzi a nie wobec dzieci kajina i tych którzy im się zaprzedali ciałem i duszą. Ja osobiście znam człowieka, który wychował się praktycznie przy kościele, był ministrantem, natomiast jego matka jest ży-mianką, on bardzo szybko wszedł do świata polityki jak oni zazwyczaj, skrzywdził i krzywdzi nadal wiele ludzi, jest zimny i „uczucioodporny”( takich gąb masz pełno wśród tych z pierwszych stron )ale ciało ma Sławjanina za ojcem.
            Życzę szczęścia temu kto próbował by go nawrócić miłością, zresztą jak krzywdził ludzi to wiele przyjmowało to z pokorą, nic mu to nie pomogło. Nie trafił na godnego siebie przeciwnika i działa dalej, zadowolony jak syty krwiopijca. Na koniec jeszcze raz podkreślę, że według STS Jezus nie pozwolił się ukrzyżować, by nam pokazać jak mamy cierpieć czy nadstawiać drugi policzek.
            Natomiast Jego narodziny w stajence były już rozmyślnym dla nas przykładem skromności ale też pokazującym to, jakiej kategorii był tamten naród, gdzie nikt nie chciał przenocować ciężarnej kobiety…
            Natomiast jeżeli chodzi o dzieci to ja przecież nigdy nie promowałam przemocy. Jedynie zdrowe wychowanie, poprzez formowanie moralne i osobisty przykład, dopiero w ekstremalnych sytuacjach stosownie do wieku i dojrzałości metodą nagród i kar.
            Twoja córeczka jest malutka to jako, że dopiero zapoznaje się z tym światem, to przecież tylko przez wyjaśnianie pewnych rzeczy czy bajeczki z morałem możecie ją wychowywać. Geny jednakże grają bardzo dużą rolę więc jestem pewna, że Wasze dziecko wyrośnie Wam na pociechę, obojętnie w jakich czasach przyjdzie nam żyć.
            Więc życzę tylko dobrych czasów, a Tobie i Twojej Rodzince Nowego Roku w miłości.

            Sława Sławjanom
            Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

  • Bardzo Ci dziękuję za przekaz na temat Piłata. Ja zawsze czułam, że w Biblii Katolickiej przedstawienie Piłata jako tchórza coś mi nie pasowało. Nie rozumiałam często jako dziecko dlaczego księża na religii często próbowali pomijać rolę Żydów w krzyżowaniu Jezusa, natomiast ciągle podkreślali negatywną rolę Piłata, potem robiły to także katechetki. Mam wrażenie jakby zaczęło to być szczególnie widoczne za pontyfikatu JP2, który spopularyzował Żydów w kk jako „starszych braci w wierze”, czyżbym się myliła?
    Pozdrawiam cieplutko.

    • Witaj Arlowito, cóż mam tu skomentować, sama właściwie sobie odpowiedziałaś, zgodnie z prawdą. Tyle że robienie z Piłata kozła ofiarnego w religii katolickiej trwa już od bardzo dawna, od około 320 roku. Pozdrawiam serdecznie

      Sława Sławjanom
      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

Dodaj komentarz