Zafałszowana historia

W związku z poprzednim artykułem, w którym pobieżnie co prawda i raczej skrótowo wyjaśniliśmy sobie dlaczego określenie naszej rasy Sławjan nie pochodzi od słowa niewolnik-slave, a jest to po prostu podłą manipulacją. I w związku tą manipulacją przyszło mi na myśl, że należy choćby na pewnych wybiórczo podanych przykładach historii, przeanalizować jak tworzy się takie fałszerstwa. Sądzę, że muszę podać Wam niektóre fakty historyczne, które zostały ordynarnie zmanipulowane, z których sami wywnioskujecie, że to co podaje się nam w szkole, w mediach, tzw. naukowych opracowaniach jest tak wielokrotnie powielanym fałszerstwem aż dla większości stało się jedyną prawdą i w dodatku nie do obalenia.

Nie będziemy analizować tego tematu w kolejności i według dat, po prostu wyrywkowo przeanalizujemy pewne powiedzmy spektakularnie przeinaczone historie.

Zacznijmy może od Iwana Groźnego cara Rosji, który jest nam przedstawiany jako bestia a w dodatku kreatura i odpowiedzcie sobie z ręką na sercu czy ktoś zastanawiał się nad tym, czy to prawda historyczna, jak mogę przypuszczać i wielu Rosjan również nie zagłębiało tego tematu. Oficjalna historia przedstawia nam sadystę, budzącego strach który mordował jak popadnie i w dodatku  nawet nie oszczędził swojego syna. Rzekomo miewał napady szału i miało być to powiązane z syfilisem na który niby miał chorować…

Jest to oczywiście stek „oficjalnych bzdur”, Iwan Groźny był to jedyny człowiek, któremu udało się wyrzucić na tamten czas lichwę z Rosji i nie akceptował pewnych podstępnych  ras w swoim królestwie. No i faktem jest, że doprowadzony do ostateczności spalił według historii  wiele tysięcy osób  wyznania jedynego i najlepszego w świecie. Zanim przystąpił jednak do tego procederu kazał tej grupie etnicznej opuścić Rosję, jak można się domyślić nie posłuchali. Iwan Groźny w przeciwieństwie do  Juliusza Cezara zrealizował co zaplanował, Juliusza Cezara po prostu zamordowano rękami jego przyjaciela.

U pewnych nacji jeżeli spróbuje się pokazać się prawdę o ich występkach, pojawia się zawsze ta sama zasada czyli po pierwsze zniszczyć opinię przeciwnikowi, przedstawić jako monstrum i tak obrzydzić potencjalnemu zainteresowanemu danego bohatera historycznego czy nawet współczesnego –  jak np. choćby św. pamięci pana Leppera, który zanim „się powiesił” zaliczył wszystkie afery rozporkowe, i różne inne…

 

Prawda zaś wygląda zupełnie inaczej, czyli to co sygnalizował społeczeństwu pan Lepper się sprawdziło a jego oskarżenia w stosunku do panującego wtedy układu politycznego okazały się prawdziwe.

Wracając zaś do naszego pierwszego przykładu czyli Iwana Groźnego tak naprawdę jest on kimś zupełnie innym aniżeli przedstawia nam „oficjalna historia”. W chwili śmierci swojego ojca w 1533 roku miał trzy latka, oczywiście władzę regencyjną   sprawowała wówczas jego matka Helena Glińska, kobieta niezwykle inteligentna o silnej osobowości, dysponująca mocami oczywiście nie masońskimi. Tron przejął w wieku 16 lat a zastał Rosję biedną szarpaną konfliktami i wysysaną  przez lichwę, która judziła jeden obóz polityczny przeciwko drugiemu, bo w mętnej wodzie przecież najlepiej się łowi – wedle  znanego przysłowia.

Iwan Groźny przede wszystkim koronował się na cara, zerwał ze zwyczajem brania cudzoziemskich żon i poślubił żonę ze swojego kraju, byli kochającą się i dobrana parą, aż do jej śmierci. Miał potem inne związki ale jak sam przyznawał tylko ten pierwszy był szczęśliwy.

On uczynił z Rosji potęgę, jego pragnieniem była prawdziwa przyjaźń ze Słowianami polskimi ale niestety na naszym tronie nie zasiadali Polacy i służyli już obcym  wpływom. Niemniej Iwan Groźny o ile mógł starał się pokojowo rozwiązywać konflikty z naszym krajem czego nie czynił w stosunku do innych. Niestety tego zafałszowana historia Wam nigdy nie przedstawiła.

Nie zabił swojego syna, był to nieszczęśliwy wypadek, który mocno zmienił Iwana. Nie był też wywrzaskującym po zamkowych komnatach gwałtownikiem, jedynie wymagającym szefem, który to wymagał też bardzo wiele  od siebie. Oczywiście za zdradę, oszustwa i kłamstwa,oraz przekupstwo karał śmiercią.

Był człowiekiem wszechstronnie wykształconym i uzdolnionym a co za tym idzie mądrym władcą – właściwie najmędrszym w swojej epoce a może i nie tylko.

Mocno ograniczył władzę bojarów (ówczesnej szlachty), utworzył samorządy lokalne( czy ktoś wówczas w tzw. mądrej łacińskiej Europie wpadł na taki pomysł ?). Wytępił  lichwę, utworzył pierwsze zawodowe oddziały wojskowe w Rosji i właściwie wygrywał prawie każdą wojnę. To Iwan Groźny uczynił wówczas z Rosji świetnie funkcjonujące państwo, które budziło zazdrość masońskiej Jewropy. Za panowania Iwana Groźnego Rosja miała się najlepiej pod względem ekonomicznym w całej Europie, więc chyba się domyślacie kto najbardziej nienawidził za to Iwana, bo nie mógł z tych dobrodziejstw korzystać.

Żadna też oficjalna nauka tego nie przyzna będzie tylko tumaniła jak to się w Polsce rozwijał wówczas handel (czasy Iwana 15 wiek), tylko nie dodano, że nie był on w rękach rdzennej ludności, a także nie znajdziemy informacji, że z tego handlu nic nie wpływało do kasy państwowej w formie podatków.

Rdzenni Polacy zapragnęli utworzyć jako konkurencję dla rasy handlowej rodzime banki, skończyło się to prowokacją bodajże ok 1400 roku, bo rzekomo mieli polscy bankierzy zrujnować ziemiaństwo, więc król cofnął  naszym pozwolenie i od tego czasu nigdy go nie przywrócono. Oznacza to, że żaden bank nigdy nie był w polskich rękach, bo jedyna uczciwa rasa to rasa banksterska….

Inna ciekawostka – interesujące ile Polaków się orientuje, że magnateria ta obrzydliwie bogata kasta o takich fajnych, rdzennie polskich nazwiskach powstała na bazie banksterstwa i ci ludzie nie mają nic wspólnego z polskim pochodzeniem więc nie rozumiem dlaczego nazywa się ich polską magnaterią. Sami sobie nadali tytuły i mianowali siebie starymi rodami i tak nota bene to oni nie władali językiem polskim tylko francuskim i oczywiście swoim, z określeniem stare rody mogę się zgodzić… bo sięgające czasów kajinowych.

Bywało, że ludzie nie wytrzymywali tych wszystkich  szwindli a właściwie złodziejstwa w biały dzień rasy handlowej i odwoływali się  składając przed tronem króla skargi na „pewnych handlarzy” jak na przykład Krakowianie w 1523 roku, oto cytat z tej skargi „omnis fere negociatio a JUDEACORUM manibus pendet”- oznacza to cały handel w rękach rasy handlowej…  A więc ziemianie chcący sprzedać płody swojej ziemi czy rzemieślnicy swoje wyroby byli zmuszeni robić to poprzez przedstawiciela rasy handlowej a ten kupował ich towar po najniższej możliwej cenie a sprzedawał po najwyższej jakiej się dało. Zaś  „polscy królowie” nie reagowali lub ich postanowienia nie miały mocy wykonawczej w stosunku do tych pasożytów, w efekcie tego nic co polskie nie rozwijało się. Natomiast Sławjanie zostali zepchnięci do rangi siły roboczej.

Idźmy dalej- oto nasz ulubiony król Jagiełło, od bitwy pod Grunwaldem, on to pierwszy z królów,  oficjalnie zatwierdził prawa rasy handlowej  do lichwy i do handlu, pomijając rdzennych Polaków. Czyli nadał tej rasie specjalne przywileje, których już nikt nie wycofał a jeżeli nawet nałożono jakieś podatki to nie przestrzegano realizacji.

Poprzednicy jeszcze się nie odważali, ale zwycięzcy nad krzyżakami przecież nikt nie ważył by się zaoponować, byłby obwołany  wrogiem ojczyzny. A tak na marginesie nie napisze się dzieciom w szkolnych podręcznikach, że jego pobratymcy Litwini  nienawidzili Polaków tak samo jak i Rusi, a więc nasz „polski” król nagle nie zmienił swojego serca. Po wtóre wojnę pod Grunwaldem wygrały głównie polskie półki. Biorących w bitwie udział to głównie 15 tysięcy Polaków, ok. 10 tyś Tatarów i tylko parę tysięcy Litwinów, których to dwaj panowie Jagełło Władysław i jego brat Witold oszczędzali. Krzyżaków było ok.13 tysięcy więc aż takiego cudu nie dokonali, tyle że zginęła połowa Polaków i jedna trzecia Tatarów a Litwinów zaledwie niewielki procent. Historia tez powinna wspomnieć, że Litwini raczej chcieli przyjaźni  z krzyżakami niż z Polakami, oddali nawet zakonowi Żmudź. Jest to temat bardzo rozległy i zmanipulowany, jako że walka z krzyżakami niekoniecznie była w naszym interesie ponieważ walczyła ze sobą raczej strona masońskich krzyżowców i ortodoksów, którzy już trzymali nasz naród za gardło, mając w ręku całą ekonomię.

Należy też dodać, że zakon to byli wytrawni zbóje, więc wycięli mnóstwo Polaków, mniej Tatarów,  oczywiście nie ulega wątpliwości, że nasze wojska wykazały się nieopisanym męstwem i odwagą.

Zaś po bitwie pod Grunwaldem masońskie braciszki w swoich zapiskach napisały, że z takim bojowym duchem jak u polskiego rycerza się jeszcze nie spotkali. Przypuszczalnie z kimś innym by tę bitwę wygrali bo nie zapominajmy – to byli zawodowi żołnierze lepiej wyćwiczeni w regularnych walkach i także świetni stratedzy, więc mniejsza ich liczebność niekoniecznie by tutaj miała głos decydujący. Aczkolwiek najbardziej ich zaskoczył fakt, że na początku kiedy przegrywaliśmy i wycięli nam parę pułków, nasze wojska parły nadal nie wycofując się ani na moment, wspierane przez Tatarów i to osłabiło morale masońskich braciszków, którzy byli zebrani z każdego zakątka Jewropy. Przekazuje się nam, że pod Grunwaldem walczyliśmy z całą Europą, tak z całą masońską watykańską Europą ale nie wystawiono przeciw nam przysłowiowego pospolitego ruszenia tylko doskonale wyćwiczoną armię a dokładniej maszyny do zabijania.

Jak się możemy domyślać 300 sztuk krzyżackiej wierchuszki nie walczyło, bo przecież mieli do tego ludzi i stać ich było płacić najwyższy żołd w Europie i szkolić swoje „psy wojny”. W związku z tym nie mówimy „walczyli krzyżacy” bo ci to najwyżsi stopniem masoni i nie trudzili się machać mieczami, więc prawidłowo powinno brzmieć – wojska krzyżackie. Opis bitwy jest sfałszowany, w tym wypadku chyba po to aby ukryć braki w dowodzeniu. Dano nam przecież litewskich dowódców, czemu to się zakłamuje, aby nadać idealnie kompatybilny  obraz króla i wojska, a przecież tak nie było.

A teraz cofnijmy się do powstania starożytnego Rzymu, oficjalna nauka karmi nas legendami jakoby Rzym powstał od Remusa i Romulusa, których spuszczono w koszyku na rzekę ale jakimś cudem przygarnęła ich i wykarmiła wilczyca, skąd my znamy te koszyczki spuszczane na wodę ? Oczywiście nasz bohater Mojżesz który „wywiódł swój lud z Egiptu z domu niewoli” też był spuszczony w koszyczku na rzece Nil gdzie na swoje nieszczęście wyłowiła go córka Faraona itd.

Rzym otrzymał kamienne tablice z przykazaniami i najbardziej podoba mi się jedno przykazanie, które brzmi „ojciec nie ma prawa sprzedać swojego syna w niewolę więcej niż trzy razy”. To prawie, że tak samo jakby wcześniej nam ktoś wydrukował w kamieniu nasze dziesięć przykazań ale sam nie pofatygował się, użył do tego Mojżesza. Jednego nie da się ukryć gdybyśmy zaczęli śledzić starożytność podobieństwa ze starym testamentem są nie do pominięcia.

Reasumując jest tam wspólne niewolnictwo, płacenie podatków, lichwa, oraz podział ludzi na klasy czego nie było absolutnie u nas Sławjan.

Dodatkowo jeżeli przeanalizujecie historię starożytnego Rzymu to zauważycie, że jego struktura polityczno –  społeczno  – ekonomiczna jest bardzo podobna do współczesnych epok, zmieniano tam ustroje przy pomocy lichwy jak pionki na szachownicy – czyli zabawa trwa nadal – niekończąca się historia….

„Oficjalna historia” oczernia Sławjan, jakoby oni sami sprzedawali swoje rodziny w niewolę, jest to potwarz ale czego się możemy spodziewać od handlarzy żywym towarem. Natomiast pewna rasa porywała Sławjan i sprzedawała w niewolę najczęściej kalifom, między innymi  to był jeden z powodów dla którego nasz naród nie buntował się aż tak przeciwko chrztowi, ponieważ papież obiecał, że na naszych terenach skończy się porywanie ludzi na handel żywym towarem.  Dziwne prawda, że on jako papież mógł poręczyć za ludzi rzekomo odmiennej religii, że skończy się handel niewolnikami, jedyne co się nasuwa to że był z handlarzami w zmowie…

W pewnym sensie skończyło się  wywożenie poza granicę kraju ale zaczął  się proceder ubezwłasnowolniania ludzi na innym gruncie.

Natomiast ta rasa długo nie wytrzymała bez handlu żywym towarem, bo już ok 15 wieku włoskojęzyczny Krzysztof Kolumb pożeglował do Ameryki, on oczywiście nie był pierwszy, który tego dokonał, ale Kolumb wykonał zlecenie. I wtedy rozpoczęła się epoka czarnego niewolnictwa, a kto porywał i sprzedawał w nowiutkim masońskim kraju tych ludzi złowionych w Afryce jak przedmioty oczywiście nazwiska były różne: portugalskie, hiszpańskie, angielskie itd. ale przynależność rasowa handlarzy żywym towarem była jedna i ta sama, ale tu oficjalna nauka milczy jak zaklęta.

REEASUMUJĄC –  OFICJALNA   HISTORIA   NAM  PRZEDSTAWIANA   WYGLĄDA  Z  INNEJ RZECZYWISTEJ   STRONY  JAK   SPECJALNIE   NAPISANY  SCENARIUSZ  NA   POTRZEBĘ  MANIPULOWANIA   LUDZKOŚCIĄ.

Zapewniam Was teorie spiskowe to najbardziej rzeczywista rzeczywistość, więc wszystkich fałszerstw nie jestem w stanie wymienić, bo historia świata wygląda zupełnie inaczej niż nam się ją przedstawia. W związku z tym, jest bardzo smutną sprawą fakt, że człowieka Takiego jak Julian Assange, który ujawniał manipulacje i fałszerstwa, o których przeciętny człowiek nie ma pojęcia, ugaszono w więzieniu. Nikt tak naprawdę się za nim nie ujął, a procedura jego niszczenia była ta sama co od początku świata i jak wyżej wspomniałam – najpierw niszczy się uczciwemu człowiekowi opinię np. więc w pierwszej fazie  rozpowszechniano filmiki z jego rzekomymi orgiami a gdy to nie chwyciło, Szwecja karny kraik wiadomo kogo oskarżyła Assange o gwałt, gdy i tu nic nie wskórano, wyjęto żelazny i najczęściej używany sposób tzw. ruskiego agenta i na tej podstawie został uwięziony i  „zachorowany”. Być może należy zostawić to co się dzieje swojemu biegowi mawiają ludzie, którzy nie widzą wsparcia z niczyjej strony w swoich działaniach. Ja natomiast sądzę, że swoją pracę musimy wykonywać nawet jeżeli jest mało efektywna, bo jeżeli dobro milczy to zło się rozzuchwala!

W następnym odcinku zamieszczę jako przerywnik tematów STS krótką przepowiednię na czasie, bo to o czym pisałam przed ponad dwoma laty zaczyna się już sprawdzać i jestem w szoku, że tak szybko.

 

Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

 

Komentarz

Dodaj komentarz