Pomyślmy…

Jak wybory?

Można zadać sobie pytanie a nawet trzeba, dlaczego nie zwyciężyli ludzie ze wszech miar uczciwi i nieskompromitowani choćby taki Pan Maciej Maciak we Włocławku. Człowiek znany z bezkompromisowości i odwagi w odkrywaniu zakłamania elit i kłamstw mediów głównego ścieku.

W Gdańsku z kolei zwyciężyła osoba, która jest podejrzewana o mnóstwo przekrętów i jeszcze pragnie nam sprowadzać na potęgę imigrantów – prologiem do tego programu były „sieroty z Aleppo”- no na szczęście tychże zabrakło… na razie.

Jakąż odpowiedź możemy sobie na te wątpliwości wykoncypować, bo to że głosy wożono taksówkami i w wielu przypadkach nie było komu ich liczyć wskazywałoby na polskie safandulstwo, albo może brak patriotyzmu, ewentualnie zwykłą głupotę wyborców…. należy nazywać rzeczy po imieniu. Niemniej jednak chyba nie uda się jednoznacznie stwierdzić dlaczego nie głosowano na osoby rzeczywiście mogące po wygranych wyborach – mające poparcie i zaufanie społeczne, zmienić dynamikę polityczną, najpierw oddolnie, co byłoby ważką sprawą w procesie zmiany kursu politycznego kraju.

Czy przebieg wyborów oznaczał, że nie chcemy „naszych” we władzach samorządowych, czy nie ma już nas Słowian w takich liczbach jakie przedstawia GUS ? Faktycznie może należy się zastanowić ile tak naprawdę jest prawdziwych Polaków w Polsce, a ile innych narodowości, dobrze zakamuflowanych? Jeżeli o mnie chodzi to skoro mam być tylko mniejszością słowiańską, chętnie zmienię kraj gdzie mogę mieć wpływ na rozwój słowiańszczyzny, a ten pozostawić tym „tu spocznij” niech spoczywają! Najlepiej w pokoju.

Przychylam się do słów starszego Eskimosa „nie marnuj czasu na emocje i ludzi, którzy są Ci zbędni”. I faktycznie w tym zawiera się cały lapsus zarządzania i pomiatania narodami, tutaj rozgrywa się te nacje na chłodno, bez specjalnego wysiłku, bo większość wręcz pożąda masochizmu polityczno- społecznego, czyli są potrzebni. Później można się już bez ich aprobaty obywać jeżeli trzyma się je za przysłowiową „mordę”, potem przecież odczucia i emocje nie będą absolutnie zwycięzców interesować.

Podobnie ma się sprawa z przejęciem marszu niepodległości, który odbył się 11 listopada 2018 roku, jako że sprawy tak się układają po myśli pana porucznika Jojnego jakikolwiek komentarz jest zbędny. Pod ten marsz ( nie oczywiście pod osoby w nim biorące udział, ci oczywiście mieli dobre intencje, choć dobrymi intencjami jest ponoć wybrukowane piekło) należy koniecznie podpiąć stare polskie porzekadło „lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć”. Aczkolwiek waspowskie służby, którymi naszpikowany jest ruch narodowy, nie są znowu głupie, mam na myśli jedynie tych dających się sterować tym służbom. Wniosek nasuwa się zawsze ten sam Eskimosi są sprytniejsi od Polaczków, koniecznie należy w powyższym przypadku dodać „mały truizmek – jak zwykle”

Jak na razie to tyle w temacie spraw Polski, bo tutaj jak widzimy nic się nie zmienia na lepsze teraz już brniemy w totalny dół, i do tego przy aplauzie większości narodu tego kraju.

Natomiast mało kto zdaje sobie sprawy z innego niebezpieczeństwa teraz już na skalę światową.

Otóż Eskimosi amerykańscy od dłuższego czasu czynili wszelkie możliwe wysiłki aby wyrwać Brazylię Brixowi.

Udało się amerykańskim służbom przygotować grunt pod nowego prezydenta, a także samej osoby prezydenta, który w moim mniemaniu bardzo przypomina swoją hałaśliwością pacynkęTrumpa. Pan ten o ciekawie brzmiącym imieniu Jair nazwisku Bolsonaro, nazwisko jak nazwisko w przypadku osób tej proweniencji może być „każde”, więc tenże nowy prezydent Brazylii jest „za a nawet przeciw”, zupełnie jak swego czasu nasz Bolek.

Och jakże rzekomo tępi pan Jair lewactwo, nawet swego czasu przygotowano show dla mas z jego udziałem i biedaczyna został zaatakowany nożem, na którymś ze swoich wieców, a więc został zaatakowany… aby przeżyć i stać się hero, a zraz po tym prezydentem Brazylii, jednym zdaniem fajny dynamiczny scenariusz. A jako, że różne sprawy na sercu mu ciążą, natychmiast przeniósł ambasadę z Tel-Awiwu do Jerozolimy, podkreślając tym gestem priorytety przyszłej polityki.

Natomiast lud wiwatuje, wierząc, że pan Jair „Borsalino”(to nazwisko bardziej do niego pasuje, moim zdaniem), rozpocznie teraz walkę z rozpasaniem i homoseksualistami, aj waj! Na pewno werbalnie będzie dobry w takiej typowej demagogii, podobnie jak Trump.

Przeciętny zjadacz chleba w naszym kraju nie ma oczywiście pojęcia dlaczego obudzonych Słowian napawa niepokojem to co zaczyna dziać się w Brazylii i co na chwilę obecną „łyknął elektorat” brazylijski, czyli konkretnie zaakceptował podetkniętego, przedtem odpowiednio wykreowanego przez NWO „Borsalino”.

Ostatnio usłyszałam z ust jednego z moich „niekumatych” znajomych – Brazylia jest daleko, Brazylia owszem tak ale polityka globalna blisko. Otóż Brix do którego oprócz Chin i Rosji należała też Brazylia oraz inne ogromne i szybko rozwijające się kraje, które to są gospodarczą i polityczną odpowiedzią na zapędy Eskimosów z NWO, otóż ten BRIX stracił już praktycznie Brazylię, po wyborze Borsalino.

Głupota Polaków ma odzwierciedlenie między innymi w tym jak dają posłuch wszystkim agentom wzywającym do bojkotowania handlu z Chinami, najpierw doprowadzono do podobnej sytuacji z Rosją, i jak na tym wyszliśmy ekonomicznie pozostawmy bez komentarza.

Globalnie natomiast chodzi o izolowanie BRIXU, tylko Eskimosi z NWO mają mieć prawo zarabiać a tym samym trzymać łapę na durnych podporządkowanych nacjach i kształtować je na swoja modłę. Jeżeli nie zauważacie, że NWO mające się już dobrze nie tylko w polskiej polityce ale i kulturze zaburzyło wam tak zdolność postrzegania, że przeciętny Polaczek czuje się strasznie dowartościowany przejmując np. amerykańskie wzorce. Jedynie Chiny i Rosja rozpoczęły uzdrawianie moralne swoich krajów, do tego dołączyły również i inne kraje brixowskiej wspólnoty, to oczywiście nie mogło nie budzić nienawiści a także niepokoju w eskimosach

Narody w tym szczególnie polski są tak łatwe do zmanipulowania, że mając sąsiada za granicą , nieco dalej Chiny gdzie też nie dzieli nas odległość nie do pokonania, wiadomości o życiu w tamtym rejonie czerpie z gazety wyborczej oraz eskimoskich you tubowych wypocin czy z innych zakłamanych mediów, zamiast pojechać i sprawdzić jak w rzeczywistości wyglądają tam standardy społeczne , jaka jest stopa życiowa.

W związku z tym wyrwanie Brazylii na haczyk zwany „walką z lewactwem”, bo jak wiemy eskimosi aby uzyskać żądane profity walczą nawet z samym sobą – jest naprawdę niepokojące. Wróćmy w związku z tym tematem np. do Korei Południowej, kiedyś przed podziałem na północną i południową kilkadziesiąt lat temu, szacunek i opieka nad starszymi ludźmi były tak jak we wszystkich społeczeństwach azjatyckich priorytetem i sprawą honorową. Dzisiaj po ponad trzydziestu latach trzymania tam brudnych amerykańskich paluchów, tylko trzydzieści procent starych ludzi ma opiekę swoich rodzin, reszta grzebie w śmietnikach i umiera na ulicy , ponieważ Korea Poludniowa niestety przejęła wzorce amerykańskie we wszystkich dziedzinach życia, wraz z ogromnym wzrostem przestępczości min. z powodu handlu narkotykami pod cichym przyzwoleniem CIA.

Popatrzmy z kolei na wyśmiewaną Koreę Północną o której praktycznie przeciętny nasz obywatel nic nie wie, ale dzielnie i z namaszczeniem powiela eskimoskie bzdury krążące na temat tego kraju. Polecam otworzyć szerzej oczy – Korea Północna nie wpuściła banksterstwa i żadnych wzorców zachodnich, mając dużo bogactw , ma niestety mniej rynków zbytu, egzystuje więc bardziej na łasce Chin ale te nie wtrącają się w jej politykę wewnętrzną, pomimo że są takim kolosem, nie uprawiają tego w stosunku do nikogo ze swoich sąsiadów. A więc ta biedna Korea Północna tak samo jak i Chiny opiekę nad starymi członkami społeczeństwa uważa nie tylko za obowiązek ale i sprawę honorową.

Zaczęliśmy od marszu i wyborów samorządowych w Polsce, dalej zahaczając o Brazylię a kończąc na Chinach i Korei, po to by choć niektórzy pojęli jakim pseudowartościom dają poklask i aprobatę i jak pozwalają się ogłupiać i straszyć Chinami czy Rosją. Oba te kraje cechuje bardzo dynamiczny rozwój, społeczeństwa żyją na coraz wyższym poziomie ale pragną także zachować pozytywną tradycję i moralność, i to właśnie zapewniają im ich rządy mające ogromne poparcie.

Natomiast Wam tym mądrym i nowoczesnym Europejczykom zapewnia się obowiązkowe szczepienia i trzydzieści sześć płci, za niespełna ćwierć wieku takiej indoktrynacji, panienki które dzisiaj tak wywrzaskują za miłością jednopłciową, będą zgorzkniałymi osobnicami, mającymi u swojego boku może … inną osobnicę, bo istnieje coś takiego jak autosugestia czyli może nie być już zapotrzebowania na hetero wśród białej rasy Europy środkowej i Zachodniej.

Społeczeństwo białej Europy śr. i zach. w przyszłości będzie reprezentowane przez porządnie okrojoną liczbę młodych “zombie” pozbawionych własnych przekonań i energii życiowej, czyli matrix totalny

Na pewno nie tylko my oglądaliśmy program z Holandii o bezczelnej i chytrej babci, która to cwaniara nie chciała się dać dobrowolnie uśpić. Pięć godzin „biedna umęczona rodzinka”walczyła z upartym babsztylem, który podejrzliwy aż do bólu, nie chciał przyjąć żadnego pokarmu ani napoju podejrzewając, że może być tam środek odurzający aby można było przeprowadzić na niej eutanazję. Dopiero lekarka namówiła starszą panią na kawkę i ta właśnie miłość do kawki zgubiła naszą babunię, ponieważ w pachnącej kawce znajdował się środek usypiający po to aby już bez szarpaniny, na spokojnie podać babci „szprycę” ze środkiem pozbawiającym ją życia.

Miejmy nadzieję, że cloo artykułu zostanie zrozumiane, mianowicie to te „straszne” Chiny i ta „straszna” Rosja jak zawsze wyzywacie Polaczkowie te kraje od dzikusów i barbarzyńców w swoich komentarzach, przede wszystkim też oprócz korzystnych dla swoich krajów ekonomicznych spraw, mocno trzymają się właśnie zasad i praw naturalnych. Szacunek dla życia, dla osób starych a także niezakłóconej egzystencji normalnej heteroseksualnej rodziny. W związku z tym każdy obudzony Słowianin popiera BRIX ponieważ jest to pokojowa współpraca krajów bez wtrącania się w ich wewnętrzne sprawy i bez narzucania obcych wzorców, no chyba że trzydzieści sześć płci to „wynalazek” Kowalskiego a nie Birnbauma.

Marzanna Polińska

6 komentarzy

  • Witam,
    moim zdaniem powinno się raczej oddziaływać na serca ludzi i rozbudzać patriotyzm, następnie pokazywać jak efektywnie wykorzystywać swoją miłość do ojczyzny i troskę o nią. Rozumiem, że należy uczyć ludzi samodzielnego myślenia i uodparniać ich na propagandę poprzez uświadamianie. Jednak na skutek obecnej “edukacji” oczekiwanie, że Polacy sami będą wyciągać wnioski i znajdować rozwiązania na problemy przypomina jazdę na rowerze po grząskim piasku.
    Pozdrawiam

    • Witaj Jarosławie mówiąc o edukacji to zarówno szkolna jak i społeczna jest już od dawna zaprojektowana przez NWO, i tak jak nie przekonasz człowieka z przeciętną szkolną wiedzą, że ten który nam chyba ze 250 lat lat temu szkolnictwo zaplanował czyli mason Hugo Kołłątaj, narobił szkody na setki lat. Był człowiekiem podstawionym, ale jak ktoś czyta jego piękną biografię i nie ma podstawowej wiedzy z innych źródeł albo nie jest nauczony samodzielnego myślenia to nie zrozumie, że szlachta jerozolimska istniała już dawno.
      Po drugie można próbować przemawiać do serc ale kto ma to robić, w intencji rządzących i kościoła jest tylko popieranie egzystencji klonów z zaprogramowanym przez te instytucje sposobem myślenia albo raczej niemyślenia.
      Proponując przemawianie do serca może masz rację , choć przyznam że mi osobiście to się nigdy nie udało, raczej na podłożu merytorycznym coś zdziałałam, dlatego proponowałabym przede wszystkim naukę samodzielnego myślenia. Aczkolwiek większość też nie ma ochoty myśleć o rzeczach trudnych, więc niekoniecznie jest to rozwiązanie.
      Praktycznie ja nie widzę rozwiązania dla Polaków, i tu skłaniam się ku słowom, jakiegoś myśliciela , które były często powtarzane w moim domu „Za to, że giną narody są odpowiedzialne tylko one same”. Nie chciałam co prawda pesymistycznie zakończyć odpowiedzi na Twój komentarz ale ja nie widzę poza wyjątkami jakiejś chęci u Polaków do pracy nad smouświadamianiem, a są rzeczy których nikt inny za nas nie wykona.
      Pozdrawiam , Marzanna

      • Witaj Marzanno, rozumiem cię, przekazuję jedynie to co uznałem za praktyczne. Nie znam żadnej osoby obdarzonej wyjątkową charyzmą, która mogłaby kierować tłumami. Widziałem jednak we śnie bardzo charyzmatyczną kobietę, która potrafiła przekonać duża grupę osób, aby pracowały bezinteresownie dla dobra społeczeństwa. Sam jestem raczej oschły i nie do końca przekonujący, ale ze wszystkich sposobów jakie przychodzą mi do głowy ten wydał się najbardziej skuteczny. Być może rozbudzanie w ludziach dumy, patriotyzmu i szacunku byłoby efektywniejsze, aby sami chcieli powstać z kolan, niż udowadnianie w kółko, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
        Pozdrawiam

        • Ujmę to inaczej, ponieważ poruszyło mnie teraz co innego: aby walczyć potrzebna jest wiara w zwycięstwo. Zdarzało się że mniej liczna i słabsza armia atakowała silniejszą, ponieważ była przepełniona wiarą w wygraną. Tak samo czasem o wiele liczniejsza armia ucieka z pola bitwy, kiedy żołnierze tracili nadzieję na pokonanie mniej licznej, ale waleczniejszej grupy. Wojownik walczy dopuki wierzy, że może wygrać, inaczej nie będzie ryzykował życia dla przegranej sprawy. Tak samo nikt nie będzie podejmował działań, jeśli nie wierzy w ich powodzenie.
          Może dlatego nikt nie podejmuje żadnych działań. Gdyby Polacy zaczęli wierzyć w sukces, to zaczęli by się jednoczyć we wspólnym działaniu. Może brakuje nam wiary w zwycięstwo?

        • Jestem zmuszona wyjaśnić Tobie, że źle mnie zrozumiałeś, ja nie neguję, że być może należałoby spróbować trafiać do serc, ja tylko napisałam że mnie to się nie udawało. A bazowałam na fakcie, że eskimosi właśnie zindoktrynowali nacje wmawiając im ,że białe jest czarne a czarne białe, udając merytorycznych.
          Nie mam monopolu na jedyny i skuteczny pomysł jak obudzić Słowian, ja znam się tylko na politykach i polityce. Natomiast rzeczywiście do nas Słowian przez epoki można było przemawiać najbardziej do serc i dusz.
          Jeżeli chodzi o taką cechę jak oschłość, to nie przeszkadza ona moim zdaniem w podejmowaniu charyzmatycznych celów. Ja osobiście mam gorszy problem jestem impulsywna i czasem wolałabym dać niejednemu mojemu rozmówcy w zęby, zamiast ciągnąć sofistykę.
          Być może pokuszę się o przedstawienie dość popularnych opinii społ- polit krążących wśród Polaków a będących dowodem na to, że ciężko jest przeniknąć przez tak zabetonowaną ścianę głupoty a osoba,która ma z tym do czynienia czuje się jak w zaklętym kręgu.
          Aczkolwiek nie oznacza to abyśmy nie próbowali zmieniać myślenia ludzi przynajmniej w naszym otoczeniu, na miarę naszych możliwości niezależnie od cech , które nas mogłyby blokować czy utrudniać nam działanie. Kropla drąży kamień!
          Pozdrawiam.
          Marzanna

          • Witaj Marzanno,
            nie chciałem nigdzie sugerować, że negujesz moje podejście, nie było tu mojej złej woli. Nie traktuj również jako przymus tłumaczenie mi czegokolwiek, bo nie chce nikogo do niczego zmuszać. Osobiście uważam, że zabetonowanych ścian głupoty nie należy przenikać ani kruszyć, tym bardziej że właściciel lubi ich strzec z uporem chińskiej armii strzegącej Wielkiego Muru :). Najczęściej prościej go obejść, nie szturmować. Ja również bywam impulsywny, ale nie mam tendencji do ciągnięcia sofistyki, jeśli ktoś nie chce mnie słuchać. Moim zdaniem nie należy brać na siebie odpowiedzialności za to, że ktoś nie chce przyjmować twoich argumentów, ani denerwować się z tego powodu. Polacy to nie jest żadna skała, a je nie jestem kroplą która ma ją drążyć. Sytuacja przypomina bardziej twojego oponenta siedzącego w dołku, kiedy ty stoisz na krawędzi i patrzysz na niego z góry. Jeśli przekazujesz mu wiedzę to rzucasz mu jakby linę, aby podciągnął się i wyszedł z dołka. Nie musi wcale z niej korzystać, a ty nie możesz go do tego zmuszać. Nie trzeba schodzić na dół do jego poziomu ani rzucać w niego kamieniami przeklinając, aby chwycił linę. Jego wybór. Jeśli zatruta osoba nie chce łykać antidotum, które mu podajesz, to tylko ona powinna cierpieć z powodu swojej indolencji. Pozdrawiam

Dodaj komentarz