Witaj Orwell!
Właściwie tytuł jest nieco nieadekwatny do treści tego artykułu ponieważ to już nie „witaj Orwell” a raczej na dobre zagnieżdżona w polskich realiach rzeczywistość orwellowska. Jakżeby inaczej określić to co dzieje się choćby w polskim sądownictwie. Na początek może taki „kwiatek”orzekania o winie skazanych za łapownictwo ale wysoko postawionych osób, czyli w skrócie nietykalnych. Pozwolę sobie zacytować to „piękne i pouczające” zwykłego śmiertelnika uzasadnienie wyroku a raczej jego braku. Cyt. „ Sąd odstąpił od wymierzenia kary J.P podejrzanemu o łapownictwo, stwierdzono bowiem, że ze względu na osobę kara byłaby śmiesznie niska”. Następny cytacik „Podejrzanym grozi kara 8 lat więzienia ale sąd musi patrzeć nie na ustawowe lecz na realne zagrożenie karą. Sąd uznał, że nawet gdyby w przyszłości doszło do skazania podejrzanych, to w realiach tej sprawy biorąc pod uwagę jakich osób to dotyczy – nie byłaby to kara surowa” – wypowiedź Brzozowskiego. Wiadomo panie sędzio orwellowski, że dotyczy to osób, które „zerżnęły” polskiego podatnika na grube miliony. W biblii jest napisane, że Bóg nie ma względu na osobę, ale popatrzmy na to kuriozum – orwellowski sędzia ma !
Mamy masę tego typu przykładów, zacznijmy może od znanego yutubera Pana Kudlińskiego oraz tych 40tu starszych panów skazanych za posiadanie broni, można ją określić właściwie mianem muzealnej. Panu Kudlińskiemu dorzucono jeszcze handel bronią opierając się na zeznaniach jakiegoś można by rzec przypadkowego świadka – czyli słowo przeciw słowu. Zdajemy sobie sprawę, że Pan Kudliński płaci za swój bezpardonowy patriotyzm i obronę wartości słowiańskich, które polskojęzycznym są obce. Pan Rybak za spalenie kukły Sorosa, który jest uznany za międzynarodowego grandziarza – otrzymał wyrok 10 miesięcy odsiadki bez zawieszenia itd…
Nie będziemy wymieniać tych wszystkich, którzy doświadczyli na sobie ręki orwellowskiej „sprawiedliwości”, będzie ich po prostu przybywać o czym przekonamy się niebawem.
Przecież yutuber Pan Kudliński i inni podobnie skazani nie są osobami tzw. poprawnymi politycznie i to jest ich największe przewinienie. Pan Kudliński należy do mniej wartościowej ludności tubylczej, więc nie ma żadnych szans, można mu podstawić każdego świadka, który zezna według „potrzeby chwili”. Jakie ten człowiek ma możliwości obrony w obecnej sytuacji politycznej, gdy zalegalizowano oficjalnie łowców tzw. mowy nienawiści. W stosunku do niego posunięto się także do podstawiania rzekomych wypowiedzi na internecie, z którymi on nie ma nic wspólnego.
Zaś prawo dla tubylca jest tak skonstruowane, że można kolokwialnie określić „jak nie kijem to pałą”. Wracamy do czasów stalinowskich – dajcie mi człowieka a ja znajdę na niego paragraf, tak to mniej więcej brzmiało. Naturalnie paragrafu się nie znajdzie gdy dany człowiek będzie „osobą” jak wyżej wymienieni przestępcy z tzw. wyższej półki, których skazać nie można albo jedynie zasądzić śmieszny wyrok. Wyrok Pana Kudlińskiego już nie jest śmieszny bo opiewa na 3 lata bez zawieszenia na podstawie pomówień o handel bronią, którego fizycznie nie udowodniono.
W związku z tym nasuwa się kardynalne pytanie dlaczego Polaka we własnym kraju osądza się tak surowo za cień podejrzenia dotyczący tematu – broń, a pozwala się zbroić oficjalnie Ukraińcom i przewozić im broń przez granicę? Już od pewnego czasu przesyłano nam filmiki dokumentujące ten proceder, niemniej nie mieliśmy czasu sprawdzić tego osobiście więc nie zajmowaliśmy się tą sprawą. Niedawno jednak można było wysłuchać relacji Pana Stanisława Michalkiewicza, którego wypowiedź na ten temat potwierdziła nasze przypuszczenia. Zaś ten publicysta jest znany z tego, że podaje tylko sprawdzone informacje. Szykuje się więc nam drugi Wołyń?, a może ktoś ma inne wytłumaczenie dla masowego zbrojenia się obywateli Ukrainy w naszym kraju – a może to już nie nasz kraj?
Jakoś sądy do tej pory nie zainteresowały się tą sprawą, ciekawe dlaczego?
Przybywa jaskrawych przykładów duszenia patriotyzmu wszelkimi środkami, najbardziej spektakularne jest ściganie przez prawo, jak doradza to „guru” z gazety wyborczej – Michnik. Wielu ludzi w Polsce jest tak pochłoniętych zdobywaniem codziennego chleba, że jakby nie zauważa w jakiej rzeczywistości żyją i ku czemu to wszystko zdąża. Na razie są nękani i sądzeni przez prawo ci, którzy jak Pan Kudliński starali się pomagać ludziom przez swoje ostrzeżenia i sugestie. Niemniej każda idea ma to do siebie, że zaczyna eskalować a jak wiemy idea „orwellowska”jest bardzo niebezpieczna ale w tej chwili ma wszelkie szanse na doskonały rozwój. Według tego schematu najpierw wyeliminować należy jednostki walczące z wynaturzeniami systemu i domagające się prawdy. Potem przychodzi czas na tego tzw. nie wychylającego się obywatela, po prostu zniewala się go totalnie tak, że nie ma on szans manewru.
Słowianie polscy są właśnie na równi pochyłej, jeżeli sami na wzajem nie zaczną sobie pomagać to na co mogą liczyć w przyszłości na łaskawość polskojęzycznych? Należy włączyć logiczne myślenie – czy naród urabia się na bezwolną masę po to by poprawić jego byt, wręcz przeciwnie sprowadzi się do najniższej kategorii „posługujących” swoim manipulatorom. Nie po to powołano przecież np. instytucję wyżej wspomnianej mowy nienawiści , aby służyła rdzennym mieszkańcom tego kraju. Zaś „ Uprzejmnie donoszoncy rzyczlywji”powinni mieć jakiegoś patrona my ze swej strony proponujemy Pawkę Morozowa. Rosjanie się go dawno wyrzekli, to niech teraz posłuży w Polsce dzieciom i wnukom tych, którzy kiedyś instytucję „Pawka” w Sowietach zainicjowali. Doskonale się tam sprawdziła w każdym razie łagry pękały w szwach. Natomiast Polacy aż tak liczni jak Rosjanie nie są to pomieszczą się w więzieniach. Niesłuszne skazanie Pana Kudlińskiego skłania do refleksji i zastanowienia się co może zrobić zwykły obywatel, kiedy władza zagnie na niego parol, niby nic ale i bardzo wiele jeżeli będzie mógł liczyć na solidarność rodaków.
Marzanna Polińska