Antychryst część druga

 

W drugiej części chciałabym przytoczyć parę wątków raczej nieznanych nawet osobom analizującym od dłuższego czasu te przepowiednie. Otóż aby zrozumieć tło narodzenia Antychrysta po raz trzeci, tym razem po Chrystusie, należy przeanalizować epokę poprzedzającą narodzenie Jezusa, oraz po Jego narodzeniu, czyli pożegnaną właśnie erę ryb.

W części o narodzeniu Jezusa zgodnie z przekazem STS, który rzucił nieco światła właśnie na wieki poprzedzające, czas narodzenia syna Boga Światła, dowiadujemy się, że był to okres oficjalnego panoszenia się sił demonicznych na Ziemi, z których to usług korzystały na szeroką skalę dzieci Kaina. Polegało to na tym, że ktokolwiek w interesach albo w jakikolwiek inny sposób zwróciłby się przeciw nim stawał się obiektem okrutnej zemsty, ale nie takiej jak sobie obecnie wyobrażamy. Aczkolwiek to co czyniły dzieci Kajina swoim przeciwnikom było czasem gorsze od śmierci.

Mianowicie przy pomocy klątw czy czarnych rytuałów kapłani dzieci Kajina potrafili zmienić na jakiś czas wygląd swojego przeciwnika, jak się domyślamy nie poprawiali mu urody a wręcz przeciwnie czynili z niego potworka. Współcześnie może nam wydawać się to niewiarygodne, wręcz brzmi jak bajki, których się naczytaliśmy w dzieciństwie. Niemniej nic co dochodzi do naszej świadomości lub w niej jest, nie jest bezpodstawne, jedynie nie potrafimy tego odpowiednio zaszeregować, nie wymyślimy niczego jeżeli to już na tej planecie lub w pra przeszłości nie miało miejsca.

Podobnie jest z ze śladami życia na innych planetach to nie są ani nie byli obcy, to pozostałości po prastarej cywilizacji ludzi, które cytując za STS niszczyły za każdym razem dzieci Kajina. Ziemia to już ostatni przyczółek i nasz Bóg po jej zniszczeniu nie pozwoli więcej żyć swojemu stworzeniu w otoczeniu plemienia wężowego ponieważ oni i tak nie wrócą do światła, a wykorzystali prawie wszystkie szanse dane przez Boga.

Wracając jednak do klątw i rytuałów stosowanych przez synagogę Szatana w zamierzchłych czasach, ten zwyczaj wrócił znowu wraz z Mojżeszem. Jak już wyżej nadmieniłam ich klątwy były bardzo okrutne, poczynając od zmiany fizjonomii ofiary do zmuszania jej np. do zjadania własnych odchodów, był więc taki delikwent pośmiewiskiem bezmyślnego otoczenia. Odczuwał oczywiście wszystko bardzo dokładnie wraz z potwornym obrzydzeniem gdy konsumował swoje własne fekalia, ale nie mógł się wyzwolić spod tego czaru. Rzecz jasna nie trwał on nigdy całe jego życie ale nawet kilka lat, było czymś straszniejszym niż najgorsze więzienie.

STS podaje wiele takich przykładów, jeden np. bardzo mnie fascynował, ponieważ czytałam jako małe dziecko, podobną bajkę a potem nagle dowiedziałam się, że taki okres w dziejach ludzkości istniał w rzeczywistości. Otóż pewien król miał niezwykle piękną żonę i plotki o jej urodzie dotarły do dzieci Kajina i któryś wysoki rangą lichwiarz zapragnął jej jako nałożnicy, nie za żonę bo jak już kiedyś podawałam jeżeli chodzi o rozmnażanie to – rozmnażali się tylko między sobą. Jak można się domyślić ów król na propozycję sprzedania żony zareagował oburzeniem, więc kapłani ze żmijowego plemienia zamienili mu jego drugą połówkę w żabę.
Nie była to oczywiście żabka z bajek, zachowała ona człowiecze kształty ale jakby w żabiej powłoce.
Król nie odtrącił żony ponieważ bardzo ją kochał, był z nią
bardzo długi czas a jego miłość w końcu rozpuściła czar.
Zaś klątwa, która nie mogła się do końca zrealizować wróciła do nadawcy i to on przez ok. pięć lat żył w ciele żaby.

Niestety takie przypadki, jak wyżej przedstawiony nie były częste, ponieważ ludzie bali się lub brzydzili swoich zmienionych bliskich lub najzwyczajniej ich pod jakąś tam obrzydliwą powłoką nie rozpoznawali, przeganiane istoty żyły w ten sposób do czasu wypełnienia się klątwy. Na pociechę mogę dodać ( na podst. STS oczywiście), że Słowian i Chińczyków te klątwy zazwyczaj nie dotykały, chyba że łączyli się oni węzłami małżeńskimi z dziećmi Adama, wtedy oczywiście tracili naturalną ochronę(swoje wewnętrzne światło). Często w takich przypadkach pomagały wiedźmy słowiańskie, ponieważ długi czas dysponowały większą mocą od kapłanów dzieci Kajina. W związku z tym były one bardzo zapracowane w tamtych epokach, ale wszystkim pomóc nie mogły, ponieważ dzieci Kajina sprzedawały różne rytuały innym rasom i te wzajemnie się niszczyły.

Zapewne ciężko uwierzyć w istnienie takiej epoki, aczkolwiek klątwy i czarne rytuały istnieją do dziś, jedynie nie mają aż tak ogromnej mocy jak przed narodzeniem Chrystusa. Niedowiarków, którzy nie wierzą STS, odsyłam też do skarbca mądrości ludowych, z których czerpiemy do dzisiaj, uważając je za coś naturalnego. Mianowicie wszyscy chrześcijanie znają, bardzo starą polską pieśń śpiewaną w okresie adwentowym, nosi ona tytuł „Spuśćcie nam na ziemskie niwy”, przeanalizujmy o czym opowiada:Spuśćcie nam na ziemskie niwy zbawcę z niebios obłoki, świat przez grzechy nieszczęśliwy – WOŁA W NOCY GŁĘBOKIEJ, GDY WŚROD PRZEKLEŃSTWA OD BOGA (prawidłowo jest nie od Boga ale „bez Boga”!)- CZART PANOWAŁ – ŚMIERĆ I TRWOGA, A CIĘŻKIE PRZEWINIENIA ZAMKŁY BRAMY ZBAWIENIA (to zdanie jest prawidłowe nie Bóg zamknął bramy zbawienia tylko ludzie z nienawiści do bliźniego kupujący rytuały od dzieci Kajina, tym samym przeszli na stronę ciemności i osobiście zamknęli sobie drogę do zbawienia).

Dalsze słowa pieśni pieśni brzmią następująco :ALE OJCIEC SIE ZLITOWAL NAD NĘDZNĄ LUDZI DOLĄ, SYN SIĘ CHETNIE OFIAROWAŁ… ITD.
DRŻYJ PIEKŁO, ON TWE MOCY (twe moce) W WIECZNEJ POGRĄŻY NOCY…..
PRECZ ODTĄD DZIEŁO NIECNOTY, WYLĘGNIONE WŚROD CIEMNOTY( w tym wypadku wers- wśród ciemnoty nie oznaczał ciemnoty rozumianej jako głupota zło jest bowiem „piekielnie inteligentne”,oznaczało ciemną stronę mocy, czyli miejsce gdzie powstało, wylęgło się). Na koniec jest wezwanie do przyszłych pokoleń by przyłączyły się do walki światła z ciemnością- NIECH KAŻDY Z WAS W PRZYSZŁOŚCI, WDZIEJE ZBROJĘ ŚWIATŁOŚCI!

Rozłożyłam parę zwrotek tej pieśni na „czynniki pierwsze”, ponieważ ona oddaje dokładnie co przekazuje STS, a między innymi to, że w epokach przed Chrystusem „panował czart(Szatan), śmierć i trwoga” i tylko narodzenie w ciele człowieka syna Trójgłowego Boga Światła mogło go pogrążyć”. Reasumując – warunki i sceneria przed narodzeniem się Jezusa była iście piekielna, chociaż traciła na mocy od chwili przekazania przepowiedni o Jego przyjściu, przez Słowian dzieciom Kajina. Zaś w momencie narodzin Jezusa jak przedstawiłam w części opisującej to najważniejsze wydarzenie w dziejach nieba i ziemi, kapłani – magowie stracili zdecydowanie większą część swych demonicznych mocy i nie odzyskali ich do dzisiaj.

Zaś tamte epoki stały się tak złe po dwukrotnym „pobycie” Antychrysta wśród ludzi, mimo że nie zrealizował on swoich zamiarów to „zaraził” świat swoją negatywną energią. Kres bezwzględnemu panoszeniu się tych energii położył syn Boga. Z kolei teraz ma się narodzić Antychryst(o ile już się nie narodził) w rzekomej harmonii ludzkości, rzekomej miłości i dobroci, które to wartości są jak pisałam w poprzednich przepowiedniach, wartościami odwróconymi.

Przypomnę na przykładzie – matkom proponuje się zabijanie dzieci nienarodzonych w świetle prawa ponieważ takie uwarunkowanie prawne ma oznaczać wolność danej kobiety, jednak nikt nie wspomina, że to samo prawo jest z kolei bezlitosne dla sprowadzonej na ten świat bezbronnej istoty. Epatuje się publikę tylko jedną stroną medalu a jednocześnie sprowadza się daną kobietę na ciemną stronę mocy, bo taki akt zamyka jej „bramy światłości”. Tak na marginesie – dzieci Kajina nie stosują u siebie usuwania ciąży ale bardzo propagują to szczególnie wśród Słowian.

Natomiast jeżeli chodzi o erę ryb, która miała jakoby należeć do chrześcijan, jednak w rzeczywistości było z tym nieco inaczej. Otóż wiele tej dobrej energii spłynęło już w momencie gdy Słowianie dając przepowiednie o Mesjaszu dzieciom Kajina, dosyć ich przestraszyli. Sytuacja na wiele wieków nieco się unormowała. Nie oznacza to, że zaprzestali oni swoich praktyk, aczkolwiek nieco je ograniczyli. Stało się to dokładnie cztery tysiące lat przed przyjściem Jezusa na świat, wtedy to dzieciom Kajina właśnie Słowianie wręczyli tę przepowiednię, czy inaczej – ostrzeżenie.

Nie jest to wymysł średniowiecza jak próbuje sugerować kościół, tylko ważne historyczne wydarzenie zapisane przez STS, czyli znowu odwołujemy się do starej ludowej kolędy, której pierwotne słowa niebezpodstawnie brzmiały właśnie „cztery tysiące lat wyglądany”, później kościół zmienił na „tyle tysięcy lat wyglądany”, oczywiście w celu gmatwania.

Jeżeli zaś chodzi o erę ryb to była w jakiś sposób rzeczywiście zdeprecjonowana przez chrześcijaństwo ale jako, że nauki Jezusa dzieci Kajina zmieniły i zafałszowały, stała się ona dla większości wyznawców raczej farsą aniżeli nauką, która zamiast przybliżać do Boga miłości siała strach, stricto odstraszała.

Za tzw. całokształt Słowianie zapłacili najwyższą cenę dzieciom Kajina, przy pomocy tej właśnie bliskiej Słowianom religii plemię żmijowe wymazało ich z mapy narodów, o tym jednak innym razem. Wracając do współczesności, dzieci Kajina tworzą tzw. pozorny złoty wiek i to po to aby nikt nie miał podejrzeń, że ich pan już przybył czy wkrótce zamierza przybyć. Strach, lęk i zło przykrywają tzw. igrzyskami dla plebsu, uśpieni nie czują lub boją się odczuwać, że tworzone jest nam piekło pozornie w jedwabnych rękawiczkach. Nie będą jednak w stanie stanąć na drodze do prawdziwego złotego wieku nawet przy pomocy Antychrysta.

Niemniej po 2022 roku zaczną się już zmiany, jeszcze raz zaznaczam, bo często jestem niedokładnie zrozumiana, że nie oznacza to wcale żadnej konwencjonalnej wojny światowej, są już wynalazki do „bezgłośnego” unicestwiania wybranych narodów. Po drugie „konwencjonalne” oczyszczanie świata z … rozpoczną Chińczycy. Oni sami na razie ledwie się domyślają jaką rolę mają do odegrania. Natomiast jeżeli ktoś logicznie myśli i zna przepowiednie o żółtym mrowiu, to niech przeanalizuje do czego służą w przyrodzie mrówki?. A więc jeżeli Antychryst urodził się jednak 23 września 2017 roku, to żółte mrowie ruszy się na pewno i to w ciągu najbliższych 20 lat, nawet jeżeli nic na to nie będzie wskazywać a także w przypadku gdzie pozornie będą w konflikcie zupełnie z kim innym.

Jeżeli zaś chodzi o panującą ogólnie atmosferę zakłamania, fałszowania prawd kardynalnych oraz indoktrynacji społeczeństw prowadzonej przez nowy porządek światowy to atmosfera jest bardzo sprzyjająca rozwojowi i wzrastaniu dziecka Demona czyli potocznie tzw. Antychrysta. Jego imię i nazwisko będzie brzmiało zupełnie inaczej, oczywiście bardzo po chrześcijańsku, nawet zacznie „naprawiać i oczyszczać” kościół w początkowej fazie swej działalności.
Jak już wspomniałam w pierwszej części przepowiedni większość chrześcijan wcale się nie zorientuje a co gorsza nie da przekonać, że to fałszywy Mesjasz, może i trudno się dziwić, będzie wydawał się niezwykle charyzmatyczny. I tak jak epoka poprzedzająca przyjście Chrystusa była bardzo nie sprzyjająca dobru i światłu, tak obecnie pomocnicy Demona czynią ją rzekomo niesprzyjającą złu, ale obudzeni wiedzą, że spod tej warstwy „lukru dla naiwnych” wyziera zło iście demoniczne i to jest właśnie chichot Szatana.

Dalsze informacje dotyczące tej istoty w innej części, ponieważ STS poświęca bardzo dużo miejsca zarówno jego opisowi wyglądu zewnętrznego jak i działalności.

Wnuczka słowiańskiej wiedźmy

Dodaj komentarz