Bliźniaczy płomień IV

W tej części obiecałam między innymi przedstawić współcześnie żyjącą parę bliźniaczych płomieni i jest to para słowiańska tylko niestety każdy z bliźniaków żyje w innym kraju. Zestawiając ich oboje i nie analizując dogłębnie  wyglądu i zachowania przygodny obserwator nie zauważyłby na pewno podobieństw. Ja mam tę możliwość wnikliwszej obserwacji z tego względu, że kobieta jest moją bliską znajomą, natomiast mężczyznę oczywiście znam tylko z mediów a konkretnie z działalności politycznej i udzielanych raczej nieczęsto wywiadów. Niemniej wiedząc czym się zajmuje moja znajoma zaobserwowałam, że działania i wypowiedzi ich oboje  często są takie same. Oczywiście kobieta o której mówię ma mniejsze możliwości, dwa razy miała już do czynienia z wymiarem sprawiedliwości w Polsce a jako, że posiada dzieci  nie może sobie pozwolić na takie zaangażowanie publiczne jak jej bliźniak, który żyje w zupełnie innych warunkach. Niemniej zrobiła już wiele pomimo to w mediach o niej przynajmniej na razie nie usłyszymy. Orientujemy się przecież, że w naszym kraju anty systemowcy często bardzo źle kończą….

Nie mogę więc podać kim są te osoby a po drugie prawdziwe bliźniacze płomienie nie komunikują tego światu, jeżeli są znani to ludzie nawet nie będący w temacie mogą taki niezwykły przypadek zauważyć.

Miałam możliwość wysłuchać trzech wywiadów na żywo tego polityka i będąca obok moja znajoma jako, że mogła sobie pozwolić na szybszy sposób mówienia aniżeli jej bliźniak, który stał przed kamerami a formułowane przez nią zdania brzmiały tak samo, jak te które on zaraz po niej wypowiadał będąc oddalony o parę tysięcy kilometrów i  nawet jeżeli  rodzaj wypowiedzi nieco się różnił to treść ich była ta sama. Było to dla mnie fascynujące ponieważ ten człowiek nie wypowiada się tak jak wszyscy, więc często nie można przewidzieć jak zareaguje na podchwytliwe czy złośliwe pytanie dziennikarza. Ona natomiast przewiduje w stu procentach co on zamierza przynajmniej w tych sytuacjach, które ja obserwuję będąc obok niej. Tamten człowiek sprawia wrażenie bardzo twardego, nieustępliwego a w wielu wypadkach wręcz brutalnego, który z obranej drogi się nie wycofa. Aczkolwiek nie naraża na niebezpieczeństwo ludzi za których jest odpowiedzialny, a w wielu przypadkach jest często odwrotnie u ludzi na świeczniku, taki czy inny delikwent aby się obronić rzuca nawet swoich najbliższych przyjaciół „na pożarcie”.

 W każdym razie jest to  człowiek niebanalny, nie będę go oczywiście opisywała, niemniej i na mnie zrobił bardzo duże wrażenie, co moim przypadku nie zdarza się wobec ludzi, których nie poznam osobiście. Tak na żartobliwym marginesie – jest tak pewnie dlatego, że jako jedyna z moich koleżanek nie kochałam się jako nastolatka w piosenkarzach czy aktorach.

Nie wiem czy dobrze przekazałam wszelkie niuanse,  ponieważ wiele osób może powiedzieć, że zna pary lub sami mają takie związki jak bliźniacze płomienie. Mogę z racji osobistych doświadczeń również coś na ten temat dodać, ponieważ moi rodzice często porozumiewali się bez słów. W dodatku byli to ludzie do granic możliwości uczciwi, wzór dla mnie do naśladowania. Jednakże z całym przekonaniem muszę stwierdzić, że byli oni po prostu bratnimi duszami, pomimo tych wszystkich podobieństw, czyli jak często się określa w mowie potocznej „nadawali  na tych  samych falach”. Niestety to jeszcze nie oznacza bliźniaczych płomieni, ponieważ te schodzące w ostatnich epokach nie mogą żyć tylko dla najbliższych czy jakiejś niewielkiej otaczającej ich grupy, muszą podejmować spektakularne działania na szerszą skalę. Bywa tak, że jedno jest tą raczej wspierającą stroną aczkolwiek nie oznacza iż ma mniej obowiązków niż ta druga oficjalna strona. Jest to na tej samej zasadzie jak opisywałam wcześniej, że te dwie idealnie połączone istoty czyli bliźniacze płomienie w Potędze naszego Ojca  żyły w idealnej harmonii ale jedna jakby wiodła za sobą drugą, jednakże nie ma to nic wspólnego z podporządkowaniem.

Trzeba jednak koniecznie powtórzyć, że bliźniacze płomienie przed spotkaniem nie są na tym samym etapie  rozwoju ziemskiego. Oznacza to, że mogą być duchowo zjednoczeni ale są  różnice pomiędzy nimi w ilości i jakości nazbieranych doświadczeń w trakcie ziemskiego życia. Po spotkaniu muszą się czasem wzajemnie uczyć czy pomagać jeden drugiemu w uzupełnianiu informacji w  poszczególnych dziedzinach ziemskich doświadczeń  potrzebnych do wykonania misji. Jest tak dlatego – wspominałam już  o tym wcześniej, że muszą się dzielić lekcjami spowodowanymi przez różne dla nich jako ludzi, doświadczenia życiowe. Nietrudno sobie wyobrazić, że bliźniczka jako kobieta przechodziła inne koleje losu aniżeli jej odpowiednik męski bliźniak, po prostu otoczka życiowa kobiety jest inna niż mężczyzny. Z tego właśnie powodu oni na swoich drogach życiowych spotykali zróżnicowane ludzkie charaktery a poszczególne osoby wnosiły różne doświadczenia w życie każdego z nich.

Jednak  jeszcze raz należy podkreślić, że duchowo idealnie się uzupełniają, zanim jeszcze się spotkają już myślą podobnie, aczkolwiek jako że muszą rozwiązywać różne kwestie życiowe postronny obserwator może nie zawsze zauważyć te podobieństwa. Dziwnym może być też fakt, że zanim się nie spotkają jedno jest jakby mniej dojrzalsze, co nie oznacza – jeszcze raz powtarzam – tego co mówią ezoterycy city of london, że jedno ucieka bo się boi czy nie ma „czegoś tam” przepracowanego. Nie ma to nic wspólnego z tego typu bzdurami, po spotkaniu są już w ciągłym  kontakcie i jedna strona uzupełnia szybko „braki” pod wpływem tej drugiej. Od momentu spotkania nawet jeżeli są razem tylko platonicznie to już żadna ze stron nie odczuwa tak bardzo lęków i trosk egzystencjalnych jak przed spotkaniem.

Na podstawie tego co przeczytałam w STS jeżeli chodzi o wygląd ich ziemskich ciał, mają być bardzo podobne ( oczywiście nie takie same bo są to osobne istoty, które są co prawda jednością ale nie połówkami tej samej duszy) i każda nawet w stosunku do siebie i otoczenia ma nieco inną rolę do spełnienia. Niemniej swoje zadania zazwyczaj rozwiązują podobnymi metodami czy takimi samymi, mówiąc językiem ziemskim na świat patrzą tymi samymi oczami, czy pod tym samym kątem. W związku z powyższym jako, że oglądałam bliźniacze płomienie z dawnych czasów to było widać pomimo różnic biologicznych, że pary te były zewnętrznie do siebie bardzo podobne, natomiast trudno mi było sobie wyobrazić jakby to wyglądało współcześnie.

Niemniej przykład mojej znajomej, który opisuję wiele mi rozjaśnił w kwestii wyglądu zewnętrznego bliźniaków. A więc zestawiając tę parę na pierwszy rzut oka nie widzi się podobieństw, bo jakież mogą być podobieństwa fizyczne między bardzo wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną o raczej „brutalnych” rysach twarzy a niewysoką,  „delikatnie” uformowaną i bardzo atrakcyjną kobietą. Aczkolwiek kiedy zestawiłam fotografie ich obojga tzn. negatyw zdjęcia jej twarzy na jego fotografię była to jakby jedna i ta sama j twarz, tego normalnie nie da się wytłumaczyć, ponieważ z osobna  wyglądają inaczej. On reprezentuje ów wybitnie męski typ w dosłownym tego słowa znaczeniu a ona jakby drugi biegun czyli delikatna i bardzo kobieca. Czyli, ni mniej ni więcej takie podobieństwo, zaprzecza prawom anatomii.

Kolor oczu mają podobny niemniej to jeszcze też wiele nie oznacza, natomiast pewien tik, który rzadko się spotyka jest u nich taki sam. Nie chcę tutaj podawać zbyt wielu szczegółów bo mnie do tego nie upoważniono, jednakże oboje np. mają uszkodzone te same fragmenty ciała w wyniku wypadków oraz mimika ich twarzy jest taka sama kiedy są rozemocjonowani. Używają tej samej mowy ciała mianowicie: sposób ułożenia rąk w zależności od sytuacji jest zawsze charakterystyczny dla danej osoby, oni jednak używają tej samej pozycji. Jeżeli zaś chodzi o sposób życia i styl ubierania to oboje są jednak ekscentryczni, jednakże dbanie o siebie i bycie dosyć oryginalnymi jest u nich jakby mimochodem, bo nie epatują swoją innością jest ona dla nich naturalna, tak jakby mieli ją wpisaną  transcendentalnie.

Pewnym przykładem może być to, że moja znajoma nie interesuje się specjalnie modą ale kupując ciuch wybiera bez zastanowienia to co idealnie z nią współgra i wygląda nie tylko ciekawie ale też i pociągająco. Jak dysponuje czasem to tak potrafi „przeprawić”kupioną rzecz jakby była projektantką mody, niemniej ma swój osobisty styl, który w świecie celebrytów określało by się jako rozpoznawalny. Ona oczywiście celebrytką nie jest, wręcz się brzydzi takim bezmyślnym stylem życia, zresztą jak my wszyscy w naszym sławiańskim kręgu. Jest bardzo oczytaną i inteligentną osobą a także bardzo rzeczową pomimo swojej kolorowej osobowości. Nie widzi innej możliwości ani innego sposobu na życie jak wypełnianie swojej misji coraz bardziej intensywnie, niemniej działa oddolnie.

Jej bliźniaczy płomień jest natomiast osobą publiczną aczkolwiek oboje mają wspólną cechę – swoje życie prywatne trzymają w tajemnicy. W związku z tym bardzo mało mam wiadomości na temat jej bliźniaczego płomienia, ona zapewne ma ich więcej. Uważałam ją przez lata za ciepłą wrażliwą osobę, była tylko bardziej uczulona na zło aniżeli przeciętni ludzie mnie otaczający, jednakże zauważyłam to czego być może nie chciałam widzieć, że jest bardzo agresywna i w razie konieczności może być bardzo niebezpieczna. Jest to typ, którego lepiej mieć za przyjaciela niż za wroga, w tym wypadku jest więc  odzwierciedleniem swojego bliźniaka. Niemniej oboje są wielkimi patriotami i z gruntu uczciwymi ludźmi, dla osób które szanują mają serce na dłoni, gotowi do poświęceń, bardzo prostoduszni, zmieniają jednak natychmiast front mając wroga na horyzoncie i wtedy są zawsze gotowi do walki.

Obojgu trudno odmówić specyficznej charyzmy, aczkolwiek całe życie źle lokowali swoje uczucia, jej bliźniak jednak ma o wiele więcej nieudanych związków na swoim koncie niż ona.

Paradoksem jest, że on który robi karierę ma już wysoką pozycję społeczną i finansową, stoi jednak w duchowym rozwoju o wiele niżej niż moja znajoma, pomimo że do  kształcenia ducha przywiązuje dużą wagę. Wolniej też wyciąga wnioski z przebytych doświadczeń i pomimo wielu zasług dla misji, która jest im pisana jest raczej mniej świadomy aniżeli ona, sprawia wrażenie wiecznego chłopca czyli jest o wiele mniej dojrzały niż jego bliźniaczka. Natomiast od momentu, w którym dane było jej go rozpoznać on począł się dziwnie zachowywać tzn. tak jakby jej szukał, ale nie wie jak się do tego zabrać. Ona również nie rozumiała na początku dlaczego czuje z tym człowiekiem jedność i głębokie nie tylko duchowe zespolenie oraz jest to dla niej takim szokiem jakby świat stanął na głowie. W dodatku powstało w niej przekonanie, że w pewnym okresie życia będzie musiała się z nim tak czy tak spotkać. Nie znała wtedy pojęcia bliźniaczych płomieni, takie sprawy nie leżały w granicach jej zainteresowań, miała wiele innych rzeczy na głowie, jest to raczej typ pragmatyczny.

Wyobraźmy sobie, że któregoś dnia nie myśląc o niczym innym jak o sprawach, którymi się zajmujemy, czy o pracy,  czy wychowaniu dzieci a już naprawdę po kolejnym poślizgu osobistym dalecy jesteśmy od szukania partnera, nagle włączając machinalnie jakiś kanał widzimy wypowiadającego się człowieka i szok … nie rozumiemy co się dzieje. Tak było z moją znajomą, po pierwszej euforii nie wiedziała co ma zrobić jak odnaleźć się w tej sytuacji, jednakże szybko ogarnęła to jej dusza i teraz już wie co musi przedsięwziąć. Jej bliźniaczy płomień jako, że jej nie widział ma mniejszą świadomość, aczkolwiek zaczyna się budzić, niemniej w tym wypadku to ona musi podjąć inicjatywę.

Aczkolwiek musi czekać na znak od duchów przewodników lub sama będzie się orientowała w jakim momencie wejść w jego życie. Bardzo bym chciała wiedzieć czy będą działać jako para czy jako przyjaciele, oczywiście dla niej jest to sprawa drugorzędna, ponieważ największym szczęściem jest fakt spotkania swojego bliźniaczego płomienia na tej ziemi.

Z moich obserwacji wynika, że w związku z tym iż oboje mają nieprzejednaną naturę bojowników, mogli nawet walczyć w zastępach Swarożyca, oczywiście to tylko moje domysły.

Sądzę, że wyczerpałam w pewnym sensie temat bliźniaczych płomieni a powyższy przykład uzmysłowił wszystkim zainteresowanym, że spotkanie bliźniaka to jednak rzadkość. Aczkolwiek możemy go spotkać w najmniej oczekiwanym momencie naszej ziemskiej wędrówki, w większości przypadków możemy przez długi okres życia nawet się tego nie spodziewać

 

Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

4 komentarze

  • w tym artykule w 2/3 opisujesz kobiete jakbym widziala siebie. tez tak mam z moim blizniakiem. ja bardziej uduchowiona on nie wierzy w takie rzeczy, aczkolwiek jak pisze lub mowie o takich rzeczach to mnie nie wysmiewa. i wiele innych przykladow moglabym podac. z mc temu poznalam te pojecie. od razu wiedzialam ze to to. z moim blizniakiem nawet bylam w zwiazku 8 lat temu nie wiedzac o czyms takim. potem romanse. teraz po tych przezyciach i milych i nie ,staram sie naprawic nasze stosunki. mieszkamy daleko od siebie ale pozostaja media , telefon….

    • Witaj, kochana Beato Mario, po przeczytaniu już początku Twojego komentarza niestety wynika z niego, że nie jest to Twój bliźniaczy płomień, ponieważ wedle STS nie rozstajemy się już nigdy z bliźniaczym płomieniem jeżeli zawarliśmy z nim związek jakikolwiek, po prostu inny partner już nie wchodzi w rachubę, bo w momencie gdy możecie być razem tracicie jakiekolwiek zainteresowanie płcią przeciwną. Jeżeli jesteście już w związkach zanim poznaliście bliźniaka, to mimo że nie jesteście razem będziecie w stałym kontakcie, do końca ziemskiego życia jednego z was, po poznaniu bliźniaka nie ma już nigdy romansów. I rzecz najważniejsza we współczesnych czasach bliźniacze płomienie schodzą tylko i wyłącznie w wypadku gdy mają jakąś bardzo ważną misję do wypełnienia. Jeżeli więc nie udzielasz się, że tak to górnolotnie określę – w służbie ludzkości a Twój partner również nie to jesteście być może tylko bratnimi duszami.
      W dodatku z bliźniakiem nigdy się nie kłócisz, nie ranisz taki związek napędza tylko dobre emocje, bo rozumiecie się bez słów. Jest oczywiście mi bardzo przykro jeżeli Cie rozczarowałam ale jako osoba zobligowana do przedstawienia STS muszę pisać tak jak mi zostało to przekazane. Niemniej życzę Ci pięknej miłości z bratnią duszą bo te też nieczęsto spotykamy jeżeli chodzi o związki. Sławjańskie pozdrowienia

      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

  • Witam, trafiłam tu przypadkiem bo coś po roku rozgryzania tematu Bliźniaczych Płomieni kazało mi szukać dalej informacji i dość szybko znalazłam te stronę. Co oczywiście jest dziwne bo rok temu jej nie znalazłam.
    Przeczytałam artykuły o Bliźniaczych Płomieniach i jak nic do tej pory bardzo ale to bardzo zarezonowało z moimi doświadczeniami w tej kwestii. Jedno tylko się nie zgadza i to trochę mnie nurtuje. Mianowicie, że Bliźniacze Płomienie są tej samej nacji. Trochę mi się to nie zgadza ani z moją sytuacją ani z sytuacją innych Bliźniaczych Płomienie które znam. Nie chcę tu pisać że STS się myli czy nie w tej kwestii. W moim rozumowaniu tzw. Nacja nie ma znaczenia w wymiarze duchowym, a bardziej w polu doświadczeniowym danej duszy i jej planu.
    Pozdrawiam

    • Witaj Karolino, cieszę się, że nas znalazłaś, choć to raczej energie Cię poprowadziły. Kochana Karolino, jeżeli chodzi o bliźniaczy płomień to właśnie nacja ma największe znaczenie. Po doświadczenia schodzisz z bratnią duszą albo z duszą z bardzo dalekich kolonii dusz. Ja już tłumaczyłam w artykule czym jest bliźniaczy płomień, otóż w Potęgach żyliśmy (jeżeli nie wiesz co to Potęgi to musisz się cofnąć do artyk o stworzeniu świata), żyliśmy w cudownych koloniach Dusz w idealnej rzeczywistości idealnego szczęścia. I ta najbliższa nam dusza obok nas, która była zawsze z nami nazywana była bliźniaczym płomieniem, pomimo że kochaliśmy wszystkich, to ta jedna była nam najbliższa, bo z nią mieliśmy idealne połączenie a co za tym idzie idealne zrozumienie. Bóg widział jak bardzo kochały się bliźniacze płomienie więc nigdy nie zamierzał ich rozdzielać. To one same od pewnego czasu zdecydowały się schodzić osobno, a schodzą razem tylko wtedy gdy mają ważną misję do wypełnienia i jednemu bliźniakowi byłoby trudno podołać. I tak np. jeżeli ktoś uważa, że bardzo kocha ciemnoskórą osobę i vice versa, to nie jest bliźniaczy płomień. A to z tego względu, że rasa czarna pochodzi od noego, który był żydem i przeklął swoich potomków ciemnym kolorem skóry, ale oni po tym odeszli od judaizmu do naszego Trigława- Boga Światła i miłości. Jednakże nie żyli w kolonii dusz, bo kajin praojciec żydów zaraz po zabiciu Abla odszedł do Demona więc nie ma tej kolonii w Królestwie Światła. Czyli osoba narodowości sławjańskiej czyli pochodząca od Abla nie ma bliźniaczego płomienia u osób czarnoskórych ani u żydów. Zydzi mają swojego boga, a czarnoskórzy tego samego co my ale oni nie urodzili się w królestwie Światła, choć większość z nich tam zdąża. Muzułamanie odcięli się od swoich braci żydów, ale oni nie pochodzą od kolonii Boga Światła, choć ogromna większość Muzułmanów po śmierci idzie również ku Światłu.
      Osoby rasy żółtej ale nie wszyscy były z nami w Potędze, są naszymi przyjaciółmi ale ich kolonie były osobno czyli też nie możesz mieć tam bliźniaczego płomienia, ale możesz mieć bratnie dusze. Czyli męża, żonę można mieć z jakiejkolwiek kolonii dusz, jeżeli przed przyjściem tutaj na ziemię zaplanowałaś takie doświadczenie. Natomiast bliźniaczy płomień zdarza się w dzisiejszych czasach bardzo rzadko , można powiedzieć prawie się nie zdarza.
      Naiwne i infantylne kobiety źle traktowane przez swoich partnerów, upatrują w nich transcendentalnej miłości, a nieuczciwe wróżki czy jasnowidzki to wykorzystują i ja która widzę troszeczkę więcej, ze smutkiem patrzę jak jest to żenujące, ale jak widzisz prawda STS jest tutaj niepopularna, więc pozostaje tylko pozwolić żyć tym kobietom złudzeniami. Wiem, że pewnie Cię także rozczarowałam, ale być może sama się kiedyś u schyłku życia o tym przekonasz. Ciepłe sławjańskie pozdrówka.

      Sława Sławjanom
      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

Dodaj komentarz