Karma?

Najkrócej byłoby ten temat potraktować jednym zdaniem, według STS nie istnieje takie pojęcie jak karma popularnie nam przedstawiane. Pojęcie karmy wymyślili ludzie na własny użytek, jest ona związana z religiami hinduistycznymi, buddyzmu, innymi religiami Azji i Dalekiego Wschodu. Ostatnimi czasy zaadaptowała się na gruncie europejskim.

Pomimo, że STS karmy jako takiej nie uznaje to znaczy w odniesieniu przerabiania wszystkiego w aspekcie powtarzających się przyszłych żyć, niemniej jej korzenie wywodzą się się właśnie z pra wiary i zasad danych przez Trójgłowego Boga Światła ludziom zesłanym w energie ziemskie. Otóż karma jako prawo przyczyny i skutku oczywiście istnieje w STS jest przecież jednym z kardynalnych prawd naszej aryjskiej wiary, niemniej nie ma nic wspólnego z niekończącym schodzeniem tej samej duszy ludzkiej by odtwarzać scenariusze w różnych ciałach jak się popularnie często określa raz kata raz ofiary, czy odradzania się w ciałach zwierząt. Pisałam już na ten temat w jednym ze starszych artykułów o reinkarnacji.

DUSZA CZŁOWIECZA JEST POTĘGĄ I NIE SCHODZI W ENERGIE CIEMNOŚCI TYLKO PO TO BY ODTWARZAĆ JAKIEŚ POKRĘCONE ZIEMSKIE SCENARIUSZE , ONA SCHODZI TUTAJ BY DOTKNĄĆ ZŁA W PRAKTYCE. ZŁO JEST BOWIEM JEDYNYM „ PRZEDWIECZNYM ISTNIENIEM” W CAŁEJ TRANSCENDENCJI , KTÓREGO ISTOTY I MECHANIZMÓW DUSZA ŚWIATŁA NIE JEST W STANIE POJĄĆ. TEORIA W TYM PRZYPADKU NIE WYSTARCZA MUSI ZAISTNIEĆ PRAKTYCZNE ZETKNIĘCIE, ABY NASTĄPIŁO ZROZUMIENIE SEDNA CIEMNOŚCI.

NASZE ŻYCIOWE PERYPETIE NA ZIEMI SĄ TYLKO POCHODNĄ DOŚWIADCZEŃ ZE ZŁEM I DLA BOGA OJCA NIE MA ZNACZENIA KIM BYŁEŚ CO ROBIŁEŚ, JEDYNIE TO JEST WAŻNE JAK ODBIERAŁEŚ ZŁO I JAKI BYŁ TWÓJ STOSUNEK DO NIEGO. NATOMIAST DLA CIEBIE PÓŹNIEJ BĘDZIE BARDZO WAŻNE JAK ZBIERAŁEŚ DOŚWIADCZENIA W KONTAKTACH ZE ZŁEM. JAKĄ PRZYJMOWAŁEŚ POSTAWĘ, CZY ROZWIJAŁEŚ SIĘ POD KĄTEM ZBIERANIA DOŚWIADCZEŃ CZY POZOSTAŁEŚ BIERNY I POSTAWIŁEŚ ALBO NA PRZETRWANIE ALBO NA PŁAWIENIENIE SIĘ W POZORNYCH PROFITACH CIEMNEJ STRONY MOCY TUTAJ NA ZIEMI.

Według spopularyzowanego prawa karmy wywodzącego się z religii wschodnich mamy rozumieć, że obecne działanie człowieka, tworzy jego przyszłe doświadczenia oraz taki czy inny sposób pojmowania odpowiedzialności w przyszłych życiach. Więc idąc tym tropem rozumiemy, że kto był w tym życiu bogatym banksterem, będzie w innym żebrakiem? Niestety tylko osoby nie analizujące dogłębnie i przyjmujące wszystko co im się podaje np. w otoczce egzotycznej, bardziej ekscytującej będą te pseudoprawdy przyjmowały za pewnik.

Wiele osób będących naszymi czytelnikami ma już pojęcie, że finansami światowymi od zawsze zarządzały dzieci Kajina i czynią to do dzisiaj z bardzo dobrymi dla nich efektami. Zapewniam Was moi mili żaden Rotszyld nie odrodzi się jako żebrak, bo oni się akurat inkarnują co powtarzam nawiązując do innych moich starszych artykułów, gdzie pisałam że oni jako jedyna rasa na ziemi przychodzą na świat wielokrotnie. Zabawianie się emocjami innych ras, stwarzanie im wszelkiego rodzaju udręk, przesuwanie nacjami jak pionkami na szachownicy, układanie dla nich sposobów na życie w aspektach filozoficznych , psychologicznych, kulturowych czy socjologicznych no i oczywiście wyniszczanie przez wojny czyli rozkoszowanie się cierpieniem – to ich ulubione sadystyczne zabawy na tej ziemi i z tego nie zrezygnują.

Nawet nie można powiedzieć o tej rasie, że posiada ona jakąś wybitną inteligencję, ma najzwyczajniej starą demoniczna wiedzę, którą przynosi ze sobą na ziemię i korzysta też przy okazji z zasobów doświadczeń swoich poprzednich żyć. Aczkolwiek ta wiedza przydaje się wyłącznie na ziemi w tym małym wycinku niskich energii, oni nie poniosą za sobą tych doświadczeń gdzie indziej, ponieważ w innych demonicznych wymiarach rządzą już nieco inne prawa i są inne realia zła. Natomiast dzieci Kajina mogą sumować zasługi u Demona aplikując jak najwięcej zła istotom pochodzącym od Światła lub przeciągając ich na stronę ciemności. Po stronie demonicznej najbardziej poszukiwany niewolnik czy istota do dręczenia to właśnie zwiedziona dusza światła jest to dla nich wyjątkowy rarytas, jej los jest tam straszny.

Więc jak jak wyżej napisałam za STS, nawet reinakarnującym się dzieciom Kajina w wymiarze transcendentalnym nie pomoże karma(reinkarnacja), ona jest tylko dla funkcji w wymiarze ziemskich energii.

Wracając teraz do naszych potężnych dusz Światła, odpowiedzmy sobie na pytanie w jakikolwiek sposób może być pomocne doświadczenie np. tego rodzaju że jako mąż czy żona zabijemy w afekcie naszego partnera i potem rzekomo odrodzimy się jako ten wcześniejszy morderca, który teraz poniesie śmierć z ręki swojej ofiary.

Po pierwsze nie będzie to żadne doświadczenie transcendentalne na linii żona -mąż ponieważ związków na takiej słabej bazie uczuciowej jak na ziemi w Transcendencji Światła nie ma. Przechodząc już krąg wyżej mamy zupełnie inny stosunek do naszych czynów na ziemi, i nie musimy ich w praktyce ziemskiej odtwarzać w nieskończoność, bo instytucji małżeńskiej nie ma w wyższych energiach są tylko bliźniacze płomienie. Więc to doświadczenie morderstwa na partnerze będzie jedynie rozpatrywane przez nas w kręgach resocjalizacyjnych pod kątem intencji oraz fałszywie pojętego uczucia miłości a nie samego czynu, czyli tak jak patrzyłby na to nasz Ojciec.

Następny wariant tej rzekomej karmy to sprowadzanie i utrzymywania czynów przez nas dokonywanych w niskich energiach. Jak mamy bowiem nazwać fakt, że po to aby karma do nas wróciła inna dusza musi zostać zmuszona do czynu morderstwa tylko dlatego, że wcześniej my ten czyn popełniliśmy. Więc gdzie tutaj jest miejsce na szlachetną otoczkę tzw. pokuty czy zrozumienia swojego błędu na drodze filozoficzno pedagogicznej- zamordowałem więc i ja muszę zostać zamordowany aby to zrozumieć ? O nie, tak nie działają prawa Boga Światła, to są prawa niskich energii ziemskich, których nie zabieramy na Tamtą Stronę.

Natomiast już w pierwszym kręgu resocjalizacyjnym, który bardzo przypomina ziemię mamy mocno poszerzoną empatię i zrozumienie naszych czynów, a także czynów naszych wrogów przychodzi nam o wiele łatwiej niż na ziemi. Nie istnieje więc konieczność dokładnego powielania różnych ewentualnych scenariuszy ziemskiego życia. Byłaby to zabawa schizofrenika.

Z drugiej strony konieczne jest podkreślenie, że kara śmierci w ziemskich realiach powinna istnieć w wyjątkowych przypadkach i to nie nawet jako straszak ale jako eliminacja złej jednostki często nie będącej duszą Światła, ponieważ energia tejże jest zagrożeniem, jak i nie powinno pozwolić się na przekazywanie życia np. seryjnemu mordercy, bo ta energia może odezwać się w późniejszych pokoleniach. Od zarania dziejów kara śmierci wykonywana była dla ochrony najpierw rodu a potem nacji, była ustanawiana ze względu na pojawiania się osobników generujących niebezpieczeństwo dla egzystencji ziemskiej danej grupy. I jak pozornie mogłoby się wydawać, skazanie na śmierć to jakby przyśpieszone prawo przyczyny i skutku, czyli tzw. ulubione przez wielu prawo karmy, niemniej nie tak to należy prawidłowo rozumieć. Między innymi dlatego, że przestępcy to produkt niskich energii ziemi zasilanych energiami demonicznymi oraz jak już w tym akapicie zaznaczyłam, wiele wyjątkowo brutalnych i psychopatycznych morderców to nie są dusze ludzkie. W związku z tym ich prawo karmy nie obowiązuje w tym sensie jak chcą to interpretować wyznawcy czy sympatycy religii wschodnich. Wręcz przeciwnie odrodzą się aby od nowa uprawiać swój proceder zbrodni, bo jak wszystkie dusze demoniczne karmią się strachem można powiedzieć, że się nim rozkoszują.

Osoby interesujące się ezoteryką orientują się w temacie ostatnio dosyć popularnych czakr, STS tłumaczy to zagadnienie inaczej, oczywiście przybliżę to w innym artykule. Natomiast skrótowo: czakry to kanały i wiązki oraz kumulacje odpowiednich energii, składających się na budowę tego prawdziwego ciała człowieka, popularnie nazywanego ciałem astralnym. Rzadko kto mógł obejrzeć jak naprawdę wyglądamy, czy jak sam wygląda ale zapewniam wszystkich, że to nasze ciało „astralne” jest przepiękne jeżeli nie jest mocno zabrudzone niskimi energiami. Naturalnie tak jak już powiedziałam nie ma takiej samej drugiej duszy schodzącej na ziemię tak jak nikt tu nie wraca z dusz Światła, bo jak sami zaczynacie się już pewnie orientować nie ma po co. Ten mały grajdołek energetyczny służy wyłącznie po to abyśmy zetknęli się ze złem.

Wracając do powyższej dywagacji dotyczącej czakr, wspomniałam o niej w związku z przestępcami, których karma wschodnia traktuje dosyć wyrozumiale, dając im szansę odpracowania swego czynu przez to, że sami rzekomo w innym życiu staną się ofiarą. Otóż cofnijmy się w związku z takim pojmowaniem sprawy karmy do nawet nie tak odległych czasów i przypomnijmy sobie sposoby wykonywania wyroków śmierci. Od początku ludzie podświadomie stosowali ścięcie toporem, pchnięcie w serce, ewentualnie powieszenie, nieco później był strzał w głowę, najlepiej między oczy lub w serce. Otóż nie było to takie podświadome, może zautomatyzowało się w czasach nowożytnych, ale przedtem ludzie dysponowali starą wiedzą o ciele astralnym, którego oczywiście nie da się zabić w warunkach ziemskich ale można go uszkodzić tak aby nie mogło być użyte do powrotu na ziemię, przez złe istoty. Więc najważniejsze tzw. czakry to : czakra serca, oznacza miejsce gdzie mamy serce materialne, jest ta czakra wyjątkowo delikatną i wrażliwą energia a z drugiej strony bardzo potężną, odpowiada także za normalne funkcjonowanie ciała astralnego i jest tzw. czakrą utrzymującą życie ciała astralnego, uszkadzając ją raz na zawsze zamykamy możliwość połączenia się z jakimkolwiek ciałem .

Wykonanie wyroku więc poprzez pchnięcie w serce, dla osób widzących oczami rozumu, było po prostu przerwaniem materialnych funkcji życiowych w wymiarze ziemskim. Jednakże na tym sprawa się nie zakańczała ponieważ energia kata czy kogoś przypadkowego przeznaczonego do wykonania w ten sposób kary śmierci, była i jest najpotężniejszą bronią, ona bowiem „zabijała” astralne serce delikwenta. Efekt tego jest taki, że oczywiście może żyć on w swoim ciele astralnym ale nigdy ono już nie połączy się żadnym ciałem ziemskim ponieważ nie będzie w stanie podtrzymywać czy współpracować z ciałem materialnym w celu utrzymywania funkcji życiowych w wymiarze energii ziemi.

To nie dotyczy walczących żołnierzy na polu bitew, ponieważ wojna jak by nie była jest w pewnym sensie dobrowolnością( zaznaczam w pewnym sensie, ale nawet te słabe zasady jeżeli w jakiś sposób zgadzają się na nie obie strony, obowiązują i w transcendencji).

Przy okazji należy nadmienić, że Japończycy którzy przez wieki również posiadali ową starą wiedzę, nigdy swoich wysoko czy jak nazywali szlachetnie urodzonych nie skazywali na inny rodzaj kary jak harakiri. Orientujemy się, że była to straszna śmierć, jaką tylko może być wielogodzinne umieranie przez rozerwanie brzucha i wnętrzności ale stosowano ją nie tylko z powodów honorowych jak jest w opisach dla Europejczyków. Japończycy wiedzieli, że czakra brzucha nie jest ważna dla ciała astralnego, więc odchodzili nie ryzykując tego co było ważniejsze od ciała ziemskiego. Oni właśnie będąc wyznawcami reinkarnacji planowali powrót na ziemię, chociaż jako istoty pochodzące od Światła nie mieli szans.

Natomiast jeżeli chodzi o kamikadze to jest decyzja według nich, odejścia w dobrej sprawie, więc jeżeli oni wyznawali tę ideę takiej śmierci, to i transcendencja się z nimi powinna zgodzić tak oni bynajmniej uważają. A więc jeżeli będą sądzone nasze intencje, to ich intencje wynikały z pobudek patriotycznych, obojętnie gdzie by ten patriotyzm „leżał”, były więc pobudkami szlachetnymi. Były to także dobrowolne decyzje podjęte osobiście przez część kamikadze.

Wracając więc do „karmy” współcześnie rozumianej jako wielokrotne powroty na ziemię, wyjątkowo brutalny morderca, na którym wykonano wyrok przez powieszenie czy strzał w głowę pomiędzy oczy lub w serce, nie ma jednak szans wrócić na ziemię ponieważ ma uszkodzone ciało astralne, więc tutaj widzimy następną niedokładność i nieprecyzyjność rzeczonej karmy.

Ciąg dalszy w następnej części.

Wnuczka słowiańskiej wiedźmy

Dodaj komentarz