Stary Testament Słowian 3
Jak opowiada Stary Testament Słowian
o narodzeniu Jezusa.
Otóż najpierw zacznę od informacji o Marii – matce Jezusa, jest napisane, że była ona w sferach niebiańskich boginią ale ze względu na niezwykłe, wyróżniające ją cechy Stwórca wyniósł ją do rangi królowej Nieba i wszelkiego stworzenia. Niestety nie było tu zgodności w przekazach kolejnych generacji wiedźm czy była matką Jezusa zanim został zesłany na ziemię, czy dopiero została nią na ziemi. W każdym razie zdecydowała się wykonać prośbę Stwórcy, w Starym Testamencie Słowian jest cały czas mowa o Trójgłowym Stwórcy, który za jej zgodą zabrał jej pamięć i zesłał na ziemię. Miało być to dla niej strasznym doświadczeniem nieporównywalnym z tym gdyby przeżywała to dusza człowiecza. Następuje tu pierwsza niezgodność z Nowym Testamentem, który sugeruje jakoby był ona człowiekiem. Zarówno Jezus jak i ona zostali zesłani i przyodziani w ludzkie ciała w tym jednym, konkretnym celu – ratowania człowieka.
Maryja urodziła się późno, gdy jej matka ziemska już bardzo chorowała i raczej nie opuszczała swojego posłania. Miała ona dużo starszego rodzeństwa, które nie przepadało za siostrą z tego powodu, że ogół uważał Marię za dziwadło czy za dziecko niewiadomego pochodzenia. Fakt ten przeszkadzał siostrom w znalezieniu odpowiedniej partii do zamążpójścia.
Maria miała ogromne zielone oczy, kasztanowate włosy i była wyższa od przeciętnej mieszkanki tamtych terenów. Słowiański Testament podaje, że w wieku 11 lat przewyższała o głowę swoje dorosłe siostry.
Rodzice Marii nie mieli łatwego życia, po jej urodzeniu odsunęli się od nich sąsiedzi i rodzina. Ogólnie uważano bowiem, że ojcem Marii może być wyzwoleniec z północy. Judejczycy zaś rozmnażali się tylko między sobą. Pomagał rodzinie Marii i wstawiał się za nimi szanowany kapłan Symeon i zapewne dlatego rodzina nie została wyrzucona lub nawet ukamienowana. Za nim nie przepadano również ale był świetnym egzorcystą, także człowiekiem o ogromnej wiedzy, więc miano do niego wymuszony szacunek.
Należy dodać w tym kontekście jedną ważną rzecz, o którym nie wspomina ani biblia ani stary testament żydowski, w tym czasie na ogromną skale uprawiano zupełnie jawnie okultyzm, czyli czarną magię. Po urodzeniu się Jezusa większość magów straciła moce. Następna sprawa pod okupacją rzymską nie żyło się Żydom źle, mieli stwarzać tylko pozory podporządkowania się cezarowi, po drugie płacili najmniejsze podatki i byli najmniej łupieni przez Rzymian ze wszystkich krajów podbitych. Natomiast w związku z uprawianym przez wielu okultyzmem, zabobonni Rzymianie odczuwali przed nimi strach. Wysłanie do Judei to było dla dowódców i żołnierzy czymś gorszym niż zsyłka na Sybir we współczesnych nam czasach. Stacjonujący tam żołnierze wymagali większego żołdu a niewielu namiestników paliło się do wyjazdu na tę placówkę. Ta prowincja nie była wcale opłacalna dla cezara, utrzymywał ją zupełnie z innych powodów.
Wracając jednak do naszej historii, Maria mogła mieć jedynie oparcie w rodzicach, swojej ciotce Elżbiecie oraz Symeonie. Dorastając dużo czasu spędzała samotnie modląc się i ciężko pracując. Była wzorem cnót, wspaniałego serca i niezwykłej urody, jej odmienność budziła często nienawiść a już zawsze niechęć. Za radą rodziców prawie nie wychodziła do ludzi a jeżeli to zasłaniała również twarz by nie prowokować pobratymców ale także by jej urodą nie zainteresował się jakiś Rzymianin.
Ojciec wpadł na pomysł by zaproponować 16 letnią Marię za żonę ponad 50-cioletniemu wtedy Józefowi, lekko kulejącemu cieśli, samotnikowi z wyboru. Józef odrzucił tę propozycję, był człowiekiem skromnym i niezwykle szlachetnym, nie chciał dawać początku żadnemu rodowi, który żyłby jak jego bracia, dla których bogiem był szekiel. Brzydząc się ich postępkami odsunął się od nich i żył praktycznie poza nawiasem społeczeństwa.
Po, którejś z kolejnych nagabywań ojciec Marii stwierdził, że przecież mogą być białym małżeństwem, chodzi o to by córka miała po jego śmierci opiekę, on sam był wtedy grubo po 70 – tce. Józef uległ jego prośbom z litości. Przyznając rację Joachimowi, sam również był zdania, że po śmierci ojca los tej biednej dziewczyny będzie przesądzony. W związku z tym był tak bardzo zbulwersowany potem, gdy Maria oznajmiła mu to co oznajmiła. Dopiero zesłany sen przekonał go i uzmysłowił mu do jak niezwykłej roli wybrał go Stwórca.
Podobnie było z ukochaną ciotką Marii, Elżbieta gdy tylko dowiedziała się o ciąży siostrzenicy zaczęła pomstować, że oto znowu na świat przyjdzie jakieś dziwne dziecko, to musi być klątwa nad rodziną. Ją samą z kolei czeka późne macierzyństwo, boi się reakcji otoczenia, to wszystko to jakieś fatum, dopiero gdy Stwórca zastosował wobec Elżbiety przysłowiowe mind control, czyli w języku współczesnym, kontrolę umysłu – zaakceptowała i swoją rolę i rolę swojej siostrzenicy. W dalszym ciągu nie wiedziała jednak kim w rzeczywistości jest Maria, zrozumiała tylko kim jest dziecko, które się narodzi.
Natomiast narodziny Jezusa, były bardzo smutne, smutniejsze niż się przedstawia. Nie będę o tym pisać bo tak naprawdę transcendentalnie to był fakt niezwykły i cudowny. Czemu Jezus nie urodził się więc u Słowian, gdzie w tamtych czasach, każde bardziej oryginalne dziecko uważano za dziecko jakiegoś boga, a kobiety zazdrościły takiej matce niesamowicie. Nie urodził się u nas bo żyliśmy w zgodzie ze słowem Stwórcy, nikt nie wywyższał się ponad drugiego, nie posiadaliśmy faryzeuszy i nie trudniliśmy się lichwą, posiadane dobra dzieliliśmy pomiędzy siebie uczciwie, nie posiadaliśmy niewolników i służących. Nie było u nas zwyczaju krzyżowania… . Nie będę kontynuować tego wywodu, reasumując żartobliwie, grzeszyliśmy w granicach człowieczeństwa. Przepowiednia mogła więc spełnić się jedynie tam gdzie się spełniła.
Możemy więc spokojnie obchodzić święta Bożego Narodzenia, ponieważ akurat polska obrzędowość jest wzięta z naszych starych świąt słowiańskich. Jezus więc, jako taki jest również dla nas, jedynie fakt, jak przekręcono jego nauki woła wywołuje szok a totalne zjudaizowanie religii chrześcijańskiej może odrzucać każdego Słowianina. Natomiast Syn Boga zmaterializowany w dzieciątku był od dawna w tych przepowiedniach słowiańskich. Tak więc
Ani Jezus nie obrazi się na Swarożyca i nie będzie zazdrosny o jego miłość do Słowian, bo stoi ponad nim, ani Swarożycowi nie będzie przeszkadzało małe dzieciątko, bo znał je przecież przed nami, pod inną postacią.
Koniecznie musimy pamiętać o jednym, prastarzy Słowianie nie używali określenia aniołowie, jest ono zaadaptowane z judaizmu. My stosowaliśmy wyrażenie – bogowie, w stosunku do Trójgłowego Stwórcy zaś zwracaliśmy się Trójjedyne Światło lub po prostu Ojcze i Królu Wszechrzeczy, nigdy nie mówiliśmy Bóg, to przyszło później i mówiliśmy wtedy Boże nad bogami lub Władco Odwieczny ludzi i bogów. Fakt, że opiekował się nami cały panteon, uczeni w późnych wiekach i nadal mylą uparcie z wielobóstwem. Byli to jednak nasi opiekunowie, dzisiaj powiedziano by aniołowie.
Podam tylko na razie jeden przykład, otóż tak dobrze nam znany Michał Archanioł to późne żydowskie określenie wyznawanego przez nas dowódcy zastępów wojsk niebieskich, który pokonał zło, przez Rzymian nazywany był bogiem wojny Marsem. Prastarzy Słowianie nazywali go kilkoma określeniami (napiszę o tym w którychś z następnych odcinków) i dla nich nie był po prostu bogiem wojny tylko wiecznym i i nieodwoływalnym, najwyższym dowódcą zastępów Trójgłowa. Jego kolor to błękit.
On nie walczy czeka ponoć, na tę ostatnią walkę, którą mu przyjdzie z odwiecznym złem stoczyć.( i nie jest to Lucyfer), który też inaczej nazywa się w Starym Testamencie Słowiańskim. Lucyfer to w panteonie bogów słowiańskich, ten upadły i zmanipulowany przez Odwieczne Zło -bóg-, współcześnie – zbuntowany anioł, nazywany diabeł, szatan, belzebub. Według testamentu słowiańskiego to nie jego należy się bać – szatana, ale jego zwierzchnika, imperatora zła i ciemności, odwiecznego demona. Lucyfer jest zaledwie księciem ciemności.
Życzę więc prawdziwie po słowiańsku otwartego serca dla maleńkiego Syna Stwórcy i prawdziwie słowiańskiego świętowania, bo to są nasze obyczaje słowiańskie.
Wnuczka słowiańskiej wiedźmy
Bardzo ciekawy artykuł ale czuję niedosyt:D Będzie kontynuacja tej serii czy to już koniec?:(
Pozdrawiam
Seria będzie oczywiście kontynuowana, pozdrawiam.