Zwiedzenie Ewy

Zaczął więc tedy Lucyfer odwiedzać Ewę w Raju, jak już przedtem nadmieniłam to cudowne miejsce było otwarte dla wszystkich istnień choć zamieszkiwać mogły je jedynie wybrane. Lucyfer nie przychodził do Ewy pod postacią węża ale w całej swej krasie tak pięknym jak stworzył go Bóg ale jego uroda była już zaprawiona mrocznością grzechu i piekła. Należy nadmienić, że Ewa w w tym czasie nie była jeszcze żoną Adama, twierdziła jakoby nie była gotowa. Bóg nie zmuszał do niczego pierwszych ludzi, respektował ich wolną wolę tak więc Adam, który chętnie uczyniłby Ewę najbliższą sobie istotą musiał uzbroić się w cierpliwość. Tymczasem byli jedynie przyjaciółmi. Bóg ostrzegał Ewę przed Lucyferem, wysyłał też Aniołów, które miały sprowadzić Ewę na drogę rozsądku. Niestety Ewa z jednej strony przyrzekała Bogu miłość i lojalność (nie były to czcze przyrzeczenia Ewa prawdziwie kochała swego Ojca) a z drugiej strony coraz bardziej ulegała ciemnemu urokowi kusiciela.

Stary testament Żydowski wybiela Ewę sugerując jakoby naiwnie i spontanicznie dała się namówić z czystej, prostej ciekawości jakiemuś enigmatycznemu wężowi. Nie jest to prawdą albowiem spotkania Ewy i Lucyfera trwały dosyć długi czas. Moja babcia, która dobrze znała Stary Testament Słowiański rozumiała fakt spotkań Ewy i Lucyfera jako cichy zamiar Boga, iż Ewa odzyska Lucyfera z powrotem dla światłości. Idąc tropem Starego Żydowskiego Testamentu oraz naszej chrześcijańskiej Biblii (nota bene porządnie zafałszowanej) rozumiemy jakoby Bóg raz na zawsze potępił Lucyfera i tu bardzo się mylimy. A mylimy się dlatego, że Bóg umiłował Lucyfera zaraz po Jezusie. Bóg Ojciec ma to do siebie, że nie odbiera swojej miłości i o swoje stworzenia walczy do końca. Gdybyśmy tak na prawdę znali ogrom piękna miłości naszego Stwórcy, umarlibyśmy wraz z pierwszą łzą, którą niektórzy wyleją podczas Drogi Krzyżowej(cyt. Moja babcię).

Wracając zaś do Ewy, należy jeszcze wspomnieć, że chciała ona jakoby dla siebie zdobyć Archanioła Michała, Bóg nie ingerował ale jak wtedy zrozumiałam Archanioł Michał odrzucił Ewę. Aniołowie istoty według Biblii i Starego Testamentu Żydowskiego to istoty bezpłciowe i bezcielesne (widzimy je tak z punktu naszej ziemskiej energii) ale w tamtych kręgach takimi nie są. Każdy ma idealną formę dopasowaną stopniem ideału do funkcji jaką przy Bogu pełni. Są tak samo aniołowie płci żeńskiej. Jeżeli jesteś kobietą to twój Anioł Stróż jest męski, jeżeli zaś mężczyzną to odwrotnie.

Jak już w innym odcinku wspomniałam Bóg nas ukształtował ale nie po to by nas znowu rozmyć jak mówi religia Wschodu w nirwanie czy jakieś bliżej nieokreślonej świetlanej magmie. W śmierci klinicznej niektórzy widzą tylko światło – tak bo idąc na powrót do Ojca nie jesteśmy w stanie objąć jego obrazu, w dodatku tylko widzą ułamek drogi tam prowadzącej – ten temat opiszę w stworzeniu świata.

Wracając jednak raju – tak więc ulegnięcie Lucyferowi mogło być formą odegrania się Ewy na Michale Archaniele lub rzeczywiście zawładnął Ewą mroczny urok Lucyfera. Należy sprostować również zakłamywanie rajskiej rzeczywistości przez biblię i żydowski testament jakoby pierwsi ludzie nie mieli emocji i byli idealni. Wróćmy dla przykładu do buntu aniołów – były takie nieskazitelne, a jednak część z nich i to spora opowiedziała się po stronie Lucyfera. Popatrzmy więc logicznie już w niebie królowała wolna wola i tam powstał pierwszy grzech – bunt przeciw boskim prawom.

Stwórca również wielokrotnie musiał napominać Ewę czy Adama co do ich różnych nieaakceptowalnych przez Niego zachowań. W Starym Testamencie Słowiańskim jest mnóstwo opisów tego typu. Adam pomimo, że otrzymał zmysł rozwoju mógł iść w jakimkolwiek wymarzonym przez siebie kierunku, nie korzystał z tego jednak, w naszym ziemskim języku – był najzwyczajniej leniwy. Zaś z Ewą było odwrotnie, Była zainteresowana wszystkim, można by rzec cierpiała na przerost ambicji, i tak jak Adam nie chciał już niczego tak Ewa ciągle więcej i więcej.

Lucyfer wykorzystał te cechy Ewy, przy jak to nazwijmy zwodzeniu i obiecał jej jak się z nim oficjalnie sprzymierzy to zostanie królową Nieba i piekła a on i naczelny demon będą jej sługami. Nie było tam mowy o jakimś bliżej nieokreślonym drzewie dobra i zła, tylko Lucyfer proponował Ewie jasno i wyraźnie klucz czy inaczej berło do dwóch imperiów dobra i zła. Najśmieszniejszy jest w tym fakt, że żadnym z tych oferowanych imperiów nie władał, bowiem ze Stwórcą przegrał zaś dla naczelnego demona jest Lucyfer kartą przetargową co prawda ważną, ale tylko kartą w walce ze Światłością.

Nasza pra – matka była chyba bardzo ambitna ale też i naiwna bo uwierzyła słowom kusiciela. Za namową Lucyfera zerwała najprzedniejszy i najszlachetniejszy owoc z rajskiego drzewa, nazwijmy go umownie jabłkiem a Szatan utoczył krwi swojej i Ewy, zmieszawszy je z sokiem tego owocu podał jej by wypiła. Zaczęli pić oboje ów napój i delektując się nim spojrzenie zwodziciela pełne grzechu i mroku demonicznego spoczęło na Ewie tak, że poczęło się w niej inne życie. I w tym momencie Ewa poczuła, że traci moc i oparcie, z którego wcześniej nie zdawała sobie sprawy jak jest jej niezbędne. Poczuła się nagle nędzna i samotna a jednocześnie przerażona. Szatan widząc, że Ewa straciła moc opuścił ją natychmiast. Ewa bez mocy nie była mu już potrzebna. Jego plan powiódł się przynajmniej częściowo, zranił Ojca i udowodnił Stwórcy, że może zniszczyć jego ukochane dzieci, o które był on – diabeł był zazdrosny.

Ewa była tak przerażona swoją postępującą brzydotą , straszliwą samotnością i wyobcowaniem, że w ostatniej chwili zawołała Adama dając mu instynktownie ów napój do skosztowania. Adam kochał Ewę i bez protestu wziął to co mu dała i wypił. obojga ogarnęło tak dojmujące przerażenie i samotność, podobne do śmierci, bo była to śmierć dla raju i światłości. Usłyszeli wtedy słowa Boga pełne smutku i wyrzutu „ Oto jest wasza zapłata za moją miłość.”? Bóg nie wrzeszczał i nie straszył i tak już przerażonych pierwszych ludzi, on im współczuł losu na jaki się skazali. Jest bowiem, jak mówi Stary Testament Słowian pewna transcendentalna konsekwencja, mianowicie ciemność nie mieszka ze Światłem, jest to niemożliwe. Babcia mi tłumaczyła że Bóg nie wyrzucał ich z raju ale kumając się z ciemnością zniszczyli swoją czystą energię i nie było już możliwe dalsze przebywanie w obliczu Światła.

Ewa opuszczała raj z dzieckiem Lucyfera w swym łonie. Cierpiała strasznie bo zdała sobie z całą wyrazistością sprawę jak zraniła kochającego Ojca i w dodatku pociągnęła niewinnego Adama za sobą. Anioł, który był mentorem Ewy i Adama w raju a został, że tak to określę wydelegowany do otwarcia ognistego tunelu prowadzącego na „ zesłanie” pierwszych rodziców bardzo przejął się losem zrozpaczonej Ewy. Poprosił Boga Ojca By on mógł nim Ewa odejdzie coś dla niej uczynić. Bóg przychylił się do jego prośby. I oto wtedy pełne czystej miłości spojrzenie spoczęło na Ewie i poczęło się w niej drugie życie pełne światła i oddania Bogu typowe dla istot czystych i nieskazitelnych. Tak oto Ewa odchodziła z raju nosząc pod sercem bliźnięta ale jakże różne – Kaina i Abla – nazywanego w tymże Starym Testamencie Ojcem Ariów – Słowian, którym zdołał dać początek zanim zabił go jego przyrodni brat Kain. Kain, którego ojcem jak zostało nam przekazane był sam szatan dał również początek pewnej rasie, jakiej ? niech każdy domyśli się sam.

Ewa i Adam mieli wiele dzieci ale żadne z nich nie były już tak piękne i inteligentne jak Abel i tak wybitnie sprytne jak Kain. Należy jeszcze dodać, że Adam kochał wszystkie dzieci i tak jak w raju był gnuśny, leniwy nierozwojowy, tak na ziemi stał się pracowity, odpowiedzialny i odważny. Był podporą dla Ewy i dzieci, stał się symbolem prawdziwego ojca i obrońcy rodziny. Ewa długo nie mogła zaakceptować Adama ale widząc jego starania i miłość stała się w końcu oddaną żoną. Lucyfer miał zakaz odwiedzania ziemi dopóki żyła Ewa..
Wnuczka wiedźmy słowiańskiej

3 komentarze

  • Przeczytałem wszystkie materiały umieszczone na tej stronie.
    Wszystko czyta się bardzo dobrze.
    Jednak najbardziej wciągnął mnie Stary Test. Słowian.
    Przeczytałem wszystkie dostępne części, i te na stronie i w gazetkach.
    To co tutaj przeczytałem przemawia do mnie bardziej, niż wiedza jaką do tej pory miałem.
    Przeczytałem i Kainie i Ablu o ich potomkach.
    Wszystko to wydaje mi się sensowne.
    Dziś przyszła mi taka myśl: “to skąd się wzięli prehistoryczni ludzie na Ziemi?”,
    skoro my jako Słowianie pochodzimy od Ariów, a oni od Abla, to chyba nie mogliśmy wyewoluować z człowieka prehistorycznego.
    Być może będzie coś o tym w następnych częściach S.T.S , na które już czekam z niecierpliwością.
    Jednak to pytanie mocno mnie nurtuje.
    Pozdrawiam całą Redakcję i cieszę się że udało mi się trafić na tą stronę.

    • Greg, nie pochodzimy od żadnego człowieka prehistorycznego, zasygnalizowaliśmy ten temat w Gazecie w
      cyklu MIEJSCA MOCY W POLSCE pierwsze ODRY, drugie WAWEL trzecie ŚLĘŻA, KTÓRA
      UKAŻE SIĘ W PIĄTYM NUMERZE GAZETY, WŁAŚNIE W CYKLU MIEJSCA MOCY W
      POLSCE. W numerze sierpniowym właśnie w artykule o ŚLĘŻY wyjaśnimy dlaczego wylądowaliśmy
      akurat na ziemi, , która jest najbliższym kręgiem piekła. Zrobimy o tym osobny odcinek po Ablu i
      Ghajinnie. Zapraszam do czytania i zachęcam do obserwacji swojej duszy i jej reakcji podczas czytania,
      później zrozumiesz dlaczego to sugerujemy.

      -red.

Dodaj komentarz