Pytania i odpowiedzi II

Chaos zajmuje wreszcie należne mu miejsce, po tym jak 2 tysiące lat pne. został wygnany do nieświadomości, prześladowano go i tłumiono, NASZA  KULTURA  KAŻE   NAM  STRZEC   CHAOSU

 

(R. ABRACHAM)

 

OJCEM CHAOSU JEST DEMON!

 

 

Pytanie pierwsze -czy najpierw wielki ucisk a potem wojna?

    Ze znaków, które obserwuje to najpierw akt pierwszy wielkiego ucisku a potem wojna światowa.

Przekaz jest taki, że wojna światowa hybrydowa już trwa, natomiast konwencjonalna miałaby się rozpocząć, wtedy gdy wszystkie akty i traktaty pokojowe zostaną podpisane a narody odetchną, ale to będzie tylko cisza przed burzą.

 

-Czy zostaniemy wciągnięci do wojny?

       Pamiętacie jak do tej pory zawsze Was uspokajałam, że większej wojny nie będzie, bo nawet tę obecną Rosja kontra ukraina ( w domyśle nato kontra Rosja), nie możemy nazwać wielką wojną.

Aczkolwiek od roku jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych na Wschodzie, sygnalizowałam w przepowiedniach, że sytuacja się zmienia, ale jeszcze w naszym kraju oprócz wprowadzania ucisku, będzie na razie kruchy bo kruchy, ale pokój.

 Jednakże wojna zbliża się do nas wielkimi krokami, będzie ona jednak wyglądała trochę inaczej niż się spodziewamy. Wszelkie aspekty tej sytuacji opiszę nieco w przepowiedni na 2023, chociaż w 2023 jeszcze na naszym terenie wojny nie będzie, nawet jeżeli ją oficjalnie wypowie rząd poliński. Rok 2023 jest kabalistyczną siódemką. Zaś siódemka w kabale jest rokiem oczekiwania ale także rokiem pokuty wszystkiego co żyje, wyłączając oczywiście synagogę Szatana. Reasumując żyje nam się zbyt dobrze zdaniem talmudu, więc należy to ukrócić.

 

-Następne bardzo często przewijające się pytanie „Czy Prezydent Putin jest dogadany z rządem światowym w sprawie ukry i niebiańskiej jerozolimy?”.

     W pewien sposób na pewno był i o tym mówiłam od początku, miało się to wiązać z opuszczeniem Rosji przez pewną nację. W zamian za to otrzymałaby ona ziemię zachodniej ukrainy z dostępem do Morza Czarnego, no bo polin już przecież ma.

Natomiast jeżeli Rosja straci w tej wojnie DNR oraz Krym i to po tylu ofiarach, będzie to znaczyło, że wojna była li tylko na wykrwawienie Sławjan, więc wobec takiego obrotu sprawy ci wszyscy, którzy ufali Władimirowi Putinowi musieliby odwrócić się od niego ze wstrętem.

I nikt by mu nie uwierzył, że się po prostu przeliczył.

Aczkolwiek nie ten aspekt jest najważniejszy, ale to że  Sławjan po prostu mogli by wytrzebić i do czasów triumfu Światła nad ciemnością może przetrwać nas niewiele. Aczkolwiek poszukałam wers, który dotąd przeoczyłam i on brzmi tak:wychowają one jeszcze w zaciszu (one-czyli matki sławjańskie) grono olbrzymiej młodzieży, która zwycięży bo w wolność uwierzy. Jest to cała pieśń, dodająca otuchy niestety nie znam jej w całości.

-Czy będzie w Polsce wojna domowa?

       Tak według przepowiedni ma być, aczkolwiek będzie to związane z emigrantami, będzie to też bardzo dziwna wojna.

W dodatku ta rzekomo „domowa wojna” będzie rozpętana celowo i będziemy niejako przymuszeni brać w niej udział.

Damy się również sterować systemowi, absurdalne może się to wydawać ale uratuje nas właśnie wojna światowa.

Oczywiście według moich „puzzli”, jeszcze daleko do tych wydarzeń. Krótki rys przedstawię w przyszłych przepowiedniach.

 

Czy wszelkie rozpętywane na chwilę obecną konflikty jak np. Azerbejdżan, Armenia, Iran, Irak, Turcja, Katar, izrael wzmagający terror w Palestynie itd…to początek trzeciej wojny światowej?

     Analizując przepowiednie, które mam odpowiedziałabym, że właśnie raczej nie. To wszystko ma na celu porządne wystraszenie narodów,  a także aby w mętnej wodzie prowadzić swoje interesy, przecież wiemy kto rozpętuje te konflikty i po co są. Zanim  antymesjasz zacznie nauczać musi już być „niebiańska” na terenach sławjańskich, natomiast ludność powinna być tak podporządkowana, żeby świat a przede wszystkim Chiny nie miały powodu tutaj ingerować.

A więc wystraszeni, straumowani wojną, biedą i zagubieni nie będziemy walczyć z najgorszym wrogiem synagogą  Szatana tylko ze sobą i między Sławjanami i o to właśnie chodzi by pogłębiać między nami nienawiść i wybijać się nawzajem. „Kto zarządza strachem rządzi światem”

 

Czy wojskowi na Kremlu mogą przejąć władzę w Rosji?

     No niestety nikt nie nie sprecyzował w pytaniach czy ta część wojskowych, która jest niezadowolona z ze sposobu prowadzenia wojny i to są zazwyczaj niżsi rangą wojskowi czy część rosyjskojęzycznych wojskowych. A więc zgodnie z przepowiednią o czym pisałam ma dojść do krótkich zamieszek w Rosji ale nie sądzę aby to się teraz zadziało, no chyba że cokolwiek stało by się z Prezydentem Putinem.

Natomiast gdyby całość rządów w Rosji przejęli znowu rosyjskojęzyczni, to nastąpić może to o czym pisałam kilka lat temu, że mogą zaingerować Chiny, chociaż niekoniecznie odbyło by się to natychmiast.

 Niemniej sądzę, że na chwilę obecną Państwo Środka woli pokojowo zza kurtyny strzec swoich interesów w Rosji. Chiny są zorientowane, kto ma bardzo duże wpływy we władzach Rosji. Chiny przy okazji wykuwają swoje plany, oczywiście niektórzy się domyślają a niektórzy być może  nie, nie chciałabym tego na razie poruszać.

Czy Rosja może przegrać tę wojnę?

       Jest to pytanie bardzo skomplikowane, ponieważ mogłaby przegrać gdyby absolutnie nie zgodziła się na „niebiańską”, wtedy hybrydy musiałyby postawić na jedną kartę, ponieważ nie mają już dużo czasu jeżeli chodzi o amerykę. Mianowicie parę lat temu pisałam, że płyty amerykańskie się ruszają, ten fakt  potwierdzili naukowcy obecnie, dowodem na to mają być niektóre amerykańskie rzeki, z których woda „ucieka”, nie wysycha ale znika jak np. z rzeki Kolorado. A więc  nawet gdyby był to okres min. 30 lat, gdy nastąpi tam przepowiadana katastrofa to jest to mimo wszystko niewiele w stosunku do tego co potrzebują, aby dokonać „przenosin”. A więc reasumując takiej przegranej spektakularnej na pewno nie będzie, może być jedynie przegrana pewnych interesów.

 

I tak ze strony Rosji to przegrana Sławjan, kraj się oczywiście z tego powodu nie rozpadnie ale zostanie zachowane obecne status quo czyli nadal duży procent ży-mian we władzach rosyjskich. Drugi wariant to pomiędzy 2024 a 2025 podejmą próbę wysłania wojsk polskich na Rosję i ci wszyscy, którzy pozwolą się w ten pseudo patriotyczny obowiązek wmanewrować zginąWSZYSCY! BĘDĄ ICH USUWAĆ BEZ PARDONU, A  Z TYŁU  TYCH ŻOŁNIERZY  BĘDĄ  NASI  BRACIA WSCHODNI,a do jakich celów oni będą strzelać to się domyślcie….

 Bardziej dokładnie rozwinę ten temat w przepowiedni na 2023 r.

Powtarzam po raz n-ty chodzi o wyrżnięcie Sławjan i zrobienie miejsca przynajmniej stu milionom rasy panów tej planety. A więc nie tylko walka o pieniądz ale o zniszczenie Światła.

 

-Czy to prawda, że w Chinach nadal wrze?

    Wrze to przesada, ale są niepokoje głównie w prowincji Sinciang gdzie mieszka 20 mln. Ujgurów muzułmanów totalnie zaprzedanych usraelowi, pisałam o tym w poprzednim artykule. Jeszcze raz powtarzam „urzędujący tam stan świrusowy” jest w celu zapobieżenia rewolucji nwo poprzez takich współczesnych leninów jakich z wagonami pieniędzy wysyłali 100 lat temu do Rosji.

 Raczej jestem pewna, że z powodu przekupionych ujgurów i paru innych zdrajców rząd chiński nie upadnie, jak radośnie głoszą polińskie media.

Piszecie też, że na internecie tylko My Słowianie jesteśmy  tak bardzo pozytywni w stosunku do Chin, inne media internetowe już nie. Moi Drodzy może nie będę tego komentowała, ale zaproponuje Wam taką małą analizę, otóż jak wiecie wszystkie ale to wszystkie teorie spiskowe zaczynają się wypełniać, a czy one miały na początku swojego „publicznego żywota” wielu zwolenników? Wręcz przeciwnie były traktowane jak fantastyka….

Czy kanclerz Scholz ma „dobre korzenie”?, bo nie wygląda na to…

     Może dlatego nie wygląda bo w rodzinie też jest germańska domieszka, ale tylko tyle aby „nie wyglądać” i w razie potrzeby objęcia odpowiedniego stanowiska w państwie.

Scholz pochodzi ze starej rodziny kupców tekstylnych i prawników,  w dodatku piastował stanowiska przeznaczone dla „korzennych” było ich sporo jak burmistrz, izba handlowa po ministra finansów niemiec itd…

Wisienką na torcie jest to o czym być może nie wszyscy wiedzą, a mianowicie jego umowa z koalicjantami partyjnymi chcącymi mieć przedstawiciela w rządzie, której  wstęp  brzmi jak następuje:BEZPIECZEŃSTWO  IZRAELA  TO NASZA   RACJA  STANU. Zaś racja stanu danego państwa  to nadrzędny interes państwa i narodu nad innymi interesami. Czyli interes narodu izraela nad interesem narodu niemieckiego…..to nie jest wypowiedź a umowa, priorytet polityki wewnętrznej i zagranicznej niemiec..

Natomiast jego rzekome staranie się o niemcy to zabawa w złego i dobrego policjanta czyli udaje, że nie chce dać ukr. broni, że stara się o zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego… w rzeczywistości zaś wykonuje plan rządu światowego.

 

Co to jest pusty pionek?

    Pusty pionek to inaczej pusty gracz, jest to istota stworzona przez demona ale nie ma ona żadnych cech demonicznych, jedynie nie ma duszy tylko energie ją przypominające i może być podstawiona w każdej nacji. Oczywiście pod każdym względem przypomina człowieka, więc trudno go rozeznać. Jest on przeznaczona do różnych celów, a jak wiemy synagoga Szatana traktuje nasz świat jako plac do wyżycia się czy jak  planszę trójwymiarową, więc są czasem tacy puści gracze potrzebni. Niestety większość z tych graczy w momencie fizycznej śmierci obraca się w nicość, zaś pewną niewielką część poddają reinkarnacji, zależy to od ich widzimisię.

Czy przelew sławjańskiej krwi „ich” czasem nie wzmacnia?

      Nie czasem ale na pewno, dlatego nie jest dobrze, że tyle sławjańskiej krwi rozlewa się na obecną chwilę. Nawet wydaje mi się, że urośli w siłę, dzięki tej krwi.. Widzimy jak izrael coraz bardziej rozzuchwala się w Palestynie. Natomiast usrael porządnie namącił w Chinach, są też i inne punkty zapalne, o których wspomniałam powyżej. Zaś od momentu gdy Rosja zaczęła mniej się posiłkować żołnierzami a przeszła na bombardowania, to zaczynają zmieniać taktykę.

Aczkolwiek to co dzieje się we władzach Rosji i jak jest prowadzona ta wojna wskazuje na szeroko zakrojoną zdradę, obliczoną na wybijanie żołnierza rosyjskiego.

 

       Czy w razie śmierci nie iść za światłem?

      Moi kochani już pisałam na ten temat dwa czy trzy razy ,bo już raz ktoś poruszał to zagadnienie- ZAWSZE  IDZIEMY   DO  ŚWIATŁA, CIEMNOŚĆ NIE  JEST KOLOREM, JEST WSZYSTKO POCHŁANIAJĄCĄ  ENERGIĄ.Więc to co powtarzają bezmyślne kanały niby prawilne jest bardzo niebezpieczne, źródło tego jest już sprzed kilku dobrych lat i powstało na ży-mskich kanałach, jak się nie mylę od czasu wysypu różnych „żyć po życiu”. Bądźcie bardzo ostrożni i nie obdarzajcie zaufaniem nawet osób, które sprawiają bardzo pozytywne wrażenie.

 

       Czy władimir megre autor tak „szlachetnej” książki pt. „dzwoniące cedry Rosji” jest prawdziwym sławjaninem, Rosjaninem a jego anastazja istnieje ?

 Niestety nie jest, jest z pochodzenia francuskim żydem jego krewny bruno megre we francji tłumaczy i wydaje sporo książek z hebrajskiego, a dzwoniące cedry z wymyśloną anastazją jest pospisywane z mądrych ksiąg sławjańskich  a postać anastazji jest od a do zet  zmyślona. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu zwolenników jego „dzwoniących cedrów” jest to nie do uwierzenia i wręcz się na mnie oburzą.Niestety temat dzwoniących cedrów czy inaczej boskich cedrów to odkrycia szamanów Syberii,  każdy kto wszedłby w bliski kontakt z szamanami, dużo by się na ten temat dowiedział.

Megre jako starszy brat w wierze ma duże rozeznanie bo przecież „oni” mają całą wiedzę świata, więc nie dziwota. Potrafią Wam wszystko napisać od rzeczy najszlachetniejszych po najstraszniejsze horrory. Natomiast puenta jest „ich”, i im jest znany powód dlaczego to czy tamto napisali pod dobrodusznych ludzi nie wietrzących podstępu.

Co sądzę o znanym neurochirurgu o nazwisku eben aleksander, który wydał książkę pt. dowód.? 

Tenże pan po rzekomo silnym wylewie, w śpiączce miał przekroczyć bramy niebios. Przeczytajcie sobie jak chcecie recenzję Pani Agnieszki Biczyńskiej, bo ja zgadzam się z jej opinią oprócz tego, że jednak mam inne zdanie na określenie „bredzenie chorego mózgu”. To nie bredzenie to zaplanowany scenariusz dla goja z dyskretną apoteozą jądra ciemności. Pan eben alexander opisuje kolorki (nieba jego zdaniem) ale najbardziej fascynującą dla niego sprawą  było dotarcie do jądra ciemności- ta przepiękna granatowa czerń aksamitna i wciągająca (cytując pana ebena)… czyli tera rozumiemy skąd propaganda „po śmierci nie idź za światłem”… myślę że obudzeni sobie dopowiedzą.

Pan z nazwiska aleksander jest nosicielem imienia eben, to imię nie każdy może nosić, jest oznaką przynależności  do wyższej kasty i po hebrajsku oznacza siłę, moc.

Harvard też jest tylko dla wybranych, kto go skończył i twierdzi, że nie należy do wybranych to łże.

Pan eben za swoją książkę zarobił ponad kilkaset milionów dolców…hm więcej niż wynalazca.

 

Tytułem zakończenia zapamiętajcie nie ma żadnego znanego pisarza czy aktora światowego nadającego ton, który nie byłby z dobrymi korzonkami, zaś jeżeli chodzi o polityków zarządzających europą i stanami to wszyscy ta sama rasa,  pomimo wielonarodowo brzmiących nazwisk.

Powtarzamy Wam to ciągle, że rządzą światem i raz na jakiś czas muszą powiedzieć prawdę, natomiast przy wchodzeniu do ery wodnika muszą przyznać się oficjalnie do swoichy niecnych czynów i to robią ale ludzie nie słuchają.

Podaję Wam więc linki, jeden przesłał nam czytelnik Voymir pod artykułem Nie wiem ,że nic nie wiem, jest to fragment książki Henryka Pająka. Niestety pewnie nie każdy zauważy (jak znam prostolinijnych Sławjan), że prowadzący wywiad weismann jest również tej samej proweniencji co pan rosenthal i obaj robią sobie cyrk. I to nie Lucyfer jest ich bogiem ale Demon oczywiście zarządza nimi tu na ziemi Bafomet z polecenia Szatana. W wielu punktach celowo wprowadzają odbiorcę(goja) w błąd.

Link

A następne trzy linki przesłała czytelniczka Carnac pod artykułem Powstanie Sławjan II przepowiednia Sławjan. Wiem, że niektórzy z Was mówią po francusku to ten trzeci sobie  przetłumaczą.

Link

Link

Link

Bardzo Wam polecam, szczególnie tym którzy nieraz sceptycznie się odnosili do moich artykułów, mam na myśli maile.

 

Voymirowi i Carnac serdecznie dziękuję.

 

Sława Sławjanom

wnuczka sławjańskiej wiedźmy

8 komentarzy

  • Miałem sen

    dokładnie pamiętam końcówkę

    była w nim Ania, co się nie zdarza za często

    postanowiłem zanotować

    w byliśmy na jakimś mieszkaniu (obszernym wystrój był… podobny do pokoju który zajmowałem u moich rodziców) we śnie z jakiegoś powodu chciałem zrzucić winę na sedes – ZDEZELOWANY/ROZKRĘCONY – czy też w złości rozmontowany czy urwany

    We śnie chciałem Ani to wyrzucić, – że dlaczego to jest rozmontowane/wyrwane

    Było to obszerne mieszkanie, podejrzewam, że we śnie NASZE! 😀

    “mieszjanie…” – tak mi się pojawiło gdy pisałem, napisałem poprawnie chwilę potem, obudziłem się o 6:57 gdy spisywałem te sprawozdanie ze snu! zmieniłem, lecz NIE MA PRZYPADKÓW!

    Przy koncówce wyrzuciłem jej to że w złości (zapewne) to rozkręciła/wyrwała, to była pierwsza część co miałem Ani zamiar powiedzieć

    To był krótki sen

    Pamiętam jednak końcówkę

    Wyrzuciłem to Ani

    Po czym – opowiem następującą sytuację

    Jesteśmy z Anią, ja jej mówię o tym rozkręconym sedesie

    Nie jest to obecne mieszkanie, wygląda że jest nasze to mieszkanie,. jest obszerne, była to BAAARDZO duża powierzchnia, pierwszy raz zresztą mam tak wyraźny sen. Od razu postanowiłem go teraz zanotować – 07:08 włączyłem komputer i zanotowałem w notatniku

    Wracając do sceny – wyrzucam jej ten rozkręcony sedes, ale to nie wszystkie szczegóły – w miarę przypominania chodziło o coś jeszcze

    zaczął się ten sen od tego – że JESTEM ŚWIADKIEM jak coś wpada do sedesu, dosłownie od tego się zaczął!

    Wchodzę do tej ładnej, obszernej – luksusowej wręcz toalety (w której czuję się swobodnie tak jak teraz, tutaj na moim mieszkaniu (zdecydowanie NIE TAK DUŻYM – tamto miało z 60 metrów kwadratowych jak nic!

    NIGDY NIE MIAŁEM TAK WYRAŹNEGO tyle trwającego snu, z tyloma szczegółami!

    Początek i koniec czuję – że są meritum!

    Na moich oczach więc wpada coś do tego sedesu, zasłona z czymś (lecz nie ja jestem sprawcą – DOSŁOWNIE – “samoistnie”), próbuję od razu to posprzątać i amortyzować ten upadek

    Kluczowe jest to, że próbuję to wyrzucić Ani

    lecz opowiem końcówkę

    mówię o tym Ani ona odwraca się w stronę końca pokoju, chwytam ją (delikatnie za zgięcie ramienia), widok snu zwraca się w stronę tego przeciwległego obszernego pokoju w którym jest szafa po lewej stronie widoku przy oknie

    TA SZAFA nagle co mnie elektryzuje

    SAMA SIĘ ZAMYKA nagle i kiedy jesteśmy oboje daleko od niej!
    i zaraz raz się otwiera – ale już delikatniej!

    W PIERWSZEJ kolejności włosy mi się jeżą! CZYJAŚ OBECNOŚĆ, wyraźnie nie-nasza działalność w TYM POKOJU – widać, że nie spowodowana zjawiskiem fizycznym z NASZEJ STRONY!

    Ania w momencie tego mówi pewne słowa, których nie mogę zrozumieć, lecz coś nie każe mi wierzyć, że to akurat nie jest jakiś… jakaś manipulacja ze strony – jak teraz pomyśleć ta część mówiona

    “(wcześniej coś niezrozumiale)…nie jestem świę…”

    OD razu to spisuję i mam zamiar dać to do interpretacji Wam, proszę pomóżcie mi zrozumieć o co w tym biega – tutaj się sen urywa i sie budzę ze świadomością, że pamiętam go bardzo wyraźnie

    07:21

    Jeśli sny są jakimś rodzajem wskazówek – to JAK byście zinterpretowali ten sen?

    ZAZNACZAM, że pierwszy raz na 8-9 letnią relację z Anią miałem tak wyrazisty, tak pełny szczegółów sen – nie mówiąc o tym że Ania gości w nich sporadycznie, lecz gości – co mnie cieszy zawsze – ale TEN SEN??

    Cieszy mnie to, że czujemy się w nim swobodnie, wygląda na to, że tak obszerne mieszkanie jest Nasze

    Niepokoją mnie w nim dwie rzeczy, co ciekawe – już w momencie jak zobaczyłem, że wpada ta obszerna zasłona do sedesu i coś jeszcze (dosłownie na moich oczach zaczeło to się “demontować”) już wtedy miałem podejrzenie, że to nienaturalna interwencja – paranormalna, tak na granicy świadomości

    Teraz – nie wiem czy tak do końca podejrzewałem o to Anię, po zastanowieniu się nad tym snem

    lecz końcówka?

    Normalnie “duchy!” by ktoś pomyślał tak jak ja – w pierwszej sekundzie!

    – a dodam, że dziś chodziło mi po głowie odpisanie na Wasze pomocne wypowiedzi – dopiero życie dało mi trochę luzu. Planowałem też dziś przed spaniem kolejne kluczowe posunięcia – czy to w sprawie obecnego mieszkania czy walki o Córeczkę z Anią

    Teraz napiszę od razu ten sen na STS Wiedźmia Wnuczko

    Myślę by później ustosunkować się do Twojej odpowiedzi – którą przyuważyłem mniej więcej od razu jak tylko się pojawiła – lecz cały czas do dnia dzisiejszego chciałem zadać trochę pytań, lecz codzienność nie pozwalała, a nie raz się zastanawiałem nad tym co pisaliście z Zielonooką… Ten sen teraz dał mi bodziec by zrobić to OD RAZU po przebudzeniu się!

    TYlko jedno mam pytanie, w sumie dwa-trzy- cztery ^^:

    1. WAŻNE: Czy jest coś takiego jak ANIELSKIE LICZBY czy “urodziny godziny” – bo akurat TEN fenomen mi się zdarza co rusz intensywnie od dwóch lat czy dłużej. Ostatnio CODZIENNIE widzę jakiś zbieg cyfr 1444, 14:14, 1441, 18:18, 02:02 (o! teraz chciałem napisać coś innego a wyskoczyło “02:02” a chciałem napisać 02:20 :O!) 19:19, 12:21 – z ostatnich podaję zapamiętanych – czy jest to możliwe by to były znaki – wspominałaś o tym Wiedźmia Wnuczko, że “tam, w Wiecznym Świecie [po stronie Światła – tak to zrozumiałem] rzadko kto się nimi posługuje… Jak to jest z TYMI liczbami? – nie wydaje mi się by to było sobie takie “zwykłe” – a że PRZYPADKÓW NIE MA…? Bardzo często je widzę – jak i u kogo je interpretować, czy co powinienem był wiedzieć gdy próbuję dociec “o co chodzi?”

    2. KLUCZOWE: Skoro mówiłaś, że pozostanie mało czasu na załatwienie spraw prawnych, bo nie będzie można ich już załatwić – to ile będzie tego czasu jeszcze od dnia dzisiejszego – poza tym wspominałaś duuużo wcześniej by nie działaś prawnie bo mogę zaszkodzić swojej RODzinie – Amelii, Ani i innym bliskim, że jeszcze będę miał czas by zawalczyć na własnych warunkach. Umówiłem się z prawniczką na 10 styczeń (dobrą z Natury, to słychać, serdeczna w głosie i baaardzo miła, starsza Pani, słyszałem, że jeśli ktoś to ONA właśnie może to ruszyć jak jej opowiedzieć w czym rzecz…), lecz wyskoczył mi termin oficjalny tego dnia na inne sprawy i musiałem przełożyć. Czy będę jeszcze miał czas by te sprawy rozwiązać prawne?

    3.Czy mogłabyś mi wytłumaczyć Wiedźmia Wnuczko mój sen, który opisałem powyżej? Pozostali Sławianie niech się też nie krępują, jestem ciekaw czym to jest – a także Waszego zdania na temat na przykład znaków od Losu/Boga-Stwórcy/Bogów… tj na przykład wspomniane w pierwszym pytaniu liczby Anielskie – jeśli coś takiego brać pod wzgląd.

    4. Co Nas czeka w najbliższym czasie? Lub co może Nas czekać w najbliższym czasie?

    5. Uparcie chciałbym się zapytać jak zawsze CZYM SĄ dokładnie Prawa Rita (Telegonia) – i jak je postrzegać z punktu widzenia STS? Bo mnie to bardzo ciekawi

    6. KLUCZOWE. W jaki sposób mogę wymierzyć sprawiedliwość ludziom (czy bestiom… w ciele człowiekia) gdy:
    -Będą chcieli mnie zniszczyć lub zniszczą mi życie
    -Złodziejom dzieci – jeśli uda im się rozbić moją RODzinę, jej jedność – a takie próby widuję…
    -kreaturom które będą chciały zabić/okaleczyć/skrzywdzić moich Bliskich, moje ukochane Istotki – moje Boginki/Amazonki/Piratki…? które kocham nad życie – z którymi mnie usilnie próbują rozdzielić, a które DO MNIE lgną…!
    -będą takie cosie mi próbowały na przykład W NIEUZASADNIONY sposób zagrabić mienie/wtrącić do szpitala psychiatrycznego
    Co mogę zrobić kreaturom, proszę prosto z mostu odpowiedzieć, bez owijania w bawełnę. Proszę o PEŁNĄ, wyczerpującą wypowiedź, myślę, że powinniśmy to Słowianie wiedzieć, niestety temat ten KLUCZOWY jest ledwie “po łebkach” wykładany… ;/ okruchami, a proszę o swoistą “kawę na ławę…”.

    Uprzedzam przy tym, że wobec odpowiedzi świętoszkowatych w tych tematach tutejszego współChrześcijanina Damianka (niestety zbyt zważającego na indoktrynację re-ligijną judeokatoli…cyzmu ;P ) – będę w razie w. traktował publicznie te odpowiedzi tak samo jak Vlad Palownik (według legend i pogłosek) traktował Turków ;/ [Przy okazji ciekawi mnie czy ży…mianie nie majstrowali czasem przy jego biografii aby – jak w przypadku innych “nieznośnych” jak Car Iwan IV Groźny – a jego postać już była rozświetlona przez Wiedźmią Wnuczkę we właściwym Świetle]

    7. Na pytania o Piśmie mi odpowiedziałaś Wiedźmia Wnuczko – nie zaszkodzi więcej szczegółów, lecz dziękuję i tak za tamtą odpowiedź, niestety nie mogłem napisać wcześniej, bo mnie życie goniło “z siekierą” xD Teraz dostałem chwili odetchnięcia i piszę 🙂

    8. Chciałbym sie dowiedzieć czegoś więcej na temat Ognioustego. Tego przyszłego Wielkiego Przywódcy Sławian… A także się upewnić czy – tak jak myślę – czy dobrze rozumiem Osobę obecnego Wodza Sławian (jaką mi się jawi tak czy siak Prezydent Fiederacyi Rossijskaia Władimir Władimirowicz Putin – czy mogę go RZECZYWIŚCIE – jak dotąd uważać za Wielkiego Wodza Sławian? (jest to nieustanne, lecz chciałbym się upewnić po prostu czy dobrze myślałem przez ten czas?) – Niech mu Bóg-Stwórca raczy dać jeszcze wiele lat Chwalebnej Pracy dla Nas – Sławian (no i by się przejechał do Brukseli – powiedzmy na czele kolumny czołgów” – “na wakacje” ^^)

    9. Co obecnie sądzić mam o Prezydencie II RP Janie Zbigniewie Potockim…? Wcielił go jako swojego powiedzmy “cywilnego doradcę” – a pomysł to ZAISTE moim zdaniem nietrafion… ;/ Bo jegomość WYRAŹNIE skłócił Suwerenów z Kamratami…, a zaś “nad Kamratami” “pracuje” już Braun od dawna… i inne Jajca… Czy ktoś może skomentować orlim okiem widzianą obecną sytuację w polityce II RP, czy teź – Lechii/Lechiistanie/Tahrtari/Polachii…? I nie-raz się zastanawiałem – kim dokładnie był ten człowiek – niby-przywódca, który oddał Nas Sławian W KURATELĘ CZERWONYCH TARCZ?!!!
    ==
    Odpowiedź na Wasze odpowiedzi wcześniejsze napiszę w miarę możliwości dziś.

    Aaaaa, i chciałbym powiedzieć Siostrze Naszej Zielonookiej – że w “Zamęcie” – jak mi się przypomniało, raczyła tak określić mój stan – NIE JESTEM od co najmniej 2 lata 🙂

    Robię wszystko świadomie i pewnie kroczę do przodu. Nie widać mnie zresztą tutaj, nie widać zresztą nawet 99% życia każdego z Nas, z wycinka tych słów, które naskrobiemy tutaj. Ja by kogoś poznać – zaglądam mu w oczy – mogę nawet przebyć na drugi koniec kraju specjalnie W TYM CELU… a nawet na drugi koniec świata mogę iść. Dziwi mnie, że nikt nie ogłosił stąd, że chciałby się spotkać, od początku bowiem tutejszej bytności dawałem do zrozumienia, że chciałbym porozmawiać dosłownie – Oko w Oko… – Osobiście na początku 2023 – w pierwszym kwartale mam w planach Slężę – a nawet wspomnianą Jaskinię Gereona… Słyszałem o jeszcze jednym miejscu – a jakby ktoś chciał się poznać – albo – spotkać na Ślęży – nie krępujcie się ^^!!! (i NIE KITRAĆ się po Lechii kątach ;/ ZAPRASZAM DO KONTAKTU!!!! Wszem i wobec!!! Moje inicjały: C.W. – tak na początek – pisać! Na wiadomość na priv mogę napisać śmiało adres, e-mail, numer etc!!!

    Słowianie! BUDZIMY SIĘ!!! 😀 NIE SPAĆ xD To nie czas na spanie!!! xD)

    Pozdrawiam Sławian – ZdażBógStwórca! Sława i Chwała Sławianom!

  • PS: do punktu 9 adnotacja – uzupełnienie, bom “połknął wyraz – o kogo chodzi”:

    Co obecnie sądzić mam o Prezydencie II RP Janie Zbigniewie Potockim…? EDIT: [Był/jest taki kolo jak AZMI]. Wcielił go [Prezydent Potocki] jako swojego powiedzmy “cywilnego doradcę” – a pomysł to ZAISTE moim zdaniem nietrafion… ;/ Bo jegomość WYRAŹNIE skłócił Suwerenów z Kamratami…, a zaś “nad Kamratami” “pracuje” już Braun od dawna… i inne Jajca… Czy ktoś może skomentować orlim okiem widzianą obecną sytuację w polityce II RP, czy teź – Lechii/Lechiistanie/Tahrtari/Polachii…? I nie-raz się zastanawiałem – kim dokładnie był ten człowiek – niby-przywódca, który oddał Nas Sławian W KURATELĘ CZERWONYCH TARCZ?!!!

    PS2: Ciekawi mnie to, że teraz jest wysyp jakiś snów – i ja opowiedziałem swój, Monika swój. Na moje? Sen Moniki wydaje się być budujący – taki swoisty “wyzwalacz”, zapoczątkowywujący nieuchronne wydarzenia… Dziś zresztą pod wieczór otrzymałem… nie wiem jak to określić, lecz chciałem napisać “ponure wieści” – Jednak zmierzanie ku wojnie otwartej z masonerią uważam za dobry czynnik – jako, że Wiedźmia Wnuczka – jeśli dobrze zrozumiałem – że otwartej wojny teraz z Żółtym Smokiem masoneria nie jest w stanie przetrwać – to budująca wieść… .lecz… sama w sobie wojna może co smutne zabrać miliony istnień… i morze łez i cierpienia.

    Sława i Chwała Nam – Sławianom!!!

    • Voymirku, nie tłumaczę snów ludziom, bo to nie moja domena i nie będę udawała, że jestem w czymś dobra w czym nie jestem. Mogę coś powiedzieć jedynie na temat wizji, ale dotyczącej ogólnie przyszłości nas wszystkich a nie przypadków życiowych pojedynczych osób. Po prostu sen musi być wizjonerski, abym go mogła szyfrować.. Sprawdziłam jedynie hasło sedes w senniku a to oznacza wybranie złej ścieżki przez śniącego. Przyznam, że nie mam pojęcia co tak pogmatwany sen mógłby dokładnie oznaczać. Aczkolwiek spróbuję poszukać gdzieś klucza do snów, jednakże będzie pewnie tylko do niektórych snów. Liczby też nie są moją mocną stroną, jedynie jak sprawdzam je w kabalistycznych źródłach, gdy chodzi o symbol danego roku , dat wybuchu wojen, przewrotów itd.. Czyli konkretnie chcę wiedzieć co ży-mki dla nas planują. Chociaż jedynki i czwórki ponoć mają mieć pozytywny wydźwięk.
      Następne Twoje pytanie jest czy możesz wymierzyć sprawiedliwość, nie- nie możesz jakbyś chciał, ponieważ wedle kodeksu moralnego Sławjan To Ty pierwszy popełniłeś wykroczenie . Żyjesz w wolnym związku, a to jest w naszym kodeksie sławjańskim niedopuszczalne. Czy ja kiedyś napisałam , że Sławjanie to było stado i hasali sobie jak chcieli, właśnie moralność była u nich na wysokim poziomie. A więc wy nie tworzycie rodziny, w myśl prawa Sławjan jesteście tylko członkami danej grupy społecznej posiadającej wspólne dziecko. Aby nazywać się rodziną według naszego Kodeksu Sławjan trzeba spełnić następujące warunki: najpierw bardzo uważnie wybiera się partnera do małżeństwa, nie tylko „bo się zakochałem”, ale patrzymy pod kątem czy będzie to dobry ojciec, dobra matka i żona. Uzyskuje się akceptację rodziny partnera, następnie ogarnia się jakieś lokum do rozpoczęcia wspólnego życia. Po tym legalizuje się związek wraz z przysięgą małżeńską i mieszka się od tego momentu we dwoje i dopiero wtedy sprowadza się na świat dziecko i prowadzi się bardzo odpowiedzialne życie rodzinne RAZEM, a nie każdy z osobna. Jeżeli druga osoba się nie dostosowuje zrywa się z nią NIEODWOŁALNIE.
      Nie chodzi tu o śluby w jakiejkolwiek wierze, ale trzeba znaleźć 2 świadków ze strony mężczyzny i 2 ze strony kobiety, którzy potwierdzą pisemnie przysięgę. Świadkowie muszą żyć moralnie czyli nie mogą być ludźmi rozwiedzionymi, nie mogą być karani ani cierpieć na choroby psychiczne. Jeżeli oboje małżonkowie nie żyją , że tak powiem w jednym gnieździe i nie dzielą życia rodzinnego i wspólnie nie wychowują dziecka, nie nazywają się rodziną. W związku z tym według naszego Kodeksu, nikt nie musi ich traktować jak rodziny.

      Jest to zrozumiałe, że popełniamy błędy i nikt nie nie jest od nich wolny, ale ważne jest abyśmy wyciągali z nich wnioski. Tak więc zalegalizujcie swój związek i żyjcie razem, jeżeli Twoja Ania nie jest zdecydowana na to, to Ty chcąc żyć wedle praw Sławjan, musisz zerwać z nią kontakt. Zerwanie tego kontaktu nie oznacza przecież zerwania go z dzieckiem, nie oznacza pokłócenia się z matką dziecka, jednakże kontakty mogą być jedynie przyjacielskie, tak aby dziecko było szczęśliwe, natomiast w domu nie możesz jej przyjmować.
      Skąd pochodzi zakaz kontaktów seksualnych przed ślubem, oczywiście że od Sławjan, to przejęła judeoreligia aby na początku nie było zbyt dużych różnic. Sławjanie prezentowali bardzo wysoki poziom moralności, nie bez powodu mówimy o sobie dzieci Światła. To od nas wywodzi się telegonia czy nauka, którą nazwano obecnie mikrchimeryzmem. Napiszę o tym, bo widzę, że częste odwoływanie się do zasad czystej miłości budzi nieporozumienia. W kodeksie Sławjan nie ma „róbta co chceta”, oczywiście ten świat to proponuje i większość żyje według takich schematów ale nazywa się to wtedy, że oni nie dążą do Światła, tylko do zaspakajania własnego ego.
      I nawet jeżeli ja osobiście wierzę, że byłbyś dobrym ojcem, cenię Twoją wierną miłość do Twojej wybranki, ale to są moje prywatne oceny. Chciałeś wiedzieć jak to jest w świetle Praw Sławjańskich to Ci powtórzyłam, bo ja o tym pisałam już dawno. Reasumując o rodzinę masz prawo walczyć wszelkimi metodami jeżeli ją masz, a Ty niestety jej nie masz, a miałeś wolną wolę mogłeś tę rodzinę założyć.
      Zaś jeżeli chodzi o rodzinę zastępczą to nie oznacza, że rodzice nie mogą się ubiegać o swoje dziecko, niestety w naszym prawodawstwie ma najwięcej do powiedzenia matka, czyli to Ania najpierw musi złożyć wniosek, tyle Ci powiem nieoficjalnie bo pracowałam w takich instytucjach, co prawda na zachodzie, ale u nas na razie jest jeszcze mniej restrykcyjnie. A więc Ania musi mieć pracę, musi udowodnić, że może egzystować bez tony psychotropów i że ogólnie jej stan zdrowia umożliwia jej opiekę nad córeczką. Moim zdaniem Ty spełniasz te wymogi, niemniej dyskretnie Ci powiem ważniejsza jest ona.
      Do innych Twoich kwestii odniosę się w artykułach, bo komentarze byłyby za długie.
      Pozdrówka ciepełkie.

      Sława Sławjanom
      Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

  • O rrrany… Dopiero dziś zrozumiałem swój błąd, bo teraz dopiero zauważyłem Twoją odpowiedź Wiedźmia Wnuczko… Zaczałem zgłębiać STS w roku w którym Amelia się urodziła, w roku poprzednim zaczęliśmy być razem z Anią… nie jestem tego pewien w którym miesiącu STS zacząłem zgłębiać, lecz jestem też pewien, że niestety źle zrozumiałem fakt, że Sławian główną przyczyną bycia razem dwojga Ludzi jest łączące ich uczucie – ja byłem gotów to zrobić dla Ani zawsze – myśląc – teraz widzę – błędnie – że nie do ceremonii przykładano wagę – lecz ja PRZYSIĘGAM, że nie było to w moim przypadku i Ani'”życie na kocią łapę”, lecz po-pojutrze minie 8 lat jak jesteśmy razem. Cóż… przynajmniej chciałem by tak było… byłem Ani wierny cały czas, Widziałem i widzę TYLKO ją. Sławian zasady były dla mnie nieznane… nie te tutaj kluczowe kwestie, które właśnie wyłożyłaś Wiedźmia Wnuczko… Ja byłem gotów na małżeńśtwo – byliśmy dla siebie Kochani, przez pierwsze 5-6 lat nie było między Nami kłótni.. Ania wiedziała, że mogła na mnie liczyć W KAŻDEJ sekundzie – byłem gotów rzucić wszystko – ZAWSZE… Ojciec Ani mówił, że nie będzie się sprzeciwiał małżeńśtwu, lecz Ania ma kuratelę… niestety – 12 lutego powiedziała mi ‘coś się wypaliło’… Łączyłem z NIą nadzieję, nazywałem ją Boginią, aniołkiem… teraz Ona nie chce na mnie patrzeć… Jest dobrą, kochaną osobą, zbyt mocno ulegającą naciskom… Ja już dawno temu złożyłem jej przysięgę, że nie opuszczę jej NIGDY, czy w tym Życiu – czy po śmierci – nigdy nie chciałem być z kimś innym… nie wyobrażam sobie tego. I nie chcę tego. Więc jeśli żona tego dziadka Amelii – mojej córki – Nie uważa mnie bym mógł być z jej córką… a Ania się łamie – i poddaje ich woli, czemu zaprzecza… to według Sławian Praw, choć zawsze mówiła, i było jej marzeniem byśmy wzięłi ślub – to błędnie myśląc, że to po Sławiańsku – MOJE twierdzenie, lecz z gotowością jeśli tylko zapragnie – uhonorować Nas wspólnym Losem jako RODziny – spowodowałoby, że z czasem się zawahała…?? Ja przecież CHCIAŁEM ślubu, lecz nie brałem na to nacisku! Przecież Ania tego pragnęła od początku! WIęc nie ma powodu bym ją oddalał! A Nasze współżycie – nigdy nie było niczym na kocią łapę, zawsze do dnia mówiliśmy o sobie “RODzinka’ TO DLA MNIE największe marzenie jeśli i ANię to uszczęśliwiłoby..!

    A ja miałbym ją Oddalić?

    Nie jest to ‘wolny związek’ Jedynie chora matka Ani, PSYCHICZNIE chora, która mówi córce – CÓRCE ‘weźmie ją pogotowie – TO BĘDZIE spokój!” i wywiera presję?

    Ojciec nie sprzeciwia się i powiedział Ani, że nie będzie się sprzeciwiał ani wtrącał jeśli będziemy chcieli wziąć ślub – ja gdybym opacznie nie zrozumiał tego co było w STS napisane o weselu Abla i jego Wybranki – bo tak to zrozumiałem, że sfera Miłości między dwojgiem ludzi była naj-waż-niej-sza… I żadne ceremoniały nie miały znaczenia…!

    NIestety kwasu dodawało wszystkiemu doszukiwanie się moich wad ze strony ‘teściów’

    Nigdy nie uważałem się za wolny związek – lecz na materiał do zamążpójścia.. Ale jest to trudne ZE WZGLĘDU na fakt, że MAM NIESŁUSZNIE w wykazie medycznym żółte PAPIERY – a mógłbym uchodzić NAPRAWDĘ za SYMULANTA mać jego GAMRATKA! Myślałem, że TYLKO ze względu na te papiery nie będziemy mogli się się ożenić z Anią – lecz nie było mi WCALE przyjemnie z tym, że jesteśmy formalnie w ‘wolnym związku’ Lecz cieszyła Nas pomimo tego Nasza – co mogę z dumą stwierdzić – Jedność, zgoda, kompromis – i Miłość – i wspólne plany… Gdybym wiedział, że źle to widziałem od lat, że źle to rozumiałem to BYM prosił Anię – zresztą – między Nami mówimy zgodnie w Naszym rozumieniu – narzeczeństwo na siebie… oboje – zupełnie poważnie – nie jako jakiś tam ‘kamuflaż’ przed innymi – lecz OBOJE tego pragnęliśmy -lecz wydawało się z powodu trudności coraz bardziej odległe – zwłaszcza z powodu niechęci i dominowania ‘teściowej’ oraz JEJ manipulacji – nieraz zresztą – choćby w 2021 roku zagadnęliśmy księdza o te sprawy – gdybym wiedział wcześniej tylko… Moja RODzina też robiła Ani rozmaite swary… lecz wiedzieli, że NIGDY jej nie opuszczę…! i niestety – już na wstępie w 2015 roku przyjechali ‘moi teście’ mniej więcej po 4 miesiącach wspólnego mieszkania i już-już ‘ochoczo’ mówilć poczęli ‘Ania wraca do siebie, Czarek wraca do siebie’…! A JAKIM PRAWEM?? SKoro ja i Ania CHCIELIŚMY BYĆ już WTEDY całe życie razem i DO DNIA 12II2023 tak było – a co teraz…? NIe wiem – jak Ania – ja CHCĘ być NADAL – RAZEM!

    JA MAM NIESLUSZNIE w papierach “chory psychicznie’ a OD 7 lat nie biorę żadnego DZIADOSTWA farmaceutycznieg* – 3 dni temu minęło w dodatku 7 lat właśnie jak zaprzestałem – a PODOBNO tak STRASZNIE jest mi potrzebne…!

    To skoro dziś jest 14 luty i 2 dni temu Ania mówi mi “wypaliło się coś’ …

    To to jest najgorsza KARA dla mnie… i jestem tutaj sam CHOĆ oddałem CAŁE swoje serce myśląc, że nie przywiązuje się wagi do ceremoniałów!… I NIE BYŁ TO ŻADEN ‘na kocią łapę’ ZWIĄZEK…! ;_;

    Czyli wedle Ciebie Wiedźmia Wnuczko – co to oznacza… Skoro ja byłem DO KOŃCA oddany i kochałem i KOCHAM JĄ NADAL i widzi Ania moją miłość do Amelki! Bo przecież są najważniejsze dla mnie!… to co? co to znaczy – nic ważnego>?>>??

    Że mam Anię co? – oddalić i co? PORZUCIĆ?

    Przecież to prawo WŁAŚNIE które zabrania MI NIECHOREMU faktycznie psychicznie mężczyźnie i NIECHOREJ psychicznie lecz WYKAŃCZANEJ przez MATKĘ i manipulowanej przez matkę – MOJEJ Ani – byśmy mogli mieć i mieli dziecko razem! Ania bierze SILNE farmaceutyki bo jej matka-psychopatka nadużywająca władzy trzyma sztamę z doktorkiem co usadził MASĘ ludzi w szpitalu – niezliczone tragedie psychiatrycznego WIĘZIENIA (co mnie wsadził bo byłem na jego terenie w SIERPNIU 2021) mówiąc że ‘byłem agresywny’ (A NAWET MU NIC NIE POWIEDZIAŁEM złego!) i MNIE USADZIŁ bo miał WŁADZĘ na terenie szpitala dziekanka – a niosłem jedynie podpaski w torbie na życzenie Ani na oddział i mnie przydybał na TYM i zaprowadził na izbę przyjęć! A tam jak się okazało – się na mnie usadzili i mnie zgarnęli i usadzili na oddziale 15!

    I ja całkowicie oddany Ani mam ją PORZUCIĆ…? ZOSTAWIĆ?

    CZYM to jest umotywowane…?? NIKT nie chce się PRZYJRZEĆ mojemu stanowi ZDROWIA tylko jestem UWAŻANY ZA NIEULECZALNIE CHOREGO, choć nigdy później licząc 12 lat temu – TO PO TYM CZASIE mam ZUPEŁNIE normalne, zdrowe myślenie! Ania jedynie MOŻE BYĆ tam i jest ROZDZIERANA WEWNĘTRZNIE i musi dzielić obecność między MNIE A CÓRKĘ Amelię, która mieszka 25 kilometrów ode mnie obecnie- a JA przez PSYCHOPATKĘ -teściową, która powoduje —‘ jestem opuszczany PRZEZ moją ukochaną ANię z powodu jej rozdarcia między Amelią a mną!

    ” a nie każdy z osobna”

    BO akurat w Naszym przypadku ‘KAŻDY Z OSOBNA’ to musiał być bo CHORA PSYCHOPATKA – matka Ani miała i MA jako rodzina zastępcza z POWODU CHOREGO PRAWA władzę RODZICIELSKĄ bo wedle NIEJ jak mówi:

    “NIKT WAM DZIECKA NIE DA”!

    CHORE ŻYDOWSKIE PRAWO!

    Bo nikt nie chce mi przyznać, że NIE JESTEM ‘CHORY PSYCHICZNIE’

    I NIE MA N-I-K-T prawa osądzać za TO ANI, że jej dziecko jest jej UKRADZIONE!! I MI TEŻ!

    I to nie jest ‘na KOCIĄ ŁAPĘ w żadnym RAZIE – ale nieustannie kładzie się NAM kłody pod nogi!

    I coraz BARDZIEJ ROZRYWA NAM SERCA!

    BO CHCEMY BYĆ RODZINĄ!!

    A W GŁĘBI MOJEJ DUSZY – JESTEŚMY!!

  • Post Scriptum: Ooooo, a o jakim wniosku wspominałaś, bo moja Ania PRZEZ machinacje I lęk przed mamą SWOJĄ w amoku bez mojej kojącej obecności tak się przestraszyła ojca – zadbawszy o dziecko, że Amelia jest zdrowa od pocżęcia jej – RODZICE jej tak nagrzebali, że JĄ UBEZWŁASNOWOLNILI niby “żeby mogli wychowywać Amelię bo NIE MOGŁA…!

    Więc jak to jest… O jakim wniosku mowa…? PRoszę to ważne – I MOŻE ta odpowiedź właśnie wszystko może uzdrowić, bo coś mi świta, proszę WYPOWIEdz się Wiedźmia Wnuczko w tym temacie :O

    Wiedźmia Wnuczka: “”’a Ty niestety jej nie masz, a miałeś wolną wolę mogłeś tę rodzinę założyć.”””

    JA MAM NADAL wolną wolę! i CHCĘ – nie wiedziałem, że takie możliwości są!!

    MOGŁEM?

    JAK wszyscy mi mówili że ‘CHOREMU PSYCHICZNIE NIKT dziecka nie da??””

    Skąd miałem wiedzieć jak EWIDENTNIE rzucano kłody pod nogi i MOJA własna matka – bojączka BRAŁA stronę ZŁODZIEI DZIECI – poza tym ODBIJAŁEM ciosy od ŻYCIA!!

    JA CHCIAŁEM ZAWSZE STANOWIĆ RODZINĘ!

    Nie wiedziałem właśnie że MOGŁEM!

    A CHCIAŁEM I ANIA też chciała!

    Tylko nie wiem co teraz BO POD WPŁYWEM NAMÓW teraz milczy!

    TO NIE JEJ WINA! WIEM O TYM!

    A ja miałem nadzieję, że weźmiemy ślub i by nie robić spraw sądowych i dla zgody wspólnej wszystkich nie robiłem walk sądowych – bo nawet nie miałem JAK!

    A nie jest to wywołane BRAKIEM woli Ani ani MOJEJ!

    I MOJA CÓRECZKA TEŻ MNIE KOCHA!

    Proszę powiedz – o JAKIM wniosku mowa, bo coś mi zaczyna świtać!

    Bo na rozprawie pierwszej (na którą chcieliby jej ‘rodzice’ bym nie był – A BYŁEM bo ANia mnie uprzedziła o niej! na szczęscie uznałem ojcostwo Córki wcześniej)

    – była mowa o tej rozprawie, że jeśli będzie się spełniać warunki to Amelia może wrócić do pierwotnej rodziny – NAS – a potem z pół roku później około UBEZWŁASNOWOLNIONO ANIę…! I teraz po 6 latach będzie się odwoływać – A JA widzę złą WOLĘ ‘rodziców’ Ani bo PRZEKŁADAJĄ Z ROKU NA ROK!…

    JESTEŚMY RODZINĄ!!!

    TRAKTUJEMY się poważnie! i Nasze dziecko Nas kocha i ciągle się pyta “DLACZEGO taty nie ma’!

    WSZYSCY Troje chcemy być RODziną – i NA BOGA-STWÓRCĘ – moje SUMIENIE i czucie mÓWI MI ŻE JESTEM DOBRYM OJCEM i dobrym mężem – nawet BEZ PAPIERKA,! I Ania dobrą KOCHAJĄCĄ matką – lecz ŻYDOWSKIE MASOŃSKIE PRAWO TEGO ZABRANIA – jedyne co – to MOGŁEM NIE WIEDZIEĆ, że taka możliwość istnieje! ;O

    • Kochany Voymirze , wiem że zakochanym trudno zdjąć różowe okulary, niestety z opisu widać, że to Ty jesteś osobą bardziej zaangażowaną. Mówię to na podstawie Twoich zwierzeń czyli raz Ania jest wypalona, później znowu planuje coś z Tobą, innym razem nawet nie dzwoni itd… zależy jaka lampka się w danej chwili zapali.
      A Ty wszystko tłumaczysz wpływem jej rodziców, Voymirku jeżeli dana osoba Cię kocha szczerze i z całego serca nikt nie ma na nią wpływu, bo tak funkcjonuje prawdziwa miłość, i tutaj nie ma ale…. Wynika z opisu sytuacji, że to Ty jesteś tą stroną bardziej zaangażowaną, więc przytoczę Ci stare przysłowie, które zawsze się sprawdza „ Bo w tym cały jest ambaras aby dwoje chciało naraz”. Skoro zaś tak nie jest ale Ty możesz z miłości taką huśtawkę emocjonalną udźwignąć, i takim rodzajem bycia ze sobą możesz się zadowolić- to po prostu tak żyj. Ważne abyś miał choćby część tego co jest dla Ciebie ważne, czyli swoją Anię wtedy gdy jej się „umyśli”- do Ciebie przyjechać. Nasz Bóg Cię przecież za to nie ukarze, co innego gdyby reaktywowały się sławjańskie Rody na zasadzie tych 25 przykazań, ale ich nie ma i z tego co widzę nie wiem czy prędko, albo czy za naszego życia będą. O dziecko się nie martw niedługo sama będzie mogła mieć bliższy kontakt z Tobą, będzie mogła o wielu rzeczach sama zadecydować bo będzie starsza. Na razie ciesz się, że Cię kocha, jest mądrą dziewczynką i dobrze się rozwija. A Ty posłuchaj mnie i staraj się wyciszać a nie szarpać, dbaj o komfort swojej psychiki, bo ona będzie najważniejsza dla przyszłości Twojej córeczki.
      Na poprawę nastroju bardzo dobrze działa Jimmy Reeves to Sławjanin, (chociaż o tym nie wiedział), przepięknie śpiewał i słowa piosenek co prawda po angielsku ale brzmią jak zew duszy. Nie pomyl go tylko z Jimmy Reevesem czarnym homoseksualistą, śpiewającym w niemczech, który przyjął jego nazwisko jako pseudonim. Szczególnie polecam Ci This world is not my home i blue side of lonsome, czyli Ten świat nie jest moim domem i po błękitnej stronie samotności.
      A więc Voymirku wewnętrzny spokój i rozwój duchowy, podążaj tą drogą a potem się ułoży tylko cierpliwości.
      Ciepłe pozdrówka .

      Sława Sławjanom
      wnuczka sławjańskiej wiedźmy

      • Pojąłem Wiedźmia Wnuczko…

        Niestety – mój błąd – z powodu zalatania i chaosu z wtedy w moim Życiu… opacznie zrozumiałem pewien artykuł, ten który niedawno rozjaśniłaś w związku z prawami Ariów i Ablu i jego Wybrance… Po nim pojmuję teraz, że Ariowie i Sławianie to dwie inne kwestie… Jednak – nie różnię się z tego co podsumowałem z tego co piszesz – od prawowiernych Sławian – tym BARDZIEJ, że zawsze szczerze i z uczuciem ja i Ania wzajem się traktowaliśmy i się kochamy! Chętnie bym to poświadczył osobiście Ci o tym opowiadając w 4 oczy… Jest między mną a Sławianami tylko taka różnica – że JA NIKOGO nie porzucam, a na kocią łap ani ja ani Ania nie “żyliśmy” – i będziemy razem zawsze! Bo dopnę swego żeniąc się z Lubą – LUB UMRĘ próbując!!! Ania niestety jest podatna, lecz nawet przykład z ostatnich dni wskazuje (a że możemy się mylić jako Ludzie), że jestem dla niej kimś ważnym i ukochanym – ufam, że jestem jedyną taką osobą w jej Życiu – a więc jestem jej wybrankiem – allle – to TRZEBA POCZUĆ – tutaj być w mojej i Ani skórze…!

        Zgadzałoby się owszem to co pisałaś, że religie masonkersko-żonkilaste wymyśliły instytucję i instytucjonalne traktowanie małżeństwa i dobrze pojmowałem, że wszelkie materialne sprawy i otoczka odnośnie to wymysły masonkerii, jednak przysięgę i literę prawa i ducha wspólnego Życia dwojga Ludzi rozumiałem – niestety miałem wrażenie, że … cóż, wydawało mi się właściwe to co robiliśmy – byliśmy razem – nie wierzyliśmy swojemu szczęściu – sami, razem na Naszym wspólnym mieszkaniu – ja po 28 latach czekania na Lubą – moją Anię – do dziś jesteśmy razem – co do – jak wspominałaś – “życia na kocią łapę” – to nie – po prostu nie pojmowałem, że jest to takie aż restrykcyjne, poza tym – byliśmy i jesteśmy wobec siebie szczerzy i poważni i uczuciowi, nie zaniedbujemy się nawzajem – pojmuję Lubej odejścia… całkowicie dogłębnie rozumiem przyczyny prawdziwe w nich tkwiące i je powodujące – i zapewniam – czytałem owszem wcześniej tę wypowiedź i ZAPEWNIAM Cię Wiedźmia Wnuczko – I przyrzekam na wszystkie zasadzy i moje własne odczucia i moje serca czucie – Nasze wspólne Życie – nie ma nic w sobie z “życia na kocią łapę”… Kochamy się – i nawet jeśli nie mogę w pełni uznać się za RODzinę z Lubą wedle tego co wspominałaś o prawowiernych Sławianach – to jestem pomimo tego rozróżnienia – w moim odczuciu w pełni dopełniłem uczucia i ducha tej ważnej dla dwojga Ludzi ze Sławian sprawy – dla mnie kwestie “formalne” szwankują – i tylko one…! Bowiem mamy od początku pod górę i goniły Nas co rusz nieszczęścia rozmaite – i trudności to jednak i wiem to w głębi serca – Ania czuje mnie niezwykle ciepło i jesteśmy sobie bliscy – tak jak może być dwoje kochających się Ludzi – JEDYNIE możliwość poświęcenia przed Stwórcą Naszego bycia – jako już RODziny było dla Nas tylko kwestią czasu w zamyśle – nie rozumiałem tego co prawda jako stricte KONIECZNOŚCI aż tak moralnie rygorystycznej – lecz ani nie szydzę i nie umniejszałem tego ani nie deprecjonowałem, po prostu myślałem, że mamy na to czas… tak naprawdę ani ja ani Luba nigdy nie chcieliśmy w zasadzie “żyć na kocią łapę” – tyle – że fakt- urodziło się Nam dziecko – co uznaliśmy za cudowne zrządzenie losu i wszyscy – i ja z Anią i dziadkowie i inni krewni bardzo ją kochamy – a i jest pomostem zgody nawet między mną a nimi – ponieważ niestety mylą się co do mnie, że nie jestem GODzien ze względów materialnych – jednak jestem pewien, że z całą pewnością co najmniej – przynajmniej (przyszły ?) Teść mi kibicuje – nawet pomimo niepowodzeń, bo z pewnością nie mogą zaprzeczyć sile Naszego uczucia i jedności i nie mogą się nadziwić (i nacieszyć, że Ania do mnie cały czas wraca… i nigdy nie rzuciła – ^^ a trwa Nasze wspólne Życie ponad 8 lat od 17 lutego 2015… <3 )… mnie oraz ich córki – a i wewnętrznie podejrzewam, że nie byliby przeciwni temu wcale – tylko chcą bym się sprawdził jako mąż i ukochany mojej Ani – a mam teraz ku temu sposobność… no i naprawdę mam zamiar ożenić się z Anią – od zawsze… Niestety – nie było dla mnie to jasne – lecz na pewno nie byłem temu nigdy przeciwny – zawsze wyglądałem możliwości tego. Tak – że będę do tego dążył NADAL – także dlatego, że jednak jak uważasz- może być to konieczne – o jakimkolwiek "porzucaniu" zaś Ani nie może być mowy – bo NASZE uczucie jest szczere i wiem, wewnętrznie czuję, że i Ania co wielokrotnie przez te 8 lat podkreślała na różne, wielorakie sposoby (i to pomimo tego, że świat Nas chce rozdzielić ustawicznie – NIE DAJEMY się!!!) – Ania mówi, że przyniosłem ja dopiero do jej Życia Nadzieję i wszystko powoli zaczęło się naprawiać i układać, może powoli bo powoli – lecz NIE SPOCZNĘ – chyba, że umrę!!! A Nasza Córeczka chce Nas oboje by mama i tata byli razem – <3

        I nie ma tutaj miejsca na żadne "różowe okulary" bo różowo nie ma – poza tym – nie ma dwóch takich samych Istot, dwoje/dwóch takich samych Ludzi… I jak wspomniałem – nigdy nie było niczego "na kocią łapę" bo szczerze się kochamy… I tylko Stwórca widzi jednak tak naprawdę powód dla którego – który stoi na przeszkodzie by można było Nas jako RODzinę w tym ujęciu którym mówiłaś – uznawać – i jestem pewien, a modlę się codziennie od dłuższego czasu do Niego i Bogów… – to wiem, że nie jesteśmy wcale jak większość dzisiejszych ludzi, co "na kocią łapę by chciely" ;/… ABSOLUTNIE się od nich różnimy..!

        Przyrzekam bo zawsze ją – Anię kochałem i je KOCHAM – Anie i Amelię a one mnie!!! :O

        PS: poza tym sytuacja między Nami się ciągle poprawia i Ania teraz chodzi na terapię z RODzicami i ze mną… nie uciekamy od niczego i razem budujemy to co było (w zasadzie na szczęście mogę stwierdzić – w lwiej części nie z Naszego powodu) trudne i niezrozumiałe – nieuładzone…

        Sława!

Dodaj komentarz