Pracownicze Plany Kapitałowe

Tytułowe pracownicze plany kapitałowe to nowa ustawa rządu pis o prywatnym oszczędzaniu na emerytury przez indywidualnego przyszłego emerytobiorcę. Polegać ma ona mianowicie na tym, że oprócz tych niemałych kwot, które zmuszeni jesteśmy obecnie wpłacać na poczet naszej emerytury będziemy zmuszeni (na razie przed wyborami określa się to jako wpłaty dobrowolne), wpłacać od 2,5 procent od naszych zarobków dodatkowo, do naszego funduszu emerytalnego, który składowany ma być na tzw. IKE czyli indywidualnym koncie emerytalnym. Niemniej niech nas nie zmyli tak pięknie brzmiące hasło, lansowane przez pis jakoby miałoby to być antidotum na kurczące się emerytury. Spróbuję poniżej przedstawić clou ustawy oraz wątpliwości wielu ludzi, którzy poddają tę ustawę krytyce i czynią to moim zdaniem absolutnie słusznie.

A więc z początkiem 2020 roku mają zostać zlikwidowane OFE czyli otwarte fundusze emerytalne a zgromadzone na nich środki wynoszące ok. 162 miliardy złotych mogą trafić do ZUS na indywidualne konta emerytalne, ale teraz pytanie ile z tej kwoty trafi tam rzeczywiście, skoro państwo przy tym transferze zabiera 15 procent z tej sumy,  czyli mówiąc w skrócie mniej więcej 25 miliardów złotych. WYOBRAŹMY  SOBIE- TAK NA CHŁOPSKI ROZUM, ŻE  WPŁACALIŚMY PRZEZ  ILEŚ  LAT  PIENIĄDZE NA  OWĄ DODATKOWĄ  MITYCZNĄ  EMERYTURĘ I NP. ZGROMADZILIŚMY  STO TYSIĘCY ZŁOTYCH,  WIĘC TERAZ  PO  TYM TRANSFERZE  PAŃSTWO ZABIERZE  NAM  Z TEGO  15 PROCENT  A DODATKOWO POMNIEJSZY O  PROCENT  INFLACJI I „INNE  TAKIE” CZYLI  MOŻEMY  BYĆ SZCZĘŚLIWI  OTRZYMAJĄC Z NASZYCH  STU TYSIĘCY CHOĆ PIĘDZIESIĄT?  NO … NIEKONIECZNIE.

A to mianowicie z tego powodu, że… i tu przytaczam fragment artykułu Zbigniewa Biskupskiego zamieszczonego w Strefie Biznesu dnia 11 lipca 2019 r. W artykule tym autor stwierdza, że do ZUS trafiło już z OFE 51,5 procent funduszy w ramach właśnie tego suwaka(przesuwania nagromadzonych pieniędzy z OFE do ZUSu) , który zaczęto  2014 roku i dotyczy on osób będących dziesięć lat przed emeryturą. I na obecnym etapie nie wiadomo w ogóle jaki będzie los tych wytransferowanych już pieniędzy. Prawdopodobnie posiadacz OFE, który już podlega suwakowi będzie mógł zadecydować jedynie o resztkach nie przesuniętych jeszcze do ZUS pieniędzy.

A więc wracając do naszego przykładu  – właściciel  zgromadzonych przykładowych stu tysięcy może otrzymać np. dwadzieścia tysięcy ze swoich już „byłych” stu tysięcy,  na swój nowy fundusz emerytalny i to jeżeli będzie miał szczęście. Nie odważymy nazywać się oczywiście rzeczy po imieniu, że został przez władze okradziony, aczkolwiek zadajmy sobie proste pytanie jakie w tym wypadku powinien wystosować prosty obywatel „ Po co było tworzenie OFE jeżeli, mogło spokojnie pozostać samo ZUS, skoro i tak „transferuje” się tam odprowadzane przez pracownika pieniądze na OFE(czyli z powrotem do ZUSu właśnie), oficjalnie od 2014 roku? O czym ja jednak dowiaduję się  w 2019 roku”, czyli było to na zasadzie oficjalnej ale nieoficjalnie.

Oczywiście IKE będą zarządzać te same towarzystwa finansowe zrządzające drugim i trzecim filarem czyli towarzystwa polskojęzyczne.

Narracja pisu jest taka, że ma to być jak wyżej zacytowałam antidotum na malejące emerytury i indywidualne konto emerytalne pracownika ma niby być jego własnością a państwo będzie mu pomagało jedynie je pomnożyć… Uhm właśnie… widzimy jak pomnaża tak reklamowane jeszcze niedawno OFE, które ma się zmienić w IKE. No to czemu nie pomagają pomnożyć OFE, przecież i tak dysponowali i obracali składowanymi tam środkami, i co – musi być do tego inna nazwa? I jeszcze nazywają to długotrwałym produktem oszczędnościowym – kot spłakałby się ze śmiechu.  Oczywiście ekonomista na usługach okupanta Polski nie pozostawił by przysłowiowej suchej nitki na moim objaśnieniu tych machlojek i ściemniał by co niemiara, używając rzekomo biznesowo – ekonomicznego języka tak by nikt nie zrozumiał sedna sprawy IKE i rzeczy najprostszych np. że transfer oznacza zwykłą kradzież Waszych pieniędzy poprzez takie „pomysły”.

Aby się jeszcze bardziej dobrać do kasy potencjalnych emerytobiorców min. Kwieciński stwierdził, że składowane pieniądze na IKE będą inwestowane mniej zyskownie ale za to bardziej bezpiecznie. No faktycznie, to idzie jeszcze mniej zyskownie niż OFE i ZUS inwestować ? No to teraz chyba będzie już trzeba cudów dokonać, żeby to przebić. A tak na serio – możemy się domyślać, że nasze pieniądze wpłacane na ZUS w rzeczy samej nie były głupio inwestowane jedynie efekty nie trafiały do kieszeni emeryta, nomen omen zostały one jak zwykle „wytransferowane”. Zaś teraz jak przypuszczam po OFE, który był testem można będzie pójść na całość, bo kto tam za 30 lat będzie się pytał o mityczne pieniądze z „IKEi”. Poinformujmy się u starszych ludzi, którzy oszczędzali przez wiele lat na PKO czy książeczkach mieszkaniowych   za komuny, a po jej wymianie na post- komunę z tych oszczędności życia nawet na kupno roweru nie wystarczyło.

Ustawa o pracowniczych planach kapitałowych czyli składaniu pieniędzy na tzw. IKE – indywidualne konto emerytalne ma początkowo działać na zasadzie dobrowolności aczkolwiek po 2022 roku ma być obowiązkowa, przypuszczam że obiecana dobrowolność szybciej się zakończy. Na chwilę obecną wpłacają już do IKE duże firmy zatrudniające więcej niż 250 osób potem mają być 40 osobowe następnie 20 itd…

Epatuje się w publikatorach rządowych tym jak to wielkie filie zagranicznych koncernów  ochoczo już dopłacają do pracownika półtora procent na jego indywidualne konto emerytalne, zmuszając go tym samym – by wpłacał owe ustawowe 2,5 procent ze swoich zarobków również.

Aczkolwiek wszystkie duże firmy to firmy zagraniczne nie płacące grosza podatku w tym kraju, więc taki zagraniczny koncern Volkswagena który podaje się jako przykład może płacić, bo innych opłat tutaj nie uiszcza. Natomiast w przypadku potknięcia zwija manatki i wynosi się stąd. A więc akurat takie przykłady jak poznański i jemu podobne do mnie nie przemawiają.

Oczywiście każdy przyszłościowo myślący obywatel nie miałby nic przeciwko takim funduszom emerytalnym gdyby one rzeczywiście trafiały w przyszłości do kieszeni takiego steranego życiem emeryta ale przykłady z przeszłości a nawet tej niedalekiej na to nie wskazują, co widzimy na przykładzie OFE. Reasumując przytaczam słowa koleżanki Krystyny Wilanowskiej, że jest to skok na kasę jedenastu milionów Polaków. I co najgorsze tutaj obywatel nie będzie miał wyboru i nie ma co powielać bzdury o dowolności, bo już zatrudnienie w firmie składającej się z ponad 20 pracowników będzie wymuszało na nim dodatkowo oddawanie iluś procent swoich zarobków na owe IKE a nie łudźmy się, że ta kwota nie wzrośnie jak wszystko inne w tym kraju w najbliższym okresie.

Ten temat jest dość rozległy, jednak nie było moim zamiarem przedstawiać wszelkie jego niuanse, moim zadaniem było go jedynie zasygnalizować tym wszystkim, którzy nie zastanawiają się nad tym jak władza zaczyna się dobierać obywatelowi coraz głębiej do kieszeni pod różnymi pozorami.

Marzanna Polińska

Dodaj komentarz