Aniołowie sławjańscy

zabronieni przez kościół

 

ANIOŁY (BOGI), TO  STRAŻNICY  ŚWIATŁA  POSŁANI  NAM  PRZEZ  OJCA  Z  TROSKI  I MIŁOŚCI  ,  DAWNO  PRZEZ  NAS  ZAPOMNIANI.  ONE  JEDNAK  CIERPLIWIE   CZEKAJĄ  NA   NASZE ZAWOŁANIE. 

Na wstępie chciałabym wyjaśnić, że lista którą poniżej przedstawię jest bardzo niekompletna i niedokładna, a to dlatego, że ta do której miałam dostęp była przepisywana w początkach 20 wieku atramentem, który rozmył się przy niektórych literach. Aniołów -opiekunów sławjańskich było bardzo dużo, niestety nie mogę przynajmniej na razie służyć pełnym zestawem.

 

Sprawa następna – anioły sławjańskie nie mają nic wspólnego z żydowską księgą henocha, to jest bzdura i powielanie bajek  johna dee naczelnego astrologa królowej angielskiej elżbiety I i heinricha corneliusa agrippy, niby były tak niebezpieczne, że aż zakazał ich watykan, a wszędzie można było ich imiona (z księgi henocha) znaleźć. Zaś jeżeli chodzi o anioły sławjańskie(po naszemu bogi) nie tyle watykan najpierw zakazywał co stary testament, który bardzo się boi tych naszych opiekunów. Wszelkie tego typu zakazy poczęły się od czasów konstantyna wielkiego zakazano używania nazwy Trójgłowy Bóg jak i naszych opiekunów, wówczas pod karą śmierci..

Tak bardzo budzili sławjańscy opiekunowie  lęk, że ci którzy się ich bali poszli dwiema drogami pierwsza to: poprzekręcali imiona bogów sławjańskich  na rzekomo pogańskie bóstwa starożytnej Grecji i Starożytnego Rzymu, tak aby „prawdziwemu katolikowi”, brzydzącemu się pogaństwem, nie przyszło do głowy zagłębiać się w tę dziedzinę.

 Z drugiej strony zabezpieczyli się twierdzeniem, że kto będzie wzywał zakazane anioły dozna pomieszania zmysłów, innymi słowy zachoruje psychicznie. Wreszcie zafałszowali historię, wpisując ich na listę  czarno magicznych bóstw Etrusków, a takowych Etruskowie przecież nie posiadali.

 

Zapewniam Was, że nasze bogi czy anioły opiekunowie są bardzo  życzliwe i cieszą się, że wyciągamy ich z zapomnienia, a raczej celowego usunięcia z wiary Sławjan tak jak i zresztą samej wiary w Trójgłowego Boga, którego najpierw synagoga szatana zakazała pod karą śmierci, by potem sukcesywnie wymazywać Go z pamięci Sławjan.

Wiara w Trójgłowego Boga została zakazana jak wyżej wspomniałam za konstantyna wielkiego wielkiego wroga Sławjan, który zmuszał różnymi karami Sławjan do przyjęcia sfałszowanej judeoreligii.

Zanim podrzucili nam sfałszowane nauki Jezusa, podrzucili nam też  fałszywe imiona bóstw sławjańskich, bo przecież w momencie gdy zakazano Trójgłowa, to równolegle do tego zakazano  przekazywania naszej kultury potomkom Sławjan. Oczywiście w oficjalnej historii tych informacji nie znajdziecie, za to niby w „źródłach trudnych do odkrycia” są imiona rzekomo sławjańskich bogów jak np. bóg noszący imię plątaj, lub  czarnobóg, białobóg, lel i polel itd…. Uwierzcie mi są to wierutne bzdury, powiem więcej ży-mskie idiotyzmy, niemniej w rzeczywistości jest to fałszerstwo z premedytacją.

 Przykro jest mi się w ten sposób wypowiadać, bo wielu prawdziwych Sławjan, badaczy kultury sławjańskiej mnóstwo serca włożyło, w poszukiwania i dotarli niestety  do „materiałów” podstawionych  przez wrogów Sławjan. Prawdziwe są tylko nazwy Perun, Weles i Swarożyc, w dodatku są one dopasowane do mowy Sławjan, ponieważ Arjowie wymawiali imiona bogów-opiekunów inaczej.

Pomyślcie logicznie według jakichś rzekomo starych odnalezionych materiałów wielcy Arjowie czcili boga plątaja, który wszystko plątał, przecież to jest naiwne, by nie powiedzieć, bezdennie głupie. Oczywiście należy rozumieć sławjańskich badaczy współczesnych, że nauczeni w eskimosich szkołach muszą zawsze się opierać na badaniach i źródłach, a kto sfałszował źródła? Uwierzcie to nie są źródła to są pułapki i podstawione tropy.

 

Niestety wszystkie imiona bogów czy rzekome, odnalezione   elementy kultury sławjańskiej, to tzw. podrzucone ślady. Jest to czynione nie tylko w celu zagmatwania historii Sławjan ale także w celu strywializowania tematu i ośmieszenia nas.

Wszyscy badacze, którzy nie mieli nigdy do czynienia ze Starym Testamentem Sławjan powinni zrozumieć, że wszelka nauka jest fałszywa, ponieważ podrzucone „stare opracowania” jeden badacz powiela od starszego badacza a tamten oparł się na radosnej twórczości autora „ jedynego i właściwego” i… diabelski krąg się zamyka. Zatem w tym przypadku pasuje właśnie wymyślony dla nas przez naszych starszych  w wierze, bóg plątaj- plątaj….plątaj, plątaj aż zaplączesz, lub czarnobóg -a może od razu żymo-bóg ?

 

Nie mogę pominąć jednej sugestii, skoro badacze znają już 25 przykazań sławjańskich i wobec tego faktu orientują się, że ich przodkowie to byli otwarci, prostolinijni ludzie a przede wszystkim wyróżniali się uczciwością i piękną jasną duszą, to chyba nie posiadali by tak ciemnych, pełnych chytrości i cwaniactwa opiekunów? Ci opiekunowie pasują moim zdaniem nie do Sławjan a do zbrodniczej rasy.

Przechodzę więc do przedstawienia imion naszych  Opiekunów czy jak wolicie Aniołów, mogą nie być zbyt dokładne ale nasze bogi będą wiedzieć do kogo się zwracacie. Nie zacznę z żadnego klucza ale, intuicyjnie, czyli od : Madri, która jest opiekunką nowożytnych wiedźm sławjańskich i MADRI (LUB MADRIJA), chroni przed klątwami, ale także może Wam pomóc rzucić klątwę, jednak tylko pod warunkiem, gdy nie jest to prywata. Można ją poprosić np. jeżeli ktoś skrzywdził nie tylko Was ale i dużą grupę ludzi. Natomiast nie możemy poprosić Madri o rzucenie klątwy na  sąsiadkę, która np. uwiodła nam męża, czy na  szwagra który nas zwymyślał na rodzinnym przyjęciu. Madrija  z tego co wiem była bardzo niebezpieczna dla wrogów Sławjan niemniej dobroduszni Sławjanie rzadko korzystali z jej mocy rzucania klątw i jak widać nasza rasa Światła jest w zaniku.

Zaczęłam od Madri, ponieważ przeczytałam przypadkiem w Internecie, bo przecież nie szukałam takich tematów specjalnie, gdyż  nie są w spektrum moich zainteresowań, a mianowicie wskoczył mi komentarz, że para młodych rodziców przed trzydziestu laty chciała ochrzcić dziecko imieniem Madri i nie uzyskała zgody. Rozumiem, że taka sytuacja mogła mieć miejsce w dość odległym czasie, ale uzyskałam informację, że trzy lata temu również urząd stanu cywilnego nie wyraził zgody na nadanie dziewczynce imienia Madri.

Sprawa wydaje się dosyć dziwna ponieważ wszelakich brajanków, kewinków i aaronków ci u nas dostatek, a więc czemu by nie Madri?

Ciekawe jest to, że najwięcej imion Madri jest w stanach i trochę w indiach a w krajach sławjańskich nie ma wcale oprócz Rosji, gdzie jest zaledwie kilkaset.

Następny anioł sławjański, czyli bóg-opiekun to Miri (czasem pisano Mirija) JEST TO OPIEKUN DOBREGO LOSU, pojedynczych osób, jest płci męskiej. Natomiast istnieje jeszcze jeden opiekun losu a raczej opiekunka tzw. losu zbiorowego Nortia, ona zaś roztacza opiekę nad rodami, nacjami, klanami czy np. oddziałami wojska, (oczywiście walczącego w słusznej sprawie), grupami zawodowymi, grupami naukowców itd…ale oni muszą być stuprocentowo zgodni co do tego, że razem pragną poprosić Nortię o ochronę. Miri i Nortia bardzo często współdziałają ze sobą, i także z naszymi osobistymi bogami stróżami.

 

Weleda i Lupia(lub Lupiana) to opiekunki starożytnych wiedźm sławjańskich. Madriję, Weledę,  Lupianę prosi się szczególnie o pomoc i ochronę w rytuałach sławjańskich.

Mogą się do nich zwracać osoby a raczej powinny jeżeli czują w sobie ów wiedźmiński zew. One pomogą rozeznać się nam, jakie inklinacje posiadamy lub nad czym powinniśmy popracować. Pamiętajmy jednak, że Lupia (Lupiana) jest bardzo niebezpieczna ponieważ używa tych samych środków jakie używa zło, czyli jeżeli ktoś podstępem zabija Sławjan i chcemy go ukarać, to ona ukarze winnego identycznie.  Czyli jak już kilka lat temu Wam wyjaśniałam ona użyje broni z „magazynów Demona”. Lupiana potrafi to robić w ten sposób, że nie współpracując z Demonem, ale korzysta z jego zasobów, mając jakby umowę z Transcendencją.

W związku z tym człowiek niedoświadczony, który nie ma pojęcia co synagoga Szatana wyprawiała z dobrodusznymi szlachetnymi Sławjanami, jakie zbrodnie popełniła, oraz nie ma wiedzy jak bezlitośni i straszni są oni również współcześnie,  może być wystraszony bardzo brutalnymi metodami Lupii i jej szybkością działania. Reasumując: raz przywołana Lupia jest bezlitosna, a to tylko dlatego, że działa sposobami przeciwnika. Raz przywołanej Lupii nie można już odwołać, tzn do określonego zadania, do którego została zawołana. Sama nie ma prawa działać jak zresztą wszyscy aniołowie(bogowie), ale tylko na prośbę człowieka. Ostrzegam więc, że człowiek przywołujący Lupię powinien być osobą zdeterminowaną i o wyjątkowo mocnych nerwach.

NIE RADZĘ PRZYWOŁYWAĆ LUPIANY OSOBIE GŁĘBOKO TWIĄCEJ W RELIGII JUDEOKATOLICKIEJ, PONIEWAŻ TE OSOBY SĄ ZAPROGRAMOWANE NA NISZCZENIE SWOICH  A NIE SYNAGOGI SZATANA. Mam nadzieję, że rozumiecie przekaz- to są ludzie, którzy uważają, że muszą nadstawiać policzki, pożyczać 77 razy, że muszą być niewolnikami, bo niby bóg tego żąda, powinni być tolerancyjni itd….Osoba taka może nie zdzierżyć psychicznie widząc jak działa na jego(jej) przywołanie Lupiana. Natomiast nie musimy się obawiać, lupiana nie zacznie działać na zawołanie psychopaty(to przeważnie puste pionki)i na zawołanie osób niezrównoważonych psychicznie oraz wrogów Sławjan.

Ruszana jest to opiekun żywiciel, dawca pokarmu do tego opiekuna zwracamy się nie tylko o ochronę naszych plonów ale także w sytuacji zagrożenia śmiercią z głodu.

Moja Babcia twierdziła, że nawet wtedy kiedy nie możemy znaleźć pracy, możemy prosić Ruszanę o pomoc.

 

Warun to opiekun prawa, ale  jest on opiekunem sławjańskiego prawa naturalnego, więc na sto procent nie jestem pewna, czy pomoże zwalczać niesprawiedliwość występującą w prawodawstwie stworzonym przez ży-mków. Przypuszczalnie raczej nie, ponieważ Warun wedle STSu ze względu na upadek moralny i fizyczny Arjów przyjął na krótki czas ciało Sławjanina. Stało się to w okresie Gdy Arjowie powoli zatracali prawo nazywania się Arjami ze względu na powolne aczkolwiek metodyczne rozszerzanie się coraz większych wpływów synagogi szatana wśród swoich rodów.

  A więc Warun swój przekaz nazwał Słowem Boga  i wszyscy potomkowie Arjów, którzy owe słowo przyjęli odtąd mieli nazywać się potomkami Arjów-Sławjan. Jako, że Słowo Boga Światła to było nie tylko przypomnieniem Praw ale także dumą czyli sławą dla tych, do których były bezpośrednio kierowane. Czyli wedle STSu  z tego wywodzi się etymologia słowa „Sławjanie”, a więc dokładnie przywracania Sławy Światła gubiącym się Dzieciom Światła w ziemskich mrokach.

Opiekun Prawa Warun pomoże, ale tylko ludziom z czystym sercem walczącym przeciwko min. używaniu  pieniądza, który to wprowadziła synagoga Szatana.

 

Turana jest opiekunką miłości, do Niej należy się zwracać o bratnią duszę aczkolwiek jeżeli zaprogramowałeś sobie scenariusz na to życie, że masz poznać zło przez złego człowieka do związku, to musisz bardzo ale to bardzo  błagać Turanę wtedy być może poszuka Ci miłość w późniejszym wieku i pomoże uwolnić się od złego partnera.

Pamiętajmy o jednym nasz wewnętrzny głos czyli Anioł(bóg ) Stróż zawsze nas ostrzega ale bądźmy szczerzy zazwyczaj nie słuchamy Jego głosu.

Thalana ( Thalna) jest opiekunką porodu, niestety nie wiem czy również kobiet ciężarnych ale porodu na pewno, szczególnie gdy rodzimy w niesprzyjających warunkach, lub następują komplikacje.

Persipnea(Persipnei) bardzo ważna opiekunka w chwili śmierci szczególnie dla osób, które w godzinie śmierci dopiero zwracają się do Boga Światła, a do ostatniej chwili żyły w energiach Synagogi Szatana i czują, że zaczyna ich otaczać szara energia i szare postacie. Jest to po to by nie usłyszały głosu naszego boga Światła, Persipnea odgania te demoniczne byty, tylko trzeba ją zawołać. Aby pomieszać Sławjanom w głowach wymyślono jakieś sztuczne mity o boginiach podziemia greckiej persefonie i rzymskiej prozerpinie, aby tylko wystraszyć judeokatolików, po to by nie przyszła im w sukurs w momencie przejścia Persipnea, od której te imiona przetransponowano. Zawołanie do Niej brzmi „oddal Zło i pokaż Światło”, aczkolwiek jest to pomocne gdy umieramy świadomie.

Tarchijes (Tarchis) jest opiekunem jasnowidzów, modlitwy do Niego nie znam ale jak wszystkich naszych bogów Opiekunów trzeba ich wołać i pytać czy pomogą nam rozwinąć dar jasnowidzenia, ale zawsze trzeba dodać „dla sprawy Sławjan”, bo dla  gromadzenia ziemskich bogactw  nie otrzymasz tego daru.

Z tych bogów, które mam w pamięci to jeszcze Wagnija i Ajus ale w czym mają nam pomagać niestety nie pamiętam.

Bardzo mocnym bogiem-Opiekunem, o którym chciałabym napisać jest Veiovis lub Wiejowis. Jest to opiekun , który ujawnił się dopiero ludowi Etrusków, kiedy dosięgła ich klątwa ży-mków(pisałam już o tym). Więc tylko dla przypomnienia to był lud, który ukradł synagodze Szatana 24 księgę mojżesza, zaś istnieje przekaz, iż kto tę księgę zrozumie podporządkuje sobie demony. Czyli skrótowo-lud Etrusków chciał zniszczyć synagogę Szatana za pomocą ich własnej broni, a mianowicie za pomocą czarnej magii, bo dokładnie tę najgorszą szatańską magię reprezentuje 24 księga. Została nazwana 24 tą Księgą mojżesza, ponieważ ten który jej pierwszy po drugim spaleniu światów jej użył i prawidłowo ją zrozumiał. Przy pomocy klątw z tej księgi  całkowicie został zniszczony Egipt.

 Etruskowie niestety popełnili jakiś błąd czy coś źle odczytali i klątwa obróciła się przeciw nim, tak że wyginęli, zaś mistrzowie fałszowania historii dorobili im opinię czarnoksiężników czyli narodu, który parał się czarną magią, co jest kłamstwem.

Wracając do Veiovisa jest on nazywany etruskim bogiem Zemsty, aczkolwiek obejmuje wszystkich Sławjan, więc jest naszym bogiem zemsty. I teraz pytanie-skąd u dobrodusznych Sławjan bóg Zemsty czy konkretnie opiekun pragnących słusznego odwetu? Ano, Veiovis jest najmłodszym bogiem-Opiekunem i objawił się w ostatnich wiekach egzystencji Etrusków, ale oni byli już zbyt słabi i przerażeni swoim upadkiem aby korzystać z jego pomocy, natomiast rzucili jeszcze klątwę z Jego pomocą na synagogę Szatana, aczkolwiek miała działać w dalekiej przyszłości, częściowo także  zdążyli skorzystać z pomocy Vieiovisa Egipcjanie  również rzucili klątwę na  tych, którzy ich niszczyli, zanim sami wyginęli. Efektem tych klątw jest min. to, że w ważnych dla nich sprawach synagoga Szatana musi poświęcać swoich, czy używać w niektórych rytuałach krwi i gdy  nie może znaleźć dzieci wtedy poświęca swoje.

Głównym klątwom jeszcze egzystującym  i ich autorom poświęcę osobny artykuł.

 

Niestety Vieiovis jest bardzo konsekwentny, czyli wykonuje bardzo dokładnie swoje zadanie, po drugie każdy kto zawoła Vieiovisa,  jednocześnie podpisuje akces na wojownika Światła do walki z najciemniejszymi siłami Demona, nawet będąc po tamtej Stronie a zwłaszcza po tamtej Stronie Życia i ma świadomość potworności z czym będzie się mierzył. Być może jest to powód, że chętnych aż tak wielu nie ma by korzystać z pomocy Vieiovisa. Co prawda będąc po Stronie Światła duszy nie stracisz w tej walce, niemniej dotykasz niewyobrażalnych  potworności, ponieważ jest to jakby „partyzancka wojna podjazdowa z demonami” pod przywództwem właśnie Veiovisa.

Zupełnie na koniec chciałabym polecić Veseniana jest opiekunem wszelkich początków  w naszym życiu.

A także co pewnie Was zdziwi Nikolę Teslę, nie jest co prawda bogiem opiekunem, ale w ostatnich epokach był w najwyższych wibracjach spośród  Sławjan. Więc polecam wszystkim studiującym nauki ścisłe czy informatykę o poproszenie Go o wstawiennictwo, pomoże w stu procentach ale należy mu przyrzec, że swoją wiedzę będziesz wykorzystywał w pierwszym rzędzie dla Sławjan a pomysły lub ewentualne wynalazki dla dobra ludzi z wyłączeniem oczywiście hybryd  Szatana.

 

Polecam tez świadomie kogoś kto nie jest co prawda bogiem opiekunem Sławjan, ale pomaga zawsze jeżeli się do Niego zwrócisz. Mam tu na myśli św. Antoniego z Padwy, pomoże odnaleźć wszelkie zagubione rzeczy, a jeżeli jesteś z nim w bliskim kontakcie to podpowie Tobie, że nie zmaterializuje Ci zguby bo już została przemielona np. w śmieciarce itp. On jednak „robi” za pewną  „opłatą”czyli obiecujesz mu zawsze Ojcze nasz, zdrowaś Mario i chwała Ojcu, jeżeli coś jest bardzo ważne musisz niestety dużo obiecać tych modlitw. Za bardzo ważny dokument przez pół roku ofiarowywałam mu modlitwy.

 

Należy też pamiętać o sławjańskich duszkach domowych i opiekunie domu, są one bardzo pomocne, jeżeli się do nich zwracamy o opiekę. Należy im wystawiać w czterech rogach domu miseczki z miodem, i tutaj przypominam(bo wyjaśniałam tę sprawę, w którymś z artykułów)-duszki nie korzystają z naszego fizycznego jedzenia ale z energii, którą ono promieniuje. Mleko to energia życiodajności a miód energia siły i przetrwania. Duszki opiekuńcze opiekują się nami jak wszystkie byty Światła na naszą prośbę ale muszą korzystać z  energii, ponieważ będąc za blisko człowieka, który jest w niskich wibracjach one wytracają swoją energię, jesteśmy my ludzie dla tych duszków jakby pasożytami, więc musimy ze swej strony je „doeenergetyzować”.

Przepraszam tych wszystkich , którym nie odpowiedziałam na komentarze, próbowałam to nadrobić. Jeżeli coś przeoczę napiszcie jeszcze raz. Przesyłam Wam tylko dobre sławjańskie energie. I dziękuję, że jesteście.

 

Sława Sławjanom

Wnuczka sławjańskiej wiedźmy

16 komentarzy

  • Jakiś czas temu doznałam tzw. paraliżu sennego, wydawało mi się, że się obudziłam, ale kazałam na plecach nie mogąc w ogóle się poruszyć, oczy miałam otwarte , wszystko wokół mnie było normalne, a nagle zaczęła otaczać mnie ciemność, tak gęsta że nie widziałam nic, poczułam strach, ale za chwilę usłyszałam głos w mojej głowie, który mówił, że jestem bezpieczna że nie mogę się bać, a w ciemności dostrzegłam malutkie światełko, które zaczęło się rozrastać, mrok zniknął, poczułam jak światło mnie przenika,a ja poczułam się jakbym unosiła się nad łóżkiem, mogłam się poruszyć, po chwili obudziłam się na prawdę, a gdy przymknęłam oczy nadal widziałam światłość.. tak myślę, że to mógł być głos mojego Aniołka Stróża ❤️

    Wnuczko Sławiańskiej Wiedźmy, dziękuję Ci całym sercem, za Twój poświęcony czas, za informację jakie nam przekazujesz, kiedy mój umysł zaczął się budzić, poczułam pragnienie poznania prawdy o przodkach, gdy sięgałam po ogólnodostępne informacje, historia wydawała mi się być zagmatwana, niezrozumiała, nic do siebie nie pasowało,jakieś dziwne mitologie, dziwne bóstwa, czułam, że to nie jest prawda którą chciałam poznać, kiedy odnalazłam Gazetę Słowian, przeczytałam wszystkie artykuły i wracam do nich żeby zapamiętać i zrozumieć jak najwięcej, to co przedstawiacie na tej stronie ,przemawia do mnie ,WIEM ,że to jest prawdą, czuje takie wewnętrzne połączenie, jak gdybym już kiedyś to wszystko wiedziała ale doznała amnezji,a teraz poprostu zostało mi to przypomniane, z niecierpliwością czekam na kolejne przekazy ❤️

    Chciałam dopytać, czy swarożyca(kołowrót) jest rzeczywiście symbolem Swarożyca ?
    A drugie pytanie czy wie ktoś, czy mantry Słowiańskie które są ogólnodostępne w internecie, są rzeczywiście słowami mocy, czy są prawdziwe?

    • Próbowałem odnośnie mantr – Rado Daro Istra Zarga Jarga Ładodeja, Tarohoro Czarodoro Jarga Drago Wesse – to pamiętam ze swojego zgłębiania… Runiczna Przyjaciółko… Bardzo dobrze je odbieram, – niby rezonują ze mną,…, lecz, zastanawiam się… jak na to patrzy Wiedźmia Wnuczka – wedle wszystkiego jest to rzykanie. Trochę znam ten temat, jednak na wszelki wypadek – gwoli ostrożności – dopóki nie wypowie się Wiedźmia Wnuczka będę się przyglądał, zwłaszcza, że Wiedźmia Wnuczka mówiła o Wiccanach – a skoro są tacy, którzy robią plagiaty i kradzieże Sławiańskich tradycji i rytuałów – to trzeba uważać – choć nie czuję fałszywej nuty tutaj, no – i pamiętajmy, że Sławian było bez liku – i każdy RÓD prawdopodobnie miał swoje klimaty i charakter. Choć ostatnio co mnie samego dziwi – wyobrażam sobie, że medytację mógłbym przeprowadzić w wyciszeniu…

      Gdy do 9 marca nazbieram trochę czasu -zabiorę się nie tylko za modlitwy, którymi się już wspieram – lecz również za medytacje 🙂 Właśnie rzykaniem – jeśli Wiedźmia Wnuczka się wypowie – zajmę się w pierwszej kolejności 🙂

      Sława i Chwała Siostro ze Sławian! ^^

  • Wiedźmia Wnuczko, powinnaś wiedzieć, że od początku gdy natrafiłem na Stary Testament Sławian traktuję zawarte w nim przekazywane przez Ciebie prawidła życia widzianego podług wskazań STS…

    “Małżeństwa Ariów i pra Sławjan” z 15 października 2019 Pisałaś właśnie o Uni Dusz, i spojrzeniu na realcje w RODzinie między Bliźniaczymi Płomieniami, które później schodziły osobno. Sugerowałaś przy tym, od początku, że skoro Ania mnie rani, to NIE MOŻE być dla mnie Bliźniaczym Płomieniem…! Lecz pojąłem pewną rzecz wczoraj przypomniawszy sobie o wszystkich słowach po kolei od początku – w tym także o weselu Abla i jego wybranki

    Twoje słowa:

    “Abel Aria do uzyskania dorosłości przez swój bliźniaczy płomień jak się mówi na ziemi- wybrankę, nie znał jej i ona także na ziemi nie wiedziała do tego czasu kim jest jej transcendentalna miłość, ponieważ w tych energiach para otwierała się na tę wiedzę po dojściu do wieku odpowiedniego do prokreacji. W tamtych czasach nie było małżeństw bezdzietnych oraz osób samotnych, bo jak wyżej przekazałam schodziły bliźniacze płomienie mniej więcej razem.”

    Mówiłaś, przypominam wielokrotnie – że według Ciebie Ania moja NIE MOŻE być Bliźniaczym Płomieniem z powodu oddzielania się ode mnie… Przeczytaj proszę:

    “nie znał jej i ona także na ziemi nie wiedziała do tego czasu kim jest jej transcendentalna miłość, ponieważ w tych energiach para otwierała się na tę wiedzę po dojściu do wieku odpowiedniego do prokreacji. W tamtych czasach nie było małżeństw bezdzietnych oraz osób samotnych, bo jak wyżej przekazałam schodziły bliźniacze płomienie mniej więcej razem.”

    A teraz TO:

    “Wracając do Abla – Arii i jego żony, w pewnym momencie ich dusze otworzyły się na siebie i spotkali się ku ogromnej swojej radości i szczęściu, do śmierci Abla nie rozstawali się już nigdy, zaś ich potomstwo były wzorem dla innych ras.”

    Oba cytaty PRZYPOMNIAŁEM sobie wraz z Twoimi tutaj wszystkimi słowami wczoraj i DZISIAJ nad ranem. W szybkim tempie pojmując jak to wyglądało u mnie i u Ani cały Nasz związek… słowa zaś, którymi opisywałaś fakt, że Sławianie i Ariowie polegali bardziej niż na ceremoniałach – tak to zrozumiałem – na Rzeczy-wistej Unii Dusz między sobą, schodzili razem dawniej gdy czasy były bezpieczniejsze i można było realizować swoje plany razem – i różniło się to od SCHODZENIA osobno w ciemne energie – tak jak teraz w bardziej Nam współczesnych czasach jest niezmiernie częstsze nież w odległych Ariowych czasach… Był taki fragment Twoich wypowiedzi ) rozsiane po wielu artykułach, niech go tylko znajdę – w którym wspominałaś, że ‘mał-żeństwa” to dziś podsunięte przez Kainitów sposoby (jak odniosłem wrażenie i pojmowałem zresztą tę kwestię przez większość zresztą życia i utwierdziłem się w przekonaniu tym po przeczytaniu Twoich wykładni STS) na po pierwsze jak się zastanowić – jako, że kainici zamieszali i wtopili się między Sławian po przejęciu ich genetyki i ciał (do czego wynaleźli prostytucję! także) by potem za POMOCĄ ‘mał-żeństw’ przejmować ich MAJĄTKI, ziemię i MIR domowy – i WPROWADZAĆ swoje chutliwe, MATERIALISTYCZNE porządki/niełady i lewa (tak określam podeptanie Praw Sławian!).

    Wspominałaś, że nawet Bliźniacze Płomienie się gubią i błądzą w artykułach o Bliźniaczych Płomieniach. Odniosłem wrażenie więc, że schodząc w ciemne energie bez wiedzy o wspieraniu się Światłem Bogów, zaś MY nie możemy mieć REALNEJ Wiedzy o tym skoro JUDEORELIGIA zrobiła i robi Nam strasznie pod PRĄD. BO BŁĄDZIMY w tych ciemnych energiach PO OMACKU niejako – słuchając WYKOLEJONYCH PRAWIDEŁ tych, którym jest bardziej NA RĘKĘ słuchanie materialistycznych bredni SYNAGOGI SZATANA przekazywanych poprzez judeoreligię NIŻEJ… do podstaw ROZBIJANYCH przez te śmieszne wykolejone postrzeganie – RODzin…! DO JADU sączonego przez MASONERIĘ!…

    Sugerowałaś ZAWSZE, że Ania moja MOŻE co najwyżej być bratnią duszą!…

    Teraz opowiem o sobie – do 28 roku życia NIE MIAŁEM żadnych ZWIĄZKÓW czy relacji z kimkolwiek – CZEKAŁEM…!

    Podejrzewam – na mój Bliźniaczy Płomyczek możnaby rzec – jeśli zaś dobrze pamiętam – zacząłem zgłębiać STS gdzieś w okolicy roku 2016. Brałem to co czytałem – z racji rezonowania ze mną i sprawdzania się tego w Życiu – do dnia dzisiejszego za PEWNIK. Bo wszystko się zgadza… Jest to klarowne i zrozumiałe i tłumaczy wiele takie postrzeganie wielu, wielu spraw codzienności w dzisiejszym świecie.

    Ania wedle jej słów – miała partnerów już wcześniej, lecz były to chore związki, które powodowały jej brak późniejszej Nadziei na bycie razem później z kimś kochającym ją PRAWDZIWIE nie szukającym żadnego CHOREGO, SEKSUALNEGO wyżycia…! A po niuansach które wychwytywałem przez 8 LAT wspólnego życia i traktowania się NAWZAJEM ABSOLUTNIE poważnie i z OBOPÓLNYM zaangażowaniem i powracaniem POMIMO ciężkiej sytuacji między Nami – bo Się KOCHAMY! ZWYCZAJNIE…! Teraz jednak, na dniach – Ania zaczyna się łamać – za 2 dni – dziś jest 15 lutego 2023… 17 lutego jest czas od KTÓREGO zaczęliśmy być razem… RAZEM… z poświęceniem i słuchaniem i kochaniem siebie NAWZAJEM – wobec której to STAŁOŚCI – której Ania NIE MIAŁA przy poprzednich związkach – przypominam 8 LAT! Więc skoro tyle już to trwa – MOJE BEZGRANICZNE JEJ ODDANIE, Nasza Miłość – NIKT nie ma więc PRAWA… nazywać to KAPRYSEM, czy ‘związkiem na kocią łapę’ czy ‘wolnym związkiem’, bowiem…

    … TRAKTOWALIŚMY się zupełnie poważnie… ale jako osoby “CHORE PSYCHICZNIE” co – z lubością mi WSZYSCY DOOKOŁA usiłują z uporem MANIAKA udowodnić… NIEZGODNIE z Prawdą – nie biorę FARMACEUTYKÓW 7 lat!!! OD 3 dni liczę rocznicę 7 LAT

    7 LAT NIEBRANIA ‘ambulatoryjnie’ ‘LEKÓW”…!!!

    Jaki z tego LOGICZNY WNIOSEK?…

    Już 12 lat TEMU miałem takie myślenie PO PRÓBIE SAMOBÓJCZEJ – której NA SZCZĘŚCIE nie popełniłem – była NIEUDANA – i powód do Życia poznałem 3-4 lata później!

    Spotkałem Anię! Na werandzie Domu Anki – domu samopomocy! Jesteśmy od lutego zaś 17 – 2015 roku PARĄ… a ja dodam, że od czasu, gdy AMELIA się urodziła – MOŻEMY śmiało nazywać się RODziną – i to pomimo nawet OBCHODZENIA nieco ‘praw Sławian’!…

    Może jednak WYBRALIŚMY sobie taki scenariusz? Jako Bliźniacze Płomienie?…! Może na przekór temu – wybraliśmy sobie jako ‘osoby “CHORE” “PSYCHICZNIE” właśnie – co Nam się przypisuje nachalnie Z KAŻDEJ STRONY – a…

    …, że jesteśmy OTOCZENI przez WYKOLEJONYCH mengelistowskich PSYCHOPATÓW – to się łacno POMIJA…?

    Jak ‘matka’ Ani… BO TO ONA ZA TYM WSZYSTKIM STOI… ZA CAŁYM TYM oddzielaniem mnie i Ani OD SIEBIE…

    Zacznijmy może od tego że osoby ‘chore psychicznie’ oddziela się od posiadania dzieci – ‘bo >wszyscy< boją się, że NAGLE przeistoczą się w psychopatów i zrobią mu krzywdę" ;/

    ILE RAZY JA

    kochany, dobry OJCIEC mądrego i ZUPEŁNIE zdrowego na umyśle i wrażliwości Dziecka! (oddzielany i alienowany od WŁASNEGO dziecka BO MAM COŚ W PAPIERACH! – ILEŻ zresztą RAZY chciałem tym ŁAJZOM ME(N)DYCZNYM wykrzyczeć PROSTO W RYJ:

    – "NIE BIORĘ MENGELISTOWSKI KUT@FONI3 TWOICH ŚMIESZNYCH FARMACEUTYKÓW – DZIADOSTW OD 6-7 LAT”

    A nie mogę… bo by mnie zapuszkowali dla więzienia DLA PSYCHOLI…! Do ‘szpitala’ ‘psychiatrycznego’…

    Czaicie już…?

    Ania BYŁA ŁADOWANA ze 20 razy!!!

    20 razy! i jedynie jakie ma wypaczone postrzeganie to tego JAKI WPŁYW MAJĄ NA TO JEJ WŁASNI RODZICE…!

    Ale czego można się spodziewać po osobach mówiących TAKIE KWIATKI:

    “wezwijmy POGOTOWIE, zabiorą ją i będzie SPOKÓJ!”

    Kto powiedział coś TAK POTWORNEGO…?

    “mamusia” Ani…

    To sobie wyobrażam, skoro ‘mamusia’ takie rzeczy mogła ANI mówić coś tak strasznego – ZANIM pojawiłem się w Ani życiu – to sobie wyobrażam ‘jaka może być jakże >>DO RANY PRZYŁÓŻ<< ta mamusia – a ojjjj – poznałem już jej moc… Poznałem… I niestety NADAL uważam, że reprezentuje WSZYSTKIM co widziałem i słyszałem od niej/o niej – że śmiało można przypisać jej zachowanie do BACHORÓW KAINA…

    Podobno zresztą jak wynika z pewnej Ani relacji wielokrotnie powtarzanej (a nie mam ŻADNEGO POWODU by nie ufać temu źródłu), że JEJ TATA ['Bogumiły', 'mamusi' Ani ;/ ) był przetrzymywany (podobnie jak mój dziadek zresztą) w – więzieniu politycznym, a zdaje się już tutaj w artykułach STS wspominaliście, że wszystkie cholerne obrzezańce – Z TEJ formacji właśnie (86% stanu czy coś…) miały zwyczaj PODSZYWANIA się pod ojców rodziny więzionych… i ZA ZAMIANĄ dokumentów (i uprzednim zakatowaniu osadzonego) – WYSYŁALI takiego PODMIEŃCA – do niczego nie spodziewających się RODzin – tak że mama Ani – nie musiała wcale się NIE spodziewać, że wrócił jej mąż… A TO WCALE – mógł nie być ON…! Wydaje mi się, że to właśnie TUTAJ się dowiedzialem o takich praktykach np NKWD… Pani od historii tutaj – Pani Wilanowska? Przepraszam, jeśli przekręciłem nazwisko, piszę tutaj z pamięci – nie wchodzę w artykuł – wspominała lub Pani Marzanna Polińska (swoją drogą – dziękuję za wyrazy uznania w kontekście odpowiedzi danej Igorowi Mielniczukowi – tego samego dnia akurat następny się przyczepił swoją drogą – lecz starałem się równie GODnie odpowiedzieć – ale biała gorączka mnie bierze, jak W OCZYWISTY sposób może to być prowokacja) i nie ma za co dziękować za te linki…] – tutaj na STS właśnie…

    W skrócie jednak powiem wracając do mnie i Ani.

    Zebrałem jeszcze teraz odnośniki to Twoich własnych słów Wiedźmia Wnuczko – przedstawię je po pewnym uporządkowaniu i wykaże – co już mam przed nosem zresztą – że MÓWIĄC/pisząc tutaj o Nas "wolny związek" – w niedawnej odpowiedzi z 9 lutego tego roku
    BARDZO
    DALECE
    – mijasz się z Prawdą…
    Jako, że oboje z Anią traktowaliśmy się – i traktujemy się poważnie! Nasze dziecko jest zapieczętowaniem w zasadzie TRUDNEJ – lecz pomimo TRUDNOŚCI, które NIKT – żaden "dzisiejszy" "związek"…, a do wspólnego wora z dzisiejszymi wykolejeńcami – wrzuciłaś 9 lutego Anię i mnie…!

    A NIE
    'wolnym'
    'związkiem'

    GARDZĘ dziś takim luźnym postrzeganiem relacji między ŻEŃCZYNIAMI a mężczyznami, które LEWACKIE obrzezane ryje [ryjomózgi] sugerują 'wolności' CHORE 'wszelakie' – wraz ze zniszczeniem TELEGONII i podeptaniem Praw Rita – o KTÓRE PYTAM zresztą co rusz… ^^… – i nie bez powodu, a niezwykle trudno o klarowną, nieurwaną odpowiedź… ;/ co przyznaję z przykrością ;/ Choć bardzo mnie cieszy, że pojawiła się perełka – o Bogach niedawny artykuł i ich imionach – i OBY takich więcej i jak najczęsciej – lecz przy okazji chciałbym zapytać o rzecz intymną – czego Bóg-Stwórca nie życzy sobie – w na przykład kontaktach miłosnych między dwojgiem Ludzi…? Ciekawi mnie to, oczywiście pomijam już wszelkie postrzeganie 56 'płci' lewackie – które to są w rzeczywisości 2ma PŁCIAMI i 54ma ZABURZENIAMI… Był to temat potraktowany skrótowo – w opisie zwyrodniałych zboczeń serwowanych przez naczelnego demona i innych dewiacji – ale NADAL nie mogę być pewien – czego nie mogę robić w … cóż, sam na samą z moim kochanym Rudaskiem ^^…, a nie lubię niejasności, więc proszę jeśli można o rozwianie moich wątpliwości :). Zaś na to i inne rzeczy naprowadziło mnie wysłuchanie eksperymentu o Eksperymencie Calhouna z 1968… i wiele innych spraw… Wspominałaś – Wiedźmia Wnuczko opisując kiedyś w komentarzach modlitwę Ojcze Nasz po Sławiańsku… wspominałaś o tym, by wstrzymać się od kontaktów seksualnych w tym czasie. Co może powiedzieć o tym dużo – że Sławianie mieli dużo szacunku by tę intymną sferę – by nie kłopotać Boga Stwórcę takim (choć może nieco pociesznym widokiem roznegliżowanej pary kochających się Ludzi, choć – kurcze – nie wiem, spodziewam się, że skoro Nas zwyczajnie stworzył [a wspominałaś Wiedźmia Wnuczko niegdyś – że miewa niesamowite poczucie humoru ^^]) – to nie może mieć pretensji czy żalu, że i TA różowiutka sfera intymności – … jest tak róshoffa 😛 xD… i brzoskwiniowa – jak skórka mojego Rudaska, którego kocham nad Życie ^^…

    – i ABSOLUTNIE zaprzeczam jakobym KIEDYKOLWIEK – czyby Ania kiedykolwiek traktowała Naszą – śmiem – twierdzić – mającą zadatki na Unię Dusz – TAK! Sądzę, że po latach mogę stwierdzić, że kochamy się – tylko jest Nam ciężko z powodu jadu i namów WROGICH Nam razem EGOISTYCZNYCH ludzi i NIEMOC w stosunku do CHOREGO MASOŃŚKIEGO prawa które ODBIERA z miejsca DZIECI ludziom 'chorym psychicznie' – a to NAM się przydarzyło – i w TEJ beznadziei Ania mnie opuszczała…, a powodu niemocy i bezsilności – i jak sama mówiła WIELOKROTNIE – jedzie do Amelki, a jesteśmy bardziej wrażliwi i kochający niż NIERAZ 'zdrovi' 'normalni' KUT@SI@RZ3 katujący swoje dzieci bo MAJĄ 'w sobie' 'jałtorytet' – jak CHOĆBY ja NA 6 lat NIGDY nie krzyknąłem na Amelkę! ;/!!!!!!!! BO BYŁEM I JESTEM KOCHAJĄCYM OJCEM!!!

    A mam już nagromadzone cytaty z Twoich artykułów Wiedźmia Wnuczko – które świadczą, że mogę mieć rację…

    Podałaś wspomniany ostatnio artykuł… Zrozumiałem wszystko dziś – czego efektem jest ten komentarz… Dzięki tamtemu artykułowi wiem, że mogę się pomodlić do Turany znasz jakieś zawołanie do Niej, jakiś rodzaj modlitwy – czy wystarczą własne skupione słowa? Mogłabyś to rozjaśnić? – i zresztą to zrobiłem po obudzeniu – gdy doznałem olśnienia na całą tą sytuację koło 4:00 w nocy…

    Nie medytuję

    Moje KOSZMARNE życie NIE POZWALAŁO NA TO… Przysięgam, że INACZEJ nie mogę powiedzieć… a teraz wszystko się sypie, mój Tata dziś w nocy umarł pomodliłem się do Persipnei jak wspominałaś – o pomoc w ukazaniu Światła tacie…, spadł mi z zaiste z Niebios Twój artykuł – nie miej do mnie żalu jednak, że dotarłem do tego, że TAK naprawdę – to NIE JESTEŚMY żadnym 'wolnym związkiem' z Anią – lecz czymś na kształt – lub bardziej Unią Dusz…, po prostu jako OSOBY 'chore' 'psychicznie' oficjalnie, moim zdaniem TYLKO na papierze – a NIKT nie chce przyjrzeć się stanowi FAKTYCZNEMU… a przecież SAMA wspomniałaś zresztą – że Bliźniacze Płomienie RÓWNIEŻ bywa, żę błądzą – może ja jestem tę właśnie Duszą – bardziej co podejrzewam – świadomą i pomagam Ani to dostrzec – poza tym Ania WCALE nie odrzuca Praw Sławian – ostatnio potwierdziła i powtórzyła, że TYCH właśnie prawideł chciałaby się ODE MNIE dowiedzieć…! – mamy przez to TRUDNIEJ, że oddziela się Nas od siebie! A POMIMO tego się trzymamy DZIELNIE RAZEM… bo z MIEJSCA odbiera się Nam prawo do WŁASNEGO dziecka POCZĘTEGO z Miłości i po TRUDNYM Życiu i przeżyciach!… To dziecko jest obrazem – a trudności wpływają na Nas – i NIE ROZESZLIŚMY się – jak wspomniałem 8 lat – przynajmniej mogłem tak sądziś do 12 lutego… – więc moim zdaniem w najgorszym razie MOŻEMY być WYJĄTKIEM od reguły zawartej w Prawach Sławian – bo nie uważamy się za kogoś tam 'wolnego'… tylko CAŁKOWICIE jesteśmy oddani sobie… kochamy się.

    W tym miejscu prosiłbym Cię byś klarownie – w skondensowany sposób raz na zawsze wytłumaczyła sposób komunikowania się z Bogami… na czym polega 'otwarcie kręgu' bo jak czytam od początku – to nie przypominam sobie bym natrafił tutaj na cokolwiek o czymś takim traktującego.

    Czy 'własne słowa" i zwracanie się w skupiony sposób – wystarczy by Nas wysłuchali/ czy choćby usłyszeli – czy zwrócenie się imieniem jest WYSTARCZAJĄCE…? Czy bez medytacji – nie połączymy się z Królestwem Niebios?

    Czy Bóg-Stwórca słucha Nas w każdej sekundzie? Ciężko po rozstrzelonym po całym STS-ie pisaniu stwierdzić czy dobrze się modlę… Czy jeśli Bóg-Stwórca Trzygłów – widzi moje konkluzje – teraz – gdy widzę ten koszmar niezawiniony ani przeze mnie ani przez Anię – czy mi pomoże? Czy wystarczy Ojcze Nasz…?

    Modliłem się na przemian do Turany i Opiekunki mojej Stróż (jak poznać jej imię? przydałby się moim zdaniem artykuł, który RAZ NA ZAWSZE rozwieje niejasności, bo ciężko latać po całym STS by poszukać sprawozdanie o sprawie, która musi być dopilnowanie tego co do jotty…) i do Waruna – pomodlę się również do Poncjusza Piłata i Prokuliany (TAK – stwierdzam, po przeanalizowaniu wszystkiego teraz nad ranem – że jest to BARDZO prawdopodobne – sądząc po Naszej wspólnej Miłości z Anią – że mam prawo Anię TAK POSTRZEGAĆ… i Ona mnie…)

    Od kilku dni szukam opisanej dawniej świecy, chcę się szczególnie pomodlić do Rafała i Gabriela… Na pewno widząc to jak się męczymy z Anią bez siebie – nie POZOSTALIBY obojętni!

    Pomożecie…? Wczoraj był Walentynki…

    Smutek mnie przygniata… a ANI ja ANI Ania – nie zawiniliśmy TEMU – jestem tego PEWIEN – jak niczego innego na Świecie!

    Boję się… Oddałem całego siebie. I NIE NAJWAŻNIEJSZE dla mnie są jakieś porządki czy ceremoniały – choć je szanuję, a Ania jak mówiłem – NIE ODRZUCA tych prawideł wcale…! Wręcz przeciwnie! Tylko jest jej trudno…

    Czuję, że czas się kurczy… a mi jest w tym ciasno i duszno! A najbardziej przerażające w tym jest to dla mnie, że ANIA może tak samo się czuć…!

    Jest Nam trudno – LECZ BĘDĘ WALCZYŁ O NAS – tak jak walczyłem przez 8 lat!

    PS: i przedwczoraj co rusz znalazłem kilka piór – i małych białych piórek – czując, że to właśnie znaki od Opiekunki mojej Stróż – nie wiem jak to zinterpretować możesz do tego co napisałaś jakiś czas temu – napisać raz jeszcze WSZYSTKO co wiesz o znaczeniu i symbolice piór – co oznacza jak znajdę samotne piórko białe na drodze (i TYLKO TO JEDNO jest w okolicy!)? I w jaki sposób zawrzeć pozwolenie Bogom takie jakie masz Ty – by mogli interweniować w Nasze życie – by mogli pomagać – w jaki sposób DOKŁADNIE tego dokonać? Proszę powiedz jak najbardziej wyczerpująco Wiedźmia Wnuczko – ten komentarz traktuję jako kontynuację poprzednich niedawnych moich – tamte też uwzględnij proszę, jestem pewien, że wszyscy tutaj czytający – ucieszylibyśmy się ze spisania wszystkiej wartościowej Wiedzy traktującej o komunikowaniu się z Królestwem Niebios…

    Trzymajcie się ciepło! I pomóżcie mi proszę – spisałem sobie już dawno modlitwy, które podałyście i modlę się na codzień – zwłaszcza Ojcze Nasz i do mojej Opiekunki Stróż (proszę tutaj raz jeszcze o podanie sposóbu na poznanie imienia mojej Stróż…)

    Głównie ten komentarz był odpowiedzią na Twój komentarz – w którym uznajesz, że ja i Ania mamy 'wolny związek'… A to nieprawda – nie ma owszem usankcjonowanego ślubu – lecz nie da się w Naszej sytuacji – poza tym – wcale nie jesteśmy za tym BY POZOSTAWAĆ w takim stanie – bo jest Nam trudno, ale trzymaliśmy się RAZEM dzielnie i w Miłości ZAWSZE – powtarzam – nieraz poruszaliśmy ten temat – bo jest dla Nas obojga WAŻNY… Lecz Życie WCALE Nas razem nie rozpieszcza – jak wynika z opisu ode mnie…

  • PS: w komentarzu powyżej zgubiłem słowo:

    “tak że mama Ani – nie musiała wcale się NIE spodziewać, że wrócił jej mąż…”

    Powinno być

    “tak że mama MAMY Ani – nie musiała wcale się NIE spodziewać, że wrócił jej mąż… ”

    – a dodam – różne dziwne dodatkowe historie – jakby pozbierać je do kupy – wskazują na to również…!

    zdraviam!

  • Sława bracia i siostry!

    Wspaniały artykuł, na który czekałam.
    Dziękuję Ci Wnuczko Sławjańskiej Wiedźmy za ten artykuł.
    To wszystko wydaje się bliższe mojemu sercu, mojej duszy. Już kiedyś Ci pisałam, że nigdy nie podobał mi się katolicki “Michałek”, dopiero nazwa Swarożyc sprawiła, że serce zabiło mu szybciej i poczuło się jak w domu. A opis wojny Bogów brzmiał jak wspomnienie. Niesamowite uczucia i nowe doświadczenia dla mnie.
    Mam małe pytanie do artykułu, czy trzeba odprawić jakoś rytuał, aby wezwać tych bogów?

    Cieplutko pozdrawiam
    Zielonooka

  • Post Scriptum…: A skoro Wiedżmia Wnuczko wspomniałaś o RODzinie wedle Praw Sławian, postrzegania Praw Sławian – to skoro jestem “chory psychicznie” – (a deprecjonuję – bo znam siebie ^^) to jak mam rozumieć obowiązek ojca do ochrony dziecka Sławiańskiego swojego – do wieku 12 lat – zakładając (MYLNIE bo mylnie… ;/ ), powiedzmy, że mam jakieś szwankowanie głowy ;/ ? Bo nie mam…

    Dodam raz jeszcze – że wspomniałaś, że gdyby Ania odrzuciła te SŁAWIAN prawidła postrzegania RODziny – to powinienem był uciąć kontakt z nią… Rzecz w tym, że NIGDY nie powiedziała – NIE WYRAZIŁA czegoś takiego, zaś przed ostatnim pojechaniem do córki – powiedziała mi, że wręcz —> chciałaby wreszcie byśmy mieli czas dla siebie by mogła na spokojnie zgłębić te postrzeganie…! – Co już podkreśliłem… CHCEMY być razem! jako RODzina i do tego dążę – a Malutka lgnie do mnie i chce i pyta się o Tatusia ^^ (“tata wygląda jak Pirat, nie ma jednego zęba” xD) KOCHAM MOJE MALUTKIE! MOJE RUDASKI, moje Amazonki! <3

    Tak mówiła! Ania jest kochaną, mądrą Żeńczynią, którą od Naszego Początku nazywam moją Boginką (jeszcze z czasów zanim poznałem co to jest STS ^^ i tak się ostało 🙂

  • Witam was Bracia i Siostry pochodzący od Światła.Gazetę czytam od początku ja zareklamował ją śp.Adolf Kudliński wielki Słowianin jeszcze za życia,od początku coś mnie wstrzymywało od zadawania pytań i się wypowiadania.Witaj Voymirze jeśli pozwolisz udzielę Ci wskazòwki przebywam z osobą ktòra jest toksyczna ale poradziłem sobie zakładając nitkię na lewą wiążąc trzy razy supeł nie wliczając złączenia nitek i stosując mudre słowiańsko (FIGE) ja stosowałem na dwie ręce i wypowiadając słowa (oto tobie figa oto tobie figa żebyś nie tworzyła licha co tworzysz mi zabierz sobie) wypowiadamy trzy razy,oczerwonej nitce wspomniała teraz Wnuczka Słowiańskiej Wiedżmy i o ròżnych talizmanach ktòre mają nasz zabezpieczyć,ale dobrze by było żeby się wypowiedziała Wnuczka Słowiańskiej Wiedżmy o mudrach a także o żegnaniu się w kościele i przed krzyżem jaki to ma wpływ na nas Sławian .Chwała Bogu Światła i Miłości i wszystkim Istotom Światła Chwała Wielkiej Lechii

  • Przepraszam zapomniałem dopisać zakładając nitkię na lewą rękę

    • Dziękuję Tobie Bracie Andzi – dopiero co zooczyłem Twój wpis 🙂 Nie próbowałem jeszcze mudr, jedynie słyszałem o rzykaniu – Agmach, o tym też lepiej by się wypowiedziała Wiedźmia Wnuczka.

      Ania, moja Ukochana, nie jest w żaden sposób osobą toksyczną, jest zagubiona. Podatna na manipulacje. Także z powodu ‘leków’ które pobiera. Nie zgodzę się z opinią więc jakoby taką osobą była – lekomanką, niezdecydowaną, czy cokolwiek co mogą powiedzieć osoby, które nigdy nie zamieniły z Nią słowa ani jej na oczy nie widziały… Takie odniosłeś wrażenie. Zapewniam, że jest mylne. Mój przyjaciel Tomasz – również Sławianin ma inne podejście do kwestii wiery niż ja. Moje wynika z wyłożeń STS przez Wiedźmią Wnuczkę. Jednak również skłania się ku talizmanom, znakom i wszelkim wedyjskim ochronom tego rodzaju, ja jeszcze nie próbowałem zbyt wiele na tym polu. Jednak dziękuję za tę radę. Być może w najbliższym czasie dane mi będzie sprawdzić to. Dziękuję jeszcze raz. Sława i Chwała Tobie i Twemu RODu!

      Chciałbym również odpowiedzieć na zarzut Wiedźmiej Wnuczki jakobyśmy z Anią unikali zobowiązań żyjąc w jakichś ”wolnych związkach” lansowanych przez dzisiejsze masońskie wredne małpiszony… A także zarzut o tym jakobyśmy zabrali się od ”pupci strony” w zakładaniu RODziny… bowiem MIELIŚMY już mieszkanie. 🙂 Mieszkaliśmy razem. Ja żadną miarą nie mogę być uznany obecnie po wnikliwym zbadaniu za osobę chorą psychicznie, jako, że nie pobieram ”leków” od 11 lutego 2016 – niedawno wybiło 7 lat od tego czasu… Czyli całe życie Amelii… mojej Córeczki.

      Dla mnie moja zasada, której zręby przemyślałem mając 12 lat – zanim były mi w głowie JAKIEKOLWIEK związki (wolne czy niewolne) – ustanowiłem sobie marzenie, by nie być sam – a także, że nie opuszczę nikogo kto chciałbym ze mną spędzić Życie. W relację z Anią wszedłem w wieku 28 lat, nigdy nie miałem nikogo wcześniej. Z nikim nie byłem. Ania jest pierwszą i ostatnią żeńczynią w moim życiu. Jestem bowiem również MONOGAMISTĄ z wyboru, także dlatego, że rażą mnie dzisiejsze ROZBITE moralnie związki ludzi które są napędzane wyłącznie przez egoizm… i upadłe moralnie postrzeganie bycia z kimś.

      Twierdzenie Twoje Wiedźmia Wnuczko, że ktoś mógłby ze Sławian chcieć mi wedle praw – jeśli nie utnę kontaktu z Anią – ot tak, bo jakieś ZASADY tak traktują, nawet NAJBARDZIEJ z@jef@jnych wśród Sławian – zamieniam na MOJĄ zasadę:

      “NIGDY nikogo nie opuścić, jeśli jej zachowanie nie wynika z jej własnej nikczemności czy toksyczności przypisywanej przez ludzi, którzy jej nie znają. Jeśli traktowanie mojej osoby wynika z jej wewnętrznego zagubienia, czy manipulacji osób postronnych – TYM bardziej pójdę w ogień BY JĄ z tego BAGNA wyciągnąć!”

      I tę zasadę właśnie wymienię z zasadą Sławian w moim osobistym kodeksie moralnym składanym od lat – od momentu gdy tylko zacząłem przemyśliwać czym jest relacja z ukochaną osobą. Pozostałe prawa Sławian respektuję w lwiej części.

      ZA NIC MAM jednak bowiem wiedzcie dzisiejsze postrzeganie ”wolnych związków” My z Anią nie MOGLIŚMY do tej pory tego załatwić, z powodu stada nieszczęść które spadło na Nas przez 8 lat związku – bycia RAZEM… Ostatnio ”teść” (niedoszły jeszcze) powiedział, że nie będzie się wtrącał jeśli chcemy ślub wziąć. Zastosuję się więc do Twojej rady Wiedźmia Wnuczko – ponieważ MAM TO W PLANACH od dawna…

      I wierzaj mi – rozumiem WIĘCEJ z tego co mówisz niż się Tobie wydaje. Lecz wiedz też, że wola Człowieka nie jest z gumy… Ja pomimo tych wszystkich ciosów NIE BIORĄC ”leków” od 7 lat DOSKONALE się trzymam psychicznie pomimo spadających na mnie od życia ciosów non stop!… Teraz PCPR chce mi znowu odebrać prawa rodzicielskie z powodu, że usłyszał domysł ‘teściów’, że mogę nie pobierać leków i się nie ‘leczyć”

      Zapytam się tylko ”Z CZEGO””? Z wrażliwości i niematerialnego postrzegania świata…?

      Muszę i chcę się pozbierać i dostosować do rad, które mi udzieliłaś, lecz NIE JEST TO ŁATWE będąc mną – uwierz mi PROSZĘ!

  • Bracie Voymirze źle mnie zrozumiałeś ja nie miałem na myśli twojej ukochanej ale jej matkię i to w jej obecności jak ją spotkasz wypowiadasz w myślach te słowa i stosujesz mudrę bo to ona karmi się waszą energią bezsilnością.

  • Bracie Andzi, mówiąc szczerze najmniej miałem na myśli byś mógł odnieść wrażenie, że kierowałem te słowa o rzekomej zresztą toksyczności Ani do Ciebie – wręcz przeciwnie odczuwam ze strony tak Twojej jak i Wiedźmiej Wnuczki jak i wielu tutaj osób – jak i Ani – życzliwość, której trudno gdziekolwiek w mojej części Świata szukać… Nie uważam, że mogłeś tak myśleć konkretnie o Ani 🙂 Mówię niestety o osobach stąd – z miejsca które nazywam RODzinnym miastem widzianych… Dziękuję, że doprecyzowałeś tę kwestię. Raz jeszcze dziekuję za to. Wiedźmia Wnuczko – proszę również, byś nie zrozumiała mnie źle – STS stał się od Początku gdy tutaj zawitałem moją Nadzieją i Płomieniem gorejącym w Sercu moim, który jest potwierdzeniem wszystkiego tego w co ufałem od początku.

    Chciałbym sprecyzować sedno mojej wypowiedzi w następującym akapicie, by moje przesłanie nie uderzało w Ciebie, nie bowiem jakich chory, wolnościowy bunt jest mi w głowie przeciw obyczajności Sławian…

    … lecz clue:

    Ani bowiem będę bronił jak Lew – tak jak do tej pory, przez 8 lat już… Mam swój powód – i jak wspomniałem – NIE zmienię NIGDY swojego HONOROWEGO postanowienia z dawien dawna – na rzecz NAJBARDZIEJ czcigodnych nawet Sławiańskich Pravv(d) o ODRZUCENIU innej WRAŻLIWEJ Istoty, kochającej, czującej, zagubionej, niezdecydowanej, której odbiera się po kawałeczku Nadzieję, na lepsze jutro…!

    ŻADNE prawo – przez nieprzestrzeganie jednego tylko tego miałbym zostać wyrzucony poza nawias… A moje dziecko mi odebrane… widzę, że jednak również masz o mnie pewne wyobrażenie, do którego nie widząc moich oczu – przykładasz wielką wagę… Nie bez powodu proponowałem wielokrotnie by spojrzeć sobie – my wszyscy w oczy – tę kwestię dobrze jednak wyjaśniłaś ostatnio – i jakimi względami się kierujesz. Ja jestem TYLKO zwykłym poczciwym, może nieco prostackim człowiekiem… Mogę się mylić, dopuszczam taką możliwość. Powiem tylko, że bardzo enigmatyczne te poznawanie Praw Życia się stało ostatnimi czasy… Ze skrawków trzeba je wyłuskiwać nieczęstych niestety wartościowych źródeł… W moich poprzednich odpowiedziach zauważyłem również mój błąd myślowy o Atlantydach…

    PS: Mogłabyś Wiedźmia Wnuczko objaśnić chociaż – czy ćma, która lata (i tylko tę ćmę jedną naraz widzę od czasu dnia niedawnej śmierci mojego Taty – i z NIeba mi spadł Twój jak wspomniałem artykuł o Bogach Sławian – czy modlitwa kierująca prośbę wobec działań Persipnei wobec pomocy dla ojca mojego, który jej nie znał – może przynieść skutek?

    PS2: Czy możesz Powiedzieć coś więcej o znakach Aniołów? I gdzie można znaleźć jeszcze wartościowe źródła na ten temat? Jako, że domyślam się od dekady, że zostały one “dobrze zagospodarowane” przez “mądrzejszych i bardziej przedsiębiorczych…”…

    PS3: Zaufaj mi proszę – zbieram siły do tego by się podnieść… by walczyć o każdy oddech… niełatwe to jest… I NA PEWNO rozumiem sedno Twoich rad – lecz – jak przeczytasz moją na przykład ostatnią codzienność:

    Ostatnio:
    – Umarł mi Ojciec
    – Trudności w Rodzinie mam
    – dostałem mandat 500 zł (ch*l3rn3 500 -… ^@&*@#&^…) – za to, że biegłem na pociąg – by dziecku mojemu przed wieczorem móc dać prezent, ponieważ wyglądało to na to, jakby się wszystko kończyło… a SZATYN ^^ służbista tak był zatroskany moim BEZpieczeństwem ^^, że z tej “urzędniczej troski” co miało mnie widać czegoś ”nauczyć” jeszcze na koniec tej INWIGILACJI – życzył mi “miłego dnia” ^^ Prawda, że inteligentny kawał PRZEMIŁEGO ubermenscha…?… A takiego wzroku bezdusznego PSYCHOPATY to jak żyję – jeszcze nie widziałem…!
    – czynsz musiałem zapłacić ze swoich pieniędzy, bo okazało się, że MOPSy “ops” ‘sobie przyznały od przyszłego miesiąca moje mieszkaniowe’ ^^, przez co teraz się gonię z pieniędzmi – a tego grajdołu KOŃCA nie widać…!
    – Teraz jeszcze wyszła maniana najgorsza ze wszystkich… a paradoks jest taki, że JESTEM W TYM NIEWINNY…! – a z tej maniany mogę WIELE stracić – choć teraz trzymam język na wodzy… by nie … krakać.

    – to zrozumiesz dlaczego tak długo możesz odnieść wrazenie “że nie stosuję się do Twoich rad ;/ Zaznaczę, że to mylne wrażenie – lecz – jak wspomniałem – zbieram siły po ostatnich ciosach i liżę rany…

    Zdraviam Was Bracia i Siostry w Świetle…

  • “Bracie Voymirze źle mnie zrozumiałeś ja nie miałem na myśli twojej ukochanej ale jej matkię i to w jej obecności jak ją spotkasz wypowiadasz w myślach te słowa i stosujesz mudrę bo to ona karmi się waszą energią bezsilnością.”

    Andzi – mógłbyś mi powiedzieć KIM ona jest…? Bo od lat mam pewne podejrzenia… Postaram się zrobić tak jak mówisz, zgłębię ten temat, mam nadzieję, że i Wiedźmia Wnuczka i inne osoby stąd coś powiedzą. dziękuję z Serca. Trzymaj się zawsze i wszędzie!

  • Chwała Wszystkim Istotom Światła bracie Voymirze z opisu wygląda mi na wampira energetycznego.

  • Powiem tak, jak dla mnie brzmi to bardzo “niezdrowo” – posiłkowanie się bytami demonicznymi. Co do uwagi o nadstawianiu policzka to właśnie w chwilach niepewności skąd pochodzi dane działanie/zamiar ja sobie zawsze myślę “a jak zachowałby się Pan Jezus (lub Maryja)”? No i wiedząc, że Pan Jezus nie tylko nie unicestwił swoich wrogów, ale wydał się w ich ręce mimo iż mógł ich wszystkich zgładzić pojedynczą intencją, wiem, że On “miał gdzieś” walkę o panowanie ziemskie, bo wiedział, że to wszystko marność, a jedyne o co walczył to Świętość ducha, o Niebo. Jeśli ktoś nie chce czytać zaleceń Jezusa do nadstawiania policzka w Ewangeliach, które rzeczywiście mogą być częściowo zakłamane to (kolejny raz) polecam słowa Pana Jezusa do polskiej mistyczki Alicji Lenczewskiej zawarte w “Słowie pouczenia” – moim zdaniem książka z najwyższych wibracji bezinteresownej miłości.

    http://www.objawienia.pl/lenczewska/len1.html

    Pozdrawiam,
    Damian

Dodaj komentarz