Obietnice Szatana

Na święta Zmartwychwstania Jezusa i Jego zwycięstwa   nad siłami zła była zaplanowana inną część Starego Testamentu ale w ostatnim czasie przysłaliście mi 17 maili z  zapytaniem dotyczącym rozmowy Jezusa z Szatanem na pustyni podczas postu i medytacji, syna Boga. Skoro tyle osób w miarę krotkim czasie pragnie odpowiedzi na poniższe pytanie to śpieszę się Wam odpowiedzieć co mówi o tym STS.
Otóż pytacie drodzy czytelnicy czyli też nie bardzo rozumiecie ewangelii św. Mateusza, który opisując kuszenie Jezusa przez Szatana podczas postu na pustyni, w Waszym mniemaniu Szatan przedstawiał Jezusowi głupie propozycje. Otóż macie racje i cieszę się bardzo, że są osoby nie znające STS ale zwracające uwagę jednak na nielogiczności i niespójności judeo chrześcijańskiego nowego testamentu. 
Cytując za nowym testamentem a konkretnie ewangelistą  Mateuszem przypomnę może te rzekome propozycje księcia ciemności, wysłannika Demona. Szatan proponuje Jezusowi aby skoro jest Bogiem zamienił kamienie w chleb, Jezus miał odpowiedzieć, że nie samym chlebem żyje człowiek a słowem bożym, bo tak mówi pismo. Na drugie kuszenie, aby Jezus skoczył ze szczytu świątyni, i jeżeli nie zginie udowodni, że jest Bogiem, Jezus miał znowu powiedzieć nie będziesz wystawiał na próbę Boga bo tak mówi pismo.
Z kolei trzecią opcją kuszenia miało być przeteleportowanie Jezusa przez Szatana na wysoką górę, gdzie miał mu pokazać wszystkie najwspanialsze królestwa świata i obiecać mu je za jeden pokłon, wtedy Jezus znów miał odwołać się do tego, że pismo mówi: pokłon będziesz oddawał bogu i jemu służył.
Otóż kuszenie Jezusa wg STS absolutnie nie wyglądało tak jak przedstawia nowy testament, ktokolwiek poczyta wszelkie żydowskie pisma nie musi to być nawet ich stary testament zauważa,  że  odpowiedzi Jezusa są pokrętne jak wszystkie żydowskie źródła. W tym kuszeniu jakby rolę się odmieniły i nasz szlachetny Jezus odpowiada Szatanowi mówiąc kolokwialnie na poziomie niegodnym syna Boga. Odpowiedzi były tak sformułowane, jakoby Jezus był pożytecznym idiotą, który sam nic nie wymyślił tylko jak mantra potrafił zasłaniać się pismem „bo tak jest w piśmie”.
Przypominam więc jeszcze raz kardynalne przesłanie Jezusa, który nigdy nie odwoływał się do żydowskich pism, wręcz przeciwnie nazywał ich synagogą Szatana.
JEZUS podkreślał z mocą „JESTEM DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM”, czyli jasne i klarowne słowa, że on jest alfą i omegą a nie  pisma, wzięte z niewiadomych źródeł lub napisane na bazie fantazji.
Według STS Szatan prawa ręka Demona, ten który skusił Lucyfera i podburzył przeciwko Bogu Stwórcy, odwiedził Jezusa na Ziemi ale rozmowa syna Boga i przedstawiciela sił ciemności nie wyglądała tak jak przedstawia nowy testament, była zupełnie inna. Przede wszystkim nie było niczego tak infantylnego jak skocz z tej góry a udowodnisz, że jesteś Bogiem… .Szatan bardzo dobrze wiedział kim jest Jezus i znał Jego moc więc nie zaproponowałby mu również czegoś tak pospolitego aby zamienił kamienie w chleb. 
Natomiast trzecia część kuszenia, która była propozycją oddania Jezusowi wszystkich krolestw, za pokłon siłom zła miała miejsce ale jej przebieg wyglądał zupełnie inaczej.
Otóż Szatan zaproponował Jezusowi królestwa ale nie tego świata bo te przecież, nie były niczym nieosiągalnym dla Jezusa, taki więc przekaz judeo biblii jest nielogiczny. Szatan zaproponował synowi Boga królestwa ciemności, dlaczego Szatan uczynił ten krok?
Otóż imperium Demona orientowało do czego przygotowywuje się Jezus i jakie będą dla nich tego konsekwencje. Demon był zorientowany, że nastąpi dla niego nieodwracalna utrata dużej części mocy w związku z zaplanowanym przjęciem ogromnej ilości stworzeń z otchłani, ktora będzie o wiele większą stratą dla sił zła  aniżeli odejście Lucyfera i jego zastępów, dla naszego Trójgłowego Boga. Demon wiedział również jak wielkim niebezpieczeństwie znajdzie się jego imperium gdy Jezus „przetrwa” ofiarę krwi i nienaruszony wróci do Ojca.
 Demon postanowił,  jakbyśmy to dzisiaj określili zgrać vabank, czyli powielić scenariusz z Lucyferem , któremu kiedyś przez Szatana zaproponował dwa imperia dobra i zła, aby właśnie zniszczyć Królestwo Światła, niestety wówczas plan nie powiódł się, jak należało. 
W dodatku Trójgłowy Bóg przygotowywał się przez swojego Syna do wyrównania rachunków z Demonem, który po raz pierwszy stracił na pewności. Jako, że jak już pisałam w poprzednich odcinkach, Demon nie zna uczucia miłości i jego potomstwo powstało na innych zasadach aniżeli syn Trójgłowa Jezus, który był częścią Boga ale  częścią całości, czyli w pewien sposob jednością ze swoim ojcem i nigdy przeciw niemu  się nie zbuntuje. 
Natomiast Demon stwarzał swoje dzieci na różne sposoby, także eksperymentując i łącząc się z istotami demonicznymi innej płci.
W dodatku w królestwie Demona całokształt władzy bazuje na przeciwstawianiu jednych przeciwko drugim, na niszczeniu  przeciwnika w najbrutalniejszy sposób, także bardzo wyrafinowanymi i podstępnymi metodami, oraz na zdradach, w imperium Demona wiecznie buzuje. W związku z tym sądził on, że ma szansę nie dopuścić do realizacji planu Boga Światła odwodząc Jego Syna od przyjętego przez Niego zobowiązania wobec Boga i ludzi próbując najzwyczajniej Go przekupić. Jak już wyżej zaznaczyłam Szatan mimo całego swojego sprytu nie miał pojęcia o więzi łączącej Ojca z synem, lub przekraczała ona granice jego rozumienia,  jak i jego zwierzchnika Demona.
Szatan w trakcie rozmowy z Jezusem zaproponował rzeczywiście niezwykłe królestwa, po stronie ciemności, w zamian za wycofanie się Jezusa z ofiary krzyża. Demonowi już niewiele brakowało do zniszczenia tych rzesz jego „odstępców”, którzy schronili się w otchłani, więc był zdecydowany na wiele. Według naszych ludzkich przeliczeń piekło opuściła prawie jedna czwarta poddanych Demona, a on usiłował ich za to unicestwić, takie panują u niego zasady. Nasz Bóg tworząc jakąkolwiek duszę daje jej życie na zawsze i nigdy przenigdy jej go nie odbiera.
Wracając do próby kolokwialnie mowiąc przekupienia  Jezusa, może wydać nam się taki akt nieprawdopodobny, bo idąc za informacjami ze zjudaizowanej biblii imperium zła czy jak kto woli imperium ciemności jest przedstawione jako miejsce zaludnione potworami, z buzującym ogniem i siarką. Więc co mógłby tutaj Demon zproponować synowi Boga, takie pytanie natychmiast zadaje sobie każdy nie mający wiedzy STS. Niektorzy mogą się poczuć zszokowani, ale Demon mógłby wiele postawić na szali. Po pierwsze obraz ognia, siarki i wyjących potworów jest bardzo prymitywnym obrazem piekła i jest to obraz wybiórczy i mylący. Istnieją tam również światy pełne swoistego piękna tyle, że mrocznego i nie zawsze zrozumiałego dla dusz światła. Zdajemy sobie sprawę, że zło nie zawsze jawi nam się też brzydotą i potrafi być bardzo uwodzicielskie.
W następnym numerze gazety przedstawię krótki rys Nieba i piekła, aby każdy kto zastanawia się nad obietnicami Demona, przekazanymi przez posłańca Szatana miał jako takie pojęcie o tym, że imperium zła dysponuje również niezwykłymi królestwami, dysponuje również wspaniałościami ale… niestety nie są one przystosowane dla dusz Światła. Jezus mógłby je objąć we władanie ponieważ był potęgą ale miał się zobowiązać do kultywowania zła, a tego by nie uczynił za żadną cenę.
A więc imperium Demona jest bardzo interesujące, charakteruzuje się najróżnorodniejszymi rodzajami niesamowitego piękna ale nie sądźmy, że ten rodzaj piękna by nas uszczęśliwił, wręcz przeciwnie raczej by nas unicestwił ewentualnie skazał na taką egzystencję, że śmierć przez najstraszniejsze tortury byłaby szczytem marzeń. Istnieją też światy gdzie zamieszkałe istoty przypominają potwory ale są to potwory bardzo inteligentne, niektore znacznie górują nad częścią ludzi na naszej planecie. Natomiast wszelkie obrazy nam przekazywane nasycone ogniem i siarką również istnieją ale służą Demonowi do innych celów niż judeo chrześcijańskie „smażenie”duszyczek.
Ostatnio bardzo modne jest przedstawianie wszelakich stworzeń rzekomo z kosmosu czyli jakieś tam Anunnaki, Szaraki, Reptilianie – otóż nie są to kosmici tylko coraz liczniej nawiedzający nas ludzi „obywatele” imperium Demona. Oni nie rządzą planetą, nadal mają nas w garści dzieci Kajina, z którymi te istoty są w stałym kontakcie.
Imperium ciemności jak już wiele razy pisałam wcale nie oznacza, że panuje w nim ciemność, jedynie brak jest złotego słonecznego koloru, bo ten jest podstawą Światła. Natomiast znajdziemy tam wszystkie inne barwy  nawet te, których na naszej planecie nie istnieją. Następna główna różnica pomiędzy Imperium Światłości a imperium Demona to totalny brak spokoju nawet na jego planetach gdzie aktualnie nie toczy się wojna króluje zawsze podskórny, żrący niepokój. Jest tam podział na kasty i nie ma szans awansowania, jeżeli jest dany osobnik stworzony jako niewolnik już zawsze nim pozostanie, chyba, że komuś z otoczenia Demona przyjdzie ochota go unicestwić.
Inną główną różnicą, którą już wcześniej opisywałam jest brak miłości a raczej totalne niezrozumienie tego uczucia, aż do głębokiego lęku przed nim, w związku z tym nie jest możliwe dla Demona zrozumienie poświęcenia Jezusa i tak już pozostanie. Nadrzędnymi uczuciami, (chociaż słowo uczucie nie bardzo pasuje) są pycha, mściwość, zazdrość, czerpanie przyjemności z cierpienia innych stworzeń. Rządzące kasty rozkoszują się sadystycznym dręczeniem, przjawiają też inne okrutne cechy ale tych nie ma w naszym, ludzkim zestawie pojmowania, więc byśmy ich nie zrozumieli. Bardzo rozwinięta jest chora zmysłowość, na ogromne ilości sposobów, istoty demoniczne się w tym lubują.
W imperium zła rządzi strach i przymus, nie istnieje coś takiego jak wolna wola,  jeden służy drugiemu. W związku z tym faktem STS ostrzega, jeżeli jakaś religia mówi o służeniu bogu, nie jest to religia światła, jedynie religia demoniczna dzieci Kajina. Nasz Bóg Światła w momencie gdy obdarzył nas wolną wolą, oczekuje jedynie dobrowolnej nieprzymuszonej miłości i spełniania dobrowolnych aktów miłości wobec bliźnich( przypominam dzieci Kajina nie zaliczają się do naszych bliźnich oni już bowiem wybrali cytując za STS) . STS twierdzi więc, że nawet słowo „służenie”, obraża światło. Kraina Światła to miejsce stworzeń totalnie wolnych i niezależnych połączonych miłością do Ojca i siebie nawzajem.
 
Na zakończenie chciałam dodać za STS, że energetyka tych niektórych przepięknych światów demonicznych,( przepiękny nie oznacza w tym wypadku szczęśliwy) jest tak ciężka i przytłaczająca, że trudno byłoby istocie stworzonej przez Boga światła się tam „zaaklimatyzować”.
Wnuczka słowiańskiej wiedźmy.

5 komentarzy

  • Ja mam pytanie. Przeczytałem wszystko co do tej pory było tutaj opublikowane i jedna rzecz mnie zastanawia.
    Wiem, że nasz Bóg jest miłością i nas nigdy nie potępia i jeżeli tylko sami świadomie nie wybierzemy tej drugiej strony, to po śmierci albo dostaniemy się blisko Boga, albo musimy przejść przez tzw. kręgi oczyszczenia.

    Zastanawia mnie jedno, jak to jest z tym czyśćcem o którym tak głośno jest w kościele katolickim.
    Wszystkie te msze zamawiane w intencjach dusz zmarłych, czy to nie jest zwykłe wyciąganie pieniędzy?

    Czy STS Słowian coś o tym mówi, czy rzeczywiście my tutaj na Ziemi możemy jakoś pomóc tym duszom, które przeszły na wyższe kręgi, poziomy oczyszczania? Czy to jest tylko taki wytwór kościoła, żeby straszyć ludzi i wyciągać z nich ostatnie pieniądze?

    A może chodzi tutaj o te dusze, te istoty który uciekły z piekła, do których zstąpił Jezus po swojej śmierci, że to im w jakiś sposób możemy ewent. pomóc. Może ta otchłań do której uciekli to jest taki czyściec.

    Bo skoro my tutaj na Ziemi po śmierci musimy oczyścić się aby móc przebywać blisko Boga Światłości, to tym bardziej te istoty które uciekły z piekła, czeka długa droga żeby mogły być blisko naszego Boga.

    pozdrawiam

    • Witaj, my nie wchodzimy do otchłani , ta jest jakby neutralnym miejscem pomiędzy królestwem Swiatła a ciemności. Dusze, które odwiedził Jezus cały czas przechodzą kręgi ale to są nieco inne kręgi aniżeli naszych dusz, oni muszą się wielu rzeczy uczyć a przy tym oczyszczać z odium zła i według STS oni nadal są „w drodze”. Jak najbardziej możesz im pomóc modlitwami a one Ci się odwdzięczą potężną energią wdzięczności, ich energia jest większa niż dusz ludzkich bo one wygrały z Demonem jedyne oprócz Jezusa. Musisz tylko zaznaczyć ,że ofiarujesz za dusze , które opuściły otchłań.

      Zaś jeżeli chodzi o msze św. to sprawa tutaj nie jest prosta, a mianowicie z tego powodu,że msza to rytuał a rytuał dobrze odprawiony przynosi efekty. Aczkolwiek w tym wypadku zapłata niszczy taki rytuał, i odbiera mu połowę wartości czyli liczy się tylko staranie proszącego o mszę, natomiast ksiądz biorąc zapłatę nic z siebie nie daje a odbiera. W tym wypadku nie powinno być mowy o pieniądzach. W dodatku ja zamawiając mszę proszę aby nie używano na mojej mszy słow dotyczących żydów, zazwyczaj księża się nie zgadzają ale ja znalazłam takiego, który się zgodził.W którejś z następnych części objaśnię dokładniej czym są kręgi i otchłań i na czym polega ryt. Mszy. Podam też modlitewkę za dusze z otchłani, może Ci się przyda .
      Serdeczne pozdrówka

      Wnuczka słowiańskiej wiedźmy

  • Witam serdecznie 🙂

    Czy STS wspomina, że Jezus na krzyżu powiedział “Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił”? Jeśli tak to jak mielibyśmy to rozumieć?

    Pozdrawiam,
    Damian

    • Damianie, Jezus Syn Boga nie powiedział jak nam sugeruje biblia katolicka, Boże czemuś mnie opuścił, po pierwsze to brzmi jak pytanie, czyli jakby Jezus nie miał przedtem porozumienia z Ojcem, a po drugie cały czas na krzyżu zwracał się Ojcze a nie Boże . Jezus wypowiedział tęskne a upewniające go słowa o tym, że znajduje się w punkcie, o którym już przedtem wiedział a mianowicie, że kochający Ojciec nie może mu dalej towarzyszyć, czyli jest już po części w energii demonicznej i dalej wszystko spoczywa na Jego barkach i musi sobie radzić sam i polegać na swoich umiejętnościach. To tak jakby najzdolniejszy komandos żegnał się z dowódcą a dowódca jest w dodatku jego ojcem. Komandos wie, że jeśli przekroczy granicę demarkacyjną jest zdany wyłącznie na siebie. Tak było i z Jezusem wchodził w strefę wrogą, nie za dobrze rozpoznaną i ryzykował wszystko.Dlatego Jezus wyrzekł takie słowa pożegnania, do swojego Ojca: O MÓJ OJCZE A WIĘC DALEJ IDĘ SAM. Krótko i węzłowato. Jak już pisałam potęga Światła nie przemieszcza się ona wysyła tylko swoich przedstawicieli, więc Bóg nie mogł schodzić do przedpiekla czy jak mówi biblia katolicka do piekieł, obaj to przedtem uzgodnili. Rozszerzę to w którejś z kolejnych części STS. Pozdrówka Damianie

      Wnuczka słowiańskiej wiedźmy.

Dodaj komentarz